Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
-
hoobastank
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30
7 kwietnia 2016, o 16:14
Jutro ide na rozmowę kwalifikacyjną i boje się... Czuje wewnętrzny niepokój, chodzą mi po głowie natrętne myśli

Wróciła myśl o tym, że boje się, że wyskocze przez okno (jednocześnie panicznie bojąc się , że mam jakąś poważną śmiertelną chorobę i umrę w młodym wieku). O rozmowie wiem od wczoraj, a te napady mam od poniedziałku

nie wiem czy sobie z nimi poradzę. Znów jest ciężko :/
-
bart26
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
7 kwietnia 2016, o 16:16
Skup sie na rozmowie to normalna sytuacja stresogenna . Przygotuj sie do niej tak wyglada zycie lęki to tylko rozchwiany stan emocjonalny .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
Templarious
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
7 kwietnia 2016, o 16:17
Racjonalizuj objawy i tłumacz sobie wszystko ze tego chcesz. Nie bój się swoich myśli, im bardziej się ich boisz to większym i trwalszym nawykiem one się stają. Tworzą się połączenia neuronowe w mózgu i dlatego takie myli stają się coraz silniejsze. Jeszcze raz podkreślenia racjonalizuj i pozwol im być, nie dawaj im wagi. 3mam kciuki za ciebie

-
hoobastank
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30
7 kwietnia 2016, o 16:25
Zajęłam się porządkami , żeby czymś odwrócić myśli... Chyba na wielkiej kartce napisze sobie "RACJONALIZUJ OBJAWY" i nakleje na ściane
Lęki są w moim życiu prawie ciągłym czynnikiem, takim jestem typem. Wiec dd ma niezłą na mnie pożywkę ;P
Kciuki się przydadzą

Fajnie, że znalazłam to miejsce

-
Templarious
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
7 kwietnia 2016, o 17:16
Ja tez się ciesze ze jest te forum i tacy życzliwi ludzie

seriooo

u mnie całkiem nieźle z dd. Nie daje uwagi myslom itp i jest coraz lepiej i mniej tego wielkiego G.

-
hoobastank
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 28 maja 2015, o 15:30
7 kwietnia 2016, o 17:32
To dobrze, że calkiem niezle

Zawsze to motywujace i mobilzujace , ze sie da

-
Guett
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 841
- Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35
9 kwietnia 2016, o 13:03
schanis22 pisze:Guett nie walcz z tym po prostu odpuść , pomyśl że nawet jak będę miał to zawsze to i tak będę szczęśliwie żył , bo i w dd i w nerwicy można być szczęśliwym , a w tedy zobaczysz co się stanie .
Staram się być szczęśliwym, ale nie jest to łatwe nawet tego nie odczuwając. I nie wiem czemu tak się dzieje, ale w ostatnim czasie wszystko zrobiło się dla mnie obojętne, nie mam ochoty na nic, na wyjście do znajomych, na piwko, na mecz, gdzieś pojechać, tak jakby moje zainteresowania uciekły, tak kompletnie. Ale i tak mimo tego braku ochoty na cokolwiek robię te rzeczy. Kiedyś bym czegoś nie odpuścił, nawet gdy już miałem odrealnienie, a obecnie wszystko spływa po mnie....
i'm tired boss
-
jajko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 14 marca 2016, o 07:14
11 kwietnia 2016, o 15:30
Dzisiaj to mnie wyjątkowo ta derealka wkurza, właśnie sie ubieram i wychodzę z domu bo chyba chłopa rozniose. Tak mi sie dzisiaj w oczach pitoli, ze cieżko to opisać nawet. Jakieś porady jak w takim nasilonym stanie przetrwać? Bo mam wrażenie, ze jeszcze chwila i zaraz sie popłacze albo wszystkich pozabijam.
Syr 11,10: "Synu, nie bierz na siebie zbyt wiele spraw, bo jeśli będziesz je mnożył, nie unikniesz szkody. I choćbyś pędził, nie dopędzisz, a uciekając nie uciekniesz."
-
martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
11 kwietnia 2016, o 16:08
jajko pisze:Dzisiaj to mnie wyjątkowo ta derealka wkurza, właśnie sie ubieram i wychodzę z domu bo chyba chłopa rozniose. Tak mi sie dzisiaj w oczach pitoli, ze cieżko to opisać nawet. Jakieś porady jak w takim nasilonym stanie przetrwać? Bo mam wrażenie, ze jeszcze chwila i zaraz sie popłacze albo wszystkich pozabijam.
myślę ,ze spacer dobrze zrobi

...jeżeli chodzi o te oczy niestety tez to mam i cholerstwo niesamowite, utrudnia funkcjonowanie ale nic ci sie nie stanie, zaakceptuj to i nie zwracaj na to uwagi chodz wiem ,ze to trudne.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
jajko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 14 marca 2016, o 07:14
11 kwietnia 2016, o 16:46
martusia1979 pisze:jajko pisze:Dzisiaj to mnie wyjątkowo ta derealka wkurza, właśnie sie ubieram i wychodzę z domu bo chyba chłopa rozniose. Tak mi sie dzisiaj w oczach pitoli, ze cieżko to opisać nawet. Jakieś porady jak w takim nasilonym stanie przetrwać? Bo mam wrażenie, ze jeszcze chwila i zaraz sie popłacze albo wszystkich pozabijam.
myślę ,ze spacer dobrze zrobi

...jeżeli chodzi o te oczy niestety tez to mam i cholerstwo niesamowite, utrudnia funkcjonowanie ale nic ci sie nie stanie, zaakceptuj to i nie zwracaj na to uwagi chodz wiem ,ze to trudne.
Wróciłam właśnie i o jezuuuuu ale się zmęczyłam. Czasami tak ciężko z tą akceptacją...
Syr 11,10: "Synu, nie bierz na siebie zbyt wiele spraw, bo jeśli będziesz je mnożył, nie unikniesz szkody. I choćbyś pędził, nie dopędzisz, a uciekając nie uciekniesz."
-
karolina26
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 11 maja 2016, o 14:45
21 maja 2016, o 19:42
Nastąpił u mnie kryzys z DD.Juz trzeci miesiąc się mecze.Dzis zaczęłam pierwszy raz okropnie zle widzieć, straszna głębia obrazu,nie potrafię tego wytrzymać. W ogóle juz nie czuje siebie,swojego życia. Dlaczego jest coraz gorzej?:(jak dalej z tym żyć. Tysiące dziwnych myśli w glowie.Mam wrażenie ze juz w ogóle mnie nie ma.Najgorsze ze jestem sama,nie mam żadnej rodziny i nie wiem jak juz sobie pomóc. Cała się trzęsie i płacze jak to pisze.Co za okropny stan.Mam wrażenie ze juz całkiem mnie odcielo;; ((
-
Nowy7
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 390
- Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33
1 czerwca 2016, o 15:04
U mnie tak samo cały czas źle. Już od kilku tygodni nie było choć najmniejszej ulgi, tylko udręka. Z dnia na dzień a nawet w ciągu dnia kilka razy zmienia mi się percepcja postrzegania świata... Już mam tego dosyć. Jest coraz gorzej, ta percepcja wydaje mi się że zmienia się na coraz gorzej i gorzej, coraz bardziej nie wiem co się dzieje, nie czuje się w sobie, w ogóle otoczenia nic. Siedzę przy kompie to mam wrażenie jakbym wchodził w ten monitor jakoś.... Takie wszystko sztuczne i nierealne. Ja nie wiem co mam w ogóle robić w ciągu dnia bo nic kompletnie nic mnie nie interesuje, wszystko mam gdzieś co mnie przeraża po prostu.
-
kanik
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
1 czerwca 2016, o 16:18
ja w chwilach gorszych brałem auto i musiałem pojeździć. W domu się martwili że a autem itd. ale mnie to relaksowało bo się skupialem w 100% na jeździe a nie na objawach
Co do gorszych stanów, każdy powie, akceptacja... olejcie to co się dzieje tak jest i tak bedzie na jakis czas dluzszy/krotszy nie wiem. U mnie troche to potrwało, ale przesło. Chociaz myslalem ze zaraz umre

Więc Wam tez minie. Klasyka, zajmijcie sie czyms, ja lubiłem wieczór 22:30... kladłem sie w lozku, nikogo dookoła i wtedy tez mi sie stan uciszał, chociaz wiedzialem ze rano i tak bedzie gorzej

"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
-
Astronom
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58
15 czerwca 2016, o 23:02
Mam juz 6 dni pod rząd - zero niepokoju, zero zamartwiania sie, zastanawiam sie kiedy mi przejdzie. Powiem jedno - akceptacja. Wiem ze to brzmi ciezko, w czasie gorszych dni wydaje sie ze nie mozna tego zaakceptowac. TO jest mozliwe i jest to klucz do wyzdrowienia. Pisze w tym watku zeby was zachecic do dalszego odburzania c: