, znajdzie na Youtube. Ja mam czasem tak ściśnięte że mówić mi ciężko
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Mam ten sam problem ze spinaniem szczęki. Pomagaja ćwiczenia rozluźniajace szczekoscisk
, znajdzie na Youtube. Ja mam czasem tak ściśnięte że mówić mi ciężko
, znajdzie na Youtube. Ja mam czasem tak ściśnięte że mówić mi ciężko
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Przede wszystkim to powinieneś zdjąć sobie "panikę" z tego czy te uszy to faktycznie coś tam jest czy tylko nerwica i przejściowe. Ludzie mają różne bóle i niedomagania no i niestety tak bywa, bo organizm nie zawsze musi działac na tip-top. Skoro laryngolog powiedział Ci, że z uszami ok to daj sobie trochę czasu, uspokój się i przestań rozmyślac o tych uszach to może samo przejdzie ( ja kiedyś tak miałam a nawet gorzej i był to objaw nerwicowy ), a jeśli w jakieś dłuższej perpektywie będzie się to utrzymywać to wtedy pomyślisz o jakiś innych badaniach. Słowem zachowaj się jak normalny ( tj. bez nerwicy ) człowiek w takiej sytuacji, a nie że Ty to musisz już w tej chwili to rozwiązać bo często tak się nie da. Poza tym jeśli dobrze pamiętam to pisałeś ostatnio, że leciałeś pierwszy raz samolotem więc możliwe, że od tego przytkały Ci się trochę uszy a reszte nakręciła nerwica. Ja jak leciałam pierwszy raz ( i to od razu lot 8 h ) to wyglądałam jak nieboskie stworzenie, uszy zatkane, twarz cała w jakiś rumieniach od zmiany ciśnień i też przez jakiś czas czułam się dziwnie.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:36Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki

Przytkane uszy, wrażenie szumów, stukań itp może być objawem nerwicy, ale jak jest u Ciebie to tego nie wie nikt, więc musisz sam na spokojnie obserwować swoje ciało i zadecydować czy czujesz potrzebę zrobienia jakiś dodatkowych badań czy nie.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
A to u mnie to już trwa z cztery miesiące, szumy ciągle plus te przytkane uszy no ale laryngolog patrzył do uszu robił badania i wszystko dobrzeKatja pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:52Przede wszystkim to powinieneś zdjąć sobie "panikę" z tego czy te uszy to faktycznie coś tam jest czy tylko nerwica i przejściowe. Ludzie mają różne bóle i niedomagania no i niestety tak bywa, bo organizm nie zawsze musi działac na tip-top. Skoro laryngolog powiedział Ci, że z uszami ok to daj sobie trochę czasu, uspokój się i przestań rozmyślac o tych uszach to może samo przejdzie ( ja kiedyś tak miałam a nawet gorzej i był to objaw nerwicowy ), a jeśli w jakieś dłuższej perpektywie będzie się to utrzymywać to wtedy pomyślisz o jakiś innych badaniach. Słowem zachowaj się jak normalny ( tj. bez nerwicy ) człowiek w takiej sytuacji, a nie że Ty to musisz już w tej chwili to rozwiązać bo często tak się nie da. Poza tym jeśli dobrze pamiętam to pisałeś ostatnio, że leciałeś pierwszy raz samolotem więc możliwe, że od tego przytkały Ci się trochę uszy a reszte nakręciła nerwica. Ja jak leciałam pierwszy raz ( i to od razu lot 8 h ) to wyglądałam jak nieboskie stworzenie, uszy zatkane, twarz cała w jakiś rumieniach od zmiany ciśnień i też przez jakiś czas czułam się dziwnie.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:36Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki
Przytkane uszy, wrażenie szumów, stukań itp może być objawem nerwicy, ale jak jest u Ciebie to tego nie wie nikt, więc musisz sam na spokojnie obserwować swoje ciało i zadecydować czy czujesz potrzebę zrobienia jakiś dodatkowych badań czy nie.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37
Nerwica może dawać wszelkiego rodzaju objawy itp. Może Cię boleć w klatce piersiowej, nakręcisz się, że to zawał i teraz dopóki będziesz nadawać temu uwagę, to będzie Cię mogła ta klatka boleć nawet 24/7, ale nic Ci się nie stanie. A to tylko po to, żebyś skupiał się na tym, że boli Cię klatka piersiowa - objaw czyli w tym przypadku ból klatki piersiowej - nadawanie temu uwagi - lęk - ciągła analiza i skanowanie własnego samopoczucie i tak się nakręca właśnie cały czas koło lękowe. Skoro laryngolog zrobił Ci badania i jest wszystko ok, to możesz olać temat i przestać się na tym skupiać, co po czasie przyniesie Ci rezultat w postaci pozbycia się uczucia zatkanych uszu, albo możesz jeszcze pójść do innego laryngologa, który też to może sprawdzić - jeśli by sprawdził i powiedział, że jest wszystko ok, to wtedy masz zapewnienie, że to typowy objaw nerwicowy. Co do trwania objawów, to nie ma na to reguły, albo i jest jedna reguła - objaw trwa tyle na ile mu pozwolisz, jeśli będziesz nim żył cały czas i skupiał się wyłącznie na tym, że masz zatkane uszy, to może trwać nawet i 5 lat.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 22:54A to u mnie to już trwa z cztery miesiące, szumy ciągle plus te przytkane uszy no ale laryngolog patrzył do uszu robił badania i wszystko dobrzeKatja pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:52Przede wszystkim to powinieneś zdjąć sobie "panikę" z tego czy te uszy to faktycznie coś tam jest czy tylko nerwica i przejściowe. Ludzie mają różne bóle i niedomagania no i niestety tak bywa, bo organizm nie zawsze musi działac na tip-top. Skoro laryngolog powiedział Ci, że z uszami ok to daj sobie trochę czasu, uspokój się i przestań rozmyślac o tych uszach to może samo przejdzie ( ja kiedyś tak miałam a nawet gorzej i był to objaw nerwicowy ), a jeśli w jakieś dłuższej perpektywie będzie się to utrzymywać to wtedy pomyślisz o jakiś innych badaniach. Słowem zachowaj się jak normalny ( tj. bez nerwicy ) człowiek w takiej sytuacji, a nie że Ty to musisz już w tej chwili to rozwiązać bo często tak się nie da. Poza tym jeśli dobrze pamiętam to pisałeś ostatnio, że leciałeś pierwszy raz samolotem więc możliwe, że od tego przytkały Ci się trochę uszy a reszte nakręciła nerwica. Ja jak leciałam pierwszy raz ( i to od razu lot 8 h ) to wyglądałam jak nieboskie stworzenie, uszy zatkane, twarz cała w jakiś rumieniach od zmiany ciśnień i też przez jakiś czas czułam się dziwnie.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:36Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki
Przytkane uszy, wrażenie szumów, stukań itp może być objawem nerwicy, ale jak jest u Ciebie to tego nie wie nikt, więc musisz sam na spokojnie obserwować swoje ciało i zadecydować czy czujesz potrzebę zrobienia jakiś dodatkowych badań czy nie.. Więc pewnie objaw nerwicy głównie mi chodzi o to czy jeżeli mam objaw nerwicy to to jest jakieś wrażenie czy nerwica np może powodować niedokrwienie ucha np ?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 82
- Rejestracja: 22 lipca 2019, o 14:32
Ok. Teraz ja. Sztywność mięśni, przepotworna sztywność nóg jakbym nie mogła na nich stać, chwiała się, bujanie. Sztywność nosa, czoła. Czuję ją nawet wewnątrz siebie aż mam ochotę się skulić. Nie trwa wiecznie jak zlapue to trzyma tydzień. Albo napadowo w ciągu dnia. Przeważnie kiedy mam coś zrobić. Towarzyszy temu osłabienie i senność oraz dziwne widzenie. Zawsze po tym dostaje DD. Ponieważ nie potrafię sobie z tym poradzić. Resztę srał pies. Hepl mi
Wyrasta wokół mroczny las, osacza z każdej strony. A martwy bezruch ostrzem tną złowieszcze skrzeki wrony. Na ucho coś mi szepcze strach, lecz nigdy nie odpowie, gdzie wyrósł ten złowrogi las - czy tylko w mojej głowie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Ta sztywność mięśni to jest masakra. Ja mam często wrażenie że aż nie mogę przez to chodzić. Twarz napięta ze nos boli plus słabość. Żyje już z tym długo. Mecze się ale kiedyś odpuści. Nie mamy wyjściaSpokoj pisze: ↑25 lutego 2021, o 08:26Ok. Teraz ja. Sztywność mięśni, przepotworna sztywność nóg jakbym nie mogła na nich stać, chwiała się, bujanie. Sztywność nosa, czoła. Czuję ją nawet wewnątrz siebie aż mam ochotę się skulić. Nie trwa wiecznie jak zlapue to trzyma tydzień. Albo napadowo w ciągu dnia. Przeważnie kiedy mam coś zrobić. Towarzyszy temu osłabienie i senność oraz dziwne widzenie. Zawsze po tym dostaje DD. Ponieważ nie potrafię sobie z tym poradzić. Resztę srał pies. Hepl mi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 82
- Rejestracja: 22 lipca 2019, o 14:32
Serio. Wydaje mi się że mało osób obdarował ten objaw. Serio bardzo ciężko go zaakceptować jak jesteś spięty jak cyborg
Wyrasta wokół mroczny las, osacza z każdej strony. A martwy bezruch ostrzem tną złowieszcze skrzeki wrony. Na ucho coś mi szepcze strach, lecz nigdy nie odpowie, gdzie wyrósł ten złowrogi las - czy tylko w mojej głowie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Nie doświadczałam zbytnio somatow, więc zapytam Was czy macie podobnie..
Bezdech przy zasypianiu, wybudzanie przez to z lękiem i mega walącym sercem, plis wrażenie duszenia się, braku tlenu? Weźcie mnie poratujcie bo ja już dawno miałam nerwe ogarnięta, a od czasu covida mam takie somaty że hipochondria osiągnęła chyba szczyt 🥺
Bezdech przy zasypianiu, wybudzanie przez to z lękiem i mega walącym sercem, plis wrażenie duszenia się, braku tlenu? Weźcie mnie poratujcie bo ja już dawno miałam nerwe ogarnięta, a od czasu covida mam takie somaty że hipochondria osiągnęła chyba szczyt 🥺
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Miałam to nawet po kilka razy przy zasypianiu plus dezorientacje kilkusekundowa.Od jakiegoś czasu mam z tym spokój.Klaudia55 pisze: ↑25 lutego 2021, o 21:57Nie doświadczałam zbytnio somatow, więc zapytam Was czy macie podobnie..
Bezdech przy zasypianiu, wybudzanie przez to z lękiem i mega walącym sercem, plis wrażenie duszenia się, braku tlenu? Weźcie mnie poratujcie bo ja już dawno miałam nerwe ogarnięta, a od czasu covida mam takie somaty że hipochondria osiągnęła chyba szczyt 🥺
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 30 marca 2020, o 17:44
Miałem dokładnie to samo. Tak jak piszesz - bezdech senny i często poczucie, że brakuje mi tlenu. Ja czasem do dzisiaj mam czasem wrażenie, że trudno mi się oddycha.Klaudia55 pisze: ↑25 lutego 2021, o 21:57Nie doświadczałam zbytnio somatow, więc zapytam Was czy macie podobnie..
Bezdech przy zasypianiu, wybudzanie przez to z lękiem i mega walącym sercem, plis wrażenie duszenia się, braku tlenu? Weźcie mnie poratujcie bo ja już dawno miałam nerwe ogarnięta, a od czasu covida mam takie somaty że hipochondria osiągnęła chyba szczyt 🥺

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Jasne że zdarza sie ze ciężko się oddycha jakby się tlenu nabrać nie dało ale zauważyłem że jak to olewam to znika. Można też pooddychac swoim powietrzem.Klaudia55 pisze: ↑25 lutego 2021, o 21:57Nie doświadczałam zbytnio somatow, więc zapytam Was czy macie podobnie..
Bezdech przy zasypianiu, wybudzanie przez to z lękiem i mega walącym sercem, plis wrażenie duszenia się, braku tlenu? Weźcie mnie poratujcie bo ja już dawno miałam nerwe ogarnięta, a od czasu covida mam takie somaty że hipochondria osiągnęła chyba szczyt 🥺
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Ja tak mialam i czasem mam ale u mnie to ewidentnie kwestia zatkanych zatok co zresztą powiedział mi laryngolog . Mam przewlekłe zapalenie i w momencie kiedy mi się nos przytka wlasnie dokładnie taki bezdech z lękiem mnie wybudza.aczkolwiek nie wykluczam że to też od nerwy może być. Tak czy siak mam tak i mega Ch... We to jestKlaudia55 pisze: ↑25 lutego 2021, o 21:57Nie doświadczałam zbytnio somatow, więc zapytam Was czy macie podobnie..
Bezdech przy zasypianiu, wybudzanie przez to z lękiem i mega walącym sercem, plis wrażenie duszenia się, braku tlenu? Weźcie mnie poratujcie bo ja już dawno miałam nerwe ogarnięta, a od czasu covida mam takie somaty że hipochondria osiągnęła chyba szczyt 🥺
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
No mi też niby zdiagnozowali astmę teraz, ale nie wydaje mi się żeby to było to.. No nic trzeba to przetrwać jakw wszystko inne dotychczas, ale objawy somatyczne są na prawdę okropneznerwicowana_ja pisze: ↑26 lutego 2021, o 09:53Ja tak mialam i czasem mam ale u mnie to ewidentnie kwestia zatkanych zatok co zresztą powiedział mi laryngolog . Mam przewlekłe zapalenie i w momencie kiedy mi się nos przytka wlasnie dokładnie taki bezdech z lękiem mnie wybudza.aczkolwiek nie wykluczam że to też od nerwy może być. Tak czy siak mam tak i mega Ch... We to jestKlaudia55 pisze: ↑25 lutego 2021, o 21:57Nie doświadczałam zbytnio somatow, więc zapytam Was czy macie podobnie..
Bezdech przy zasypianiu, wybudzanie przez to z lękiem i mega walącym sercem, plis wrażenie duszenia się, braku tlenu? Weźcie mnie poratujcie bo ja już dawno miałam nerwe ogarnięta, a od czasu covida mam takie somaty że hipochondria osiągnęła chyba szczyt 🥺