Musiałbyś przedyskutować to ze swoim psychiatrą, bo w dziedzinie leków jestem zielony. Nigdy nie brałem. Napisz coś więcej, jakie masz objawy?wiki12 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:03No tak w tym jest racja ze trochę mija się to z celem, czuje się złe gdy wypije nawet gdy nie wezmę leków na dwa dni przed jak zrobiłem przed swoją studniówką,ale biorę te tabletki już kolejny miesiąc i nadal nie czuje jakiejś poprawy a nie chce ograniczać tez sobie życia przed DD studniówka jest raz w życiumoże warto pomyśleć o zmianie leków? Co sądzisz
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 26 grudnia 2019, o 20:46
Nerwicę mam zdiagnozowana już dwa lata a pierwsze lęki zaczęły mi się 3 lata temu, nerwica się uspokoiła po lekach jakie wtedy przyjmowałem,głównie była to hipochondria która przeradzała się w wiele natręct lęków i masy innych nerwicowych obrazów,wzrokowych itd, wszystko było na dobrej drodze miło spędziłem wakacje,w październiku dostałem ataku paniki,po czym wjechała na mnie depresonalizacja i deralizacja z która mecze się do teraz,popadam w stany depresyjne i straszą anhedonie porzuciłem wiele zainteresować itd masz wszystkie z glowych objawów DD,staram się czytać posty o odburzaniu i akceptacji no ale jak widać jeszcze ciężko z tym u mnieSzymon92 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:06Musiałbyś przedyskutować to ze swoim psychiatrą, bo w dziedzinie leków jestem zielony. Nigdy nie brałem. Napisz coś więcej, jakie masz objawy?wiki12 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:03No tak w tym jest racja ze trochę mija się to z celem, czuje się złe gdy wypije nawet gdy nie wezmę leków na dwa dni przed jak zrobiłem przed swoją studniówką,ale biorę te tabletki już kolejny miesiąc i nadal nie czuje jakiejś poprawy a nie chce ograniczać tez sobie życia przed DD studniówka jest raz w życiumoże warto pomyśleć o zmianie leków? Co sądzisz
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
A powiedz mi jak u Ciebie ze snem? Trudności w zasypianiu, wybudzenia?wiki12 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:11Nerwicę mam zdiagnozowana już dwa lata a pierwsze lęki zaczęły mi się 3 lata temu, nerwica się uspokoiła po lekach jakie wtedy przyjmowałem,głównie była to hipochondria która przeradzała się w wiele natręct lęków i masy innych nerwicowych obrazów,wzrokowych itd, wszystko było na dobrej drodze miło spędziłem wakacje,w październiku dostałem ataku paniki,po czym wjechała na mnie depresonalizacja i deralizacja z która mecze się do teraz,popadam w stany depresyjne i straszą anhedonie porzuciłem wiele zainteresować itd masz wszystkie z glowych objawów DD,staram się czytać posty o odburzaniu i akceptacji no ale jak widać jeszcze ciężko z tym u mnieSzymon92 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:06Musiałbyś przedyskutować to ze swoim psychiatrą, bo w dziedzinie leków jestem zielony. Nigdy nie brałem. Napisz coś więcej, jakie masz objawy?wiki12 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:03
No tak w tym jest racja ze trochę mija się to z celem, czuje się złe gdy wypije nawet gdy nie wezmę leków na dwa dni przed jak zrobiłem przed swoją studniówką,ale biorę te tabletki już kolejny miesiąc i nadal nie czuje jakiejś poprawy a nie chce ograniczać tez sobie życia przed DD studniówka jest raz w życiumoże warto pomyśleć o zmianie leków? Co sądzisz
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 26 grudnia 2019, o 20:46
Kiedyś bardzo często wybudzanie w nocy a wręcz zrywanie się pod silnym stresem i lękiem rożnego rodzaju porażenia przysenne itp teraz mój sen jest dziwny potrafię się wybudzić w nocy czując napięcie stres a pójdę za chwilkę nadal spać,często po wybudzeniu w nocy czy nad ranem zastanawiam się czy na pewno to ja typowe odrealnienie,przez jakiś czas miałem roznieś różne „tiki” i drżenia mięśni przed zaśnięciemSzymon92 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:13A powiedz mi jak u Ciebie ze snem? Trudności w zasypianiu, wybudzenia?wiki12 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:11Nerwicę mam zdiagnozowana już dwa lata a pierwsze lęki zaczęły mi się 3 lata temu, nerwica się uspokoiła po lekach jakie wtedy przyjmowałem,głównie była to hipochondria która przeradzała się w wiele natręct lęków i masy innych nerwicowych obrazów,wzrokowych itd, wszystko było na dobrej drodze miło spędziłem wakacje,w październiku dostałem ataku paniki,po czym wjechała na mnie depresonalizacja i deralizacja z która mecze się do teraz,popadam w stany depresyjne i straszą anhedonie porzuciłem wiele zainteresować itd masz wszystkie z glowych objawów DD,staram się czytać posty o odburzaniu i akceptacji no ale jak widać jeszcze ciężko z tym u mnie
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
Pierwsza i najważniejsza misja dla Ciebie to uregulować sen. Napisz do mnie wiadomość, najpóźniej jutro napiszę Ci co i jak.wiki12 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:40Kiedyś bardzo często wybudzanie w nocy a wręcz zrywanie się pod silnym stresem i lękiem rożnego rodzaju porażenia przysenne itp teraz mój sen jest dziwny potrafię się wybudzić w nocy czując napięcie stres a pójdę za chwilkę nadal spać,często po wybudzeniu w nocy czy nad ranem zastanawiam się czy na pewno to ja typowe odrealnienie,przez jakiś czas miałem roznieś różne „tiki” i drżenia mięśni przed zaśnięciemSzymon92 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:13A powiedz mi jak u Ciebie ze snem? Trudności w zasypianiu, wybudzenia?wiki12 pisze: ↑8 lutego 2020, o 23:11
Nerwicę mam zdiagnozowana już dwa lata a pierwsze lęki zaczęły mi się 3 lata temu, nerwica się uspokoiła po lekach jakie wtedy przyjmowałem,głównie była to hipochondria która przeradzała się w wiele natręct lęków i masy innych nerwicowych obrazów,wzrokowych itd, wszystko było na dobrej drodze miło spędziłem wakacje,w październiku dostałem ataku paniki,po czym wjechała na mnie depresonalizacja i deralizacja z która mecze się do teraz,popadam w stany depresyjne i straszą anhedonie porzuciłem wiele zainteresować itd masz wszystkie z glowych objawów DD,staram się czytać posty o odburzaniu i akceptacji no ale jak widać jeszcze ciężko z tym u mnie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 8 lutego 2020, o 20:17
Pokrótce moja historia. Od ponad 10 lat nerwica po traumatycznym wydarzeniu. Przerabiałem lęk przed różnymi nowotworami, przed utratą równowagi, lęk uogólniony, natrętne myśli w efekcie stany depresyjne - pół roku farmakoterapii, po odstawieniu nawrót lęku. Doświadczyłem derealizacji co wywołało ogromny lęk przed schizofrenią. Międzyczasie rozpocząłem terapię psychodynamiczną, która na te stany nie pomogła, chociaż pewne sprawy mi poukładała. Staram się odburzyć, ale co chwilę nerwica łapie się czegoś innego. Teraz mam bardzo dziwny stan, w którym boję się CHAD. Od kilkunastu dni mam ogromne wahania energii. Z normalnego poziomu do takiego, że aż mnie roznosi. Obserwuje to zwłaszcza wieczorem i rano. Jeśli chodzi o nastrój to wahania tez występują, ale nie na taką skalę. Niestety cały czas analizuje swoje zachowanie z poprzednich dni, czy aby na pewno nie zrobiłem, powiedziałem czegoś nienormalnego.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Kłujący, przeszywający ból w klatce z lewej strony, coś jakby nożem ciąć. Caly dzień uciski i kłucie w klatce, napięcie nerwowe. Mieliście?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
Miałem, spokojnieNerwyzestali pisze: ↑9 lutego 2020, o 15:13Kłujący, przeszywający ból w klatce z lewej strony, coś jakby nożem ciąć. Caly dzień uciski i kłucie w klatce, napięcie nerwowe. Mieliście?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Przy tym chyba takie cieplo tez czylem w tej okolicySzymon92 pisze: ↑9 lutego 2020, o 15:45Miałem, spokojnieNerwyzestali pisze: ↑9 lutego 2020, o 15:13Kłujący, przeszywający ból w klatce z lewej strony, coś jakby nożem ciąć. Caly dzień uciski i kłucie w klatce, napięcie nerwowe. Mieliście?![]()
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 906
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
W życiu nie wypiłabym alkoholu biorąc takie lekiwiki12 pisze: ↑8 lutego 2020, o 10:39Mam pytanie do ludzi którzy biorą leki ssri czy innego rodzaju antydepresanty itd macie tak ze po alkoholu przykładowo 3 piwach czujecie się tak strasznie pijani i zmęczeni i nastepnego dnia macie takie dziwne wyobrażenie ze ten poprzedni dzień jak było się pod wpływem to był jakiś film? To przez leki?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 25 lutego 2018, o 08:20
Nie przeczytałem całych 910 stron więc może się powtarzać. Moje wątpliwości dotyczą ciągłego odczuwania ogromnego zimna. Dłonie są tak zimne, że aż bolą, niemniej nie chodzi tu tylko o same kończyny ale o całe ciało. W ramach ciekawostki wspomnę o pewnej sytuacji, której jestem bohaterem. W moim przypadku fobia społeczna (która jest nieodłączną towarzyszką mojego życia od najmłodszych lat) ewoluowała po raz kolejny i sprawia, że będąc na wykładzie na studiach, mam jednocześnie zimne i spocone dłonie. No, jakbym tego nie doświadczył na sobie to bym nie uwierzył, że taka sytuacja jest w ogóle możliwa 
Mam takie wątpliwości ponieważ, jestem po operacji zatok i innych przy tym dolegliwości górnych dróg oddechowych i zastanawiam się czy też problem z przewrażliwieniem na zimno nie jest spowodowany przez alergie.

Mam takie wątpliwości ponieważ, jestem po operacji zatok i innych przy tym dolegliwości górnych dróg oddechowych i zastanawiam się czy też problem z przewrażliwieniem na zimno nie jest spowodowany przez alergie.
Przyglądam się swoim potworom i stawiam im czoło!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48
Nieadekwatny pisze: ↑11 lutego 2020, o 15:30Nie przeczytałem całych 910 stron więc może się powtarzać. Moje wątpliwości dotyczą ciągłego odczuwania ogromnego zimna. Dłonie są tak zimne, że aż bolą, niemniej nie chodzi tu tylko o same kończyny ale o całe ciało. W ramach ciekawostki wspomnę o pewnej sytuacji, której jestem bohaterem. W moim przypadku fobia społeczna (która jest nieodłączną towarzyszką mojego życia od najmłodszych lat) ewoluowała po raz kolejny i sprawia, że będąc na wykładzie na studiach, mam jednocześnie zimne i spocone dłonie. No, jakbym tego nie doświadczył na sobie to bym nie uwierzył, że taka sytuacja jest w ogóle możliwa
Mam takie wątpliwości ponieważ, jestem po operacji zatok i innych przy tym dolegliwości górnych dróg oddechowych i zastanawiam się czy też problem z przewrażliwieniem na zimno nie jest spowodowany przez alergie.
Tez mam ten objaw, kiedy uaktywnia mi się lęk to mam zimne i spocone ręce
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 110
- Rejestracja: 31 marca 2016, o 18:38
Po kilku dniach spokoju wracam, chociaż już bez ciągłego nakręcenia.
Odpuściłem sobie w końcu tą trzustkę, uspokoiłem głowę - wcale nie jest łatwo o tym nie myśleć ale wychodzi mi to całkiem dobrze i co najważniejsze coraz lepiej.
Od 2 dni mam taki dziwny objaw, przy pochylaniu, czasem przy siedzeniu "ciągnie mnie/gniecie" coś na całych plecach(w linii poziomej) od jednego boku do drugiego(gdybym miał określić wysokość to mniej więcej 5cm powyżej pępka tylko na plecach). Uczucie tak jakbym się ciągle opierał o jakiś wąski przedmiot...
Miał ktoś coś takiego?
A tak na marginesie to nigdy nie myślałem, że delikatny ból=dyskomfort a ten sam ból+lęk/nakręcenie staje się sytuacją zagrażającą życiu i wydaje się być nie do zniesienia...
Odpuściłem sobie w końcu tą trzustkę, uspokoiłem głowę - wcale nie jest łatwo o tym nie myśleć ale wychodzi mi to całkiem dobrze i co najważniejsze coraz lepiej.
Od 2 dni mam taki dziwny objaw, przy pochylaniu, czasem przy siedzeniu "ciągnie mnie/gniecie" coś na całych plecach(w linii poziomej) od jednego boku do drugiego(gdybym miał określić wysokość to mniej więcej 5cm powyżej pępka tylko na plecach). Uczucie tak jakbym się ciągle opierał o jakiś wąski przedmiot...
Miał ktoś coś takiego?
A tak na marginesie to nigdy nie myślałem, że delikatny ból=dyskomfort a ten sam ból+lęk/nakręcenie staje się sytuacją zagrażającą życiu i wydaje się być nie do zniesienia...