Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Tez miewamewelinka1200 pisze: ↑3 listopada 2017, o 14:41Cześć...kochani mam takie szybkie pytanko do was
Mialam takie cos dziwne ze jak spie to tak wybudzam sie szybko i jakby ciało wykonywalo takie szybkie mimowolne ruchy np..odruch reką taki sekundowy...
Co.to to jest?
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Co mam zrobić, żeby mi to minęło? To wszystko psuje...eyeswithoutaface pisze: ↑25 października 2017, o 22:04Typowa myśl natretna po prostu ignorujnieznajoma19 pisze: ↑24 października 2017, o 18:40Macie tak ze podczas seksu z ukochana osoba nachodza was chore mysli,wyobrazenia ? Tzn: pokazuje wam sie ktos inny w glowie, wy chcecie i probujecie to wyrzucic z glowy a pozniej targaja wami wyrzuty sumienia...
Dosyc mam
Czy ktos z was tak mial?
- Karteczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 160
- Rejestracja: 30 października 2017, o 16:29
Nie wiem jak to opisać, ale jakbym się cofnęła w myśleniu, nie wiem, jakbym nie wiedziała jak mam myśleć, jak jest normalne. Staram się być tu i teraz I ciągle się zastanawiam jak mam myśleć, w jaki sposób. Wiem, że myślę normalnie, ale ciągle pojawia się myśl czy to jest normalne... Taki mętlik
Jakie głupoty. O czym myślą normalni, niezaburzeni ludzie? Jak w ogóle można sobie zadawać takie pytania
Taki jeden wielki pytajnik mam w głowie, który kwestionuje wszystko. Czasem mam ochotę się poddać, ale to by było za proste. Maj gorsze jest to, że mam świadomość banału, który mnie męczy. Głupie to
Jakie głupoty. O czym myślą normalni, niezaburzeni ludzie? Jak w ogóle można sobie zadawać takie pytania
Taki jeden wielki pytajnik mam w głowie, który kwestionuje wszystko. Czasem mam ochotę się poddać, ale to by było za proste. Maj gorsze jest to, że mam świadomość banału, który mnie męczy. Głupie to
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Hej wszystkim. Powiedzcie mi jedno... czy wy też macie takie natretne, że boicie się spoprzeć na jakiegokolwiek chłopaka, bo zaraz nerwica was nakręca ze ta osoba wam się kuźwa podoba? Chociaż tak nie jest i jak dla was ta osoba mogłaby nie istnieć. Ja się mecze z tym już bardzo długo. I szczerze? Mam w cholerę dosyć to strasznie niszczy mi głowę. Potrafią mi się pojawiać w głowie jakieś chore obrazy wyobrażenia, jakiś chłopak np, gdy ja spędzam miło czas ze swoim i nagle psuje mi się humor. Wczoraj nawet lezelismy i zaczęłam płakać ze znowu mam natrety, pojechaliśmy na kebab, wypiłam piwo. Spoko. Ale gdy wróciliśmy to od razu natrety wróciły. Rano wstaje to samo. I nie wiem co jest 5, nie wiem, czy ta pieprzona nerwica wie ze się boje takich myśli i dlatego mi się to pojawia? Nie potrafię tego racjonalnie wytlumaczyc. I nie wiem, czy nie lepiej jak będę sama, może mi to przejdzie? Jak jestem sama w domu np to mam mniej takich myśli. Tylko jak się spotkam ze swoim facetem to od razu natłok myśli, że ktoś inny mi się podoba, że chciałabym z ta inna osoba leżeć a nie ze swoim facetem ... jak mi to niszczy łeb! Ja jestem przez to taka nerwowa i spięta ze masakra! I niech nikt mi nie pisze ze to normalne że komuś ktoś się podoba bo mi się NIKT inny nie podoba i z nikim innym nie chce być. Najbardziej boli mnie to, że ta iluzja mnie tak w to wszystko wciąga ze gdy ja sobie zaprzeczam to zawsze pojawia się jakieś ale... co gdyby było inaczej? Co jeśli ja sama siebie oszukuje? Ja już nie wiem co robić, jutro dzwonie do psychiatry umówić się na wizytę. Zbyt długo się z tym mecze i juz mnie to wykańcza. To może nie jest nic dla was, ale ja nie daje sobie z tym rady. Dlaczego mnie to spotkało?! Naprawdę mam tego po dziurki w nosie. Zamiast się cieszyć życiem ja leżę z mężczyzną mojego życia i mam takiego dola, że szok! Co się ze mną dzieje, niech ktoś mi to racjonalnie wytłumaczy bo ja nie potrafię. Nawet podczas seksu mam natretne mysli, a wtedy to już tak mnie wyprowadza z równowagi ze mam ochotę jebnąć wszystkim i zapaść się pod ziemię.
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Opisujesz typowe mechanizmy nerwicowe. Może czas poczytać porządnie i że zrozumieniem materiały forum dotyczące natretnych myśli ? Masz je pod ręką, znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie swoje pytania z tego posta.nieznajoma19 pisze: ↑5 listopada 2017, o 12:07Hej wszystkim. Powiedzcie mi jedno... czy wy też macie takie natretne, że boicie się spoprzeć na jakiegokolwiek chłopaka, bo zaraz nerwica was nakręca ze ta osoba wam się kuźwa podoba? Chociaż tak nie jest i jak dla was ta osoba mogłaby nie istnieć. Ja się mecze z tym już bardzo długo. I szczerze? Mam w cholerę dosyć to strasznie niszczy mi głowę. Potrafią mi się pojawiać w głowie jakieś chore obrazy wyobrażenia, jakiś chłopak np, gdy ja spędzam miło czas ze swoim i nagle psuje mi się humor. Wczoraj nawet lezelismy i zaczęłam płakać ze znowu mam natrety, pojechaliśmy na kebab, wypiłam piwo. Spoko. Ale gdy wróciliśmy to od razu natrety wróciły. Rano wstaje to samo. I nie wiem co jest 5, nie wiem, czy ta pieprzona nerwica wie ze się boje takich myśli i dlatego mi się to pojawia? Nie potrafię tego racjonalnie wytlumaczyc. I nie wiem, czy nie lepiej jak będę sama, może mi to przejdzie? Jak jestem sama w domu np to mam mniej takich myśli. Tylko jak się spotkam ze swoim facetem to od razu natłok myśli, że ktoś inny mi się podoba, że chciałabym z ta inna osoba leżeć a nie ze swoim facetem ... jak mi to niszczy łeb! Ja jestem przez to taka nerwowa i spięta ze masakra! I niech nikt mi nie pisze ze to normalne że komuś ktoś się podoba bo mi się NIKT inny nie podoba i z nikim innym nie chce być. Najbardziej boli mnie to, że ta iluzja mnie tak w to wszystko wciąga ze gdy ja sobie zaprzeczam to zawsze pojawia się jakieś ale... co gdyby było inaczej? Co jeśli ja sama siebie oszukuje? Ja już nie wiem co robić, jutro dzwonie do psychiatry umówić się na wizytę. Zbyt długo się z tym mecze i juz mnie to wykańcza. To może nie jest nic dla was, ale ja nie daje sobie z tym rady. Dlaczego mnie to spotkało?! Naprawdę mam tego po dziurki w nosie. Zamiast się cieszyć życiem ja leżę z mężczyzną mojego życia i mam takiego dola, że szok! Co się ze mną dzieje, niech ktoś mi to racjonalnie wytłumaczy bo ja nie potrafię. Nawet podczas seksu mam natretne mysli, a wtedy to już tak mnie wyprowadza z równowagi ze mam ochotę jebnąć wszystkim i zapaść się pod ziemię.
Osoby z podobnymi natretami udzielają się w tym temacie:
topic6929.html
Pozdrawiam
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Czytałam to nie raz.eyeswithoutaface pisze: ↑5 listopada 2017, o 15:09Opisujesz typowe mechanizmy nerwicowe. Może czas poczytać porządnie i że zrozumieniem materiały forum dotyczące natretnych myśli ? Masz je pod ręką, znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie swoje pytania z tego posta.nieznajoma19 pisze: ↑5 listopada 2017, o 12:07Hej wszystkim. Powiedzcie mi jedno... czy wy też macie takie natretne, że boicie się spoprzeć na jakiegokolwiek chłopaka, bo zaraz nerwica was nakręca ze ta osoba wam się kuźwa podoba? Chociaż tak nie jest i jak dla was ta osoba mogłaby nie istnieć. Ja się mecze z tym już bardzo długo. I szczerze? Mam w cholerę dosyć to strasznie niszczy mi głowę. Potrafią mi się pojawiać w głowie jakieś chore obrazy wyobrażenia, jakiś chłopak np, gdy ja spędzam miło czas ze swoim i nagle psuje mi się humor. Wczoraj nawet lezelismy i zaczęłam płakać ze znowu mam natrety, pojechaliśmy na kebab, wypiłam piwo. Spoko. Ale gdy wróciliśmy to od razu natrety wróciły. Rano wstaje to samo. I nie wiem co jest 5, nie wiem, czy ta pieprzona nerwica wie ze się boje takich myśli i dlatego mi się to pojawia? Nie potrafię tego racjonalnie wytlumaczyc. I nie wiem, czy nie lepiej jak będę sama, może mi to przejdzie? Jak jestem sama w domu np to mam mniej takich myśli. Tylko jak się spotkam ze swoim facetem to od razu natłok myśli, że ktoś inny mi się podoba, że chciałabym z ta inna osoba leżeć a nie ze swoim facetem ... jak mi to niszczy łeb! Ja jestem przez to taka nerwowa i spięta ze masakra! I niech nikt mi nie pisze ze to normalne że komuś ktoś się podoba bo mi się NIKT inny nie podoba i z nikim innym nie chce być. Najbardziej boli mnie to, że ta iluzja mnie tak w to wszystko wciąga ze gdy ja sobie zaprzeczam to zawsze pojawia się jakieś ale... co gdyby było inaczej? Co jeśli ja sama siebie oszukuje? Ja już nie wiem co robić, jutro dzwonie do psychiatry umówić się na wizytę. Zbyt długo się z tym mecze i juz mnie to wykańcza. To może nie jest nic dla was, ale ja nie daje sobie z tym rady. Dlaczego mnie to spotkało?! Naprawdę mam tego po dziurki w nosie. Zamiast się cieszyć życiem ja leżę z mężczyzną mojego życia i mam takiego dola, że szok! Co się ze mną dzieje, niech ktoś mi to racjonalnie wytłumaczy bo ja nie potrafię. Nawet podczas seksu mam natretne mysli, a wtedy to już tak mnie wyprowadza z równowagi ze mam ochotę jebnąć wszystkim i zapaść się pod ziemię.
Osoby z podobnymi natretami udzielają się w tym temacie:
topic6929.html
Pozdrawiam
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Widocznie za mało, skoro nadal się miotasz i buntujesz zamiast podejść do sprawy konstruktywnie.nieznajoma19 pisze: ↑5 listopada 2017, o 17:18Czytałam to nie raz.eyeswithoutaface pisze: ↑5 listopada 2017, o 15:09Opisujesz typowe mechanizmy nerwicowe. Może czas poczytać porządnie i że zrozumieniem materiały forum dotyczące natretnych myśli ? Masz je pod ręką, znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie swoje pytania z tego posta.nieznajoma19 pisze: ↑5 listopada 2017, o 12:07Hej wszystkim. Powiedzcie mi jedno... czy wy też macie takie natretne, że boicie się spoprzeć na jakiegokolwiek chłopaka, bo zaraz nerwica was nakręca ze ta osoba wam się kuźwa podoba? Chociaż tak nie jest i jak dla was ta osoba mogłaby nie istnieć. Ja się mecze z tym już bardzo długo. I szczerze? Mam w cholerę dosyć to strasznie niszczy mi głowę. Potrafią mi się pojawiać w głowie jakieś chore obrazy wyobrażenia, jakiś chłopak np, gdy ja spędzam miło czas ze swoim i nagle psuje mi się humor. Wczoraj nawet lezelismy i zaczęłam płakać ze znowu mam natrety, pojechaliśmy na kebab, wypiłam piwo. Spoko. Ale gdy wróciliśmy to od razu natrety wróciły. Rano wstaje to samo. I nie wiem co jest 5, nie wiem, czy ta pieprzona nerwica wie ze się boje takich myśli i dlatego mi się to pojawia? Nie potrafię tego racjonalnie wytlumaczyc. I nie wiem, czy nie lepiej jak będę sama, może mi to przejdzie? Jak jestem sama w domu np to mam mniej takich myśli. Tylko jak się spotkam ze swoim facetem to od razu natłok myśli, że ktoś inny mi się podoba, że chciałabym z ta inna osoba leżeć a nie ze swoim facetem ... jak mi to niszczy łeb! Ja jestem przez to taka nerwowa i spięta ze masakra! I niech nikt mi nie pisze ze to normalne że komuś ktoś się podoba bo mi się NIKT inny nie podoba i z nikim innym nie chce być. Najbardziej boli mnie to, że ta iluzja mnie tak w to wszystko wciąga ze gdy ja sobie zaprzeczam to zawsze pojawia się jakieś ale... co gdyby było inaczej? Co jeśli ja sama siebie oszukuje? Ja już nie wiem co robić, jutro dzwonie do psychiatry umówić się na wizytę. Zbyt długo się z tym mecze i juz mnie to wykańcza. To może nie jest nic dla was, ale ja nie daje sobie z tym rady. Dlaczego mnie to spotkało?! Naprawdę mam tego po dziurki w nosie. Zamiast się cieszyć życiem ja leżę z mężczyzną mojego życia i mam takiego dola, że szok! Co się ze mną dzieje, niech ktoś mi to racjonalnie wytłumaczy bo ja nie potrafię. Nawet podczas seksu mam natretne mysli, a wtedy to już tak mnie wyprowadza z równowagi ze mam ochotę jebnąć wszystkim i zapaść się pod ziemię.
Osoby z podobnymi natretami udzielają się w tym temacie:
topic6929.html
Pozdrawiam
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 8 października 2017, o 13:57
Hej wszystkim, czy może ma ktoś z was objawy nerwicy dotyczące głowy między innymi: sztywnienie, pieczenie, tak jak by głowę w jakieś kleszcze wsadzano i ją ściskano, pulsowanie, uczucie takie dziwne jak by uszami krew miała wytrysnąć, sztywność głowy, brakuje skóry na głowie i to dziwne uczucie jak by ktoś pchał mnie w lewą stronę, tak jak by zaraz miał się skończyć mój żywot. I mimo, że lekarze mówią , że to objawy nerwicy jest mi ciężko uwierzyć, że to nerwica, że tak można się podle czuć od rana do wieczora. Nie mam siły wstać nie mówiąc żebym sama gdzieś wyszła np. na spacer bo boję się, że upadnę i umrę. Może to śmieszne bo wszyscy mi mówią, że od upadku nikt nie umiera ale ja nie umiem sobie tego racjonalnie wytłumaczyć. Są takie dni jak dzisiaj, że nie daję rady bo trwa to piąty miesiąc dzień w dzień z chwilowymi przerwami. Czy może jest wśród Was osoba, z podobnymi objawami
- Candy
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 9 sierpnia 2015, o 19:15
iza pisze: ↑5 listopada 2017, o 17:44Hej wszystkim, czy może ma ktoś z was objawy nerwicy dotyczące głowy między innymi: sztywnienie, pieczenie, tak jak by głowę w jakieś kleszcze wsadzano i ją ściskano, pulsowanie, uczucie takie dziwne jak by uszami krew miała wytrysnąć, sztywność głowy, brakuje skóry na głowie i to dziwne uczucie jak by ktoś pchał mnie w lewą stronę, tak jak by zaraz miał się skończyć mój żywot. I mimo, że lekarze mówią , że to objawy nerwicy jest mi ciężko uwierzyć, że to nerwica, że tak można się podle czuć od rana do wieczora. Nie mam siły wstać nie mówiąc żebym sama gdzieś wyszła np. na spacer bo boję się, że upadnę i umrę. Może to śmieszne bo wszyscy mi mówią, że od upadku nikt nie umiera ale ja nie umiem sobie tego racjonalnie wytłumaczyć. Są takie dni jak dzisiaj, że nie daję rady bo trwa to piąty miesiąc dzień w dzień z chwilowymi przerwami. Czy może jest wśród Was osoba, z podobnymi objawami
Oj tak ja mam czesto wlasnie z glowa albo bol albo ucisk , ciagle mam spiete miesnie twarzy co czuje jak na chwile rozluznie sie to brwi wracaja na miejsce bo caly dzien sa mimowolnie uniesione
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Tam nikt nie ma takiej sytuacji jaka ja przechodzę, połowa z nich to kocham swojego chłopaka czy nie kocham?eyeswithoutaface pisze: ↑5 listopada 2017, o 17:25Widocznie za mało, skoro nadal się miotasz i buntujesz zamiast podejść do sprawy konstruktywnie.nieznajoma19 pisze: ↑5 listopada 2017, o 17:18Czytałam to nie raz.eyeswithoutaface pisze: ↑5 listopada 2017, o 15:09
Opisujesz typowe mechanizmy nerwicowe. Może czas poczytać porządnie i że zrozumieniem materiały forum dotyczące natretnych myśli ? Masz je pod ręką, znajdziesz tam odpowiedzi na wszystkie swoje pytania z tego posta.
Osoby z podobnymi natretami udzielają się w tym temacie:
topic6929.html
Pozdrawiam
Buntuje? Fajnie wiedzieć. Dzięki za rady.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 6 maja 2017, o 15:15
Witam wszystkich serdecznie Mam kilka objawów, które mnie wykańczają Setki badań i nic, żadnej diagnozy. Neurolog sugeruje nerwicę. Od roku mam ciągłe uczucie kołysania, pływania, bujania w ciele niezależnie czy siedzę, leżę czy stoję. Czasami mocniej mi się kręci w głowie czsami mniej, ale to uczucie jest stałe. Lekarze dziwią się, że może się komuś kręcić w głowie non stop Czy ktoś też tak ma? Ostatnio doszedł mi nowy objaw- często jest mi słabo tak jak do zemdlenia ale bez mroczków i utraty przytomności. Tak jakbym miała zemdleć ale nie mdleję. To też potrafi trwać kilka godzin. Badania na anemię, serce, tarczycę są ok. Czy ktoś tak ma przy nerwicy? To zamienia moje życie w koszmar ;(
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Mam miałem i biorę leki które mi pomagają .xsunrise pisze: ↑5 listopada 2017, o 18:46Witam wszystkich serdecznie Mam kilka objawów, które mnie wykańczają Setki badań i nic, żadnej diagnozy. Neurolog sugeruje nerwicę. Od roku mam ciągłe uczucie kołysania, pływania, bujania w ciele niezależnie czy siedzę, leżę czy stoję. Czasami mocniej mi się kręci w głowie czsami mniej, ale to uczucie jest stałe. Lekarze dziwią się, że może się komuś kręcić w głowie non stop Czy ktoś też tak ma? Ostatnio doszedł mi nowy objaw- często jest mi słabo tak jak do zemdlenia ale bez mroczków i utraty przytomności. Tak jakbym miała zemdleć ale nie mdleję. To też potrafi trwać kilka godzin. Badania na anemię, serce, tarczycę są ok. Czy ktoś tak ma przy nerwicy? To zamienia moje życie w koszmar ;(
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Tez tak czasem miewam. Grunt to uczyć się tego . Nikt Ci nie powie jak masz spędzać czas. Musisz na sile zacząć działać . Nie umiesz ze sobą np pobiegać, czytać , pływać grać w gierki. . Spróbuj może akurat coś Cię zainteresuje
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą