Witam,
Piszę ponieważ nie mam już do siebie siły. Pokrótce (postaram się...) moja historia wygląda tak...Mam ponad roczne dziecko, ciąża super, wszystko bez problemów. Po roku staramy się o kolejne. Niestety dwa poronienia. No i zaczęły się badania...wszystko wyszło ok, morfologia, inne badania super. No i nagle wykryto jakieś przeciwciała (w bardzo małej liczbie). Jak tylko to zobaczyłam wszystko zaczęło mnie mrowić, boleć, uwierać. Naczytałam się dr google, wmawiałam różne choroby. Poszłam do reumatologa bo te przeciwciała mogą być przy toczniu. Reumatolog popatrzył na wszystkie badania, zbadał mnie, zrobił wywiad i stwierdził, że nie mam tocznia, że nie warto robić żadnych badań bo te przeciwciała ma wiele "zdrowych" osób i nic się nie dzieje. No i ok. Zapomniałam o toczniu. Ale przez te wszystkie wizyty, badania itp zaczęłam sobie wmawiać choroby. Najbardziej skupiłam się na małym palcu u nogi...że go czuję- nie, że boli...że go czuję np jak go dotyka skarpetka

Przyszły wyniki hormonów i okazało się, że mam jakieś przeciwciała tarczycy. Endokrynolog stwierdził, że nie są groźne ale w ciąży muszę kontrolować tarczycę. No i wtedy przyszły wyniki na zespół antyfosfolipidowy. Antykoagulant tocznia wyszedł poniżej zakresu referencyjnego...nie wiedziałam jak to interpretować ale znowu (chyba tak na wszelki wypadek...)wmówiłam sobie tego cholernego tocznia. Rano poleciałam znowu, do innego reumatologa. Pani dr od razu stwierdziła, że wyniki mam bardzo dobre, a że antykoagulant wyszedł niższy to jeszcze lepiej, że przeciwciała miałam możliwe że też przez tarczycę, że co 3 osoba je ma (nawet ona) i żeby zachodzić w ciążę i niczym się nie przejmować. A jakby się coś działo (osłabienie, gorączka, bóle stawów itp to wtedy przyjść) No i wyfrunęłam stamtąd jak na skrzydłach, uśmiechnięta, uspokojona. I trwało to może 2h bo zaczęłam myśleć o tych bólach stawów...no i zaczęły boleć kolana, nadgarstki, kości...wszystko. Tłumaczę sobie że to niemożliwe, że to moja wyobraźnia...jak się czymś zajmę tego nie ma, a jak zaczynam myśleć albo poczuję ukłucie zaraz wpadam w panikę, wyobrażam sobie że jestem chora, umieram.. już nie wiem co robić. Czy możliwe żeby sobie wmówić taki ból???Jak sobie z nim poradzić, jak przestać myśleć??