Witajcie forumowicze. Nerwice mam od 8 lat, od 6 lat chodze na psychoterapie i mozna powiedziec sezonowo biore prochy, ktore daja mi wytchnienie od moich nerwicowych obsesji.
Wiem, wiem kazdy z was zapyta ze tyle czasu sie lecze i nadal mam problemy? No wlasnie to jest tez moj glowny problem z ktorym sie zglaszam tutaj, dlaczego tak jest? Bo nie wiem. Psychoterapia pomogla mi w tym aby dojrzec swoje problemy z emocjami ktore wypieralem przy duzym nacisku bardzo wymagajacych rodzicow. Leki pomagaja mi na obsesje ale nie moge ich przeciez brac ciagle szczegolnie ze ostatnio okazalo sie ze zle to wplynelo na moja watrobe, mam ja nadwyrezona.
I w obliczu tego w tym roku nie biore lekow. Ale przez to ciagle mam ten sam klopot, brak wiary w to ze nic mi nie jest. Stale mam jakies objawy, a to odrealni mnie, a to zle slysze, a to zle widze, a to mam jakies guzki lekko wyczuwalne w roznych czesciach ciala, a to mam slabosc oglna, zawoty glowy, poczucie duszenia sie, scisk i przedmiot w gardle...dretwienia, moglbym wymienic cala encyklopedie objawow na kazda litere alfabetu jakie mialem i mam.
I nie moge sie przekonac ze nic mi nie jest, ciagle wracam do lekarzy, szpitali izby przyjec, badam sie ale to pomaga mi tylko na chwile, jestem moze uzalezniony od badan lekarskich?
Nie ma takiego tygodnia aby nie umieral i nie wariowal i nie mial silnych objawow a niektore z nich trwaja caly czas. Nie wiem co z tym zrobic bo do tej pory wspomagalem sie lekami, teraz nie chce ich brac a psychoterapia wydaje mi sie tez bezsilna bo podobniez taka mam nature zbytniego zamartwiania sie....
Czytalem troche to forum wczesniej i tak sie zastanawiam czy mozna z takiej natury wyjsc calkiej bez pomocy lekow?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Moja historia, nerwica i porsba o pomoc
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
No a czy z pomocą leków przez 8 lat udało ci się zmienić tą "naturę"? Też nie, więc może warto spróbować skoro jedna z opcji tylko sprawę zaleczała na jakiś czas u ciebie.
Bardzo dobrze, że sobie na psychoterapii poukładałeś pewne sprawy, doszedłeś do kwestii emocji jakie chowałeś w wyniku pewnych wyuczonych zachowań czy reakcji.
I teraz pytanie, czy oprócz tego, że się dowiedziałeś jak to wyglada, to czy w twoim życiu reakcje, w których te emocje blokowałes wygladają teraz inaczej?
Bo czasem jest tak, ze ludzie chodzą i 10 lat na psychoterapię a generalnie te reakcje nie zmieniają się, bo nie ma zaparcia aby reagować inaczej niż dotychczas mimo tego, że nie potrafimy i zwykle wtedy obawiamy się czy też emocjonalnie źle czujemy.
Hipo czesto jest dobrym tematem zastepczym dla zajmowania się "pierdolero nerwicowymn" niż czymś co kosztuje odczuwanie jakiś emocji w sytuacjach w których ciągle te nasze złe reakcje działają.
Druga sprawa bardzo wazna to jest to, że po 8 latach hipo czy bierze się leki czy nie (branie leków nie chroni przed tym) tworzy się nawyk reagowania hipochondrią, a badania lekarskie i wieczne chodzenie po lekarzach, izbach przyjęć stanowi utrzymywanie kontroli nad zaburzeniem.
To tak jak u ludzi z natręctwami elementem kontroli jest wkoło powtarzanie ich. I to się nie zmienia, jeśli my stale robimy to samo. to jest typowo nerwicowy nawyk i ten schemat dotyczy kazdego zaburzenia lękowego.
Chcesz mieć 100 % pewność? Nigdy nie będziesz jej miał 100 % dopóki masz ten nawyk, nerwicę. Bo tu kwestią jest, że te wątpliwości wynikają z zaburzenia stanu emocjonalnego, i on do konca je podsyla a my swiadomie i racjonalnie niestety musimy to ukrocic, tak dlugo az ten stan sie uspokoi. Tak zreszta zmienia sie tez nawyk i podswiadomosc wywala z siebie nawyk reakcji natychmiastowej na byle bodziec reakcja hipochondryczna.
Zrobisz, badanie, dostaniesz 5 minut uspokojenia, gora dzien, dwa, tydzien, potem coraz czesciej i czesciej trzeba, potem myslimy sobie no dobra, badania wyszly dobrze ale moze nie wykazaly te badania tego czego trzeba, moze sie lekarze pomylili, i nawet gdyby cie zbadali naukowcy z nasa, przeswietlili kazda żyłe, milimetr ciala ty po dwoch dniach bys powiedzial, no tak ale przez te dwa dni tez mi sie cos moglo zrobic i od nowa bys mial to samo.
Bo tak to już jest, uspokojeniem się tylko świadomym zyskasz tylko poprawę chwilową.
Jak juz masz badania to one nie maja ci dac uzdrowienia ale podstawe do tego aby w koncu swiadomie zadzialac, racjonalnie (4 zywioly!
segment-7-epilog-sukces-4-zywiolow-t6250.html)
czyli
STOP, TAK BARDZO PRAGNE WYJŚĆ Z TEGO, ŻE POZWALAM SOBIE NA SPRAWDZENIE I ODPUSZCZENIE TEJ KONTROLI MIMO TEGO, ZE SIĘ BARDZO BOJĘ.
ZROBIŁEM BADANIA, TERAZ ROK MINIMUM NI EROBIĘ, PRZERWYAM TĄ KONTROLĘ, NIE CHCĘ JUŻ JEJ, BO NIE CHCĘ ŻYC JAK W WIEZIENIU. MAM DOŚĆ, MAM PRAWDZIWIE DOŚĆ.
ŻYCIE W ILUZJI WIEZENIA NERWICOWEGO JEST STRASZNE, NIE POZWALAM SOBIE DŁUŻEJ NA TO.
NIE ROBIE JUZ BADAN, NIE POWTARZAM, BO PRZEZ ROK CZASU NIE ROBIA SIE ZADNE GROZNE CHOROBY, A JESTEM PRZEBADANY CALY I PRZEZ ROK NIE POWTARZAM TYCH NAWYKOW, CHCAC ABY MOJE EMOCJE ZAJARZYLY BLUESA I SIE USPOKOILY.
NIE MA NIC GORSZEGO NIZ ZYCIE HIPOCHONDRIA, NIC NIE RYZYKUJE REALNIE, MIMO ZE TAK SIE CZUJE,
( wpis: ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-lecz ... t4106.html nagranie: segment-2-jak-sobie-radzic-z-obawami-i- ... t5333.html )
ALE TO SA EMOCJE, NIE BEDE JUZ POWIELAL WIECEJ TYCH ZACHIOWAN, KTORE MI SZKODZA I UTRWALAJA TO CO DO TEJ PORY JEST MOIM PRZEKLENSTWEM.
SKORO INNYM SIE UDALO TO ZROBIC, TO I JA MOGE.
Po prostu odwyk od tego samego zachowania.
A oprocz tego wcielac nauki plynace z psychoterapii.
Bardzo dobrze, że sobie na psychoterapii poukładałeś pewne sprawy, doszedłeś do kwestii emocji jakie chowałeś w wyniku pewnych wyuczonych zachowań czy reakcji.
I teraz pytanie, czy oprócz tego, że się dowiedziałeś jak to wyglada, to czy w twoim życiu reakcje, w których te emocje blokowałes wygladają teraz inaczej?
Bo czasem jest tak, ze ludzie chodzą i 10 lat na psychoterapię a generalnie te reakcje nie zmieniają się, bo nie ma zaparcia aby reagować inaczej niż dotychczas mimo tego, że nie potrafimy i zwykle wtedy obawiamy się czy też emocjonalnie źle czujemy.
Hipo czesto jest dobrym tematem zastepczym dla zajmowania się "pierdolero nerwicowymn" niż czymś co kosztuje odczuwanie jakiś emocji w sytuacjach w których ciągle te nasze złe reakcje działają.
Druga sprawa bardzo wazna to jest to, że po 8 latach hipo czy bierze się leki czy nie (branie leków nie chroni przed tym) tworzy się nawyk reagowania hipochondrią, a badania lekarskie i wieczne chodzenie po lekarzach, izbach przyjęć stanowi utrzymywanie kontroli nad zaburzeniem.
To tak jak u ludzi z natręctwami elementem kontroli jest wkoło powtarzanie ich. I to się nie zmienia, jeśli my stale robimy to samo. to jest typowo nerwicowy nawyk i ten schemat dotyczy kazdego zaburzenia lękowego.
Chcesz mieć 100 % pewność? Nigdy nie będziesz jej miał 100 % dopóki masz ten nawyk, nerwicę. Bo tu kwestią jest, że te wątpliwości wynikają z zaburzenia stanu emocjonalnego, i on do konca je podsyla a my swiadomie i racjonalnie niestety musimy to ukrocic, tak dlugo az ten stan sie uspokoi. Tak zreszta zmienia sie tez nawyk i podswiadomosc wywala z siebie nawyk reakcji natychmiastowej na byle bodziec reakcja hipochondryczna.
Zrobisz, badanie, dostaniesz 5 minut uspokojenia, gora dzien, dwa, tydzien, potem coraz czesciej i czesciej trzeba, potem myslimy sobie no dobra, badania wyszly dobrze ale moze nie wykazaly te badania tego czego trzeba, moze sie lekarze pomylili, i nawet gdyby cie zbadali naukowcy z nasa, przeswietlili kazda żyłe, milimetr ciala ty po dwoch dniach bys powiedzial, no tak ale przez te dwa dni tez mi sie cos moglo zrobic i od nowa bys mial to samo.
Bo tak to już jest, uspokojeniem się tylko świadomym zyskasz tylko poprawę chwilową.
Jak juz masz badania to one nie maja ci dac uzdrowienia ale podstawe do tego aby w koncu swiadomie zadzialac, racjonalnie (4 zywioly!

czyli
STOP, TAK BARDZO PRAGNE WYJŚĆ Z TEGO, ŻE POZWALAM SOBIE NA SPRAWDZENIE I ODPUSZCZENIE TEJ KONTROLI MIMO TEGO, ZE SIĘ BARDZO BOJĘ.
ZROBIŁEM BADANIA, TERAZ ROK MINIMUM NI EROBIĘ, PRZERWYAM TĄ KONTROLĘ, NIE CHCĘ JUŻ JEJ, BO NIE CHCĘ ŻYC JAK W WIEZIENIU. MAM DOŚĆ, MAM PRAWDZIWIE DOŚĆ.
ŻYCIE W ILUZJI WIEZENIA NERWICOWEGO JEST STRASZNE, NIE POZWALAM SOBIE DŁUŻEJ NA TO.
NIE ROBIE JUZ BADAN, NIE POWTARZAM, BO PRZEZ ROK CZASU NIE ROBIA SIE ZADNE GROZNE CHOROBY, A JESTEM PRZEBADANY CALY I PRZEZ ROK NIE POWTARZAM TYCH NAWYKOW, CHCAC ABY MOJE EMOCJE ZAJARZYLY BLUESA I SIE USPOKOILY.
NIE MA NIC GORSZEGO NIZ ZYCIE HIPOCHONDRIA, NIC NIE RYZYKUJE REALNIE, MIMO ZE TAK SIE CZUJE,
( wpis: ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-lecz ... t4106.html nagranie: segment-2-jak-sobie-radzic-z-obawami-i- ... t5333.html )
ALE TO SA EMOCJE, NIE BEDE JUZ POWIELAL WIECEJ TYCH ZACHIOWAN, KTORE MI SZKODZA I UTRWALAJA TO CO DO TEJ PORY JEST MOIM PRZEKLENSTWEM.
SKORO INNYM SIE UDALO TO ZROBIC, TO I JA MOGE.
Po prostu odwyk od tego samego zachowania.
A oprocz tego wcielac nauki plynace z psychoterapii.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 15:25
Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz, ogolnie wiele z nerwicy mi minelo, z wieloma sprawami sobie odpuscilem, i terapia pomogla ale hipochondria ciagle jest. To co piszesz ma sens jak spojrzec na to w taki sposob, ale czy to nie bedzie na pewno marnowanie czasu i skad pewnosc ze to mnie minie w taki sposob?
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Witaj serdecznie na forum Sirbu. 
Wiem, że Twoje pytanie było skierowane do Victora, ale nie mogę się powstrzymać, by nie skomentować Twojego pytania, bo je już słyszałam wielokrotnie zadawane przez innych użytkowników.

Wiem, że Twoje pytanie było skierowane do Victora, ale nie mogę się powstrzymać, by nie skomentować Twojego pytania, bo je już słyszałam wielokrotnie zadawane przez innych użytkowników.
Czy masz coś innego do roboty w życiu niż próbować wszystkiego, by poczuć się lepiej?To co piszesz ma sens jak spojrzec na to w taki sposob, ale czy to nie bedzie na pewno marnowanie czasu i skad pewnosc ze to mnie minie w taki sposob?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Otóż to!
Jeśli psychoterapia ci niesamowicie pomogła w innych płaszczyznach a hipo i ten nawyk nadal trwa,
jeżeli branie, zmienianie, odstawianie przez dłużysz czas leków nie sprawiło, ze hipo znikła,
jeśli powtarzanie ciągle tych samych schematów reakcji na mysli, powtarzanie tych samych hipochondrycznych czynności i zachowań dają ciągle te same efekty...
to dośc po prostu logicznym nawet jest, ze pora zrobic coś odwrotnego mimo, że nie do końca zapewne nam się to podoba (z uwagi na przyzwyczajenie do kontroli zdrowia i iluzji bezpieczeństwa).
Jeśli psychoterapia ci niesamowicie pomogła w innych płaszczyznach a hipo i ten nawyk nadal trwa,
jeżeli branie, zmienianie, odstawianie przez dłużysz czas leków nie sprawiło, ze hipo znikła,
jeśli powtarzanie ciągle tych samych schematów reakcji na mysli, powtarzanie tych samych hipochondrycznych czynności i zachowań dają ciągle te same efekty...
to dośc po prostu logicznym nawet jest, ze pora zrobic coś odwrotnego mimo, że nie do końca zapewne nam się to podoba (z uwagi na przyzwyczajenie do kontroli zdrowia i iluzji bezpieczeństwa).
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)