Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co mi jest???

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

26 października 2015, o 16:22

Tak jak wy, ja też mam swoją historię, też myślę, że moja opowieść, będzie tysiąc razy straszniejsza od waszej. Moja nerwica żyje we mnie od lat, teraz, drobnymi krokami dochodzę do wniosku, że mam ją od chyba zawsze. Tylko wcześniej mi nie przeszkadzała, a dziś zawładnęła moim życiem. Ja już nie wiem co mam robić. Kiedyś było inaczej...duszności, raki, SM-y, białaczki, zatory, dziś wspominam to z " utęsknieniem". Kilka lat temu, po operacji dostałam pierwszego ataku, pamiętam jak przez 2 lata - ciesząc się zyciem, po 6 miesiecznej walce z tą francą, rozpamiętywałam ten atak, mówiąc- nie ma nic gorszego, a okazało się że jest...atak który miałam równo 83 dni temu !!! Skoczyło mi ciśnienie, serce zaczęło szaleć, później miałam uczucie ze stoi i tylko raz na jakiś czas robi " salto" w mojej klatce! Ten dzień, zniszczył wszystko. Boję się jechać dalej niż 5km od domu. DO domu po pracy nie wracam, jadę pod szpital i czekam aż mąż wróci z pracy. Poranki spędzam przed pracą u mamy! Wszędzie ze mną musi ktoś być! Bo szaleję! A czasem, czuje go... ten lęk, nie wiadomo czego się boję! Jestem 3 km od szpitala i czuje taka silą bezradność, czuję siuę jak w pułapce, jakby już dla mnie nie było ratunku!!! Nie mam siły już walczyć, każdy dzień jest polem bitwy! Czy powinnam brać leki? Teraz jestem w pracy, jeszcze 40 min. trzęsę się, czuje już smak pokrzywy w ustach, mam wrażenie naciągającej się skóry na głowie, bólu oczu! Czy ja kiedyś jeszcze będę sobą? Będę taka jak kiedyś, pojde do sklepu sama, zasnę bez leku, obudze sie bez niego?!? Jak dlugo mam tak zyc.
Awatar użytkownika
StiV
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 108
Rejestracja: 21 maja 2015, o 15:49

26 października 2015, o 16:24

Jest nerwica taka sama jak u wszystkich, tylko zbyt bardzo dajesz sie jej manipulować.
Świat czy może ja? https://www.youtube.com/watch?v=joxrpvFBEk0
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

26 października 2015, o 16:25

jakie sa wyjscia?
Awatar użytkownika
Cathalea
Świeżak na forum
Posty: 8
Rejestracja: 19 sierpnia 2015, o 11:06

26 października 2015, o 16:31

czesc, ja mam trochę inną dolegliwosc OCD (zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne) ale nie o to chodzi. chcialam Ci powiedziec ze podobnie jak Ty mam wrażenie czasami że moje życie chyba juz nigdy nie będzie wolne od natrętnych mysli i kompulsyjnych rytuałów sprawdzania wiecznie czegoś....takie mamm zaburzenie. są czasem takie chwile gdy np. jednego dnia pod wpływem lęku (wymyślonego) dzwonilam do banku chyba z 80 razy. czaisz to? lęk i obsesyjne myśli przejęły kontrolę nad moim normalnyM postępowaniem. lęk -kompulsja....i Ty podobnie cierpisz.....wmawiasz sobie jakies straszne zdarzenia......ja dzis doznalałm małego olśnienia-wiem, że to tylko moje projekcje chorego umęczonego mózgu. I Ty musisz pomyśleć podobnie "jestem chora, mam lęki, takie są objawy mojego schorzenia,strącę z ramienia tego czorcika bo nie powinien tam siedzieć". Będzie dobrze. Wiedz, że to tylko projekcje Twojego zmęczonego umysłu. Polecam Jogę oraz trening autogenny Jacobsona i Schulza (na yt znajdziesz).:)
Awatar użytkownika
StiV
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 108
Rejestracja: 21 maja 2015, o 15:49

26 października 2015, o 16:31

Puścić kontrole.
Świat czy może ja? https://www.youtube.com/watch?v=joxrpvFBEk0
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

26 października 2015, o 16:38

czesc, ja mam trochę inną dolegliwosc OCD (zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne) ale nie o to chodzi. chcialam Ci powiedziec ze podobnie jak Ty mam wrażenie czasami że moje życie chyba juz nigdy nie będzie wolne od natrętnych mysli i kompulsyjnych rytuałów sprawdzania wiecznie czegoś....takie mamm zaburzenie. są czasem takie chwile gdy np. jednego dnia pod wpływem lęku (wymyślonego) dzwonilam do banku chyba z 80 razy. czaisz to? lęk i obsesyjne myśli przejęły kontrolę nad moim normalnyM postępowaniem. lęk -kompulsja....i Ty podobnie cierpisz.....wmawiasz sobie jakies straszne zdarzenia......ja dzis doznalałm małego olśnienia-wiem, że to tylko moje projekcje chorego umęczonego mózgu. I Ty musisz pomyśleć podobnie "jestem chora, mam lęki, takie są objawy mojego schorzenia,strącę z ramienia tego czorcika bo nie powinien tam siedzieć". Będzie dobrze. Wiedz, że to tylko projekcje Twojego zmęczonego umysłu. Polecam Jogę oraz trening autogenny Jacobsona i Schulza (na yt znajdziesz).:)
kochana ja tez mam zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, ja mierze sobie ciśnienei po kilkanascie - juz teraz, razy dziennie, a jeszcze 2 miesiace temu mierzyłam cisnienei okolo 150 razy w ciagu doby! Teraz nie potrafie zrezygnowac z jezdzenia pod spzital, albo z tego, zeby isc spac normalnie w pizamie, wkladam legginsy i koszulke, bo w razie co " bede gotowa jechac pod szpital". Jakby ktoś pytał, śpię bez butów :hehe:
Awatar użytkownika
5aiL w1th M3
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 16:17

26 października 2015, o 16:42

Sama sobie zaprzeczasz, bo najpierw piszesz, że boisz się nie wiadomo czego, a poźniej podajesz przyczyny lęku :P

Przede wszystkim serce Ci bić nie przestanie, a ciśnienia nie masz po co mierzyć, bo lękowe skoki nie zrobią Ci krzywdy, a jeśli byś miała jakiekolwiek związane z tym choroby (niedociśnienie/nadciśnienie), to organizm dawałby Ci wyraźne znaki.
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

26 października 2015, o 16:44

a ja mam niedociśnienei, zawsze mam wartość ok 110/70 ... ale biore bromergon, który ciśnienie obniża. Nie zaprzeczams obie. Bo kazdego dnia boje się tego samego, wiem czego- kolejnego ataku, tych sercowych objawó, ale w tym lęku, mam momenty takie, że popadam w taką panikę, że po prostu się boje! Cholera wie czego! czuje sie jak w pułapce, nie umiem tego opisać !!!
Awatar użytkownika
5aiL w1th M3
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 16:17

26 października 2015, o 16:50

Chciałbym Cię poinformować, że hipotonią określamy stałe utrzymywanie się ciśnienia tętniczego krwi poniżej 100/60, więc nie wmawiaj sobie tej przypadłości, skoro na nią nie cierpisz. :)
Awatar użytkownika
Cathalea
Świeżak na forum
Posty: 8
Rejestracja: 19 sierpnia 2015, o 11:06

26 października 2015, o 16:53

ja łapie sie na tym, ze ne wiem po co robie kompulsje (wg nerwicy cos sie stanie)....sprawdzam po 100 razy czy w banku konto zamknęli napewno....paranoja?owszem! Ty moja droga pewnie tez nie wiesz tak naprawdę po co ta pogoń za szpitalem (wg nerwicy jest zagrożenie zdrowotne).Możemy podac sobie rękę! jestesmy obydwie chore. Musimy stanąć przed lustrem i powiedziec sobie:tak jestem chora, ale z tego wyjdę.
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

26 października 2015, o 19:41

A czy hipotomia możemy nazwać stałe utrzymujące się 90/60? Bo jeśli tak to mój lekarz jest madry jednak. .. Od ostatniego ataku mam wyższe na własne życzenie np niedawno ok godz temu 130/85 ....bromergon je znizy do mniejszej wartosci

-- 26 października 2015, o 20:41 --
I nie uważam że na hipotomia cierpie...wręcz czuje się doskonale przy takiej wartości!!!! I chciałabym żeby taka była jak przez cale moje życie to bylo
Awatar użytkownika
5aiL w1th M3
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 16:17

26 października 2015, o 19:44

No 90/60 to już niedociśnienie.
Ale skoro dobrze się czujesz, to po co mierzysz?
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

26 października 2015, o 19:50

Mierze od momentu skoku do wartości 160/100 i tych akcji z sercem...zaczęło bić jak szalone a później miałam uczucie że nie bije a tylko co kilka sekund robi przeskok " salto" w klatce
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 października 2015, o 19:53

Ale po co ty zbijasz jakimiś tabletkami ciśnienie 130 na 85??? Jak przecież to jest delikatnie podniesione ze względu na ciągłe mierzenie i lęki.
To co wyżej opisałaś to typowe zachowania nerwicowe, udaj się na terapię, najpierw proponowałbym poznawczo-behawioralną a także jak masz ochotę to posugeruj się naszymi nagraniami.
Bo generalnie sama siebie tak naprawde męczysz a możesz wyjśc z tego, bo ni ejest to nic specjalnego jeśli chodzi o klasyfikację nerwicy, więc masz jak najbardziej duże mozliwości uświadomienia siebie i poczynienia postępów.

No ale przecież skoro dostałaś ataku to i ciesnienie miałaś 160 na 100, też takie miałem nie razi nie dwa podczas nerwicy, to nie powód do tego aby stale mierzyć bo to jest nawyk nerwicowy.
Nie wyjdziesz z nerwicy kontrolując teraz co 15 minut cisnienie czy co godzinę.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 października 2015, o 19:57

Rozumiem że cierpisz ale dlaczego uwazasz ze Twoje zmagania sa straszniejsze?
Wiesz ze w taki sposob pozbawiasz sie zaparcie do "walki" z zaburzeniem jak uwazasz ze masz najgorzej?
U mnie nerwica na tle sercowym meczyla mnie 4 lata i do tego mialam depersonalizacje i derealizacje, i jeszcze zaburzona osobowosc. Nie jestes sama w swym cierpieniu, otworz sie tylko na pomoc zamiast zamykac sie w swiecie lęku.
ODPOWIEDZ