Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Mama nastolatki

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
Hope
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 9 maja 2015, o 15:52

14 maja 2015, o 09:35

Dzieki za slowa wsparcia! Walczymy dalej, pogadanka poranna za nami. ;)

Jeszcze jedno pytanie... Czy na forum jest gdzies miejsce lub watek o nadmiernej samokontroli lub samoocenie, czy moze o obnizeniu poczucia wlasnej wartosci, czy raczej gdzie indziej powinnam szukac? Bo cos widze, ze te jej tlumaczenia sie z drobiazgow wynikaja z tego, ze bardzo krytycznie ocenia sama siebie, ciagle poddaje w watpliwosc wlasciwosc dzialan, a to juz leci w psychologiczne tematy dotyczace samooceny i poczucia wartosci chyba. Co Wy na to?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

14 maja 2015, o 09:50

Hope,

To się tyczy postawy przyjacielskiej jak i pewności siebie, znajdziesz w dziale z pogadankami. :) do tego również jest nagranie o dystansie do wszystkiego, również znajdziesz w dziale z nagraniami. W razie gdybyś nie mogła znaleść, napisz mi PW to Ci pmogę.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Hope
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 9 maja 2015, o 15:52

21 maja 2015, o 19:35

Hej Kochani, ostatnio chcialam pisac, ze jest lepiej, ale ja juz sama nie wiem co mam myslec. Corka jest poza domem na wycieczce szkolnej i mam niezbyt fajne dni. Pisze do mnie, czasem zadzwoni, ze co rusz ja cos stresuje, co powiedziala, zrobila, analizuje, obmysla i stres rosnie. :(((((( troche zmienila sie sytuacja, bo nie ma natloku roznych wizji i obrazow, ale mozg jej podrzuca powody do stresu i przejmowania sie. Pisze jej w kolko, ze to nie jej mysli, ze lek ja nakreca itd. Itp. Chcialam wprowadzic ja w czesc materialow z forum, zeby nie podrzucac jej opcji objawow, ale chyba musze przeciagnac ja przez wszystko, jak myslicie? Na wtorek jestesmy umowieni z Pania psycholog. Mam nadzieje, ze trafi sie ok. Jak myslicie ile moze trwac, na czym polegac? Czego powinnam sie spodziewac? Czy wszyscy z Was prowadzeni byli przez psychologow, a co z lekami? I powiedzcie zamartwiajacej sie matce, czy to dziecko zdola z tego wyjsc w miare szybko? Czy da rade dokonac w zyciu fajnych rzeczy, ma takie wielkie plany, czy ja juz do konca swoich dni bede musiala drzec czy przy kazdym stresie dopadnie ja to g... Boje sie o jej przyszlosc... Placze sobie tu dzisiaj z zalu.... Dlaczego to sie stalo? Pewnie to i nasza wina, bo matka perfekcjonistka, cieszylismy sie z sukcesow, dziecko w presji otoczenia i sie przegrzal mozg, oj smutno mi dzis, strasznie... tym bardziej, ze jej przy mnie nie ma...
Sorry, musialam sie wyzalic...
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

21 maja 2015, o 22:18

Kochana, na pewno Twoja corka wyjdzie z tego:) Ma duze wsparcie w Tobie, idziecie do psychologa, moze zaproponuje psychoterapie...w leki nie ma co sie pakowac w tak mlodym wieku. Najwazniejsze to to, aby dobrze zrozumiala czym jest mechanizm blednego koła, czym jest nerwica i jak działaja jej mechanizmy.

-- 21 maja 2015, o 22:18 --
Kochana, na pewno Twoja corka wyjdzie z tego:) Ma duze wsparcie w Tobie, idziecie do psychologa, moze zaproponuje psychoterapie...w leki nie ma co sie pakowac w tak mlodym wieku. Najwazniejsze to to, aby dobrze zrozumiala czym jest mechanizm blednego koła, czym jest nerwica i jak działaja jej mechanizmy.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 maja 2015, o 22:39

Hope, rozumiem, że się martwisz, ale spokojnie, zaburzenie, to nie koniec świata. To tylko przegrzanie obwodów, nie ma co od razu przekładać tego na stratę szansy, by dokonywać tzw. "wielkich" rzeczy w życiu. Ja w nerwicę i depresję popadłam zaraz po studiach i zdążyłam z nich wyjść i wcale nie czuję się jakby mi to zmarnowało szanse na jakieś plany, czy przekreśliło życie. Wręcz przeciwnie, mam 27 lat i dopiero doszłam do etapu kiedy zaczęłam czuć, że żyję i układam sprawy po swojemu, bardziej niż kiedykolwiek. Także nie ma co tragizować, córka jest bardzo młoda i w sumie, moim zdaniem lepiej (jeśli mogę to tak ująć), że przydarzyło jej się to teraz, bo im szybciej sobie poradzi z tym, tym prędzej będzie miała wyrobione bardziej zdystansowane podejście do życia i odporność psychiczną. :)
Jeśli chodzi o Twoje pytanie o psychologów i leki, ja poradziłam sobie bez psychologa, aczkolwiek nie uważam, żeby korzystanie z psychologa było oznaką mięczactwa, czy bezsensowne. To po prostu nie było dla mnie, ale zachęcam wszystkich by próbowali różnych chwytów przy wychodzeniu z zaburzenia- psycholog, książki, forum, internet ogólnie, rozmowy z przyjaciółmi, bliskimi, itd. Jeśli chodzi o leki, to brzmią dla wielu ludzi strasznie. Moim zdaniem nie są konieczne, poza tym zawsze podkreślamy tu na forum, że one są po to, by osłabić fizyczne objawy jak np ataki paniki, dziwne odczucia ciała, nocne wybudzenia, itd., by móc zająć się psychologiczną stroną nerwicy i działać aktywnie na tym polu. Same w sobie nie leczą, ale ich branie też nie jest tragedią. Ja brałam jakiś czas Pramolan, dzięki czemu było mi łatwiej skupić się na zmienianiu swojej postawy wobec zaburzenia. Ale o ich zastosowaniu oczywiście powinno się decydowac wspólnie ze specjalistą- psychologiem, psychiatrą bądź lekarzem pierwszego kontaktu (w przypadku tych słabszych).
Jeśli chodzi o tempo wychodzenia z zaburzenia, to jest to indywidualne. Generalnie to nie jest tak, że na nerwice zapada się nagle bo wali z nieba jak piorun. Ona jest efektem gromadzących się przez lata przyczyn- zdarzeń, postaw, osobowosci. Nerwica jest po prostu ostateczną kulminacją ww. rzeczy. To taki ostateczny wewnętrzny krzyk, sygnał, że już za wiele tego połączenia. I żeby się jej pozbyć, trzeba dokonać przemiany w sobie, a ona jest czasochłonna, bo to jest przeprogramowywanie siebie- nauka patrzenia na rzeczy inaczej, zastępowanie starych schematów myślowych i postaw. To nie jest osiągnięcie do zaliczenia, tylko cos, co powinno dokonywać się w swoim czasie, ze wstępną akceptacją siebie, na spokojnie.
Myślę, że możesz spokojnie dopuścić córkę do forum, do materiałów tu zgromadzonych,bez filtrowania- oczywiście ocena tego należy do Ciebie, ale myślę, że jest to miejsce przyjazne. Jesteśmy głównie amatorami, ale staramy się dbać jak najlepiej o to by ludzie mogli czuć się bezpiecznie i komfortowo psychicznie uczestnicząc w dyskusjach, a materiały są skonstruowane w taki sposób by podbudowywać i nieść ze sobą pozytywny wydźwięk. Myślę też, że najbardziej terapeutyczne jest czytanie podobnych do swojej historii i odczuć, bo często jest tak, że ludzie z nerwicą myślą, że są świrami, jedynymi osobami, które odczuwają inaczej rzeczywistość, a potem przychodzą tu, czy do jakiejś innej grupy i odkrywają, że nie są dziwni, że nie są sami i to daje ulgę. A co najważniejsze, że są rozumiani przez środowisko.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Hope
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 9 maja 2015, o 15:52

22 maja 2015, o 07:55

Dzieki za otuche, zwlaszcza Ciasteczko, jestes moim guru, oj chyba przyczepie sie do Ciebie w tym trudnym czasie, bo wlewasz mi spokoj do serca. Tez pomyslalam w taki sposob, ze lepiej, ze teraz jej sie przegrzaly styki, a nie pozniej, wyrobi sobie postawe zyciowa wczesniej, doskonale wiem dlaczego, to nie zadna zagadka, malo kto by wytrzymal tyluletnia presje, ktora na niej wywierala szkola i swiat. Teraz musi przekierowac myslenie na siebie, a nie zadowalanie i spelnianie oczekiwan wszystkich w okolo. My ja akceptujemy w kazdym calu i ze wszystkim, choc ona w glebi duszy mysli pewnie inaczej... Bo nas tez cieszyly jej sukcesy, idealnosc i ochy i achy na jej temat, jak kazdego rodzica. Teraz w zaburzeniu caly czas sie ocenia, analizuje, czy dobrze sie zachowuje, a moze nie tak itd. Gdybym tylko wiedziala, ze nasze wsparcie wystarczy, ale chyba potrzeba wiekszej sily i innych narzedzi niz slowa matki. Zmienia srodowiska, swiat, zycie, nowa, bardzo ambitna szkola, nowe miasto, samodzielnosc, z jednej strony, masakra, stresy itd. A z drugiej anonimowosc, bez tla minionych lat, opcja na nowe ulaozenie relacji z ludzmi, usytuowania sie w srodowisku, brak presji otoczenia wynikajacej z oczekiwan. Moze, wlasnie to okaze sie w jakis sposob lekarstwem...
Z innej beczki, jakie ksiazki jej podrzucic do czytania w takiej sytuacji i z takim problemem, jako wsparcie w odburzaniu i wsparcie w budowaniu nowej postawy, może jakies znacie?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

22 maja 2015, o 13:46

Hope,

Jq bym jak narazie też nie przesadzał z tym, nie wlewał tyle nowości do głowy dziecka bo to wręcz się staje takie 'na siłę', jeżeli sama będzie chciała to poszuka sobie lektur, też jak się za bardzo przegnie w drugą stronę to może wywołać oswrotny efekt. Presja i przytłoczenie w drugą stronę.

Ostatnio Ci pisałem zresztą wiadomość na ten temat ale chyba nie doszła, co do Twojej prośby o artykuły to takich stricte o dystansie nie ma, jest częściowo w poście Victora o odburzeniu, ale poza tym jest tylko mój webinar jeśli chodzi o materiały forum.

Także spokojnie, bez presji, pokazałaś już jej drogę, teraz czas by ona sama wybrała sobie kierunek, jak ją tak zawalisz tym wszystkim to się zgubi, bo to jednak ogrom wiedzy i sporo wpływów na świadomość i podświadomość. Także krok po kroczku :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ