Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

to jakas totalna zalamka :(

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

26 września 2018, o 11:06

Sluchajcie musze sie wyzalic, musze bo po prostu wybuchne zaraz. Dalam doopy po calosci. Ale do brzegu...Moim najwiekszym problemem, najwiekszym natrętem, a jednoczesnie najwieksza moja miloscia i sensem zycia jest moja córka. Wiem ze to brzmi dziwnie i troche absurdalnie ale tak właśnie jest. Dziecko jest dla mnie wszystkim, kocham ja bezgranicznie i zrobilabym dla niej wszystko. Jednoczesnie wszystko co dotyka ją dotyka mnie w taki sposob jakbym to ja nią byla. Wiem ze to jest chore, nienormalne, że za bardzo sie tym wszystkim przejmuje. Po części jest to spowodowane wczesniejsza smiercia pierwszego dziecka...a po części po prostu moja mega nadwrazliwoscia i juz sama nie wiem czym. Bog mi swiadkiem ze od wielu lat probuje to sobie wszystko jakos w glowie poukladac wytlumaczyc ze tak nie wolno, że sie zameczam, że sama sie w tą cholerna nerwice wpedzam i jeszcze ją tym przytłaczam. I czasem udaje mi sie jakos to sobie wytlumaczyc, odpuscic. Ale wczoraj i dzis poplynelam...Córka jest w 8 klasie, w tym roku zdaje egzamin konczacy podstawowke. To okrutnie ciezki rok dla nich. Mega duzo nauki, skumulowane roczniki ktore beda chcialy dostac sie do liceow. Córka nie jest jakąs mega-hiper uczennica, ale stara sie. Widze jak sie stara, pilnuje swoich szkolnych spraw, uczy sie. Zalatwilam jej korki z 3 przedmiotów zeby jej pomoc napisac ten egzamin jak najlepiej i podciagnac oceny na swiadectwie. To dla mnie koszmarny wydatek, ale nie wybaczylabym sobie gdybym tego nie zrobila, gdybym nie dala jej wszelkiego mozliwego wsparcia jakie moge jej dac. Na korki z matematyki chodzi 2 x w tyg. bo to przedmiot ktory idzie jej najslabiej. Kilka dni temu mieli pierwsza kartkówke z tematu który nota bene córka ćwiczyla na korepetycjach i twierdzila ze go rozumie. Wczoraj patrze w dziennik i co? 1+!!!! WTF???? Jak? dlaczego? Miliony pytan w glowie...i juz czuje jak mnie bierze, jak mnie obezwładnia ten k...wski lęk, panika, pierdyliard mysli w glowie: ze to niemozliwe, że moze pomylka, że to ze sramto. I zaczęło się, jazda bez trzymanki :( Pełne objawy nerwicy i czarne mysli, czarne scenariusze ze ona sobie nie poradzi, że sie nie dostanie do tego cholernego liceum, że wszystkie nasze wysilki na marne :cry: Noc juz mialam przerąbaną, prawie nie jem, a co najgorsze zapalilam papierosa - a nie pale juz 2 lata!!! 'niemoge I teraz doszlo jeszcze obwinianie sie za tego fajka :( I jest mi juz tak źle ze mam ochote wyc z bezsilnosci nad soba, swoja glupota, nad ta cholerna nerwica. Jedna glupia, zasrana 1-ka rozwalila mnie i mój od wielu miesiecy skrzetnie budowany wzgledny spokoj psychiczny. Nie wiem juz co ze soba robic, jestem juz nie tylko zalamana ta jedynka ale tez soba, swoja reakcja na ta sytuacje. Jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu z powodu takiej k...wa glupoty??? I jak można widziec to i nie móc nic z tym zrobic chocby sie bardzo chcialo??? K...wa ryczec mi sie chce a nie moge bo w robocie jestem :(
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

26 września 2018, o 15:55

Czy ktos moze cos napisać? Cokolwiek...chociazby ze z to chwilowe, że nie bedzie tak zawsze. Strasznego mam dzis doła :(
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 września 2018, o 16:04

Ja serdecznie ci polecam ksiazke "Przeklenstwo Perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej" Malwiny Hunczak. Zrozumiesz, jak twoje myslenie bledne przybliza cie do nerwicy. Jedynka nie jest katastrofa. Dostanie sie do gorszego liceum tez nie jest katastrofa. Twoja corka nie musi byc najlepsza. Nie dostanie sie do liceum wybitnie dobrego, to co z tego ? zawsze znajdzie sie dla niej gdzies miejsce/ A jesli nie dostanie sie w tym roku, to tez swiat sie nie zawali, jesli sprobuje ponownie za rok, w najgorszym z najgorszych wypadkow. Nie naciskaj na nia! Nie buduj w niej perfekcjonizmu ! Nie pozwol sobie na to !
DYSTANS!
Zapalilas fajke i co z tego? WYROZUMIALOSC DLA SIEBIE! Danie sobie prawa do popelniania bledow/
Polecam ksiazke, sciskam mocno :)
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

26 września 2018, o 16:11

Angel pisze:
26 września 2018, o 11:06
Sluchajcie musze sie wyzalic, musze bo po prostu wybuchne zaraz. Dalam doopy po calosci. Ale do brzegu...Moim najwiekszym problemem, najwiekszym natrętem, a jednoczesnie najwieksza moja miloscia i sensem zycia jest moja córka. Wiem ze to brzmi dziwnie i troche absurdalnie ale tak właśnie jest. Dziecko jest dla mnie wszystkim, kocham ja bezgranicznie i zrobilabym dla niej wszystko. Jednoczesnie wszystko co dotyka ją dotyka mnie w taki sposob jakbym to ja nią byla. Wiem ze to jest chore, nienormalne, że za bardzo sie tym wszystkim przejmuje. Po części jest to spowodowane wczesniejsza smiercia pierwszego dziecka...a po części po prostu moja mega nadwrazliwoscia i juz sama nie wiem czym. Bog mi swiadkiem ze od wielu lat probuje to sobie wszystko jakos w glowie poukladac wytlumaczyc ze tak nie wolno, że sie zameczam, że sama sie w tą cholerna nerwice wpedzam i jeszcze ją tym przytłaczam. I czasem udaje mi sie jakos to sobie wytlumaczyc, odpuscic. Ale wczoraj i dzis poplynelam...Córka jest w 8 klasie, w tym roku zdaje egzamin konczacy podstawowke. To okrutnie ciezki rok dla nich. Mega duzo nauki, skumulowane roczniki ktore beda chcialy dostac sie do liceow. Córka nie jest jakąs mega-hiper uczennica, ale stara sie. Widze jak sie stara, pilnuje swoich szkolnych spraw, uczy sie. Zalatwilam jej korki z 3 przedmiotów zeby jej pomoc napisac ten egzamin jak najlepiej i podciagnac oceny na swiadectwie. To dla mnie koszmarny wydatek, ale nie wybaczylabym sobie gdybym tego nie zrobila, gdybym nie dala jej wszelkiego mozliwego wsparcia jakie moge jej dac. Na korki z matematyki chodzi 2 x w tyg. bo to przedmiot ktory idzie jej najslabiej. Kilka dni temu mieli pierwsza kartkówke z tematu który nota bene córka ćwiczyla na korepetycjach i twierdzila ze go rozumie. Wczoraj patrze w dziennik i co? 1+!!!! WTF???? Jak? dlaczego? Miliony pytan w glowie...i juz czuje jak mnie bierze, jak mnie obezwładnia ten k...wski lęk, panika, pierdyliard mysli w glowie: ze to niemozliwe, że moze pomylka, że to ze sramto. I zaczęło się, jazda bez trzymanki :( Pełne objawy nerwicy i czarne mysli, czarne scenariusze ze ona sobie nie poradzi, że sie nie dostanie do tego cholernego liceum, że wszystkie nasze wysilki na marne :cry: Noc juz mialam przerąbaną, prawie nie jem, a co najgorsze zapalilam papierosa - a nie pale juz 2 lata!!! 'niemoge I teraz doszlo jeszcze obwinianie sie za tego fajka :( I jest mi juz tak źle ze mam ochote wyc z bezsilnosci nad soba, swoja glupota, nad ta cholerna nerwica. Jedna glupia, zasrana 1-ka rozwalila mnie i mój od wielu miesiecy skrzetnie budowany wzgledny spokoj psychiczny. Nie wiem juz co ze soba robic, jestem juz nie tylko zalamana ta jedynka ale tez soba, swoja reakcja na ta sytuacje. Jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu z powodu takiej k...wa glupoty??? I jak można widziec to i nie móc nic z tym zrobic chocby sie bardzo chcialo??? K...wa ryczec mi sie chce a nie moge bo w robocie jestem :(
Zdajesz sobie sprawe ,ze ALBERT EINSTEIN miał problemy z nauka i był jednym najgorszych uczniów w klasie?
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

26 września 2018, o 16:33

A po co te WYRZUTY SUMIENIA Angel? Zapaliłaś papierosa to trudno.... zapal drugiego 😀 wkurzyłaś się.... też nic się nie stało. Znów błędne koło.... będzie jeszcze nie jedno, ale jak będziesz pracować nad sobą kiedyś minie. Tylko zero wyrzutów sumienia. Masz prawo do tego, bo jesteś człowiekiem i matką. Ja też jestem matką i wiem co czujesz.
Pozdrawiam i bądź dzielną kobietką. Uśmiechnij się do siebie i będzie lepiej.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

26 września 2018, o 17:22

Halina pisze:
26 września 2018, o 16:04
Ja serdecznie ci polecam ksiazke "Przeklenstwo Perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej" Malwiny Hunczak. Zrozumiesz, jak twoje myslenie bledne przybliza cie do nerwicy. Jedynka nie jest katastrofa. Dostanie sie do gorszego liceum tez nie jest katastrofa. Twoja corka nie musi byc najlepsza. Nie dostanie sie do liceum wybitnie dobrego, to co z tego ? zawsze znajdzie sie dla niej gdzies miejsce/ A jesli nie dostanie sie w tym roku, to tez swiat sie nie zawali, jesli sprobuje ponownie za rok, w najgorszym z najgorszych wypadkow. Nie naciskaj na nia! Nie buduj w niej perfekcjonizmu ! Nie pozwol sobie na to !
DYSTANS!
Zapalilas fajke i co z tego? WYROZUMIALOSC DLA SIEBIE! Danie sobie prawa do popelniania bledow/
Polecam ksiazke, sciskam mocno :)
Dziekuje cmok Ksiazke na pewno przeczytam. Dzis po raz pierwszy od 2 lat pomyslalam na powaznie czy nie wrocic na terapie... Czasem w takie dni jak ten boje sie ze sobie sama nie poradze :( Tak bym chciala moc umiec to opanowac, juz nawet nie z mysla o sobie ale o corce. Nie chce jej skrzywdzic, ostatnia rzecza jaka bym chciala to wzbudzic w niej poczucie winy, albo co gorsza jak piszesz nauczenie jej perfekcjonizmu. Ech ...
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

26 września 2018, o 17:27

qbaino pisze:
26 września 2018, o 16:11
Angel pisze:
26 września 2018, o 11:06
Sluchajcie musze sie wyzalic, musze bo po prostu wybuchne zaraz. Dalam doopy po calosci. Ale do brzegu...Moim najwiekszym problemem, najwiekszym natrętem, a jednoczesnie najwieksza moja miloscia i sensem zycia jest moja córka. Wiem ze to brzmi dziwnie i troche absurdalnie ale tak właśnie jest. Dziecko jest dla mnie wszystkim, kocham ja bezgranicznie i zrobilabym dla niej wszystko. Jednoczesnie wszystko co dotyka ją dotyka mnie w taki sposob jakbym to ja nią byla. Wiem ze to jest chore, nienormalne, że za bardzo sie tym wszystkim przejmuje. Po części jest to spowodowane wczesniejsza smiercia pierwszego dziecka...a po części po prostu moja mega nadwrazliwoscia i juz sama nie wiem czym. Bog mi swiadkiem ze od wielu lat probuje to sobie wszystko jakos w glowie poukladac wytlumaczyc ze tak nie wolno, że sie zameczam, że sama sie w tą cholerna nerwice wpedzam i jeszcze ją tym przytłaczam. I czasem udaje mi sie jakos to sobie wytlumaczyc, odpuscic. Ale wczoraj i dzis poplynelam...Córka jest w 8 klasie, w tym roku zdaje egzamin konczacy podstawowke. To okrutnie ciezki rok dla nich. Mega duzo nauki, skumulowane roczniki ktore beda chcialy dostac sie do liceow. Córka nie jest jakąs mega-hiper uczennica, ale stara sie. Widze jak sie stara, pilnuje swoich szkolnych spraw, uczy sie. Zalatwilam jej korki z 3 przedmiotów zeby jej pomoc napisac ten egzamin jak najlepiej i podciagnac oceny na swiadectwie. To dla mnie koszmarny wydatek, ale nie wybaczylabym sobie gdybym tego nie zrobila, gdybym nie dala jej wszelkiego mozliwego wsparcia jakie moge jej dac. Na korki z matematyki chodzi 2 x w tyg. bo to przedmiot ktory idzie jej najslabiej. Kilka dni temu mieli pierwsza kartkówke z tematu który nota bene córka ćwiczyla na korepetycjach i twierdzila ze go rozumie. Wczoraj patrze w dziennik i co? 1+!!!! WTF???? Jak? dlaczego? Miliony pytan w glowie...i juz czuje jak mnie bierze, jak mnie obezwładnia ten k...wski lęk, panika, pierdyliard mysli w glowie: ze to niemozliwe, że moze pomylka, że to ze sramto. I zaczęło się, jazda bez trzymanki :( Pełne objawy nerwicy i czarne mysli, czarne scenariusze ze ona sobie nie poradzi, że sie nie dostanie do tego cholernego liceum, że wszystkie nasze wysilki na marne :cry: Noc juz mialam przerąbaną, prawie nie jem, a co najgorsze zapalilam papierosa - a nie pale juz 2 lata!!! 'niemoge I teraz doszlo jeszcze obwinianie sie za tego fajka :( I jest mi juz tak źle ze mam ochote wyc z bezsilnosci nad soba, swoja glupota, nad ta cholerna nerwica. Jedna glupia, zasrana 1-ka rozwalila mnie i mój od wielu miesiecy skrzetnie budowany wzgledny spokoj psychiczny. Nie wiem juz co ze soba robic, jestem juz nie tylko zalamana ta jedynka ale tez soba, swoja reakcja na ta sytuacje. Jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu z powodu takiej k...wa glupoty??? I jak można widziec to i nie móc nic z tym zrobic chocby sie bardzo chcialo??? K...wa ryczec mi sie chce a nie moge bo w robocie jestem :(
Zdajesz sobie sprawe ,ze ALBERT EINSTEIN miał problemy z nauka i był jednym najgorszych uczniów w klasie?
Podobno :DD Mnie tak naprawde nie chodzi o to zeby ona Einsteinem byla. Nie potrzebuje zeby byla prymuska, chce dla niej tylko lepszego zycia. Nie chce zeby skonczyla w branzowce, bo wiem ze jest na to za madra, za dobra...ale jesli nie podkreci wynikow to niestety w takim ukladzie jaki bedzie w przyszlym roku nie dostanie sie nie tylko do dobrego ale do zadnego liceum :( Nie chce zeby zamknela sobie droge juz na starcie - do matury a pozniej studiow...To wlasnie mnie paralizuje najbardziej :(
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

26 września 2018, o 17:28

życie pisze:
26 września 2018, o 16:33
A po co te WYRZUTY SUMIENIA Angel? Zapaliłaś papierosa to trudno.... zapal drugiego 😀 wkurzyłaś się.... też nic się nie stało. Znów błędne koło.... będzie jeszcze nie jedno, ale jak będziesz pracować nad sobą kiedyś minie. Tylko zero wyrzutów sumienia. Masz prawo do tego, bo jesteś człowiekiem i matką. Ja też jestem matką i wiem co czujesz.
Pozdrawiam i bądź dzielną kobietką. Uśmiechnij się do siebie i będzie lepiej.
:lov:
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 399
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

26 września 2018, o 21:59

Witam a czasem nie przelewasz Swoich nie zaspokojonych ambicji na dziecko Zastanów się żeby córka nie miala później podobnych problemów
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

26 września 2018, o 23:17

Czy matura + studia = szczęśliwe życie, bo ja chętnie oddam dyplom i świadectwo maturalne za wolność od nerwicy.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

26 września 2018, o 23:34

Moja córka nie ma matury ani studiów do liceum chodziła , prywatnego ;) Teraz pracuje jako strzelec zawodowy w wojsku , i najszczęśliwszą dziewczyną na świecie cieszącą sie każdą chwilą .
Jestem przeszczęśliwa ża mam taka córke bez matury i studiów . A przed wszystkim żadnych zaburzeń . Tak że wyluzuj Angel dla siebie i dziecka :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 września 2018, o 00:07

menago49 pisze:
26 września 2018, o 21:59
Witam a czasem nie przelewasz Swoich nie zaspokojonych ambicji na dziecko Zastanów się żeby córka nie miala później podobnych problemów
sadze, ze taka (hipo)teza jest daleko posunieta i moze byc krzywdzaca w pewnym sensie dla autorki postu.

Z doswiadczenia ostatniego, trwajacego ponad miesiac sklaniam sie ku teorii, iz jest to blednie zakorzenione schematyczne przekonanie, ktore jest zapalnikiem nerwicy i w zwiazku z tym pragne podsunac bardzo fajnego arta

https://gównianaterapia/jak-zredukowac-l ... -unikanie/

https://www.terapia-poznawcza.pl/single ... no%C5%9Bci
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 września 2018, o 00:09

zrk pisze:
26 września 2018, o 23:17
Czy matura + studia = szczęśliwe życie, bo ja chętnie oddam dyplom i świadectwo maturalne za wolność od nerwicy.
Matura i studia dla corki to pragnienie Angel. Tej preferencji ona niestety nie przeskoczy. Kazdy ma wlasne ramy zyciowe. Ja sadze rowniez, iz matura jest wazna i studia rowniez. To moje zdanie.

I zadne argumenty inne niz te, ktore sa ze mna spojne mnie nie beda w stanie przekonac, wiec ja rozumiem angel.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 września 2018, o 00:14

Angel pisze:
26 września 2018, o 17:22
Halina pisze:
26 września 2018, o 16:04
Ja serdecznie ci polecam ksiazke "Przeklenstwo Perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej" Malwiny Hunczak. Zrozumiesz, jak twoje myslenie bledne przybliza cie do nerwicy. Jedynka nie jest katastrofa. Dostanie sie do gorszego liceum tez nie jest katastrofa. Twoja corka nie musi byc najlepsza. Nie dostanie sie do liceum wybitnie dobrego, to co z tego ? zawsze znajdzie sie dla niej gdzies miejsce/ A jesli nie dostanie sie w tym roku, to tez swiat sie nie zawali, jesli sprobuje ponownie za rok, w najgorszym z najgorszych wypadkow. Nie naciskaj na nia! Nie buduj w niej perfekcjonizmu ! Nie pozwol sobie na to !
DYSTANS!
Zapalilas fajke i co z tego? WYROZUMIALOSC DLA SIEBIE! Danie sobie prawa do popelniania bledow/
Polecam ksiazke, sciskam mocno :)
Dziekuje cmok Ksiazke na pewno przeczytam. Dzis po raz pierwszy od 2 lat pomyslalam na powaznie czy nie wrocic na terapie... Czasem w takie dni jak ten boje sie ze sobie sama nie poradze :( Tak bym chciala moc umiec to opanowac, juz nawet nie z mysla o sobie ale o corce. Nie chce jej skrzywdzic, ostatnia rzecza jaka bym chciala to wzbudzic w niej poczucie winy, albo co gorsza jak piszesz nauczenie jej perfekcjonizmu. Ech ...
Jesli sie uswiadomisz iz kieruja toba bledne przekonania w wiekszosci perfekcjonistyczne, odpuscisz, zelzysz z presji, zrozumiesz i przewartosciowujesz siebie , co nie oznacza, ze masz rezygnowac z tego, by corka dostala sie do liceum i na studia. To jest dla ciebie wazne i jest to OK. Moze na podstawie kilku artykulow, sprobujesz na calosc sprawy spojrzec z dystansem, zamieniajac (najpierw na kartce) mysli na inne, na takie, ktore nie beda wprowadzac cie w analize, a co za tym idzie w nerwice !

https://www.terapia-poznawcza.pl/single ... no%C5%9Bci

Ja obecnie mam terapie i dziele sie z toba tym, co mi przekazuje sie, gdyz mam identyczny problem jak ty. Od ciebie zalezy, co z tym zrobisz. Uswiadom sie i dzialaj, na terapie specjalnie nie musisz isc, no chyba, iz uwazasz, ze bedzie ci przydatna i materialy stad nie wystarcza ! cmok
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

27 września 2018, o 00:25

Halina pisze:
27 września 2018, o 00:07
menago49 pisze:
26 września 2018, o 21:59
Witam a czasem nie przelewasz Swoich nie zaspokojonych ambicji na dziecko Zastanów się żeby córka nie miala później podobnych problemów
sadze, ze taka (hipo)teza jest daleko posunieta i moze byc krzywdzaca w pewnym sensie dla autorki postu.

Z doswiadczenia ostatniego, trwajacego ponad miesiac sklaniam sie ku teorii, iz jest to blednie zakorzenione schematyczne przekonanie, ktore jest zapalnikiem nerwicy i w zwiazku z tym pragne podsunac bardzo fajnego arta

https://gównianaterapia.pl/jak-zredukow ... -unikanie/

https://www.terapia-poznawcza.pl/single ... no%C5%9Bci
Próbowałem tego pierwszego linka ale coś nie działa a temat wydaje się ciekawy, czy mogłabyś podać coś żeby zadziałało. :((
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
ODPOWIEDZ