Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

O kobiecości, seksie i błędnych przekonaniach na ten temat

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

24 września 2014, o 18:51

Wątek dla dziewczyn :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

24 września 2014, o 18:53

Oj, już widzę komentarze mężczyzn :dres: :DD :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

24 września 2014, o 18:54

Nierealna, przegadamy ich! :)

No to cześć dziewczyny, może dzięki takiemu wątkowi jakoś sobie pomożemy :)
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

24 września 2014, o 19:03

Myślę że możemy tu pisac ogólnie o takich babskich sprawach związanych z nerwicą.
Nie koniecznie tylko o sprawach związanych z seksualnością.
Z autopsji i tego co widzę w poradni to nerwicę ma bardzo wiele właśnie "grzecznych dziewczynek"
Możemy pisać skąd mamy takie przekonania i jakie to daje obawy jeśli chodzi o nerwicę.
Nie mam nic przeciwko chłopakom tu jesli będą mieli cos madrego do powiedzenia ale poproszę
Victora żeby miał oko na nasz watek i kasował "spamerów"
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

24 września 2014, o 19:04

Myślę marianno, że te niegrzeczne w ogóle nie zamartwiają się takimi sprawami, dlatego nie wpadają w takie zaburzenia :twisted:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

24 września 2014, o 19:17

Dokładnie:)

Widzę ogromna różnicę pomiędzy mną a np. moimi koleżankami.
Wychowałyśmy się w zupełnie innych sytuacjach rodzinnych. Ja jako jedyna z nich bez ojca.
I to tez miało ogromny wpływ na moje życie.
Teraz na terapii mam po prostu górę tematów do przerobienia... :)
Po 1 "grzeczna dziewczynka"

-- 24 września 2014, o 19:17 --
Mam ebooka "grzeczne dziewczynki ida do nieba a niegrzeczne tam gdzie chcą"
jeszcze nie czytałam, na razie mam za dużo innych tematów na topie ;)
ale gdyby ktos chciał to proszę o @ na pw.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

24 września 2014, o 19:20

To może ja jakoś się zaprezentuje..

Otóż, odkąd pamiętam moje życie odbiegało od normalnego modelu rodziny. Ojciec alkoholik, mama która starała się nam nieba przychylić, ale również sama gubiła się w życiu i dwie starsze siostry, które zawsze trzymały się razem ze względu na małą różnice wiekową, nie to co w moim przypadku gdzie są starsze ode mnie od 5 i 7 lat. Ojciec przestał pić jak miałam kilka lat, jednak moja matka nadal z nim została mając na boku innych mężczyzn, była z moim ojcem tylko po to żeby jakoś dać radę. Ojciec jest bardzo nerwowym, prostym i trochę chyba zgorzkniałym człowiekiem, nigdy nie usłyszałam od niego "kocham Cię, jestem z Ciebie dumny" lub chociaż jakieś podobne stwierdzenia natomiast zawsze słyszałam, że jestem głąbem, który nic nie potrafi i nawet za rozlaną wodę dostawałam porządny opieprz. Mama wyjechała za granicę żeby zarobić trochę grosza na chleb i tak trzeba było żyć z trudnym ojcem bez wsparcia w nikim. I stąd przyszedł straszny okres buntu, zawalona szkoła, alkohol, nie umiałam się totalnie odnaleźć w tym wszystkim, miałam mnóstwo kompleksów i złych emocji w sobie, które nie miały ujścia. Siostra w wieku 17 lat urodziła dziecko i wtedy też zaczęło się małe piekło w domu, krzyki, kłótnie, pretensje, dużo złych emocji, brak zrozumienia.. I tak to wszystko sobie trwało, ciągła walka ze sobą, z rodziną, z otaczającym światem, brak umiejętności odnalezienia się w życiu, żal i pretensje do siebie za zmarnowane lata, kompleksy.. choć na zewnątrz byłam zawsze pogodna i uśmiechnięta, chciałoby się rzec - "życie bez problemów". Trzy lata temu poznałam mojego obecnego faceta, zanim on się pojawił miałam skłonności do przyciągania do siebie samych kretynów, babiarzy, uciekali gdy tylko uchylilam rąbek tajemnicy, że mam jakieś problemy. Jestem wdzięczna losowi za to, że go mam, że stanął na mojej drodze ktoś taki, zupełne przeciwieństwo mnie, choć podobnie nerwowy ;) Jednak wiem, że przez moje problemy wiele razy doprowadzałam do kłótni, do rozstania, wiem też że przeze mnie nie możemy cieszyć się prawdziwa bliskością, bo ja wszędzie węszę ciąże.. Mam problemy z zazdrością, najchętniej trzymałabym go na smyczy i boje się, że on kiedyś naprawdę odejdzie zmęczony taką kobietą jak ja. Codziennie obiecuje sobie, że wygram walkę z tym cholerstwem i na kilka dni się udaje... do momentu aż mój paranoiczny umysł nie wkręci sobie kolejnej irracjonalnej rzeczy.

Może któraś z Pań też zrzucić trochę balastu z ramion? :lov:
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

24 września 2014, o 19:43

Dochodzę :D;)!!!
To jest wszystko bujda!
Paolka29
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 4 sierpnia 2014, o 11:35

24 września 2014, o 20:09

Ja 29 lat a tak popapralam sobie życie masakra jakas ojciec alkoholik jak bylam malutka nachlal sie i mnie zostawil zapomnial o mnie jak bylismy na spacerze od tamtej pory paniczny lek przed zostaniem samej w domu do tego nad opiekuńcza matka zrobila zemnie życiową kaleke z niczym nie mogę sobie poradzić jak mialam 16 lat ojciec przy mnie zapil sie na śmierć dlugo nie moglam sie pozbierać nie docieralo do mnie ze umarl ze zamknal oczy i juz go nie zobacze od tamtej pory przezywam jakieś katorgi proby z narkotykami skonczyly sie plukaniem zoladka w szpitalu i oczywiscie po tym wielki lek przed dragami jak mialam 18 lat poznalam swojego chlopaka i bylo w miarę dobrze w wieku 22 lat urodzilam synka mój chlopak okazal sie alkoholikiem również ladowal w więzieniu ciągle sama ze wszystkim i pelno lekow przed odpowiedzialnością i ten okropny lek przed byciem sama w domu a szczególnie w nocy jego ciągle nie bylo bawil sie swietnie pil i cpal nie obchodzilam go wogole nawet jak gdzieś szliśmy razem to i tak nie zwracal na mnie uwagi liczyli sie tylko dla niego koledzy ja to znosilam plakalam blagalam ale i tak bylo dziwko szmato jak mialam 26 lat znowu trafil do więzienia ja trafilam do szpitala zaburzenia lekowo depresyjne zaluje bardzo ze sie zgodzilam na ten szpital trauma kolejna przez 6m-c bralam anafranil fuanxol i hydroksyzyne nie wiem co mi w tedy odbilo zaczelam pic i zdradzać mojego chlopaka stalam sie kims kim nigdy nie chcialam zostać mój chlopak wyszedl z więzienia i co najgorsze brak odwagi żeby mu o tym powiedzieć wyzuty straszne masakra przez rok ukrywał sie przed policja kazdy szmer pukniecie kolo drzwi wywolywal w nim agresje gniew i oczywiscie jak zawsze to byla moja wina pewnego dnia siedzialam sobie i jakby mi cos w glowie przeskoczylo peklo nie wiem jak bym w glowe czymś dostala myslalam ze umieram oczywiscie pelno badan i nic a ja równowagi utrzymac do dzis nie mogę tak sie boje śmierci codziennie czuje ze umieram jak leze to jest dobrze jak tylko wstaje zawroty sciski w glowie pieczenie w karku szumy w uszach 24h masakra nie mam pojęcia co to jest kilka razy przechodziłam ciezka nerwice ale nigdy sie tak nie czulam nie wiem moze to kara za te zdrady wyrzuty mnie dobijają ciągle mam wrażenie ze to wszystko przez te klamstwa boże czy mi to kiedyś minie boje sie strasznie jak patrze na swojego synka to mi serce na pól pęka na sama myśl ze mam umrzec i go zostawić ojciec w więzieniu a matka ciągle umiera tak mu wspolczuje boże co ja narobilam gdybym mogla cofnąć czas :(
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

24 września 2014, o 20:24

Paolka29 pisze:Ja 29 lat a tak popapralam sobie życie masakra jakas ojciec alkoholik jak bylam malutka nachlal sie i mnie zostawil zapomnial o mnie jak bylismy na spacerze od tamtej pory paniczny lek przed zostaniem samej w domu do tego nad opiekuńcza matka zrobila zemnie życiową kaleke z niczym nie mogę sobie poradzić jak mialam 16 lat ojciec przy mnie zapil sie na śmierć dlugo nie moglam sie pozbierać nie docieralo do mnie ze umarl ze zamknal oczy i juz go nie zobacze od tamtej pory przezywam jakieś katorgi proby z narkotykami skonczyly sie plukaniem zoladka w szpitalu i oczywiscie po tym wielki lek przed dragami jak mialam 18 lat poznalam swojego chlopaka i bylo w miarę dobrze w wieku 22 lat urodzilam synka mój chlopak okazal sie alkoholikiem również ladowal w więzieniu ciągle sama ze wszystkim i pelno lekow przed odpowiedzialnością i ten okropny lek przed byciem sama w domu a szczególnie w nocy jego ciągle nie bylo bawil sie swietnie pil i cpal nie obchodzilam go wogole nawet jak gdzieś szliśmy razem to i tak nie zwracal na mnie uwagi liczyli sie tylko dla niego koledzy ja to znosilam plakalam blagalam ale i tak bylo dziwko szmato jak mialam 26 lat znowu trafil do więzienia ja trafilam do szpitala zaburzenia lekowo depresyjne zaluje bardzo ze sie zgodzilam na ten szpital trauma kolejna przez 6m-c bralam anafranil fuanxol i hydroksyzyne nie wiem co mi w tedy odbilo zaczelam pic i zdradzać mojego chlopaka stalam sie kims kim nigdy nie chcialam zostać mój chlopak wyszedl z więzienia i co najgorsze brak odwagi żeby mu o tym powiedzieć wyzuty straszne masakra przez rok ukrywał sie przed policja kazdy szmer pukniecie kolo drzwi wywolywal w nim agresje gniew i oczywiscie jak zawsze to byla moja wina pewnego dnia siedzialam sobie i jakby mi cos w glowie przeskoczylo peklo nie wiem jak bym w glowe czymś dostala myslalam ze umieram oczywiscie pelno badan i nic a ja równowagi utrzymac do dzis nie mogę tak sie boje śmierci codziennie czuje ze umieram jak leze to jest dobrze jak tylko wstaje zawroty sciski w glowie pieczenie w karku szumy w uszach 24h masakra nie mam pojęcia co to jest kilka razy przechodziłam ciezka nerwice ale nigdy sie tak nie czulam nie wiem moze to kara za te zdrady wyrzuty mnie dobijają ciągle mam wrażenie ze to wszystko przez te klamstwa boże czy mi to kiedyś minie boje sie strasznie jak patrze na swojego synka to mi serce na pól pęka na sama myśl ze mam umrzec i go zostawić ojciec w więzieniu a matka ciągle umiera tak mu wspolczuje boże co ja narobilam gdybym mogla cofnąć czas :(
Kochana jestesmy tylko ludzmi i popelniamy bledy..kazdy zasluguje na dobre zycie. Masz dla kogo zyc, masz synka, walcz dla niego. Moze pomysl o terapii.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 września 2014, o 20:25

Jak najbardziej będę miał oko na wątek XD
A, że zwykle udzielam "porad" to i tym razem wysile się!
I proponuję stać się bardziej wyzwolonymi :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

24 września 2014, o 20:33

Paolka29, każdy z nas ma w sobie demony przeszłości z którymi musi walczyć. Najlepszym wyjściem jest pogodzenie się z tym co było i skupieniu się na przyszłości. Pamiętaj.. gdyby człowiek wiedział, że upadnie, to by usiadł :) Poszukaj dobrego psychologa/psychoterapeuty, leki to nie wszystko, pamiętaj, że masz dla kogo walczyć, dla syna, dla SIEBIE. Pomyśl z czasem czy nie lepiej zakończyć związek z partnerem, który wpędza Cię w większą nerwicę i tylko pogarsza Twoje problemy.

Victor, prawie mnie namówiłeś ;col
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
Maddie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 15:22

24 września 2014, o 20:33

Super :) Jak bede miala tylko dostep do komputera to z checia tez sie wypowiem :)
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

24 września 2014, o 20:38

twist_dance pisze:
Trzy lata temu poznałam mojego obecnego faceta, zanim on się pojawił miałam skłonności do przyciągania do siebie samych kretynów, babiarzy, uciekali gdy tylko uchylilam rąbek tajemnicy, że mam jakieś problemy. Jestem wdzięczna losowi za to, że go mam, że stanął na mojej drodze ktoś taki, zupełne przeciwieństwo mnie, choć podobnie nerwowy ;) Jednak wiem, że przez moje problemy wiele razy doprowadzałam do kłótni, do rozstania, wiem też że przeze mnie nie możemy cieszyć się prawdziwa bliskością, bo ja wszędzie węszę ciąże.. Mam problemy z zazdrością, najchętniej trzymałabym go na smyczy i boje się, że on kiedyś naprawdę odejdzie zmęczony taką kobietą jak ja. Codziennie obiecuje sobie, że wygram walkę z tym cholerstwem i na kilka dni się udaje... do momentu aż mój paranoiczny umysł nie wkręci sobie kolejnej irracjonalnej rzeczy.

Może któraś z Pań też zrzucić trochę balastu z ramion? :lov:

Jak masz dobrego i wyrozumiałego faceta u boku,który stara się zrozumieć Ciebie i Twoją nerwicę to postaraj się jakoś zdystansować do tej chorej zazdrości. Faceci potrzebują jakieś tam życiowej przestrzeni i skoro jesteście już razem od 3 lat to na pewno masz do niego duże zaufanie, tym bardziej po tym co razem przeszliście z nerwicą. A co do bliskosci to dla chcącego nic trudnego :DD . Jak już nabierzesz więcej dystansu do swojej nerwicy i przestaniesz tak zawierzać tym natrętom to wtedy i libido podskoczy. Jeszcze mam takie pytanie w jakim jestes wieku , że aż tak panicznie boisz się zajść w ciążę ?
Awatar użytkownika
twist_dance
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21

24 września 2014, o 20:38

greeneyed23 pisze:

Jak masz dobrego i wyrozumiałego faceta u boku,który stara się zrozumieć Ciebie i Twoją nerwicę to postaraj się jakoś zdystansować do tej chorej zazdrości. Faceci potrzebują jakieś tam życiowej przestrzeni i skoro jesteście już razem od 3 lat to na pewno masz do niego duże zaufanie, tym bardziej po tym co razem prześliście z nerwicą. A co do bliskosci to dla chcącego nic trudnego :DD . Jak już nabierzesz więcej dystansu do swojej nerwicy i przestaniesz tak zawierzać tym natrętom to wtedy i libido podskoczy. Jeszcze mam takie pytanie w jakim jestes wieku , że aż tak panicznie boisz się zajść w ciążę ?

Oj staram się, staram. Jak ze wszystkim :) Codziennie walczę ze słabościami, które warto byłoby wyeliminować, raz wychodzi lepiej raz gorzej. Nie od razu Rzym zbudowano :)

A lat mam 21.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
ODPOWIEDZ