Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

hej

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
asia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 40
Rejestracja: 18 października 2013, o 14:49

18 października 2013, o 15:02

witam wszystkich użytkowników serdecznie :)

tak bardzo jak wdzięczna jestem, że są takie miejsca jak to forum, tak bardzo bym chciała, żeby nigdy nie musiały powstawać. rejestruje się ponownie, bo znowu jestem na tym etapie nerwicy, gdzie czuję się najsamotniejszą istotą na świecie i zwyczajnie nie ma w moim otoczeniu nikogo, kto mógłby rozumieć. już długie lata miałam spokój, aaale koleżanka wróciła. silniejsza. albo ja jestem słabsza, bo mimo, że znam schematy, to daję się w nie zapętlić. bzdura, wiem i nic z tego nie wynika. jakbym nie miała sił, albo jakbym nie miała wcale chęci zdrową być(????? człowiek to jednak bardzo popier...ne stworzenie). w torebce laxepro od 3 miesięcy, nieruszone, czeka na decyzję.

mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do grona i wspólnie będziemy mogli się wspierać, bo bardzo potrzebuję, żeby ktos jednak mi ponownie wskazał, gdzie jest moja siła i jak znowu z tego wyjść. bo można.

peace
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

18 października 2013, o 15:11

Wiec witaj razem ze swoja nowa i ponowna przyjaciolka :)
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

18 października 2013, o 15:12

Czesc czesc, w kupie razniej! :D
Awatar użytkownika
asia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 40
Rejestracja: 18 października 2013, o 14:49

18 października 2013, o 15:23

no właśnie dużo raźniej, o ile nie jest to Towarzystwo Wzajemnego Podsycania :P siła jest w poczuciu, że nie jestem sama ;) dzięki
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

18 października 2013, o 15:33

Oj pewnie, ze nie jestes sama. Czasem ktos nieswiadomie moze Cie tu podsycic, ale to trzeba sobie wybaczyc przy stanach znerwicowania i stawiania siebie i swojego problemu nade wszystko. Mi od razu lepiej sie zrobilo, jak poczytalem, ze nie jestem sam ze swoim problemem, wiec i Tobie zycze tego samego! :)
Awatar użytkownika
asia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 40
Rejestracja: 18 października 2013, o 14:49

18 października 2013, o 15:55

wiem, że miałam się tu tylko witać, ale w ramach powitania taki oto cytat z "Historii pewnej nerwicy" (szaffer.pl) podsumowujący nerwicę i jej absurd w jednym zdaniu. umarłam ze śmiechu.


"Po pierwsze mimo, że kilka razy ‚umierałem’ to nigdy nie umarłem."

he.

bueehehehehhehe.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

18 października 2013, o 16:13

"Po pierwsze mimo, że kilka razy ‚umierałem’ to nigdy nie umarłem." No trafne słowa :D Witaj, szkoda że znowu się z tym męczysz ale nie martw się nie jesteś Sama jest nas mnóstwo, na tym forum tworzą się najfajniejsze przyjaźnie i zawsze znajdziesz w nas wsparcie i pomoc :) :*
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

18 października 2013, o 16:15

Chyba kazdy "powazny" nerwicowiec umiera podczas swojej aktywnej nerwicy wiele razy.
Ja to juz nie umiem zliczyc ile to razy umieralem, mdlalem i wariowalem. Zdazalo sie nawet, ze przestawalem umiec "mówić", hehe. Niby smieszne, ale niestety prawdziwe. :D
Awatar użytkownika
asia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 40
Rejestracja: 18 października 2013, o 14:49

18 października 2013, o 16:26

najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że nerwica i depresja to iluzja. w ogromnym skrócie do tego się to sprowadza. jakbym np zapomniała sobie przypomnieć o nerwicy ;) to bym jej nie miała. hehehe. jak człowiek zdrowieje to zapomina :) ja jestem na etapie słyszenia głosów. joł.

dzięki za miłe słowa, dosłownie w 5 minut poczułam się super świetnie i zaczęłam tańczyć po mieszkaniu :D :D w końcu nie jestem normalna :P
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

18 października 2013, o 16:36

To fakt o nerwicy wystarczyloby zapomniec a dokladnie o tym pierwszym pojawieniu sie objawy czy lęku, jakbysmy o tym zapomnieli to by nie bylo nerwicy :) Moze jakies tabsy na pogorszenie pamieci brac hihi
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

18 października 2013, o 16:46

Slyszysz glosy? Tez w domu zasypiajac slyszalem "glosy". To nic, ze to kot chodzil po przedpokoju, ale ja juz myslalem, ze wariuje i mam schizy. :D Ogolnie z moich lepszych jazd to tak :
- balem sie, ze umarlem i juz nie zyje, a to co teraz sie dzieje to fikcja, jestem w czysccu itp
- balem sie ze juz zwariowalem i po prostu nie wiem o tym, ze juz po prostu nad tym nie panuje i mi to nie przeszkadza, bo to dla mnie normalne
-balem sie w kuchni posmarowac chleba maslem, bo majac noz w reku "zabijalem" siebie i wszystkich do okola
- wychodzac gddzies na maisto robilem na okolo wszystkiemu zdjecia jak turysta, by nastepnego dnia odpalic telefon, zobaczyc zdjecia i udowodnic sobie, ze tam na prawde bylem, ze to iluzja.
- raz bedac w pizzerii zabralem do domu wykalaczki - tu sytuacja podobna do tej z gory.
- raz zasypiajac przestalem czuc wlasne rece, myslalem sobie "jak ja jutro bede trzymal kubek z kawa, jak otworze drzwi jak trace czucie w rekach", na szczescie przeszlo. Bardzo nieprzyjemne, jednak niepoznawanie siebie w lustrze pozostalo do teraz .

Tak jak mowia, nerwica i depresja to choroba myśli. Podejrzewam, ze jak teraz bylabys na wycieczce na majorce i siedziala w 5 gwiazdkowym hotelu z basenem, spa itp to momentalnie czulabys sie prawie "normalnie". :P
Ogolnie to forum tez mi duzo pomoglo. Paradoksalnie i moze chamsko, ale ciesze sie, ze jest jeszcze troche luddzi z podobnymi dolegliwosciami. Choc wiadomo, ze kazdemu zycze jak najlepiej! :)
Awatar użytkownika
asia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 40
Rejestracja: 18 października 2013, o 14:49

18 października 2013, o 16:57

mueeeeeheheh, to robienie zdjęć mnie po prostu rozwaliło :D :D :D
mi to się nawet opowiadać nie chce, bo z tego zaraz są nowe lęki, ale ucho nasłuchujące jest dziś w pełnej gotowości ;)

może należy zaaplikować jakąś terapię śmiechem. to daje fajny dystans.

-- 18 października 2013, o 16:57 --
chociaż fakt bycia w czyścu też niezła jazda :D i to bez żadnych dopalaczy takie fazy, hehehehe, ja Cie pierdziele, jaki to musiał być kosmos. hard. jesteś na początku nerwicy?
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

18 października 2013, o 17:00

mnie tez to rozwalilo, ogolnie jakbym matce (jako osobie bez zaburzenia) opowiedzial wszystkie te schizy to dawno pewnie przywiazaliby mnie do lozka w domu. :) my sie rozumiemy, ale oni nas nie za bardzo. to tez troche dobija ...

mysle, ze obrocenie tego wszystkiego w dobry zart i zdystansowanie sie, to bedzie polowa drogi do sukcesu. :D
Czasem lepiej to poopowiadac, wydusic to z siebie, posmiac sie i wtedy wewnatrz jest jakby latwiej.

Ogolnie jak nam sie polepszy to bedziemy mieli niezy ubaw jak sobie o tym wszystkim co bylo pomyslimy

No, mowilem ,ze dobre jazdy. Ja 4 miesiace juz w tym siedze. Wiec w zasadzie to mam nadzieje, ze blizej mi do konca jak do poczatku nerwicy. Z tym czysccem to niezla beczka, ale nie jestem jedynym, ktory mial takiego schiza przy DD. :D
Opowiadaj cos o swoich, tez sie posmieje!
Ostatnio zmieniony 18 października 2013, o 17:02 przez bareten, łącznie zmieniany 1 raz.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

18 października 2013, o 17:00

To prawda, zapewnia obojga z Was ze ubaw po fakcie jest niezly :)
Awatar użytkownika
asia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 40
Rejestracja: 18 października 2013, o 14:49

18 października 2013, o 17:08

ja opowiedziałam raz. na początku. i jak zobaczyłam kompletną bezsilność w ich oczach to zrezygnowałam z dalszych prób. społeczeństwo jest tragicznie niedoinformowane. nie dość, że muszę walczyć ze sobą i swoim własnym wymyślonym, ale rzeczywistym dla mnie, stanem to jeszcze im tłumaczyć? ni cholery. zresztą fakt, że nie są w stanie zrozumieć to akurat dobrze dla nich, przecież nikomu tego nie życzę. po prostu czasem fizycznie i psychicznie potrzebuję kogoś kto "wie". nie muszę mu opowiadać, bo to bez sensu, daje chwilową ulgę, w rzeczywistości jest nakręcaniem koła. ale fakt, że wie, że wy "wiecie" jest bardzo pocieszający. ehhh
ODPOWIEDZ