Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
gdy walczymy nerwica atakuje z podwójną siłą ?
-
- Gość
Już to słuchałam i było lepiej a później nowe gnojstwo i leżę i kwicze. Od nowa du pe w troki trzeba brać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 183
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32
bez pracy nie ma kołaczy jak to sie po staremu mowi !
ja sama dzisiaj przechodze tortury bo moje objawy somatyczne, ktorych dawno nie byly nawrocily i mysli placza sie wokol mnie, ale idę do przodu chociaz jest zaje.iscie trudno dzisiaj.. !

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Wiesz juz mowilem chyba wyzej ze w nerwicy nie daje ci nic kometnie sluchanie a w glowie masz lek o kurde cos sie stanie zaraz . Nawet pewnie nie pamietasz o czym tam mowili . Trzeba wnioski wyciagac ty ewidentni ich nie wyciagasz bo widac w twoich wypowiedziach ze poprostu nakrecasz sie nie masz za duzo pola do popisu bo nie wiesz o co chodzi to moje wrazenie . Moze bede dla ciebie masochista ale ja to nagranie mam w telefonie i przesluchalem je okolo 100 razy moze wiecej ale nie dlatego ze jestem imbecylem i nie rozumie co sie do mnie mowi za pierwszym razem tylko dla tego bo chce wyjsc z nerwicy . Nie sluchalem tego po to zeby sie uspokoic tylko po to zeby wiedziec co robic jak dzialacemj pisze:Już to słuchałam i było lepiej a później nowe gnojstwo i leżę i kwicze. Od nowa du pe w troki trzeba brać.
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Gość
Bart ja wiem i nie słucham tego żeby się uspokoić tylko żeby wiedzieć jak działać ale czasami przyjdzie taka emocja ze człowieka zwala z nóg i od nowa wpada w nerwicowe koło .upadlam i mam zamiar się podnieść.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 148
- Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23
To jest normalne, zreszta we wpisach i nagraniach o tym jest pare razy mowione tu na forum.
U mnie na poczatku natrectw abardzo mnie meczyly a dotyczyly moich bliskich, ze ich skrzywdze itp. Uczylem sie puszczac kontrole czyli nie uciekac z domu, akceptowac ze to sa mysli od samego stanu defensywnego umyslu, jak to sie mowi ryzykowac mentalnie i na dluzszy okres czasu, po prostu puscic to.
Na poczatko owocowalo to niesamowitym nasileniem natretow i mega lekami, mialem nawet zrezygnowac bo psycholog do tego zony mnie glupio nastraszyla. Ale trwalem w tym i to z parenascie tygodni az sluchajcie po prostu ktoregos pieknego dnia zrozumialem ze nie boje sie juz tak bardzo i z kolejnym czasem mysli ustepowaly a ja cieszylem sie z wieczorow z moja kochana corcia.
Jedyne co to trzeba mocno chciec i uwierzyc ze to co czytamy o nerwicy to prawda, a w tym moze pomoc przegladanie forum bo mozna szybko zorientowac sie ze na bank mamy nerwice.
A potem to juz tylko upierdliwe puszczanie kontroli mimo obaw.
Nic nowe w sumie nie napisalem ale jednak sprawdzilem to na sobie i nerwica zwyczajnie mija. Jeszcze mam problemy z zoladkiem bo mi nerwica go rozregulowala ale i to sie zapewne unormuje.
Na ten moment mysli natretne to juz niesamowita rzadkosc, lęk, czasme od rana derealka mnie zlapie ale jak mowie wymagany jest czas i mocne zaangazowanie i puszczanie kontroli.
Tak jak victor gdzie napisal ze zblizajac sie do granicy ktorej sie najbardziej boimy emocje wzrosna, nerwica zaszaleje.
U mnie na poczatku natrectw abardzo mnie meczyly a dotyczyly moich bliskich, ze ich skrzywdze itp. Uczylem sie puszczac kontrole czyli nie uciekac z domu, akceptowac ze to sa mysli od samego stanu defensywnego umyslu, jak to sie mowi ryzykowac mentalnie i na dluzszy okres czasu, po prostu puscic to.
Na poczatko owocowalo to niesamowitym nasileniem natretow i mega lekami, mialem nawet zrezygnowac bo psycholog do tego zony mnie glupio nastraszyla. Ale trwalem w tym i to z parenascie tygodni az sluchajcie po prostu ktoregos pieknego dnia zrozumialem ze nie boje sie juz tak bardzo i z kolejnym czasem mysli ustepowaly a ja cieszylem sie z wieczorow z moja kochana corcia.
Jedyne co to trzeba mocno chciec i uwierzyc ze to co czytamy o nerwicy to prawda, a w tym moze pomoc przegladanie forum bo mozna szybko zorientowac sie ze na bank mamy nerwice.
A potem to juz tylko upierdliwe puszczanie kontroli mimo obaw.
Nic nowe w sumie nie napisalem ale jednak sprawdzilem to na sobie i nerwica zwyczajnie mija. Jeszcze mam problemy z zoladkiem bo mi nerwica go rozregulowala ale i to sie zapewne unormuje.
Na ten moment mysli natretne to juz niesamowita rzadkosc, lęk, czasme od rana derealka mnie zlapie ale jak mowie wymagany jest czas i mocne zaangazowanie i puszczanie kontroli.
Tak jak victor gdzie napisal ze zblizajac sie do granicy ktorej sie najbardziej boimy emocje wzrosna, nerwica zaszaleje.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 183
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32
podsumowanie mojego dnia z "podwojonym atakiem" 
Od rana nieuzasadniony niepokój, jedyne co mogło mnie stresować to szczepienie synka mimo, że logicznie się tym w ogóle nie denerwowałam. Pierwsze uczucie omdlenia w drodze do przychodni od miesiąca, ogromny natłok myśli, każda myśl wiązała się z lękiem, dosłownie według moich "myśli" miałabym bać się wszystkiego co mnie otacza. Kolejne uczucie słabości, omdlenia w markecie (także dawno nie odczuwane), strach i lęk w środku bez znaczenia nie wiadomo skąd i o czym on świadczy, uczucie duszności w autobusie i kolejne niby oznaki omdlenia, CIĄGŁE UCZUCIE NAPIĘTEGO CIAŁA, nawet teraz gdy to piszę.. rzecz jasna nie denerwuje się dzisiaj niczym, nawet tym co się dzisiaj dzieje.. wiem, że to nerwica mnie szantażuje.. zaczęłam walke.. wyśmiałam ją dzisiaj nawet kilka razy gdy odczuwałam te omdlenia i gdy pomyślałam o schizie
WIERZE w to, że ona czuje mój atak i się broni i to baardzo bardzo dobrze, ale nie skutecznie jak wcześniej.. bo ja mam już jakąś wiedze.. SZCZERZE; jest mi zaje.iscie dzisiaj ciężko.. ale nie ograniczyłam się ani razu z rzadną wykonywaną czynnością, nie powiem bo cały czas otaczam się ludźmi.. w zasadzie w ogóle nie jestem sama i nie wiem czy to też dobrze, ale przynajmniej spokojnie mogę podchodzić do ataku gdy odczuję stan lękowy.. mam nadzieje, że jestem na dobrej drodze bo tak mi się wydaje.. wewnątrz czuję małe zwycięstwo
nie dałam lękowi przerodzić się w nic większego i przeganiałam go jak tylko mogłam.. dzięki Wam wiem, że muszą być te ciężkie dni, żeby były te najlepsze.. 

Od rana nieuzasadniony niepokój, jedyne co mogło mnie stresować to szczepienie synka mimo, że logicznie się tym w ogóle nie denerwowałam. Pierwsze uczucie omdlenia w drodze do przychodni od miesiąca, ogromny natłok myśli, każda myśl wiązała się z lękiem, dosłownie według moich "myśli" miałabym bać się wszystkiego co mnie otacza. Kolejne uczucie słabości, omdlenia w markecie (także dawno nie odczuwane), strach i lęk w środku bez znaczenia nie wiadomo skąd i o czym on świadczy, uczucie duszności w autobusie i kolejne niby oznaki omdlenia, CIĄGŁE UCZUCIE NAPIĘTEGO CIAŁA, nawet teraz gdy to piszę.. rzecz jasna nie denerwuje się dzisiaj niczym, nawet tym co się dzisiaj dzieje.. wiem, że to nerwica mnie szantażuje.. zaczęłam walke.. wyśmiałam ją dzisiaj nawet kilka razy gdy odczuwałam te omdlenia i gdy pomyślałam o schizie



-
- Zbanowany
- Posty: 99
- Rejestracja: 28 lipca 2015, o 20:39
Paulinko im trudniej tym lepsze rezultaty
Ja gdy sobie przypomne,jak przez 3 lata mnie fest nerwica rzucala o sciane,to mam swiadomosc ze gdyby nie moja sila walki,bylbym dzisiaj pewnie przypiety pasami w psychiatryku faszerowany Haloperidolem albo innym gownem.Widze ze masz duzo energi do walki i wygrasz ta wojne 
-- 30 lipca 2015, o 21:30 --


-- 30 lipca 2015, o 21:30 --
Dokladnie tak jak Bart mowi,trzeba sluchac sluchac,wyciagac wnioski i stosowac sie do tego,ja tez zebym to wszystko ogarnal bede musial jeszcze z 100x posluchacbart26 pisze:Wiesz juz mowilem chyba wyzej ze w nerwicy nie daje ci nic kometnie sluchanie a w glowie masz lek o kurde cos sie stanie zaraz . Nawet pewnie nie pamietasz o czym tam mowili . Trzeba wnioski wyciagac ty ewidentni ich nie wyciagasz bo widac w twoich wypowiedziach ze poprostu nakrecasz sie nie masz za duzo pola do popisu bo nie wiesz o co chodzi to moje wrazenie . Moze bede dla ciebie masochista ale ja to nagranie mam w telefonie i przesluchalem je okolo 100 razy moze wiecej ale nie dlatego ze jestem imbecylem i nie rozumie co sie do mnie mowi za pierwszym razem tylko dla tego bo chce wyjsc z nerwicy . Nie sluchalem tego po to zeby sie uspokoic tylko po to zeby wiedziec co robic jak dzialacemj pisze:Już to słuchałam i było lepiej a później nowe gnojstwo i leżę i kwicze. Od nowa du pe w troki trzeba brać.

-
- Zbanowany
- Posty: 99
- Rejestracja: 28 lipca 2015, o 20:39
Tak jak tam Panowie zaznaczyli,ze sluchajac tego nie pokonamy nerwicy w pare dni,a potrzeba na to miesiecy,pod warunkiem ze sie pracuje nad soba.
-- 30 lipca 2015, o 21:33 --
-- 30 lipca 2015, o 21:35 --
Im bardziej bedziesz na nia wku... to szybciej odejdzie
-- 30 lipca 2015, o 21:33 --
Wyluzuj majciochy,nim sie obejzysz a nerwica bedzie juz zakopana gleboko pod ziemiaPaul1na pisze:mam bo mnie wku.rwia ta nerwica za przeproszeniemale spokojnie, logicznie do niej podchodzę..
tak myślę..

-- 30 lipca 2015, o 21:35 --
Im bardziej bedziesz na nia wku... to szybciej odejdzie

-
- Gość
Ddamian pisze:i, mialem nawet zrezygnowac bo psycholog do tego zony mnie glupio nastraszyla.
jak to psycholog nastraszyla ?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 148
- Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23
To juz jest niewazne jak, nie bede tutaj pisal bo ludzie sa sklonni sobie zaraz powkrecac bo wiekszosc osob uwaza, ze psycholog to Bog wie jaka ma wiedze o wszystkim.
A generalnie to jest gowno prawda, bo psychologia to bardzo szeroki temat i tak to jest jak sie psycholog od spraw rodzinnych bierze za nerwice, a ta psycholog to byla psycholog rodzinna do kryzysow malzenskich i gowno wiedziala co to sa zaburzenia lekowe (te prawdziwe a nie te z ksiazeczki).
Wiec zaufalem osobom ktore maja o tym typowo szersze pojecie
I coz oplacilo sie.
A generalnie to jest gowno prawda, bo psychologia to bardzo szeroki temat i tak to jest jak sie psycholog od spraw rodzinnych bierze za nerwice, a ta psycholog to byla psycholog rodzinna do kryzysow malzenskich i gowno wiedziala co to sa zaburzenia lekowe (te prawdziwe a nie te z ksiazeczki).
Wiec zaufalem osobom ktore maja o tym typowo szersze pojecie

I coz oplacilo sie.