HOCD,sztuczne podniecenie, groinal response, ktoś pomoże.

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 18:55

Ale o co ci chodzi bo nie rozumiem, czym sobie wszystko tłumacze?

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 18:56

Jak nie miałeś ocd, a przeczytałeś, to co ty o tym mozesz wiedzieć w ogóle?

Nostromo · 10 października 2025, o 19:00

wydaje mi się że poprostu uciekasz w pornografię, nie radzisz sobie z emocjami to jest jedyne ujście, tylko że z czasem stało się to obsesją a twoje niby diagnozy służą jako zasłona dymna.

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 19:02

Ale jaka zasłona dymna, od czego? Wytłumacz, bo w ogóle dziwnie piszesz, nie wiem o co ci chodzi.

Nostromo · 10 października 2025, o 19:07

chłopie to jest prostę, zaburzenia nabyte, opierają się na emocjach i relacjach, ty masz to nie przepracowane więc szukasz ujścia tych emocji, walisz konia.. z czasem zrobiła się z tego obsesja i jesteś na etapie gejów tłumacząc sobie to różnymi diagnozami. A wystarczy popracować nad emocjami i prowadzić szczęśliwe życie

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 19:09

Pierdolisz głupoty, tyle ci powiem. W życiu faceci mnie nie podniecai, nigdy nie oglądałem gej porno, nigdy do facetów nie waliłem konia. Jest, to moje 3 ocd, wcześniejsze były w innym temacie. Zaburzenia nabyte nie robią się nagle w 37 roku życia. Więc na etapie gejów, to chyba ty jesteś. Leczysz swoje ego waląc takie posty?

Nostromo · 10 października 2025, o 19:12

mam dobre intencje i pytanie dlaczego Cię to zdenerwowało i znowu te ocd wspominasz? szukasz współczucia?

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 19:15

Głąbie, chce się z tego wyleczyc i tyle a nie szukam pocieszenia, bo rok temu tak nie miałem ale co ty o tym możesz wiedzieć, trolując tematy

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 19:16

Bo jest takie zaburzenie, ty poważnie taki tępy jesteś, czy ci się nudzi w piątek i trolujesz ludzi?

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 19:18

Weź ty się może lepiej zajmij swoim PTSD, bo widzę, że ci się od niego w głowie coś pomieszało a nie dawaj rady jak nawet nie wiesz co to są zaburzenia obsesyjno kompulsywne.

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 19:33

Przeglądając twoje posty, w którym wciskasz każdemu swoje urojenia na temat nabytych problemów z emocjami, to chyba głupot się naczytałeś w necie i to tobie jest potrzebna długa, 10 letnia terapia, bo leczysz to PTSD pisząc głupoty ludzią ja forum. Idąc twoim niedorozwiniętym tokiem myślenia stałem się niewiadomo skąd pedałem z lęków i natrętnych obrazów w wieku 37 lat a koleżanka co ma podniecenie na dzieci jest też ukrytą pedofilką co się nagle i też z myśli lękowych pojawiło. Wexź ty lepiej skasuj konto na tym forum, bo tylko ludzią przeszkadzasz zamiast pomóc. Jesteś widzę mądrzejszy od lekarza psychiatry z 30 letnim stażem, który mi w gabinecie o takich samych przypadkach jak ja i koleżanki opowiadał. Tak uroiłem sobie ocd, żeby zamaskować, że jestem pedałem, który nie chce seksu uprawiać z facetami i dzielić z nimi życia. Jestem krypto gej, który zawsze marzył o seksie z kobietą i dzieciach z nią, który porno kobiet przez długi okres oglądał i nuewyobraża sobie, żeby kiedykolwiek zwalić konia na widok faceta.

Takasobieja · 10 października 2025, o 21:58

Nerwicowynerwik, spokojnie, kolega nie bardzo orientuje się, na czym polega OCD. To, co pisze, to kompletne głupoty, o czym doskonale wiemy my i lekarze oraz terapeuci. Nie ma sensu walczyć z wiatrakami

Bardzo dobrze rozumiem problem ciągle powracających wątpliwości, bo mam dokładnie to samo. Niby na logikę wiem, że to idiotyzm, ale emocje z tym związane próbują mnie straszyć, że "a może jednak", "a co, jeśli", "a co, gdyby". Mój terapeuta zaproponował na to takie podejście: wszystkie rozważania, pytania, analizy, odczucia, emocje i wątpliwości związane z tematem OCD uznać za lękowy, niepotrzebny, nic niewnoszący śmieć. Ignorować. Nie analizować. Powiedzieć sobie wyraźnie, że to nerwica, i za wszelką cenę się tego trzymać, zwłaszcza w trudniejszych momentach. Masz myśl: "chyba naprawdę jestem gejem, bo podniecił mnie głos faceta", to sobie mówisz: "w dupie to mam, to tylko OCD, ono tak właśnie działa" i robisz dalej swoje. Oczywiście za chwilę pojawi się "a może w ten sposób od tego uciekam, a w rzeczywistości naprawdę podniecają mnie faceci", więc mówisz: "jasne, sprytna jesteś nerwico, ciekawe, co jeszcze wymyślisz" itp.

Ja tak robię od dłuższego czasu i jest dużo lepiej. Jasne, że zdarzają się jeszcze nieco gorsze dni, kiedy sobie wkręcam, że pewnie chciałam i byłam zdolna do takich rzeczy, co powoduje okropne wyrzuty sumienia, ale łatwiej mi nad tym zapanować. Bardzo bym chciała kiedyś pozbyć się zupełnie tych wątpliwości. Chociaż terapeuta właśnie mówi, że to nie jest kwestia pozbycia się ich, tylko z czasem po prostu ten temat zupełnie przestanie mnie interesować, będzie mi po prostu obojętny, niewart myślenia o nim (coraz częściej zdarzają się dni, kiedy faktycznie tak czuję). Nie robię już sobie presji, że musi się to stać najlepiej teraz, już. Najważniejsze to uwierzyć, że się tak stanie, i tego się trzymać.

Walczymy dalej

Nostromo · 10 października 2025, o 22:20

no tak OCD polega na masturbacji, reagowanie na kogoś co myśli inaczej agresją i obrażaniu, faktycznie terapeuci wam to potwierdzą.

MESJASZ · 10 października 2025, o 23:17

Wspomniałeś, że wzwód się czasem utrzymuje nawet 8 godzin - o ile nie jest pełny i zachodzi w nim wymiana krwi, to pewnie nic Ci nie będzie... A jeżeli krew pozbawiona już tlenu jest gdzieś tam zastała w ciałach jamistych, to z każdym takim epizodem robisz krzywdę swojemu penisowi i osłabiasz jego potencjał. Powinieneś zaprzestać ekspozycji na płeć równą, na długi czas.

nerwicowynerwik · 10 października 2025, o 23:22

Takasobieja pisze: ↑
10 października 2025, o 21:58
Nerwicowynerwik, spokojnie, kolega nie bardzo orientuje się, na czym polega OCD. To, co pisze, to kompletne głupoty, o czym doskonale wiemy my i lekarze oraz terapeuci. Nie ma sensu walczyć z wiatrakami

Bardzo dobrze rozumiem problem ciągle powracających wątpliwości, bo mam dokładnie to samo. Niby na logikę wiem, że to idiotyzm, ale emocje z tym związane próbują mnie straszyć, że "a może jednak", "a co, jeśli", "a co, gdyby". Mój terapeuta zaproponował na to takie podejście: wszystkie rozważania, pytania, analizy, odczucia, emocje i wątpliwości związane z tematem OCD uznać za lękowy, niepotrzebny, nic niewnoszący śmieć. Ignorować. Nie analizować. Powiedzieć sobie wyraźnie, że to nerwica, i za wszelką cenę się tego trzymać, zwłaszcza w trudniejszych momentach. Masz myśl: "chyba naprawdę jestem gejem, bo podniecił mnie głos faceta", to sobie mówisz: "w dupie to mam, to tylko OCD, ono tak właśnie działa" i robisz dalej swoje. Oczywiście za chwilę pojawi się "a może w ten sposób od tego uciekam, a w rzeczywistości naprawdę podniecają mnie faceci", więc mówisz: "jasne, sprytna jesteś nerwico, ciekawe, co jeszcze wymyślisz" itp.

Ja tak robię od dłuższego czasu i jest dużo lepiej. Jasne, że zdarzają się jeszcze nieco gorsze dni, kiedy sobie wkręcam, że pewnie chciałam i byłam zdolna do takich rzeczy, co powoduje okropne wyrzuty sumienia, ale łatwiej mi nad tym zapanować. Bardzo bym chciała kiedyś pozbyć się zupełnie tych wątpliwości. Chociaż terapeuta właśnie mówi, że to nie jest kwestia pozbycia się ich, tylko z czasem po prostu ten temat zupełnie przestanie mnie interesować, będzie mi po prostu obojętny, niewart myślenia o nim (coraz częściej zdarzają się dni, kiedy faktycznie tak czuję). Nie robię już sobie presji, że musi się to stać najlepiej teraz, już. Najważniejsze to uwierzyć, że się tak stanie, i tego się trzymać.

Walczymy dalej
[/quote

Jakie to sztuczne podniecenie miałaś w skali od 0 do 100 i jak długo, jak były dzieci w pobliżu zawsze i ustępołało tylko jak dzieci nie widziałaś czy po chwili ustępowało?