Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 184
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30
Hej bracia i siostry
Ogolnie czuje sie dobrze, dzis wieczorem mialem ciezkie zjawisko. Usypialem syna i wraz z nim zasnalem. Obudzilem sie po 20 min ale doslownie wyrwany i z takim lekiem ze stalem jak slup soli. Zdretwialem jak na pol snie, nie wiedzialem co sie dzieje i byla slaba komunikacja ze mna. Mialem takie stany ze 3 razy w zyciu. Teraz jest lepiej ale powiedzcie skad taki mocny stan? Wiem ze nerwica ale takie gwaltowne przebudzenie ze strachem?
Ogolnie czuje sie dobrze, dzis wieczorem mialem ciezkie zjawisko. Usypialem syna i wraz z nim zasnalem. Obudzilem sie po 20 min ale doslownie wyrwany i z takim lekiem ze stalem jak slup soli. Zdretwialem jak na pol snie, nie wiedzialem co sie dzieje i byla slaba komunikacja ze mna. Mialem takie stany ze 3 razy w zyciu. Teraz jest lepiej ale powiedzcie skad taki mocny stan? Wiem ze nerwica ale takie gwaltowne przebudzenie ze strachem?
- Lipton
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 437
- Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24
Może coś zaczynało Ci się śnić. Ewentualnie świeżo po przebudzeniu, nim jeszcze zaczęło coś na dobre do Ciebie docierać, to poczułeś zwykły nerwicowy niepokój, a potem sam zaczął Ci się nakręcać. Sam kilka razy w życiu doświadczyłem czegoś podobnego. Raz skończyło się to tym że wybiegłem z domu, żeby pooddychać świeżym powietrzem, bo myślałem że zwariuję 

Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Nadziejo, sen-a-dd-t5045.html 

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 21 października 2014, o 00:39
Witajcie, powiedzcie mi, normalną sprawą jest że podczas paniki zapominacie całkowicie, ale to całkowicie o tym że całe dnie czytacie o tym że trzeba być spokojnym ?
Starasz się, czytasz, próbujesz działać a to i tak jak grochem o ścianę ? U mnie to sprawa za każdym razem która się powtarza....
Starasz się, czytasz, próbujesz działać a to i tak jak grochem o ścianę ? U mnie to sprawa za każdym razem która się powtarza....
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
Surowy oczywiście,że tak,ale uwierz mi opamiętanie przychodzi,w końcu przychodzi taki moment,że po prostu w razie rozpoczynania ataku wiesz,że to lęk i wtedy robi się łatwiej,wolno nam upadać,popełniać błędy,ale mi jest duuużo prościej kiedy coraz częściej jest ze mną świadomość ,że to tylko mój lęk,że to moje zaburzenie,mocno trzeba w to uwierzyć i nie dawać się, ja zawsze w momencie kiedy zaczyna mnie brać mówię nooo dawaj suko! dawaj,niech się stanie,niech się w końcu coś stanie,bo ja nie dam rady żyć w takim kole,to pomaga,bardzo pomaga,ta cała wiedza którą nabywasz nie idzie w las,ona się zakorzenia i z czasem będzie lepiej zobaczysz
u mnie wciąż bywa do bani,czasem daję się ponieść lękowi jak pierwsza lepsza,ale opamiętanie przychodzi i zauważam że coraz szybciej to się ostatnio dzieje
ja mam przekopane bo mnie dręczy bezsenność,a po niej lęki na drugi dzień,ale mówię sobie,trudno,tak na razie będzie,będziesz łazić jak zombi,taka twoja karma na ten czas...
musisz wierzyć w siebie,walcz,nie poddawaj sie!
u mnie wciąż bywa do bani,czasem daję się ponieść lękowi jak pierwsza lepsza,ale opamiętanie przychodzi i zauważam że coraz szybciej to się ostatnio dzieje

ja mam przekopane bo mnie dręczy bezsenność,a po niej lęki na drugi dzień,ale mówię sobie,trudno,tak na razie będzie,będziesz łazić jak zombi,taka twoja karma na ten czas...
musisz wierzyć w siebie,walcz,nie poddawaj sie!
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
dokładnie, jak mówi dota 
Na początku jest się bezradnym, bo mocno zaburzona jest nasza świadomość i postrzeganie lęku. Ty wiesz, że to jest lęk, ale twoja podświadomośc jeszcze nie
Musi minąc trochę czasu
Niestety lub stety to on tutaj jest jednym z głównych regenerujących czynników
Jak to załapiesz to sam będziesz się z tego śmiał co ci głowa podpowiadała

Na początku jest się bezradnym, bo mocno zaburzona jest nasza świadomość i postrzeganie lęku. Ty wiesz, że to jest lęk, ale twoja podświadomośc jeszcze nie



Jak to załapiesz to sam będziesz się z tego śmiał co ci głowa podpowiadała

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
ależ mi daje do myślenia to forum,wiedza tutaj,jej zakres jak dla mnie bezcenna
chwała za to autorom 
dzięki temu czego się tutaj dowiedziałam doświadczam ostatnio lęku już nie z pozycji ofiary,tej zwierzyny zagonionej w kąt,teraz jestem obserwtorem tego lęku,stoję i często
patrzę z założonymi rękoma,przyglądam się a ostatnio coraz częściej udaje mi się lękowi wymierzać coraz celniejsze kopniaki
,uczucie po tym cudne
polecam
ostatnio szłam ulicą z córką i doświadczyłam czegoś niesamowitego,jakby mi kto worek z głowy zdjął,nagle zobaczyłam otaczający mnie świat,ludzi i wieeelki uśmiech mojej córki,jakbym namacalnie znów mogła tego wszystkiego doświadczyć,byłam tak skoncentrowana na sobie,że nic nie widziałam,nic nie słyszałam ino tylko krążyłam wokół siebie,dziś miałam dobry dzień,taki naprawdę fajny, tak dawno tego nie doświadczyłam, ehhh chwilo trwaj
czego i Wam życzę 


dzięki temu czego się tutaj dowiedziałam doświadczam ostatnio lęku już nie z pozycji ofiary,tej zwierzyny zagonionej w kąt,teraz jestem obserwtorem tego lęku,stoję i często







-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Super dota
Takze pamietam takie chwile, jak mialem zaburzenie i nagle sie poczulo wlasnie swiat, otoczenie a nie tylko lęk i lęk, wszystko wydawalo sie proste
Az nawet czasme teraz jak mam duzo problemow czy stresu to sobie mysle kurde Wojtek wtedy wystarczylo ci aby lęk minal a byles najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi ;D
Ale szybko sie zapomina o tym jak sie wychodzi z nerwicy calkiem ;p Wiec czasem sobie przypominam dla uzyskania pokory xd


Ale szybko sie zapomina o tym jak sie wychodzi z nerwicy calkiem ;p Wiec czasem sobie przypominam dla uzyskania pokory xd
- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
hej. Czy w nerwicy jest normalne, ze czlowiek ciagle posadza sie o najgorsze rzeczy? To znaczy np. Jestem z moim kezem tylko dlatego,bo boje sie samotnosci i wykorzystuje jego dobroc. Generalnie chodzi o to, ze cokolwiek bym nie myslala,robila to podejrzewam sie w tym o wyrachowanie, interesownosc..itd...ze nic z dobrego serca. Poza tym przypominaja mi sie jakies moje' grzeszki" z przeszlosci i czuje okropne poczucie winy..czesto placze przez to np. ze w podstawowce dokuczalam kolwzance, ze majac kiedys tam faceta, to z innym flirtowalam przez neta..itd. Czy Wy tez tak macie?
- truskawkowo
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 180
- Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56
Munka, no nie jesteś ewenementem, takie objawy może dać nerwica. Przechodziłam przez to, tylko w lżejszej formie, ale takie właśnie przypominanie sobie złych rzeczy, które zrobiłam w przeszłości i drążenie ich. Musisz sobie uświadomić, że jesteś tylko człowiekiem i masz prawo do błędu, do grzechu. Im bardziej o tym myślisz, tym silniej pogrążasz się w tym, a naprawdę nie warto. Po prostu staraj się być dobrą osobą na co dzień, a w chwili gdy nadejdzie destruktywna myśl, przypomnij sobie co dobrego ostatnio zrobiłaś i to powinno przerwać wyrzuty sumienia.
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
William Shakespeare
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
Munka takie myślenie powoduje u Ciebie utrzymywanie się lęku,czy właśnie o to nie chodzi nerwicy? nie nadawaj tym myślom znaczenia i wagi,akceptuj je,że ok przchdzą ale staraj się nie poświęcać im uwagi i czasu,ignoruj je,samo to,że odczuwasz wyrzuty sumienia świadczy o tym,że jesteś dobrym człowiekiem,ja nie mam co do tego wątpliwości
pozdrawiam

- Grześ
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 313
- Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12
Hej Piotrek. Ja właśnie miałem podobnie ostatnio. Zaliczyłem potworny ból pleców w okolicach prawej łopatki. Ból był tak nie znośny ze nawet bolało mnie w tych okolicach jak przelykalem ślinę (sic!!!) na szczęście po nocy to mi minęło...
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"
“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”
“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”
“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”
“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
- Leitho
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 25 listopada 2014, o 10:15
Cześć!
Jestem tutaj nowy i mam do Was pytanko. Moje problemy zdrowotne zaczęły się od silnego lęku spowodowanego zwiększeniem odpowiedzialności. Lęk był na tyle silny, że powodował zasłabnięcia. Czynnik stresogenny został na szczęście ode mnie odsunięty, ale nadal odczuwam objawy (standardowe wymianiane wielokrotnie na tym forum: duszności, zasłabnięcia, zawroty głwoy, uderzenia gorąca, non stop zimne i spocone stopy i dłonie), mimo mnóstwa badań lekarskich u kardiologów, neurologów, lekarzy chorób zakaźnych, jak również i endokrynologów, które nie wykazały nic.
Czy możliwe jest, że objawy występują również bez wyraźnego uczucia lęku (mam lęk przed samodzielnym wychdzeniem z domu, boję się że zrobi mi się słabo i padnę). Niestety co jakiś czas robi mi się słabo poza domem i to niekoniecznie wtedy kiedy o tym myślę i jestem nerwicą przejęty. Subiektywnie wydaje mi się, że wtedy niekoniecznie odczuwam lęk, ale ciężko to po 4-5 miesiącach walki stwierdzić. Od 2 tygodni biorę zoloft, na razie 25 mg, a od najbliższego weekendu zwiększam do 50mg.
Mam nadzieję, że nie duplikuję za bardzo postów.
-- 25 listopada 2014, o 10:23 --
Mój psychiatra powiedział mi, że w sumie czynnik spustowy, wyzwalający objawy z czasem się rozmywa i zanika. Po prostu męczy to człowieka napadowo.
Jestem tutaj nowy i mam do Was pytanko. Moje problemy zdrowotne zaczęły się od silnego lęku spowodowanego zwiększeniem odpowiedzialności. Lęk był na tyle silny, że powodował zasłabnięcia. Czynnik stresogenny został na szczęście ode mnie odsunięty, ale nadal odczuwam objawy (standardowe wymianiane wielokrotnie na tym forum: duszności, zasłabnięcia, zawroty głwoy, uderzenia gorąca, non stop zimne i spocone stopy i dłonie), mimo mnóstwa badań lekarskich u kardiologów, neurologów, lekarzy chorób zakaźnych, jak również i endokrynologów, które nie wykazały nic.
Czy możliwe jest, że objawy występują również bez wyraźnego uczucia lęku (mam lęk przed samodzielnym wychdzeniem z domu, boję się że zrobi mi się słabo i padnę). Niestety co jakiś czas robi mi się słabo poza domem i to niekoniecznie wtedy kiedy o tym myślę i jestem nerwicą przejęty. Subiektywnie wydaje mi się, że wtedy niekoniecznie odczuwam lęk, ale ciężko to po 4-5 miesiącach walki stwierdzić. Od 2 tygodni biorę zoloft, na razie 25 mg, a od najbliższego weekendu zwiększam do 50mg.
Mam nadzieję, że nie duplikuję za bardzo postów.
-- 25 listopada 2014, o 10:23 --
Mój psychiatra powiedział mi, że w sumie czynnik spustowy, wyzwalający objawy z czasem się rozmywa i zanika. Po prostu męczy to człowieka napadowo.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
QW sumie przeczytaj sobie o ten temat reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
Tak jest ze po pierwszych objawach, potem mamy doczynienia z nakrecaniem sie lub po prostu wyczekiwaniem na cos zlego. Nie trzeba miec ciagle lęku ani w ogole odczuwac lęku. Wystarczy ze wiesz i gdzies tamz tylu glowy siedzi ze wyjdziesz i zrobi ci sie slabo, i pojawia sie objawy.
Tak jest ze po pierwszych objawach, potem mamy doczynienia z nakrecaniem sie lub po prostu wyczekiwaniem na cos zlego. Nie trzeba miec ciagle lęku ani w ogole odczuwac lęku. Wystarczy ze wiesz i gdzies tamz tylu glowy siedzi ze wyjdziesz i zrobi ci sie slabo, i pojawia sie objawy.