Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
JAK NAUCZYC SIE ZACHOWAC ZDROWY DYSTANS DO RODZICOW
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Halina, to dokladnie tak działa. Rodzice, którzy nie przekazują dzieciom wystarczająca dawkę pozytywnych emocji sprawiają wielka krzywdę dziecku, dziecko czuje sie winne i żeby nie czuć bólu odrzucenia, złości (bo przeciez pozytywnych emocji jest jak na lekarstwo) popada w perfekcjonizm, który ma go chronić. Tylko, ze to jest kamuflaż, bo wewnętrznie odczuwa pustke. Pusty zbiornik miłości. Dlatego trzeba teraz ten zbiornik teraz samemu napełniać.
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Może chodzi o wieczne poczucie bycia nie dość dobrym, a perfekcjonizm ma zbliżać do ideału? A kontrolowanie może ma dawać złudzenie, że jeśli się będzie miało rękę na pulsie, to nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego, bo nieprzewidywalne jest zagrożeniem?Dziecko, ktore nie otrzymuje odpowiedniej dawki milosci mowi sobie "mama, tata mnie nie kochaja", albo "to ja jestem winien, ze mnie nie kochaja, zatem jestem zmy i niedobry". To poczucie winy, ten "wstyd" powoduje silne napiecia emocjonalne, zatem ucieka sie do perekcjonizmu, by ulzyc cierpieniu.
Chyba trzeba tu postawić duży czajnik dziewczyny

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Może chodzi o wieczne poczucie bycia nie dość dobrym, a perfekcjonizm ma zbliżać do ideału?Ciasteczko pisze:A kontrolowanie może ma dawać złudzenie, że jeśli się będzie miało rękę na pulsie, to nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego, bo nieprzewidywalne jest zagrożeniem?Dziecko, ktore nie otrzymuje odpowiedniej dawki milosci mowi sobie "mama, tata mnie nie kochaja", albo "to ja jestem winien, ze mnie nie kochaja, zatem jestem zmy i niedobry". To poczucie winy, ten "wstyd" powoduje silne napiecia emocjonalne, zatem ucieka sie do perekcjonizmu, by ulzyc cierpieniu.
Chyba trzeba tu postawić duży czajnik dziewczyny
tak, to super, zgadzam sie to pasuje w zasadazie do mnie jak najbardziej
ale kontrolowanie to nie jest perfekcjonizm?
dobra wstawie czajnik, ktory ostatnio wyczyscilam octem tak mocno, ze zaczal cieknac


przypuszczam, ze sufit tak dobrze pomaluje, ze zrobia sie w nim dziury i przeswity do sasiada

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Jak to dobrze, że pod kątem tzw. "uczuć wyższych" nie jestem w ogóle związany z rodzicami. Wiem, że społecznie jest to bardzo nieakceptowane, bo "jak można nie kochać rodziców", "jak można absolutnie nie interesować się dobrem rodziców", ale nie obchodzi mnie zdanie społeczeństwa w tym aspekcie. Poza tym brak "uczuć wyższych" przynajmniej trochę rekompensuje mi kompletny brak dystansu do rodziców w "emocjach podstawowych".
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Halina ja byłam perfekcjonistką, a potem trochę razy nie odkurzyłam, czasem sprzatnęlam pobieżnie i wiesz co zauważyłam...że świat się nie kończy, że to nie ma znaczenia, że mam wtedy wiecej czasu na inne rzeczy, że od tego nie zależy moje życie.
Dziwny, generalnie fajnie brzmi kochanie rodziców, ale wszystko się zaczyna od tego czy rodzice kochali i kochają nas. Bo to ma działać w dwie strony. To jest moim zdaniem kwestia szacunku do samego siebie, gdzie dba się o psychiczny balans.
Dziwny, generalnie fajnie brzmi kochanie rodziców, ale wszystko się zaczyna od tego czy rodzice kochali i kochają nas. Bo to ma działać w dwie strony. To jest moim zdaniem kwestia szacunku do samego siebie, gdzie dba się o psychiczny balans.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
No tak, bo perfekcjonista jest niewolnikiem samego siebie.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
dokladnieOlalala pisze:I jeszcze w to niewolnictwo wpędza innych. (Halina, Twój facet i mycie zębówCiasteczko pisze:No tak, bo perfekcjonista jest niewolnikiem samego siebie.).
dobra, bede pobieznie wszystko robic, no ale tak na serio, moj facet ma odwrotnosc moich cech, to znaczy ma na wszystko zlewke i olewke totalna, nawet na mycie naczyn, a potem ja mam zajady, serio,

a wiecie, ze ja 4 podrecznikow na pamiec sie nauczylam, by zdac mature i dostalam gnoja, i nie zdalam matury


tak, faceta wyzywam, ze to robi zle, ze nie dowidzi jak odkurza, ze ma isc do okulisty po okulary, okrytna jestem, no coz, on rowniez dowala mi nierobstwem, no nic, trzewa sytuacje wywazyc
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
To ucz się trochę od niego. Zobacz sobie jak umie olewać sobie wszystko i potem Ci się to jakoś unormuje pomiędzy staraniem się a olewką. 
Ja w domu przyjmuję zasadę, że ma być higienicznie ale nie w laboratorium. Łazienka i kuchnia czyste ale od kurzu jeszcze nikt nie umarł jesli nie będzie w kółko ściągany i to samo z lataniem na odkurzaczu jak czarownica na miotle.

Ja w domu przyjmuję zasadę, że ma być higienicznie ale nie w laboratorium. Łazienka i kuchnia czyste ale od kurzu jeszcze nikt nie umarł jesli nie będzie w kółko ściągany i to samo z lataniem na odkurzaczu jak czarownica na miotle.

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Ja uważam, że kochanie nie jest jakoś bardzo niezbędne (i w jedną i w drugą stronę).Ciasteczko pisze:Dziwny, generalnie fajnie brzmi kochanie rodziców, ale wszystko się zaczyna od tego czy rodzice kochali i kochają nas. Bo to ma działać w dwie strony. To jest moim zdaniem kwestia szacunku do samego siebie, gdzie dba się o psychiczny balans.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 379
- Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05
Dziwny,kochanie jest potrzebne i to bardzo.Kochane dziecko jest pewne siebie i radosne duzo łatwiej mu wejśc w zycie , łatwiej radzi z problemami.Pozatym zawsze są rodzice,gotowi wspomóc(bo dalej kochają),nawet dorosłego czlowieka.Bo każdy z nas potrzebuje oparcia,mądrej rady.
Człowiek powinien byc swoim przyjacielem, kochac siebie byc lekkim egoistą, i trudno to osiągnąc gdy nie czuło się bezwarunkowej,pełnnej oddania miłosci jaka dają rodzice,szczególnie w dziecinstwie.Bo ono ugruntowuje nasze życie.
Człowiek powinien byc swoim przyjacielem, kochac siebie byc lekkim egoistą, i trudno to osiągnąc gdy nie czuło się bezwarunkowej,pełnnej oddania miłosci jaka dają rodzice,szczególnie w dziecinstwie.Bo ono ugruntowuje nasze życie.
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
W przypadku dziecka, to może zazwyczaj tak. Ale jednak nie zawsze, są dzieci, które są obojętne na to, czy rodzice je kochają, czy nie i "poziom" miłości rodzicielskiej nie ma żadnego wpływu na ich stan emocjonalny i na to, jak sobie radzą.era49 pisze:Dziwny,kochanie jest potrzebne i to bardzo.Kochane dziecko jest pewne siebie i radosne duzo łatwiej mu wejśc w zycie , łatwiej radzi z problemami.Pozatym zawsze są rodzice,gotowi wspomóc(bo dalej kochają),nawet dorosłego czlowieka.Bo każdy z nas potrzebuje oparcia,mądrej rady.
Człowiek powinien byc swoim przyjacielem, kochac siebie byc lekkim egoistą, i trudno to osiągnąc gdy nie czuło się bezwarunkowej,pełnnej oddania miłosci jaka dają rodzice,szczególnie w dziecinstwie.Bo ono ugruntowuje nasze życie.