Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dziewczyny w ciąży - obecne?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Biedroneczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 4 grudnia 2017, o 10:47

10 czerwca 2020, o 22:54

Iwona z emocjami nie wygrasz. Dlaczego masz się cieszyć z cudzej ciąży. Jesteś w trakcie przeżywania żałoby , jesteś mamą tylko Twojego synka nie ma przy Twoim boku.
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

11 czerwca 2020, o 21:52

No nie ma niestety :buu:
Wiele bym dała by ten dzień nie nastał.
Za miesiąc bym rodziła a już prawie 3 miesiące odwiedzam synka na cmentarzu dzień w dzień .

Jestem bez leków i bez psychologa przez tą pandemie.Pogorszyl się mój stan fizyczny glownie.Somaty od strony żołądka i serca (kołatania mam takie że na pogotowie miałam wczoraj na noc jechać )powróciły i bardzo ciężko mi idzie oswojenie się z tym wszystkim😪

Co do siostry to po prostu nie powinnam być zla.Powinnam ją wesprzeć i cieszyć się by było dobrze wszystko i żeby nie musiała przechodzić czegoś czego nikt nie chce.Tez ma nerwicę i pomagała mi w tym czasie kiedy ja leżałam bo musiałam ze względu na ryzyko poronienia.
To uczucie bezradności i niezrozumienia jest takie silne.Jak samolub się czuje przez to że mi się nie udało i czuję żal że ona będzie znowu mamą ,,,,nie chce żeby przez to było coś nie tak u niej bo sobie nie daruję 😔
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Biedroneczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 4 grudnia 2017, o 10:47

15 czerwca 2020, o 21:48

Iwona czy czytałaś może co się hormonalnie dzieje z kobieta kiedy jest w ciąży i rodzi dziecko? Natura bardzo pomaga nam w pokochaniu dziecka i nie porzuceniu go kiedy człowiek nie śpi np 2 lata. Podczas porodu wytwarza się hormon oksytocyny zwany hormonem miłości. Po porodzie kobieta (nie każde jeśli dochodzi do zaburzenia w wytwarzaniu tego hormonu) jest przepełniona ogromną miłością. Często o tym piszą dziewczyny. Dodatkowo sama doświadczyłam jak działają hormony w początkowym okresie tzn człowiek jest na haju może nie spać , nie jeść a poczucie odpowiedzialności za dziecko jest tak ogromne że jesteś ponad to. Normalnie gdybyś człowiekowi zafundowała maraton a tym jest poród a następnie budziła go co 3 godziny a następnie co 1,5 godziny przez następny rok to pewnie nie jeden po prostu by padł a kobiety dają radę i planują kolejne dziecko.
Piszę o tym żeby uświadomić Ci jak w Twoim przypadku natura działa przeciwko Tobie. Zakładam że miałaś podana oksytocynę aby wywołać poród więc zostałaś zalana hormonem miłości. Twój organizm zareagował tak jakbyś miała przez następne x miesięcy przetrwać jeden z najbardziej wyczerpujących fizycznie i emocjonalnych okresów w swoim życiu. Pisze o tym abyś zaczęła patrzeć na siebie jak na osobę która w tym momencie potrzebuję dużo miłości i dużo wsparcia.
Piszesz o siostrze , ze powinnaś że musisz ale zadaj sobie pytanie czy masz zasoby emocjonalne, fizyczne i energetyczne aby w tym momencie pomagać jej. piszesz że ona Ci pomagała. Czy w momencie kiedy ona Ci pomagała tez była w takim stanie jak Ty czyli w żałobie po stracie dziecka?
Nerwicowcy bardzo często a właściwie nagminnie zapominają o sobie i nie potrafią dbać o siebie. Tu nie chodzi o to że jesteś zła , tu chodzi o to że w tym momencie nie masz zasobów aby pomagać komukolwiek a jeśli te zasoby masz to najlepiej by było abyś kierowała je w stronę siebie bo teraz Ty najbardziej tej pomocy potrzebujesz.
Piszesz też że boisz się że coś się może stać dziecku Twojej siostry przez Ciebie. Kiedyś ludzie zawierzali Bogom, Bogowi, składali mu ofiary, modlili się. Teraz aktualnie coraz bardziej ludzie skłaniają się ku myśleniu że mogą wszystko, że wszystko zależy od nich. Takie myślenie tak naprawdę jest mega męczące, bo gdyby faktycznie człowiek mógł wszystko czy w tym momencie byłby wstanie udźwignąć ciężar odpowiedzialności za każda myśl, za każde wydarzenie w swoim zyciu?
Na tym forum często jest powtarzane myśli to tylko myśli, emocje to tylko emocje. I tego się trzymaj.
ODPOWIEDZ