Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
internet
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 11:19
Proszę o radę jak odzwyczaić się od czytania na internecie o nerwicach i depresjach. Jak mam gorszy stan w mojej nerwicy to od razu ciągnie mnie do internetu , przez co się nakręcam. Wtedy nie mogę skupić sie na niczym innym. Ponadto proszę o opinię czy po 15 latach brania paroksetyny (minimalnej dawki z przerwami) można wyjść z zaburzeń lękowych . Przez 11 lat było dobrze, poza tym ,że po każdym odstawieniu wracałem. Teraz od czterech lat mam raz lepiej raz gorzej (biąrę 20 mg seroxatu) . Nie chcę pisać dużo o objawach - główny lęk przy nawrocie to ,ze z tego nie wyjdę i że to zrujnuje mi życie, które mam naprawdę poukładane. Powoduje to stany depresyjne i leki przed skutkami depresji. I tak moje nerwicowe koło się kręci. Proszę o fachową opinię czy 15 lat brania SSRI mogło spowodować takie zmiany w mózgu , że z tego nie wyjdę nawet biorąc leki do końca życia.Z góry dziękuję za odpowiedzi i rady . Jest to świetny portal - wielka wiedza i doświadczenie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 29 stycznia 2015, o 13:43
Co do Internetu to poprostu musisz sie powstrzymać
wiem ze trudno bo tez to przerabiałam. Kiedy juz sięgałam po telefon żeby wejść i sprawdzić czy nie mam schizofrenii to w ostatniej chwili mówiłam do siebie ze nie mogę ze mi to szkodzi itd.. odstawiałam i szukalam zajęcia żeby oderwać myśli. Ale wiesz.. Może ci się czasem nie udać wiec sie wtedy nie obwiniaj.
Co do leków to nie chce sie wypowiadać bo nie brałam.
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Odnośnie internetu tez to przerabiałem ale to jest bardzo zgubne bo człowiek przez to się nakręca i to nam bardzo szkodzi w nerwicy,bo wszystkie objawy przypomisujemy do siebie.Odnosnie leków również się nie wypowiem bo tez nie brałem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 216
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30
Oj internet w naszym stanie często utrudnia odburzanie :/ ja też tak mam, też czytałem o schizach, depresjach itp. no i jakoś mi to nie służyło. Wiesz to też jest trochę taka nerwica natręctw. Pojawia się myśl, żeby sprawdzić czy na pewno nie mam schizy (obsesja) no i wtedy kompulcją jest włączanie internetów i googlowanie.
Ja brałem paroksetynę prawie 2 lata więc ciężko mi powiedzieć. Ale wiesz chyba najlepszą widzę nt. mają psychiatrzy.
Ja brałem paroksetynę prawie 2 lata więc ciężko mi powiedzieć. Ale wiesz chyba najlepszą widzę nt. mają psychiatrzy.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Irando, sam widzisz, że czytanie i googlowanie w necie Ci nie służy. I zapytaj siebie, czy chcesz z tego wyjść czy nie? Chcesz się znęcać nad sobą gorzej? Pewnie, że NIE! Więc nie ma innej rady, jak zaprzestanie. Jeśli nie ufasz silnej woli, to poblokuj stronki. Tak robiłam, kiedy miałam natręty samobójcze. Po prostu blok i nie ma oglądania i czytania
W kwestii leków, sam widzisz, że mimo długiego czasu przyjmowania nie odburzyły Cię, a to znaczy, że nie robią wszystkiego. Wpływają na chemię w mózgu, ale to co najważniejsze musisz wykonać sam. Możesz wspomóc się terapią zawszs zamiast farmakologią, a jeśli przyjmujesz dawki minimalne paro, nie będzie Ci tak trudno z niej zejść

W kwestii leków, sam widzisz, że mimo długiego czasu przyjmowania nie odburzyły Cię, a to znaczy, że nie robią wszystkiego. Wpływają na chemię w mózgu, ale to co najważniejsze musisz wykonać sam. Możesz wspomóc się terapią zawszs zamiast farmakologią, a jeśli przyjmujesz dawki minimalne paro, nie będzie Ci tak trudno z niej zejść

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 11:19
Katarzynko , jak wyszłaś z lęków przed samobójstwem, bo ja też to mam przy okazji lęków przed depresją . Wiem ,że to absurd i iluzja i że tego nigdy nie zrobię . Czytałem wpisy na forum o absurdalności tych myśli. Pomimo tego ,to w gorsze dni wraca. Myśle ,że pokonanie tego lęku byłoby dla mnie krokiem milowym w odburzeniu
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Ok Irando ja mam ten sam problem.Taki sam konik lekowy.Chwilami już jest całkiem dobrze a chwilami mam te myśli lękowe.Ja je poprostu akceptuje i przepuszczam i przede wszystkim nie analizuje !to jest według mnie podstawa.Ignoruj je myśl o tym ze to totalna iluzja ze tego poprostu nie chcesz i nic moe zrobisz wbrew własnej woli,przecież to logiczne ale ciężko to pokonać ja o tym wiem bo sam z tym walczę i to jest cholernie ciężko.Ja wyszedłem z hipochondrii derealizacji i z innych Somatow zostało mi tylko ta natrętna myśl,ale damy radę.Nerwica atakuje dla nas najcenniejsze rzeczy.Dla mnie jakbym to pokonał to bym był już w domu pewnie praktycznie odburzonyIrando pisze: ↑28 września 2017, o 14:30Katarzynko , jak wyszłaś z lęków przed samobójstwem, bo ja też to mam przy okazji lęków przed depresją . Wiem ,że to absurd i iluzja i że tego nigdy nie zrobię . Czytałem wpisy na forum o absurdalności tych myśli. Pomimo tego ,to w gorsze dni wraca. Myśle ,że pokonanie tego lęku byłoby dla mnie krokiem milowym w odburzeniu

- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
O to to to





- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Musisz dać sobie czas, uzbroić sie w cierpliwość. Niestety lęk przez lata stał się na tyle znaną Tobie ścieżka że umysł automatycznie, przy byle okazji będzie na nią wracał. Trzeba codziennie, konsekwentnie uczyć się nowych reakcji i zastąpić nimi te stare, szkodliwe nerwicowe nawyki. Nie wystarczy przeczytać artykułu o absurdalnosci leków żeby przestac się bac, musisz ten lęk stopniowo oswajac, `poglaskac' go trochę az w końcu okaże sie ze nie robi on juz na Tobie wrażenia i możesz go spokojnie ignorować. Zapoznaj się proszę z większą ilością artykułów na forum, zwłaszcza dotyczących NN. Wszystko będzie dobrze, mozesz z tego wyjść raz na zawsze, bez względu na to ile czasu siedziałes w lekach nie próbując świadomie pokonac nerwicy. Tylko bez presji, daj sobie czas. Małymi krokami. Pozdrawiam!Irando pisze: ↑28 września 2017, o 14:30Katarzynko , jak wyszłaś z lęków przed samobójstwem, bo ja też to mam przy okazji lęków przed depresją . Wiem ,że to absurd i iluzja i że tego nigdy nie zrobię . Czytałem wpisy na forum o absurdalności tych myśli. Pomimo tego ,to w gorsze dni wraca. Myśle ,że pokonanie tego lęku byłoby dla mnie krokiem milowym w odburzeniu
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Święte słowaeyeswithoutaface pisze: ↑28 września 2017, o 15:18Musisz dać sobie czas, uzbroić sie w cierpliwość. Niestety lęk przez lata stał się na tyle znaną Tobie ścieżka że umysł automatycznie, przy byle okazji będzie na nią wracał. Trzeba codziennie, konsekwentnie uczyć się nowych reakcji i zastąpić nimi te stare, szkodliwe nerwicowe nawyki. Nie wystarczy przeczytać artykułu o absurdalnosci leków żeby przestac się bac, musisz ten lęk stopniowo oswajac, `poglaskac' go trochę az w końcu okaże sie ze nie robi on juz na Tobie wrażenia i możesz go spokojnie ignorować. Zapoznaj się proszę z większą ilością artykułów na forum, zwłaszcza dotyczących NN. Wszystko będzie dobrze, mozesz z tego wyjść raz na zawsze, bez względu na to ile czasu siedziałes w lekach nie próbując świadomie pokonac nerwicy. Tylko bez presji, daj sobie czas. Małymi krokami. Pozdrawiam!Irando pisze: ↑28 września 2017, o 14:30Katarzynko , jak wyszłaś z lęków przed samobójstwem, bo ja też to mam przy okazji lęków przed depresją . Wiem ,że to absurd i iluzja i że tego nigdy nie zrobię . Czytałem wpisy na forum o absurdalności tych myśli. Pomimo tego ,to w gorsze dni wraca. Myśle ,że pokonanie tego lęku byłoby dla mnie krokiem milowym w odburzeniu


- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Spokojnie do tego podejdz, pozwól sobie na lęk, pozwól sobie mieć mały kryzys, więcej wyrozumiałości dla samego siebieNipo pisze: ↑28 września 2017, o 15:47
Święte słowaJak stosuje się do tego co piszesz to naprawdę mi to wychodziło jak oswojalem ten lęk akceptowałem to i ignorowałem to mi naprawdę było super
ale dzisiaj mi znowu się zwaliło na glowe ten zasrany natret i znowu ciężko mi zaakceptować bo się za bardzo wkręciłam :/

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Tak właśnie robię za każdym razem i jakos daje radęeyeswithoutaface pisze: ↑28 września 2017, o 16:27Spokojnie do tego podejdz, pozwól sobie na lęk, pozwól sobie mieć mały kryzys, więcej wyrozumiałości dla samego siebieNipo pisze: ↑28 września 2017, o 15:47
Święte słowaJak stosuje się do tego co piszesz to naprawdę mi to wychodziło jak oswojalem ten lęk akceptowałem to i ignorowałem to mi naprawdę było super
ale dzisiaj mi znowu się zwaliło na glowe ten zasrany natret i znowu ciężko mi zaakceptować bo się za bardzo wkręciłam :/
To też jest element odburzania, nie od razu Rzym zbudowano. Najważniejsze żeby po takim gorszym dniu sie nie załamać, nie wpaść z powrotem w błędne nerwicowe koło tylko podnieść sie i próbować dalej. I Ty to jutro zrobisz, jestem przekonana.
