Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

31 grudnia 2020, o 07:05

Hejka, tydzien temu mialam kilka gorszych dni, gdzie plakalam i w ogole „wyszlam z siebie”, bo przerosla mnie pewna rodzinna sytuacja. Od tamtej pory mam dziwne sny, zatkany nos, na drugi dzien po placzu bolały mnie miesnie, nie moglam nic zjesc, zasnąć, mialam uczucie, ze mnie dla. To objawy pierwsze od ponad 1,5 roku, a z nerwica bujam sie ponad 3 lata. Wczorja znowu troche mi sie popłakalo o czuje to samo. W sobote mam pewne wydarzenie przed ktorym bede miala test na korone i ogolnie juz tylko wokół tego toczą sie moje mysli. Juz jak sie o tym dowiedzialam od razu mam pogorszenie samopoczucia, nie moge przestac o tym myslec, mam bezsensowne mysli itp jak poradzic sobie z takim natłokiem i przestac bawic sie w to czarnowidztwo.
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Daria.Dabrowska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17

31 grudnia 2020, o 08:12

znerwicowana85 pisze:
31 grudnia 2020, o 07:05
Hejka, tydzien temu mialam kilka gorszych dni, gdzie plakalam i w ogole „wyszlam z siebie”, bo przerosla mnie pewna rodzinna sytuacja. Od tamtej pory mam dziwne sny, zatkany nos, na drugi dzien po placzu bolały mnie miesnie, nie moglam nic zjesc, zasnąć, mialam uczucie, ze mnie dla. To objawy pierwsze od ponad 1,5 roku, a z nerwica bujam sie ponad 3 lata. Wczorja znowu troche mi sie popłakalo o czuje to samo. W sobote mam pewne wydarzenie przed ktorym bede miala test na korone i ogolnie juz tylko wokół tego toczą sie moje mysli. Juz jak sie o tym dowiedzialam od razu mam pogorszenie samopoczucia, nie moge przestac o tym myslec, mam bezsensowne mysli itp jak poradzic sobie z takim natłokiem i przestac bawic sie w to czarnowidztwo.
To jest normalne, gdy masz zaburzenie że o wiele łatwiej jest wpaść w dołek przy ciężkiej sytuacji.. Chociaż ja miałam pogrzeby, narodziny dziecka i jakoś to przetrwalam.. A też mi się zdarzają takie dni że ryje pyskiem po trawie.. Ale cóż akceptacja. Pamiętaj gdy umysł jest w stanie zagrożenia i mamy dodatkowo jakieś stresy, presję to łatwo przeciążyc umysł.. Ale to chwilowe. Pamiętaj zawsze po burzy wychodzi Słońce.. Daj sobie czas i wróci jasne myślenie.. Nie my pierwsze nie ostatnie mamy kryzysy. Boisz się tego testu?? Czy o. Co chodzi czy tej sytuacji która Cię Czeka?
akofalska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 5 grudnia 2020, o 17:39

31 grudnia 2020, o 15:58

Witam, byłam w bardzo długim związku 9 lat z chłopakiem. Jednak we wrześniu z dnia na dzień obudziłam się ze ściskiem w głowie, zlękniona i przedwcześnie po czym nie mogłam ponownie zasnąć. Miałam nudności przez 1 dzień a następnie jadłowstręt i brak apetytu i przez to schudłam znacząco. I w głowie miałam tylko myśli odnośnie tego, co się stało kilka lat wczesniej(w trakcie przerwy spotkał się z kimś i ja zobaczyłam zdjęcia jak się całują itd)i ta myśl utrzymywała się codziennie oraz myśli odnośnie fetyszu który mi nie pasował i wprawiał w zaklopotanie oraz o tym, że nie utrzymujemy kontaktu z moją rodziną) nie rozumiałam swojego stanu, zastanawiałam się dlaczego nic nie czuje, czemu już nie kocham. Oglądałam zdjęcia aby coś poczuć ale nic. Partner stał się obcy z czasem Z czasem doszło do tego że byłam przerażona na widok chłopaka, dotyk odczuwałam jak rażenie prądem, przestałam być zazdrosna i tęsknić.bylomi go żal że już nie kocham, zastanawiałam się jak to jest ze tak nagle mi przeszło, zaczęły się pojawiać obawy ze sama sobie nie poradzę, że będę musiała się wyprowadzić na pokój. A z czasem moje nastawienie stało się wrogie. I w takim układzie funkcjonowałam do teraz, objawy nasiliły się do tego stopnia że nie jestem 2 stanie funkcjonować poza czynnościami fizjologicznymi.qz odcięło mnie tak że przestałam się odzywać. Mam szybkie bicie serca drżenie mięśni, brak upływu czasu, ma pustkę w głowie brak myśli, problemy z pamięcią. Nie odczuwam przyjemności nic mnie nie satysfakcjonuje Czy ktoś mógłby podpowiedzieć czy to mogło być rocd i nieleczone zmienilo się w coś innego? Czy po wyleczeniu istnieje szansa że nagle wrócą mi uczucia?
Daria.Dabrowska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17

31 grudnia 2020, o 16:02

Oczywiście.. Poczytaj najpierw proszę ten post aby się uspokoic😗koniec-nerwica-natr-ctw-lowych-odburzony-t15202.html
nimbus
Gość

31 grudnia 2020, o 17:32

Super koniec roku - nagle dzisiaj boli mnie brzuch, nie mogę nawet normalnie pić wody, bo od razu mi się jakby nadyma i chwilę boli brzuch po lewej stronie, do tego pieczenie w przełyku, wzdęcia, bóle brzucha z prawej, kilka takich objawów pojawiających się same albo przy jedzeniu/piciu. Zastanawiam się czy to pasuje do jakiejś zgagi, czy czegoś poważniejszego. Jakieś kilka miesięcy temu byłem u urologa któryś raz z rzędu i niby nie było nic źle z nerkami itp, a usg brzucha tez pewnie mialem ostatnio z pol roku temu i nie bylo nic zlego. Ogólnie to jestem w pewien sposób uzależniony od słodyczy, chociaż wiem że źle na mnie działają, bo od razu pojawiały się jakieś bóle. jakby nadwrażliwość nawet na przekąski. W moim wypadku to trochę igrani z ogniem, a wczoraj obżarłem się jakiegoś ciasta, i ostatnie kilka dni piłem za dużo kawy. Jestem trochę hipochondrykiem, często miałem objawy bez choroby, ale tym razem jakoś średnio to pasuje do czegokolwiek. Teraz się zastanawiam czy nie zdechnę, a i nie wiem ile można z takimi objawami wytrzymać.
Krasnoludka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 10:10

31 grudnia 2020, o 21:41

Witajcie mam ostatnio lęki dotyczące zdań i słów także wulgarnych przed snem ale jeszcze nie wchodząc w sen czyli po zamknięciu oczy tylko ,czy to dalej te omamy przed snem ? Dziś natomiast usłyszałam miaukniecie kota jak była u teściowej A kot za mną nie stał i nie wiem czy miauknal z innego pokoju czy jak coś robiłam przy przepakowywaniu tam toreb wydał się tak podobny dźwięk czy to po prostu możliwe że odgłos był tylko w mojej głowie:(?
usuniete
Gość

1 stycznia 2021, o 17:40

Krasnoludka - szczerze, to nie mam pojęcia. :ups

Ja od kilku dni jestem na diecie,zdrowo się odżywiam i może dzięki temu gdy schudnę 7 - 8 kg to znikną moje natrętne myśli i lęki :))

Pozdrawiam ^^
nimbus
Gość

2 stycznia 2021, o 18:59

Byłem u lekarza i niby stwierdził refluks i IBS(to chyba stwierdzają każdemu) po usg, refluks akurat zacząłem podejrzewać samemu. Dobrze że nie jest to coś gorszego(chyba). Na razie jakieś leki i jak nie pomoże to można się zastanowić nad tomografią brzucha. Ogólnie już nie wiadomo co jest urojeniami objawowymi a co prawdziwymi...
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 905
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

2 stycznia 2021, o 21:02

nimbus pisze:
2 stycznia 2021, o 18:59
Byłem u lekarza i niby stwierdził refluks i IBS(to chyba stwierdzają każdemu) po usg, refluks akurat zacząłem podejrzewać samemu. Dobrze że nie jest to coś gorszego(chyba). Na razie jakieś leki i jak nie pomoże to można się zastanowić nad tomografią brzucha. Ogólnie już nie wiadomo co jest urojeniami objawowymi a co prawdziwymi...
Czy możesz przybliżyć jak u Ciebie objawia się refluks?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
nimbus
Gość

3 stycznia 2021, o 18:14

znerwicowana_ja pisze:
2 stycznia 2021, o 21:02
nimbus pisze:
2 stycznia 2021, o 18:59
Byłem u lekarza i niby stwierdził refluks i IBS(to chyba stwierdzają każdemu) po usg, refluks akurat zacząłem podejrzewać samemu. Dobrze że nie jest to coś gorszego(chyba). Na razie jakieś leki i jak nie pomoże to można się zastanowić nad tomografią brzucha. Ogólnie już nie wiadomo co jest urojeniami objawowymi a co prawdziwymi...
Czy możesz przybliżyć jak u Ciebie objawia się refluks?
Zaczęło się od jakiegoś dziwnego uczucia bólu, pieczenie od przełyka do lewego boku i pleców, nawet przy piciu wody...myślałem że coś mi pękło. Możliwe że moje uzależnienie od słodyczy miało wpływ, bo dzień wcześniej akurat mnie poniosło. Ogólnie ból lewego boku bez przyczyny, czasami prawego. Lekarz mówił że widzi połączenie jelita drażliwego i refluksu, nie wiadomo nawet co jest z czego. Na 2 dzień było lepiej, na 3 już dużo lepiej, teraz prawie nie odczuwam niczego mocno. A i jeszcze odkaszliwałem dość często i jakbym podczas picia róznych rzeczy często mi zalatywało, może mam coś popsute w przełyku. Dawno temu pare dni nie byłem w stanie przełknąć niczego, myślałem że to nerwica, ale może to.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 905
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

3 stycznia 2021, o 18:22

nimbus pisze:
3 stycznia 2021, o 18:14
znerwicowana_ja pisze:
2 stycznia 2021, o 21:02
nimbus pisze:
2 stycznia 2021, o 18:59
Byłem u lekarza i niby stwierdził refluks i IBS(to chyba stwierdzają każdemu) po usg, refluks akurat zacząłem podejrzewać samemu. Dobrze że nie jest to coś gorszego(chyba). Na razie jakieś leki i jak nie pomoże to można się zastanowić nad tomografią brzucha. Ogólnie już nie wiadomo co jest urojeniami objawowymi a co prawdziwymi...
Czy możesz przybliżyć jak u Ciebie objawia się refluks?
Zaczęło się od jakiegoś dziwnego uczucia bólu, pieczenie od przełyka do lewego boku i pleców, nawet przy piciu wody...myślałem że coś mi pękło. Możliwe że moje uzależnienie od słodyczy miało wpływ, bo dzień wcześniej akurat mnie poniosło. Ogólnie ból lewego boku bez przyczyny, czasami prawego. Lekarz mówił że widzi połączenie jelita drażliwego i refluksu, nie wiadomo nawet co jest z czego. Na 2 dzień było lepiej, na 3 już dużo lepiej, teraz prawie nie odczuwam niczego mocno. A i jeszcze odkaszliwałem dość często i jakbym podczas picia róznych rzeczy często mi zalatywało, może mam coś popsute w przełyku. Dawno temu pare dni nie byłem w stanie przełknąć niczego, myślałem że to nerwica, ale może to.
Dzięki za info. Też podejrzewam refluks bo wystarczy że coś zjem i zaczyna się kaszel, pieczenie za mostkiem i inne dziwactwa. Też ostatnio przeginam mocno że słodyczami zwłaszcza czekoladą i po tym jeszcze gorzej. Ps. Jelito drazliwe mam od lat 🥴
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Piotrek123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 1 grudnia 2020, o 17:05

3 stycznia 2021, o 19:58

To znowu ja.. od 2 dni mam wkręte na schize ze to jest jedna wielka masakra, trzęsę się ze strachu, wczoraj jakos probowalem sobie tlumaczyć, ze nie moge mieć schizy, nie mam tej schizy, ale to caly czas wraca, mam taką nadwrazliwosc na dzwiek ze to jakas masakra, mam wrazenie ze drazni mnie kazdy dzwiek i slysze nawet najmniejszy pisk, czy ja juz wlasnie nie zwariowalem?, na dodatek kiedy leci jakas muzyka, albo cos to mam takie wrazenie jakbym slyszal w tych melodiach i wgl. jakies slowa, napiszcie czy to jest normalne czy ja juz glupieje?, staram się mysleć racjonalnie ze to tylko lęk i nerwy, ale to wydaje się być strasznie silne i ciągle wraca, próbuje przestać analizować, ale cały czas podsuwają mi się coraz to kolejne wkręty i problem wraca, od razu serducho wali i cięzki oddech, strasznie się boję że to początki jakiejś choroby, od początku kiedy czuje ze mam nerwice, jeszcze nic nie wprawilo mnie w taki lęk, jak ten cholerny strach przed schizą
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 905
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

3 stycznia 2021, o 20:41

Piotrek123 pisze:
3 stycznia 2021, o 19:58
To znowu ja.. od 2 dni mam wkręte na schize ze to jest jedna wielka masakra, trzęsę się ze strachu, wczoraj jakos probowalem sobie tlumaczyć, ze nie moge mieć schizy, nie mam tej schizy, ale to caly czas wraca, mam taką nadwrazliwosc na dzwiek ze to jakas masakra, mam wrazenie ze drazni mnie kazdy dzwiek i slysze nawet najmniejszy pisk, czy ja juz wlasnie nie zwariowalem?, na dodatek kiedy leci jakas muzyka, albo cos to mam takie wrazenie jakbym slyszal w tych melodiach i wgl. jakies slowa, napiszcie czy to jest normalne czy ja juz glupieje?, staram się mysleć racjonalnie ze to tylko lęk i nerwy, ale to wydaje się być strasznie silne i ciągle wraca, próbuje przestać analizować, ale cały czas podsuwają mi się coraz to kolejne wkręty i problem wraca, od razu serducho wali i cięzki oddech, strasznie się boję że to początki jakiejś choroby, od początku kiedy czuje ze mam nerwice, jeszcze nic nie wprawilo mnie w taki lęk, jak ten cholerny strach przed schizą
Szczerze Ci współczuję bo ja przechodziłam przez mega lęki przed schiza i to też były zawsze moje najgorsze natrety, że zwariuje lub już zwariowałam itd. Więc powiem Ci nie nie nie i jeszcze raz nie!!! Nie masz schizy. I jeśli potrzebujesz to powiem to jeszcze raz, NIE MASZ SCHIZY!!! Nadwrażliwość na dźwięki jest bardzo częsta w nerwicy. Ja również mam. Mam mega wyczulony sluch do tego od dziecka cierpie na Mizofonie a to podkreca dodatkowo te nadwrażliwość nerwicową. Ps mnie pomogło w tym Lęku przeczytanie jakie są objawy tej choroby i dopiero jak poczytalam to mowie "kurna no nie kobieto tych objawów" także uwierz mi Ty też nie masz!! Ps sprawdź prv
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Piotrek123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 1 grudnia 2020, o 17:05

3 stycznia 2021, o 21:12

Dziękuje Ci za odpowiedz, no nie jest latwo, istna tragedia najgorsze jest to, że gdy tylko uslysze jakis niepokojący dzwiek, ktory jak sie okazuje po analizie wcale taki być nie powinien, bo powiedzial to np. moj tata, to zaczynam się tak nakręcać ze od razu zaczynam jakby slyszeć jeszcze bardziej, rozne dzwieki z roznych stron i to tak potęguję, czy to tez jest normalne?, czy stres i nerwy mogą powodować takie objawy?, że ten lęk jest tak silny jak nie był jeszcze nigdy, jest to strasznie przerażające uczucie, mialem już jazdy na chorobe serca, guzy i inne ale te jazdy na schizę są zdecydowanie najsilniejsze.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 905
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

4 stycznia 2021, o 07:43

Piotrek123 pisze:
3 stycznia 2021, o 21:12
Dziękuje Ci za odpowiedz, no nie jest latwo, istna tragedia najgorsze jest to, że gdy tylko uslysze jakis niepokojący dzwiek, ktory jak sie okazuje po analizie wcale taki być nie powinien, bo powiedzial to np. moj tata, to zaczynam się tak nakręcać ze od razu zaczynam jakby slyszeć jeszcze bardziej, rozne dzwieki z roznych stron i to tak potęguję, czy to tez jest normalne?, czy stres i nerwy mogą powodować takie objawy?, że ten lęk jest tak silny jak nie był jeszcze nigdy, jest to strasznie przerażające uczucie, mialem już jazdy na chorobe serca, guzy i inne ale te jazdy na schizę są zdecydowanie najsilniejsze.
Odpsuci zobaczysz. I uwierz mi miałam naprawdę mega silne lęki z tego podowu do tego stopnia że już sobie siebie samą często Wyobrażam jak tracę nad sobą kontrolę i zachowuje się irracjonalnie. Szczerze mówiąc to do tej pory gdzieś mam te lęki w glowie bo nawet tak jak Wczoraj pojechaliśmy do znajomych na działkę było ognisko i super zabawa a ja ciągle i ciągle i tak miałam włączona kontrolę i myślałam "czy oby przypadkiem za chwilę mi nie odbije" niby się śmieje rozmawiam zachowuje normalnie a non stop myślę i tak gdzieś z tyłu głowy "a co jesli"...
Albo mam wyobrażenia jakiś dziwnych rzeczy wokół siebie, postaci itd i potrafię się nerowo rozglądać po otoczeniu czy ja oby na pewno tego nie widzę. Miałam już tak potem odpuszczalo a odpuszczalo jak nie zwracałam na to uwagi. Pomagala mi też regularna medytacja i dużo snu ponieważ czułam że Naprawdę ten mózg się uspokajają i cialo regeneruje. Ostanio znów gorzej śpie potrafię się obudzić o 3 i już spać do rana a potem to już dd i inne lęki.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
ODPOWIEDZ