Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Nadzieja2014
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 184
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30

30 października 2014, o 21:57

Hej bracia i siostry

Ogolnie czuje sie dobrze, dzis wieczorem mialem ciezkie zjawisko. Usypialem syna i wraz z nim zasnalem. Obudzilem sie po 20 min ale doslownie wyrwany i z takim lekiem ze stalem jak slup soli. Zdretwialem jak na pol snie, nie wiedzialem co sie dzieje i byla slaba komunikacja ze mna. Mialem takie stany ze 3 razy w zyciu. Teraz jest lepiej ale powiedzcie skad taki mocny stan? Wiem ze nerwica ale takie gwaltowne przebudzenie ze strachem?
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

30 października 2014, o 22:00

Może coś zaczynało Ci się śnić. Ewentualnie świeżo po przebudzeniu, nim jeszcze zaczęło coś na dobre do Ciebie docierać, to poczułeś zwykły nerwicowy niepokój, a potem sam zaczął Ci się nakręcać. Sam kilka razy w życiu doświadczyłem czegoś podobnego. Raz skończyło się to tym że wybiegłem z domu, żeby pooddychać świeżym powietrzem, bo myślałem że zwariuję ;-)
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

30 października 2014, o 22:05

Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Surowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 21 października 2014, o 00:39

30 października 2014, o 22:43

Witajcie, powiedzcie mi, normalną sprawą jest że podczas paniki zapominacie całkowicie, ale to całkowicie o tym że całe dnie czytacie o tym że trzeba być spokojnym ?
Starasz się, czytasz, próbujesz działać a to i tak jak grochem o ścianę ? U mnie to sprawa za każdym razem która się powtarza....
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

31 października 2014, o 12:23

Surowy oczywiście,że tak,ale uwierz mi opamiętanie przychodzi,w końcu przychodzi taki moment,że po prostu w razie rozpoczynania ataku wiesz,że to lęk i wtedy robi się łatwiej,wolno nam upadać,popełniać błędy,ale mi jest duuużo prościej kiedy coraz częściej jest ze mną świadomość ,że to tylko mój lęk,że to moje zaburzenie,mocno trzeba w to uwierzyć i nie dawać się, ja zawsze w momencie kiedy zaczyna mnie brać mówię nooo dawaj suko! dawaj,niech się stanie,niech się w końcu coś stanie,bo ja nie dam rady żyć w takim kole,to pomaga,bardzo pomaga,ta cała wiedza którą nabywasz nie idzie w las,ona się zakorzenia i z czasem będzie lepiej zobaczysz
u mnie wciąż bywa do bani,czasem daję się ponieść lękowi jak pierwsza lepsza,ale opamiętanie przychodzi i zauważam że coraz szybciej to się ostatnio dzieje :)
ja mam przekopane bo mnie dręczy bezsenność,a po niej lęki na drugi dzień,ale mówię sobie,trudno,tak na razie będzie,będziesz łazić jak zombi,taka twoja karma na ten czas...
musisz wierzyć w siebie,walcz,nie poddawaj sie!
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

31 października 2014, o 12:38

dokładnie, jak mówi dota :)
Na początku jest się bezradnym, bo mocno zaburzona jest nasza świadomość i postrzeganie lęku. Ty wiesz, że to jest lęk, ale twoja podświadomośc jeszcze nie ;) Musi minąc trochę czasu ;) Niestety lub stety to on tutaj jest jednym z głównych regenerujących czynników :))

Jak to załapiesz to sam będziesz się z tego śmiał co ci głowa podpowiadała ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Surowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 21 października 2014, o 00:39

31 października 2014, o 16:05

Dziękuję za dobre słowa, cały czas będę z tym walczył, nie poddam się! Dzisiejszy dzień mija w porządku z uwagi że miałem się czym zająć.
Jak narazie słucham Odburzania według Divo Vica pomaga!
;ok
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

1 listopada 2014, o 22:59

ależ mi daje do myślenia to forum,wiedza tutaj,jej zakres jak dla mnie bezcenna :) chwała za to autorom :)
dzięki temu czego się tutaj dowiedziałam doświadczam ostatnio lęku już nie z pozycji ofiary,tej zwierzyny zagonionej w kąt,teraz jestem obserwtorem tego lęku,stoję i często :( patrzę z założonymi rękoma,przyglądam się a ostatnio coraz częściej udaje mi się lękowi wymierzać coraz celniejsze kopniaki ;col ,uczucie po tym cudne :) polecam :) ostatnio szłam ulicą z córką i doświadczyłam czegoś niesamowitego,jakby mi kto worek z głowy zdjął,nagle zobaczyłam otaczający mnie świat,ludzi i wieeelki uśmiech mojej córki,jakbym namacalnie znów mogła tego wszystkiego doświadczyć,byłam tak skoncentrowana na sobie,że nic nie widziałam,nic nie słyszałam ino tylko krążyłam wokół siebie,dziś miałam dobry dzień,taki naprawdę fajny, tak dawno tego nie doświadczyłam, ehhh chwilo trwaj :) :DD czego i Wam życzę ;ok
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 listopada 2014, o 23:24

Super dota ;) Takze pamietam takie chwile, jak mialem zaburzenie i nagle sie poczulo wlasnie swiat, otoczenie a nie tylko lęk i lęk, wszystko wydawalo sie proste :) Az nawet czasme teraz jak mam duzo problemow czy stresu to sobie mysle kurde Wojtek wtedy wystarczylo ci aby lęk minal a byles najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi ;D
Ale szybko sie zapomina o tym jak sie wychodzi z nerwicy calkiem ;p Wiec czasem sobie przypominam dla uzyskania pokory xd
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

2 listopada 2014, o 15:51

hej. Czy w nerwicy jest normalne, ze czlowiek ciagle posadza sie o najgorsze rzeczy? To znaczy np. Jestem z moim kezem tylko dlatego,bo boje sie samotnosci i wykorzystuje jego dobroc. Generalnie chodzi o to, ze cokolwiek bym nie myslala,robila to podejrzewam sie w tym o wyrachowanie, interesownosc..itd...ze nic z dobrego serca. Poza tym przypominaja mi sie jakies moje' grzeszki" z przeszlosci i czuje okropne poczucie winy..czesto placze przez to np. ze w podstawowce dokuczalam kolwzance, ze majac kiedys tam faceta, to z innym flirtowalam przez neta..itd. Czy Wy tez tak macie?
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

2 listopada 2014, o 16:32

Munka, no nie jesteś ewenementem, takie objawy może dać nerwica. Przechodziłam przez to, tylko w lżejszej formie, ale takie właśnie przypominanie sobie złych rzeczy, które zrobiłam w przeszłości i drążenie ich. Musisz sobie uświadomić, że jesteś tylko człowiekiem i masz prawo do błędu, do grzechu. Im bardziej o tym myślisz, tym silniej pogrążasz się w tym, a naprawdę nie warto. Po prostu staraj się być dobrą osobą na co dzień, a w chwili gdy nadejdzie destruktywna myśl, przypomnij sobie co dobrego ostatnio zrobiłaś i to powinno przerwać wyrzuty sumienia.
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

2 listopada 2014, o 17:47

Munka takie myślenie powoduje u Ciebie utrzymywanie się lęku,czy właśnie o to nie chodzi nerwicy? nie nadawaj tym myślom znaczenia i wagi,akceptuj je,że ok przchdzą ale staraj się nie poświęcać im uwagi i czasu,ignoruj je,samo to,że odczuwasz wyrzuty sumienia świadczy o tym,że jesteś dobrym człowiekiem,ja nie mam co do tego wątpliwości :)pozdrawiam
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

7 listopada 2014, o 11:37

Hej Piotrek. Ja właśnie miałem podobnie ostatnio. Zaliczyłem potworny ból pleców w okolicach prawej łopatki. Ból był tak nie znośny ze nawet bolało mnie w tych okolicach jak przelykalem ślinę (sic!!!) na szczęście po nocy to mi minęło...
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Leitho
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 25 listopada 2014, o 10:15

25 listopada 2014, o 10:23

Cześć!

Jestem tutaj nowy i mam do Was pytanko. Moje problemy zdrowotne zaczęły się od silnego lęku spowodowanego zwiększeniem odpowiedzialności. Lęk był na tyle silny, że powodował zasłabnięcia. Czynnik stresogenny został na szczęście ode mnie odsunięty, ale nadal odczuwam objawy (standardowe wymianiane wielokrotnie na tym forum: duszności, zasłabnięcia, zawroty głwoy, uderzenia gorąca, non stop zimne i spocone stopy i dłonie), mimo mnóstwa badań lekarskich u kardiologów, neurologów, lekarzy chorób zakaźnych, jak również i endokrynologów, które nie wykazały nic.

Czy możliwe jest, że objawy występują również bez wyraźnego uczucia lęku (mam lęk przed samodzielnym wychdzeniem z domu, boję się że zrobi mi się słabo i padnę). Niestety co jakiś czas robi mi się słabo poza domem i to niekoniecznie wtedy kiedy o tym myślę i jestem nerwicą przejęty. Subiektywnie wydaje mi się, że wtedy niekoniecznie odczuwam lęk, ale ciężko to po 4-5 miesiącach walki stwierdzić. Od 2 tygodni biorę zoloft, na razie 25 mg, a od najbliższego weekendu zwiększam do 50mg.

Mam nadzieję, że nie duplikuję za bardzo postów.

-- 25 listopada 2014, o 10:23 --
Mój psychiatra powiedział mi, że w sumie czynnik spustowy, wyzwalający objawy z czasem się rozmywa i zanika. Po prostu męczy to człowieka napadowo.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

25 listopada 2014, o 10:33

QW sumie przeczytaj sobie o ten temat reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html

Tak jest ze po pierwszych objawach, potem mamy doczynienia z nakrecaniem sie lub po prostu wyczekiwaniem na cos zlego. Nie trzeba miec ciagle lęku ani w ogole odczuwac lęku. Wystarczy ze wiesz i gdzies tamz tylu glowy siedzi ze wyjdziesz i zrobi ci sie slabo, i pojawia sie objawy.
ODPOWIEDZ