
tak bardzo jak wdzięczna jestem, że są takie miejsca jak to forum, tak bardzo bym chciała, żeby nigdy nie musiały powstawać. rejestruje się ponownie, bo znowu jestem na tym etapie nerwicy, gdzie czuję się najsamotniejszą istotą na świecie i zwyczajnie nie ma w moim otoczeniu nikogo, kto mógłby rozumieć. już długie lata miałam spokój, aaale koleżanka wróciła. silniejsza. albo ja jestem słabsza, bo mimo, że znam schematy, to daję się w nie zapętlić. bzdura, wiem i nic z tego nie wynika. jakbym nie miała sił, albo jakbym nie miała wcale chęci zdrową być(????? człowiek to jednak bardzo popier...ne stworzenie). w torebce laxepro od 3 miesięcy, nieruszone, czeka na decyzję.
mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do grona i wspólnie będziemy mogli się wspierać, bo bardzo potrzebuję, żeby ktos jednak mi ponownie wskazał, gdzie jest moja siła i jak znowu z tego wyjść. bo można.
peace