
https://youtu.be/DWhtIEpvbr8
https://www.anxietycentre.com/anxiety-s ... tion.shtml
Zlosc trzeba uwolnic. Zobacz, skoro stłumiona zlosc oznacza nerwice lekowa, to co bedzie oznaczała wyrażona zlosc?adamczakowa pisze: ↑25 maja 2019, o 14:46Ludzie ratunku! Powiedzcie mi jak sobie radzić ze złością? Złość jest tak intensywna, że się mścicie, krzyczycie, wyrzywacie i płaczecie i tak w kółko? Nie macie siły na nic, na życie, na obowiązki, nawet na przyjemności, wasze ciało i umysł podupadają, ale nic nie jest w was tak silne jak złość? Czy ją opanowywać, czy działać razem z nią? Co robić, żeby przeszłą i żeby życie stało się normalne? Na terapii psycholog powiedziała mi, że nerwica lękowa to stłumiona złość i gniew.
Wiesz, to były przykłady. Sprobuj znaleźć cos dla siebie. Jezeli uwolnisz adrenalinę, to sie lepiej poczujesz. Mnie pomahga boks i spacer, Czasem rzucenie talerzem. Tobie moze pomoc cos innego. Tylko to musi byc cos aktywnego, nie joga cY medytacja. To musi byc konkretny ruch. Poczytac sobie o Aleksandrze Lowenie. On ma swietne cwiczenia. Np. Kopanie w materac, skręcanie ręcznika przy jednoczesnym mówieniu/ krzyczeniu: „ nie! „Albo „ nie nawidze cie! „ czy cos w tym stylu. To co mamy musi z nas wyjsc, u mnie wychodzi w postaci somatow, co dalej nakreca leki itp. Wiec trzeba przerwać to koło. Poza tym musisz uświadomić sobie, ze nie masz prawa wyładowywać swojej zlosci na kims. Jestes dorosła osoba i należy nauczyć sie panowania nad emocjamii. Wiem, ze jest ciezko ( przerabiałam juz to), ale da sie znaleźć sposob na to by wywalić te emocje w lepszy sposob. Nawet skop ogrodek. Z pożytkiem bedzie. Generalnie, jesli ne jestes w stanie psychologicznie uwolnić emocji ( poczuc, skonfr9ntowac), to zrobic trzeba to fizyczńie, powodzenia w znalezieniu własnej drogi.adamczakowa pisze: ↑25 maja 2019, o 19:08Nie działa na mnie bieganie ani boksowanie. Dopóki się na kimś nie wyżyje (to najczęściej bliska osoba) albo dopóki nie wypłacze tak, że nie mam oczu na drugi dzień to nic a nic nie przechodzi![]()
A ja bym chetnie posłuchała tych rad. Jestem w drodze odburzania, idzie mi Ok, ale zawsze mozna sie wspomóc.Aniołek Kasia pisze: ↑25 maja 2019, o 20:48Aktywność fizyczna przede wszystkim pomaga. Rozładować napięcie. Jak zostało napisane powyżej emocji nie wolno tłumić. Ale trzeba oczywiście nauczyć się panować nad nimi aby nie zrobić nikomu przykrości czy krzywdy.
Dobry psycholog potrafi pomóc w tym.
Lepiej czuć emocje jakiekolwiek... Czy złość czy smutek czy radość. Najgorzej uważam czuć obojętność.
Znam kilka psychologicznych sposobów radzenie sobie ze złością, żalem itp ale wolę nie udzielać rad i swoich sposobów na pokonanie chorób.
Pozdrawiam serdecznie.
AniaJa pisze: ↑27 maja 2019, o 10:55Hej, bardzo proszę o pomoc, bardzo by mi ulżyło gdyby odezwał się ktoś kto doświadczał czegoś podobnego bo niestety uruchomiłam internet i się nakręciłamOd jakiegoś czas kiedy się rano budzę gdy spojrzę na biały sufit obraz mi wariuje, widzę pasy jak w starym telewizorze, troszkę też miga....kiedy patrzę w inne miejsce obraz jest ok, kiedy wrócę wzrokiem na biały sufit znów to samo. Trwa to kilka minut, 2-3, kiedy się już dobrze rozbudzę widzę ok...ale przeraża mnie to bardzo, czy ktoś miał takie zaburzenia widzenia?
![]()
Oj nerwica potrafi dac w kosc.Ja mialam tez objawy jak przy sm,nawet neurolog wyslal mnie do szpitala z podejrzeniem takiej diagnozy,bo odruchy nawet mialam patologiczne jak przy sm...w szpitalu mialam rezonans glowy i okazalo sie ,ze badanie wyszlo dobrze,nie bylo sladow sm....mam pytanko ,jak dlugo mialas szumy i jakie leki przepisal Ci laryngolog,ktore pomogly na szumy?
Wiesz co, strasznie spodobało mi się to co napisałaś o tym, że nie mam prawa rozładowywać emocji na innych, że jesteśmy dorosłymi osobami. Wcześniej się trochę usprawiedliwiałam, a bo "ja mam nerwice, to nie moja wina". Ale to prawda, jest dokładnie tak jak mówisz. Etap bycia dzieckiem minał, gdzie mogliśmy się rozpłakać i opluć kogoś. Teraz człowiek dorosły jest odpowiedzialny, nie tylko za innych ale przede wszystkim za siebie, za swoje emocje. Brawo za świetną myśl !Ptasiek pisze: ↑26 maja 2019, o 08:57Wiesz, to były przykłady. Sprobuj znaleźć cos dla siebie. Jezeli uwolnisz adrenalinę, to sie lepiej poczujesz. Mnie pomahga boks i spacer, Czasem rzucenie talerzem. Tobie moze pomoc cos innego. Tylko to musi byc cos aktywnego, nie joga cY medytacja. To musi byc konkretny ruch. Poczytac sobie o Aleksandrze Lowenie. On ma swietne cwiczenia. Np. Kopanie w materac, skręcanie ręcznika przy jednoczesnym mówieniu/ krzyczeniu: „ nie! „Albo „ nie nawidze cie! „ czy cos w tym stylu. To co mamy musi z nas wyjsc, u mnie wychodzi w postaci somatow, co dalej nakreca leki itp. Wiec trzeba przerwać to koło. Poza tym musisz uświadomić sobie, ze nie masz prawa wyładowywać swojej zlosci na kims. Jestes dorosła osoba i należy nauczyć sie panowania nad emocjamii. Wiem, ze jest ciezko ( przerabiałam juz to), ale da sie znaleźć sposob na to by wywalić te emocje w lepszy sposob. Nawet skop ogrodek. Z pożytkiem bedzie. Generalnie, jesli ne jestes w stanie psychologicznie uwolnić emocji ( poczuc, skonfr9ntowac), to zrobic trzeba to fizyczńie, powodzenia w znalezieniu własnej drogi.adamczakowa pisze: ↑25 maja 2019, o 19:08Nie działa na mnie bieganie ani boksowanie. Dopóki się na kimś nie wyżyje (to najczęściej bliska osoba) albo dopóki nie wypłacze tak, że nie mam oczu na drugi dzień to nic a nic nie przechodzi![]()
![]()