Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

to jakas totalna zalamka :(

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 września 2018, o 00:45

zrk pisze:
27 września 2018, o 00:25
Halina pisze:
27 września 2018, o 00:07
menago49 pisze:
26 września 2018, o 21:59
Witam a czasem nie przelewasz Swoich nie zaspokojonych ambicji na dziecko Zastanów się żeby córka nie miala później podobnych problemów
sadze, ze taka (hipo)teza jest daleko posunieta i moze byc krzywdzaca w pewnym sensie dla autorki postu.

Z doswiadczenia ostatniego, trwajacego ponad miesiac sklaniam sie ku teorii, iz jest to blednie zakorzenione schematyczne przekonanie, ktore jest zapalnikiem nerwicy i w zwiazku z tym pragne podsunac bardzo fajnego arta

https://gównianaterapia.pl/jak-zredukow ... -unikanie/

https://www.terapia-poznawcza.pl/single ... no%C5%9Bci
Próbowałem tego pierwszego linka ale coś nie działa a temat wydaje się ciekawy, czy mogłabyś podać coś żeby zadziałało. :((
Zbyszku generalnie nauczylam sie niedawno, ze wlasnie zapalnikiem do kryzysow nerwicowych, czy nawrotow, jak to niektorzy nazywaja jest jedno z blednych przekonan, jakie mamy zapewne od dawna, od dziecinstwa (nie majac poczucia bezpieczenstwa, badz majac nadopiekunczych rodzicow, jedno z dwoch) i nazywa sie nietolerancja na niepewnosc. W necie jest sporo artow na ten temat. Nie pamietam juz wlasnie, co to za art byl. Przykro mi, ze nie dziala, ale wyszukaj sobie. Zajrzyj jeszcze tutaj topic13235.html tez sa ciekawe informacje, szczegolnie na drugiej stronie.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

27 września 2018, o 09:54

menago49 pisze:
26 września 2018, o 21:59
Witam a czasem nie przelewasz Swoich nie zaspokojonych ambicji na dziecko Zastanów się żeby córka nie miala później podobnych problemów
Nie sądze. Wiem co ci chodzi po glowie, ale nie...Nie wydaje mi sie. Ja jej niczego nie sugeruje, nie popycham w okreslonym kierunku w sensie, ze koniecznie chce zeby skonczyla prawo, zrobila aplikacje i zostala wzietym prawnikiem bo mnie sie nie udalo ;) Czy tez inne tego typu banialuki. Ja chce po prostu zeby nie zatrzasnely sie przed nia drzwi do dalszej edukacji (typu studia) jesli bedzie kiedykolwiek chciala je skonczyc. Nie napinam sie ze ma miec taki a nie inny zawod, sama wybierze swoja sciezke zyciowa i zawodowa, chodzi o to zeby tylko miala jakis wybór. To po prostu specyficzny, cieżki rok, decydujacy w duzym stopniu o jej zyciu, przyszlosci i mnie to wszystko przytlacza i daje sie wkrecac nerwicy tak jak wczoraj wlasnie :(
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

27 września 2018, o 09:57

zrk pisze:
26 września 2018, o 23:17
Czy matura + studia = szczęśliwe życie, bo ja chętnie oddam dyplom i świadectwo maturalne za wolność od nerwicy.
Oczywiscie ze nie...Ja rowniez chetnie bym je oddala jesli ktos zagwarantowalby mi ze moje zycie bedzie szczesliwsze i spokojniejsze. Jak napisalam wyzej nie o to tu chodzi...
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

27 września 2018, o 09:58

schanis22 pisze:
26 września 2018, o 23:34
Moja córka nie ma matury ani studiów do liceum chodziła , prywatnego ;) Teraz pracuje jako strzelec zawodowy w wojsku , i najszczęśliwszą dziewczyną na świecie cieszącą sie każdą chwilą .
Jestem przeszczęśliwa ża mam taka córke bez matury i studiów . A przed wszystkim żadnych zaburzeń . Tak że wyluzuj Angel dla siebie i dziecka :friend:
Staram sie z calych sil schanis :lov:
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

27 września 2018, o 10:00

Halina pisze:
27 września 2018, o 00:09
zrk pisze:
26 września 2018, o 23:17
Czy matura + studia = szczęśliwe życie, bo ja chętnie oddam dyplom i świadectwo maturalne za wolność od nerwicy.
Matura i studia dla corki to pragnienie Angel. Tej preferencji ona niestety nie przeskoczy. Kazdy ma wlasne ramy zyciowe. Ja sadze rowniez, iz matura jest wazna i studia rowniez. To moje zdanie.

I zadne argumenty inne niz te, ktore sa ze mna spojne mnie nie beda w stanie przekonac, wiec ja rozumiem angel.
Dziekuje Halinko. Zawsze dokladnie trafiasz w punkt odpowiadajac na moje posty cmok
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

27 września 2018, o 10:01

Halina pisze:
27 września 2018, o 00:14
Angel pisze:
26 września 2018, o 17:22
Halina pisze:
26 września 2018, o 16:04
Ja serdecznie ci polecam ksiazke "Przeklenstwo Perfekcjonizmu. Dlaczego idealnie nie zawsze oznacza najlepiej" Malwiny Hunczak. Zrozumiesz, jak twoje myslenie bledne przybliza cie do nerwicy. Jedynka nie jest katastrofa. Dostanie sie do gorszego liceum tez nie jest katastrofa. Twoja corka nie musi byc najlepsza. Nie dostanie sie do liceum wybitnie dobrego, to co z tego ? zawsze znajdzie sie dla niej gdzies miejsce/ A jesli nie dostanie sie w tym roku, to tez swiat sie nie zawali, jesli sprobuje ponownie za rok, w najgorszym z najgorszych wypadkow. Nie naciskaj na nia! Nie buduj w niej perfekcjonizmu ! Nie pozwol sobie na to !
DYSTANS!
Zapalilas fajke i co z tego? WYROZUMIALOSC DLA SIEBIE! Danie sobie prawa do popelniania bledow/
Polecam ksiazke, sciskam mocno :)
Dziekuje cmok Ksiazke na pewno przeczytam. Dzis po raz pierwszy od 2 lat pomyslalam na powaznie czy nie wrocic na terapie... Czasem w takie dni jak ten boje sie ze sobie sama nie poradze :( Tak bym chciala moc umiec to opanowac, juz nawet nie z mysla o sobie ale o corce. Nie chce jej skrzywdzic, ostatnia rzecza jaka bym chciala to wzbudzic w niej poczucie winy, albo co gorsza jak piszesz nauczenie jej perfekcjonizmu. Ech ...
Jesli sie uswiadomisz iz kieruja toba bledne przekonania w wiekszosci perfekcjonistyczne, odpuscisz, zelzysz z presji, zrozumiesz i przewartosciowujesz siebie , co nie oznacza, ze masz rezygnowac z tego, by corka dostala sie do liceum i na studia. To jest dla ciebie wazne i jest to OK. Moze na podstawie kilku artykulow, sprobujesz na calosc sprawy spojrzec z dystansem, zamieniajac (najpierw na kartce) mysli na inne, na takie, ktore nie beda wprowadzac cie w analize, a co za tym idzie w nerwice !

https://www.terapia-poznawcza.pl/single ... no%C5%9Bci

Ja obecnie mam terapie i dziele sie z toba tym, co mi przekazuje sie, gdyz mam identyczny problem jak ty. Od ciebie zalezy, co z tym zrobisz. Uswiadom sie i dzialaj, na terapie specjalnie nie musisz isc, no chyba, iz uwazasz, ze bedzie ci przydatna i materialy stad nie wystarcza ! cmok
Bardzo cenne informacje. Lece czytac. Dziekuje raz jeszcze :)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 września 2018, o 10:02

Angel pisze:
27 września 2018, o 10:01
Halina pisze:
27 września 2018, o 00:14
Angel pisze:
26 września 2018, o 17:22


Dziekuje cmok Ksiazke na pewno przeczytam. Dzis po raz pierwszy od 2 lat pomyslalam na powaznie czy nie wrocic na terapie... Czasem w takie dni jak ten boje sie ze sobie sama nie poradze :( Tak bym chciala moc umiec to opanowac, juz nawet nie z mysla o sobie ale o corce. Nie chce jej skrzywdzic, ostatnia rzecza jaka bym chciala to wzbudzic w niej poczucie winy, albo co gorsza jak piszesz nauczenie jej perfekcjonizmu. Ech ...
Jesli sie uswiadomisz iz kieruja toba bledne przekonania w wiekszosci perfekcjonistyczne, odpuscisz, zelzysz z presji, zrozumiesz i przewartosciowujesz siebie , co nie oznacza, ze masz rezygnowac z tego, by corka dostala sie do liceum i na studia. To jest dla ciebie wazne i jest to OK. Moze na podstawie kilku artykulow, sprobujesz na calosc sprawy spojrzec z dystansem, zamieniajac (najpierw na kartce) mysli na inne, na takie, ktore nie beda wprowadzac cie w analize, a co za tym idzie w nerwice !

https://www.terapia-poznawcza.pl/single ... no%C5%9Bci

Ja obecnie mam terapie i dziele sie z toba tym, co mi przekazuje sie, gdyz mam identyczny problem jak ty. Od ciebie zalezy, co z tym zrobisz. Uswiadom sie i dzialaj, na terapie specjalnie nie musisz isc, no chyba, iz uwazasz, ze bedzie ci przydatna i materialy stad nie wystarcza ! cmok
Bardzo cenne informacje. Lece czytac. Dziekuje raz jeszcze :)
ja tez obecnie nad tym pracuje, to mega ciezkie :) natomiast mozemy polaczyc sily i dac rade :friend:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

27 września 2018, o 10:24

Przeczytalam Halinko ten artykuł. I jestem ci za niego niewymownie wdzieczna. Oddaje w zasadzie w 100% to co sie ze mna dzieje juz od wielu lat...Dopiero od niedawna zaczelam to sobie pomalu uswiadamiac ale ten artykul wszystko mi to w glowie poukladal. Mam w zasadzie wszystkie te zachowania ktore opisuje autorka, moze wylacznie poza prokrastynacja. Dzieki dzieki wielkie za to. Musze koniecznie poszukac jeszcze jakichs pozycji na ten temat. Jesli mialabys cos ciekawego jeszcze do poczytania to podrzuc koniecznie.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 września 2018, o 10:26

ja mam to samo :)
uwaga angel: szukanie duzej ilosci materialu i nformacji na dany temat, zanim rozpocznie sie prace nad soba to tez nadkontrola :) w celu wyeliminowania niepwnosci "czy oby dobrze i idealnie zajme sie moim problemem" :)
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

27 września 2018, o 10:38

Halina pisze:
27 września 2018, o 10:26
ja mam to samo :)
uwaga angel: szukanie duzej ilosci materialu i nformacji na dany temat, zanim rozpocznie sie prace nad soba to tez nadkontrola :) w celu wyeliminowania niepwnosci "czy oby dobrze i idealnie zajme sie moim problemem" :)
Hehe, w sumie tak ;) Ale troszke chyba mozna? :P
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 września 2018, o 10:43

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

27 września 2018, o 19:29

Perfekcjonizm to tak naprawdę katowanie swojej psychiki nierealnymi (tak, nierealnymi, ponieważ nic nie miało miejsca poza tam, w Twojej głowie) wyobrażeniami, odnośnie świata i ludzi z jednoczesnym moim zdaniem "gardzeniem chwilą obecną" lub jak kto woli "niedocenianiem tego co w zasięgu ręki".
Gdyby ktoś z perfekcjonizmem zaczął się zbliżać do swojego celu, nagle zanim by doszedł do niego, już snułby dalsze plany wybiegające poza jego możliwości i tak w kółko.To taie życie bez nasycenia, czyli puste.A po czym poznać takie myśli? Po stresie jak wiadomo Wam wszystkim.Po myślach typu "nie osiągnę tego więc już w chwili obecnej jestem niczym i zawsze już będę, bo nie mam tego, co sobie wyobrażam".W tym przypadku odpuszczenie sobie i dopuszczenie myśli najgorszych w Twoim mniemaniu będzie lekarstwem na psychikę, chociaż mogłoby się wydawać, że myślenie "moja córka będzie niczym w życiu, bo nie będzie miała studiów" i nie bicie się z nimi, a przyzwolenie na nie jest w mniemaniu perfekcjonisty porażką, to w rzeczywistości jest na odwrót.

Rób i myśl tyle, na ile Cię stać, a dokonasz niemożliwego
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

27 września 2018, o 21:31

Angel pisze:
27 września 2018, o 09:57
zrk pisze:
26 września 2018, o 23:17
Czy matura + studia = szczęśliwe życie, bo ja chętnie oddam dyplom i świadectwo maturalne za wolność od nerwicy.
Oczywiscie ze nie...Ja rowniez chetnie bym je oddala jesli ktos zagwarantowalby mi ze moje zycie bedzie szczesliwsze i spokojniejsze. Jak napisalam wyzej nie o to tu chodzi...
Angel, ja nie napisałem żeby rezygnować z pomocy córce w osiągnięciu celu jakim jest dostanie się do dobrego liceum i uważam że jak najbardziej powinno się to robić jeśli i córka tego pragnie a wnoszę że tak jest, natomiast jedna ocena 1+ z matematyki nie przekreśla tych planów to po pierwsze a po drugie wszyscy którzy pokonali nerwicę mówią żeby mentalnie zaakceptować najgorszy scenariusz (nie dostanie się do liceum trudno) co nie oznacza że tak się stanie a gdyby nawet to nie koniec świata. Jednak wydaje się że tylko działając na spokojnie, systematycznie możesz doprowadzić do tego celu bez nadmiernego dojeżdżania siebie i jej a gdyby nawet nie wyszło zawsze będziesz miała świadomość że zrobiłaś wszystko żeby jej w tym pomóc. Ja ze swej strony życzę ci żeby córka napisała egzamin na 99% i to licea o nią zabiegały a nie odwrotnie.
p.s.
mój syn piszę w tym roku maturę, a córka za dwa lata ósmoklasistę
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 września 2018, o 22:57

witorrr98 pisze:
27 września 2018, o 19:29
Perfekcjonizm to tak naprawdę katowanie swojej psychiki nierealnymi (tak, nierealnymi, ponieważ nic nie miało miejsca poza tam, w Twojej głowie) wyobrażeniami, odnośnie świata i ludzi z jednoczesnym moim zdaniem "gardzeniem chwilą obecną" lub jak kto woli "niedocenianiem tego co w zasięgu ręki".
Gdyby ktoś z perfekcjonizmem zaczął się zbliżać do swojego celu, nagle zanim by doszedł do niego, już snułby dalsze plany wybiegające poza jego możliwości i tak w kółko.To taie życie bez nasycenia, czyli puste.A po czym poznać takie myśli? Po stresie jak wiadomo Wam wszystkim.Po myślach typu "nie osiągnę tego więc już w chwili obecnej jestem niczym i zawsze już będę, bo nie mam tego, co sobie wyobrażam".W tym przypadku odpuszczenie sobie i dopuszczenie myśli najgorszych w Twoim mniemaniu będzie lekarstwem na psychikę, chociaż mogłoby się wydawać, że myślenie "moja córka będzie niczym w życiu, bo nie będzie miała studiów" i nie bicie się z nimi, a przyzwolenie na nie jest w mniemaniu perfekcjonisty porażką, to w rzeczywistości jest na odwrót.

Rób i myśl tyle, na ile Cię stać, a dokonasz niemożliwego
jak dla mnie pragnienie studiow dla corki nie jest nierealne! To przeciez cel i pragnienie wielu z nas. Nie kazdy przywiazuje wage do wyksztakcenia. Inni wola kase, wiec kombinuja jak ja zarobic, zalozyc firme, skonczyc jakas zawodoke i gdzies maja studia; Jeszcze inni wola szybko znalezc zone/meza, miec dzieciaki i pracowac np w swoim gospodarstwie. Kazdy ma swoje preferencje co do zycia i patrtnera. Tutaj nie ma perfekcjonizmu.

Perfekcjonizm zaczyna sie w momencie gdy pojawiaja sie mysli "jejku co sie stanie, jak sie nie dostanie nigdzie" (katastrofizowanie: perfekcjonizm), albo "albo sie dostanie do najlepszego liceum, albo nigdzie" (wszystko albo nic : perfekcjonizm, "jak corka nigdzie sie nie dostanie, to oznacza, ze jest do niczego, a jeszcze bardziej, ja jej matka, gdyz dopuscilam do tego, zatem zaczne wynajdowac jej najlepsze pd sloncem korepetycje etc, aby zapobiec katastrofie (nadmierna kontrola: perfekcjo). Itd itd Mysli takie nalezy zamienic po prostu na odwrotne, czyli zgodne z rzcezywistoscia, jest to ciezka praca, mozg sie buntuje, hamuje, przysparza niepokoju. Trzeba konsekwentnie sie jemu stawiac. To jest trudne, gdyz pojawiajace sie analizy, ktore ciezko zatrzymac, powoduja iz dana sprawa wzrasta do rangi XXL. Wtedy zaczyna sie jazda, gdyz odpalaja sie natrectwa. Dlaczego? Mialy super paliwo, do tego, by zaczac zyc ;) ------ perfekcjonistyczne przekonania staly sie zapalnikiem do kryzysu nerwicowego. I tak to dziala. Dlatego wielu ludzi sie dziwi "tyle pracowalem, tyle walczylem, a to ciagle wraca". NIE ! Nerwica nie wraca, to my do n iej wracamy !
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Angel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 13:16

28 września 2018, o 13:04

Ludzie jak ja was kocham za to co piszecie!!!! Pojecia nawet nie macie!!! Ja sobie po prostu te wasze posty wydrukuje i chyba na pamiec wkuje, żeby mi w glowie zostały. Dotykacie dokladnie sedna sprawy. Jakie to dziwne, generalnie czułam ze cos jest nie tak pod tym katem...znaczy perfekcjonizmu, ale dopiero jak ktos z boku nazwal, napisal to co przezywam doznalam olsnienia!! To sie wszystko zaczyna ukladac w jakas spojna calosc. Stokrotne dzieki !
ODPOWIEDZ