Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Już mam dość tej nerwicy... moja historia.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

12 maja 2015, o 13:31

To dlaczego nie zmienisz psychologa. Bez sensu szkoda kasy . Ja tez chodze nawet dzis mam wizyte , i nieukrywam ze mam ochote zrezygnowac bo tez chodze i tylko opowiadam ona slucha i aha aha no tak bo to dlatego i dlatego. Zero jaki konkretow ze np skupmy sie na tym albo na tym zrobie ci jakies zadanie ktore bedzie wdrazal ja jestem takim czlowiekiem ktoremu trzeba palcem pokazac . Zreszta place tyle keszu ze powinna czekac na mnie z jakims poczestunkiem hehe . A tak powaznie to sam sie ni3 domysle bo jak mial bym sie domyslec to bym do niej nie chodzil . Bylem juz 6 razy a ona stwierdzila na ostatniej wizycie ze jestem osoba ktora nie przyzwala sobie na porazki bo przychodze do niej i za kazdym taz3m oba ma wrazenie ze chce wypasc jak najlepiej . I ma racje nie chce wyjsc na wariata a to ze mam slaby dystans to wiedzialem od zawsze takie wychowanie w domu dostalem . Dlatego jezeli jie czyjesz sie ok z swoja psycholog, zmien poprostu.
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

12 maja 2015, o 13:45

No dokładnie moje tak samo wyglądają :P ja chodze na NFZ tak to bym napewno tyle nie chodziła...
No to widzisz... Tez sam sie zastanawiasz nad zmiana... Lepiej od razu zmienić niż wyrzucać kase w błoto...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

12 maja 2015, o 13:50

No tak ale u mnie problem jest taki ze mieszkam w uk chodze prywatnie i dopiero 6 sesji to.nie za duzo prawde mowiac hmm i nie znam innego psychologa a na googlach tylko ona wyskakuje hehe dlategonie trzyma tak juz pewnie bym zrezygnowal
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

12 maja 2015, o 13:56

Ojjj to w sumie szkoda, bo One tylko kase umieja brac... a np moja psycholog mi powiedziała na początku, że terapia jest bardzo ciężka...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

12 maja 2015, o 14:04

Ale w czym jest ciezka przeciez ty nie masz przezucac kamieni w kamieniolomie czy u niej w biurze . Bardzo nieprofesjonalne podejscie. Ja odbieram terapie jak przygode gdzie na koncu naucze sie zyc poznam siebie tonie ciekawi chce tego nie zamierzam sie pocic i czolgac

-- 12 maja 2015, o 13:04 --
Jej chyba chodzilo o jej podejscie bez sensu .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

12 maja 2015, o 14:04

No masz racje ;) ale widzisz... na początku mnie trochę zniechęciła... ale w sumie jest Ona bardzo miłą osobą i chociaż może nie ma aż takiego fajnego podejścia ale jak o cos pytam to mi dokładnie wytlumaczy i się uspokajam ... zobaczymy jak to dalej będzie....
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

12 maja 2015, o 14:18

No ale sama powiedzialas ze 2 lata chodzisz to troche dlugo a nawet bardzo dlugo . Mi znowu moja psycholog ktora uwazam za naprawde osobe ktora wie co robi i ma doswiadczenie i specjalizuje sie w terapi poz- bech . Taka terapia trwa 6 do 12 sesji co mnie ucieszylo bbo to maksymalnie 3 miesiace spotykajac sie raz w tygodniu. U mnie to bylo tak ze ja nabralem niecheci do niej nie ze wzgledu na to ze dlugo to trwa i nic nie wiem ja zle zaczolem z nia prace . Bylo to tak ze poszedlem raz bo nie wiedzialem co mi jest mialem dd dp i wogole natrety ze swiruje umre jestem hipochondrykiem . Wytlumaczyla mi ladnie ze to zaburzenie emocjonalne powiedziala ze potrzebuje jeszcze jednego spotkania na poznanie glebiej mnie zeby mogla ustalic plan poczatkowy . Ok zgodzilem sie pozniej znalazlem sie na forum zdobylem wiedze i znowu poszedlem gdzie powiedziala ze mozemy zaczac terapie umowilem sie na 3 wizyte i wchodzac tam jak jej zaczolem maglowac material z forum to jak stala przy tablicy odrazu usiadla byla zdziwiona ze mam taka wiedze i poprostu wizyta skonczyla sie na rozmowie kompletnie o czym innym . nie umowilem sie na trzecia wizyte bo jak stwierdzila ja ide w dobrym kierunku jestem dociekliwy. mijal miesiac mialem dobre dni i bardzo ciezkie i w taki jeden dzien umowilem sie z nia na spotkanie bo myslalem ze wariuje znowu co bylo caly czas spowodowane nakrecaniem i kolejne spotkania to tylko rozmowa i przytakiwanie mi czy dobrze robie . Dzis ide i chcialbym zeby cos mi pokazala palcem jak powinienem podejsc do siebie zeby sie zmieniac chodz troszke potrzebuje rady a nie potwierdzenia tego co wiem . Ide bo ide al3 szkoda mi kasy troche place 45f za godzinke zegarowa to masz na polskie 225 zl niby nie duzo tu w uk 45 f ale w polsce to kupa szmalu za godzine rozmowy a w uk 45 f to moge sobie tez duzo rzeczy za to kupic hehe . Jak mowie myslalem ze to inaczej wyglada ze beda jakies zadania np powiedzmy domowe ze w jakiejs sytuacji mam reagowac tak i tak i po tygodniu przyjsc i podzielic sie co wnioskami . Niestety
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
usunietenaprosbe
Gość

12 maja 2015, o 14:59

Pomaga. Terapia ma swoje czule punkty, jednak rola psychologa jest, aby pomogla nam w nie wejsc jak najdelikatniej.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

12 maja 2015, o 15:54

Bart, dziwna ta terapia behawioralno poznawcza bez żadnych "prac domowych" :) ja kiedy na taką terapię chodziłam to miałam co chwila jakies zadania do wykonania. Może pani nie pokazywała bezczelnie gdzie jest błąd i jak mam zrobić ale zadawała odpowiednie pytania i tak formuowała wizytę i te zadania, ze sama sobie odpowiadałam na pytania i znajdowałam rozwiązania. Sama mówiła, ze czasem to, ze sie wie bo sie przeczytało nie oznacza, ze to rozumiemy, dlatego te ćwiczenia były ważne i moim zdaniem potrzebne :) zawsze wychodziłam od niej podbudowana a przychodziłam z nowymi pomysłami. Takie przytakiwanie to jest o kant dupy potłucz moim zdaniem.
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

12 maja 2015, o 16:00

No też tak sądze że to dużo jest ale moje wizyty są nawet co 2 miesiące...
No to widzisz... Musisz poprostu jej wprost powiedzieć co chcesz wiedzieć, jak masz sobie radzić z tym i z tym co robić a Ona napewno da Ci wskazówki i będzie wiedziała jak Ci pomóc :)
a kasy troche placisz niestety...
a powiedz mi jakie objawy fizyczne i psychiczne Ci dokuczaja najbardziej ?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

12 maja 2015, o 16:37

Powiem ci szczerze ze przez te 4 miesiace troche przerobilem . Ogolnie zostalo mi tylko lek przed zwariowaniem shiza , ale jak o tym mysle to mi sie az wlancza natret ZNOWU hehe. Ogolnie to poczynilem duze postepy czuje ze przechodzi ale jeszcze jeszcze to nie koniec drogi i nie raz pewnie sie dam wciagnac w maliny. Ale najwazniejsze nie stac w miejscu jak stoimy w miejscu to trzeba cos zmieniac zeby brnac w przod . A wracajac do terapi niby terapi bardzie pogaduszkami z pania psycholog za niezla kaske chyba zrezygnuje bo to sensu nie ma . Ale wiem tez ze jak w twoim przypadku 2 miesieczne przerwy to tez chyba s3nsu nie maja to za dlugo 2 tygodnie miedzy wizytami to dlugo a 2 miesiace ulalala . Najlepszym terapeuta jestesmy my sami dla siebie i taka jest prawda . Wiedza ktora tu zdobylem pewnie nie jednego psychologa by zmiazdzyla a raczej pewnie byl bym w stanie pomoc bardziej niz doktor z papierkiem .zreszta jak kazdy z nas . Dlatego nie ma co sie lamac nie wiezyc w natrety przechodzic przez wladne leki i stresy . Byc wytrwalym w napieciu .ale przede wszystkim trzeba byc dobrym dla siebie przestac wkoncu sie katowac cierpieniem wewnetrznym . Trzeba sie dogadac dojsc do porozumienia i logika wypierac cala ta iluzje lekowa . Bo to nic tak naprawde strasznego ciezko tylko przerwac ta pierwsza faze pozniej juz jestem naprawde lepiej .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
mary36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47

12 maja 2015, o 17:44

Stokrotko moja :), powiem tak przestań mierzyć ciśnienie i puls. Natychmiast i naprawdę. Koniec z tym mówię serio. Nic Ci nie będzie. Jak poczujesz, ze nadchodzi atak umierania (też to miałam) usiądź spokojnie i staw czoła temu. Ja za radą z forum tak zrobiłam, i generalnie zobaczyłam, że nie jest to takie straszne jak się z tym oswoi człowiek. Niech sobie będzie i co z tego, nic nie może Ci zrobić bo to tylko Twój umysł, nad którym straciłaś panowanie. Wszystko zaczyna się w głowie i tam musi się zakończyć. Jeżeli zobaczysz, ze nic Ci nie grozi i zaczniesz wierzyć w to, to lęk i całe to umieranie po prostu odejdą.
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

12 maja 2015, o 20:20

W moim przypadku akurat siadanie w obliczu umierania to błąd, bo tylko się w tym wszystkim pogrążam i mam wrażenie, że wstanie z ławki mnie przerasta, że nie powiem o dojściu do domu. Usiadłem raz i miałem wrażenie, że na tej ławce zostanę już na zawsze. Tak jakby mnie sparaliżowało. Dlatego też nie zatrzymuję się i idę wciąż do celu, choć niejednokrotnie mam wrażenie że się przewrócę albo nogi mi się same złożą i padnę jak długi. Generalnie jednak stosowanie w praktyce zasad poznanych tu na forum działa. Reakcje towarzyszące lękowi, które rozbierze się na czynniki pierwsze już nie są takie straszne i szybciej przechodzą :)
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

18 maja 2015, o 14:06

Oj to masz troszke krótszy staż nerwicy :)
No to super ale napewno dasz rade... Najważniejsze byś nie brnął w to tylko od razu walczył... nie tak jak ja... nie walczyłam od początku to teraz jest ciężej...
tak ? wczorajsza wizyta była taka sama ?
no wiem... ale cóż poradze... prosiłam o częstsze wizyty, ale ciągle jej coś wypada... Ale ciężko o dobrego psychologa...
No tak trzeba sobie jakoś z tym radzić i miec nadzieje ;)

No powiem tak, że z tym takiem umierania to na początku sie bardziej bałam bo przyszło to tak nagle i to mi towarzyszyło przez długi okres... codziennie... potem był spokój a teraz znów sie pojawiło... już nie wiem co gorsze;/

-- 18 maja 2015, o 14:06 --
Jak u Was wyglądają zawroty głowy ?
Bo ostatnio mam cały dzien ;/ i sie tak tym martwie ;/ tylko nie mieni mi sie w oczach ani nic tylko poprostu czuje taka słabość ze się zaraz przewróce i takie zachwianie cały czas ;/ i to bardziej na tył... np jak stoje przed biurkiem i sie opieram to wydaje mi się że zaraz polecę w dól...
a takich gorszych zawrotów dostaje co jakis czas...
ma ktos takie cos ?
Awatar użytkownika
mary36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 18 marca 2015, o 16:47

18 maja 2015, o 14:12

Zawroty głowy miałam non stop. Najgorzej było jak wyszłam na dwór. Czułam jakby ziemia falowała a nogi jakby z waty były. Nieprzyjemne uczucie, które tylko potęgowało u mnie lęk.
... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM
ODPOWIEDZ