
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Dziewczyny w ciąży - obecne?
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
Iwonka, jest mi cholernie przykro, wspolczuje ogromnie
. przesyłam Ci moc ciepła i wsparcia, jakbyś chciała kiedys popisać to wiesz, gdzie mnie szukać.

Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Odezwę się jak będę na silach bo teraz mam ciężki czas.Pochowek załatwiamySasankaLesna pisze: ↑28 marca 2020, o 13:00Iwonka, jest mi cholernie przykro, wspolczuje ogromnie. przesyłam Ci moc ciepła i wsparcia, jakbyś chciała kiedys popisać to wiesz, gdzie mnie szukać.
Dziękuję kochana
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Przytulam mocno Iwonko, bardzo mi przykro 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
Iwonko bardzo mi przykro.. Otulam modlitwa
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
Iwonko bardzo mi przykro.. Otulam modlitwa
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Nie mogę po dzień dzisiejszy uwierzyć i zaakceptować tego co się stalo.

Nasze marzenie i plany rozpadły sie
Radość i nadzieję zastąpił smutek,ból i żal.
Nie wiem jak dalej zyc.Gubie się w ciemnosci.Gubie się pytając ciągle dlaczego
Szczęśliwy świat na który czekaliśmy posypał się w dniu śmierci Naszego dziecka
Było już dobrze na co czekaliśmy na I nagle dramat jakiego nie zyczylabym żadnemu wrogowi.
Nasz maleńki Skarbek odszedł od Nas zostawiajac ból .Ta bezradność mnie przytłacza każdego dnia.
Wspomnienia i brak Synka ruchow,każdy kolejny piątek był początkiem kolejnego tygodnia Jego życia
tego wszystkiego mi bardzo brakuje.Tak bardzo chciałabym być teraz z Antosiem 
Jesteśmy każdego dnia na cmentarzu bo inaczej nie wyobrażam sobie.Nie wiem jak dalej zyc.Jak iść do przodu kiedy ciężar jaki dźwigamy na barkach zwala z nóg .Jak się podnieść kiedy nie chce się zyc?
Kiedy tęsknota dociska do dna.?
Mam tylko nadzieję że Nasze maleństwo otrzymało matczyne i ojcowskie ciepło.
Mam nadzieję że jest przy Nas blisko bo czujemy to namacalnie .Wierzę że będzie czuwał nad Nami Nasz Aniołek.
Że poczeka na Nas i wybaczy to rozstanie.
A My będziemy się modlić i Kochać mocno mimo że dzieli Nas jakaś bariera.




Wierzę że niedługo się spotkamy i będziemy mogli dać to ciepło tuląc swego Synka
Nasze marzenie i plany rozpadły sie
Radość i nadzieję zastąpił smutek,ból i żal.
Nie wiem jak dalej zyc.Gubie się w ciemnosci.Gubie się pytając ciągle dlaczego

Szczęśliwy świat na który czekaliśmy posypał się w dniu śmierci Naszego dziecka
Było już dobrze na co czekaliśmy na I nagle dramat jakiego nie zyczylabym żadnemu wrogowi.
Nasz maleńki Skarbek odszedł od Nas zostawiajac ból .Ta bezradność mnie przytłacza każdego dnia.
Wspomnienia i brak Synka ruchow,każdy kolejny piątek był początkiem kolejnego tygodnia Jego życia
Jesteśmy każdego dnia na cmentarzu bo inaczej nie wyobrażam sobie.Nie wiem jak dalej zyc.Jak iść do przodu kiedy ciężar jaki dźwigamy na barkach zwala z nóg .Jak się podnieść kiedy nie chce się zyc?
Kiedy tęsknota dociska do dna.?
Mam tylko nadzieję że Nasze maleństwo otrzymało matczyne i ojcowskie ciepło.
Mam nadzieję że jest przy Nas blisko bo czujemy to namacalnie .Wierzę że będzie czuwał nad Nami Nasz Aniołek.
Że poczeka na Nas i wybaczy to rozstanie.
A My będziemy się modlić i Kochać mocno mimo że dzieli Nas jakaś bariera.
Wierzę że niedługo się spotkamy i będziemy mogli dać to ciepło tuląc swego Synka
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
Kochana.. Żadne mądre słowa nie ukoją Twojego bólu ani nie spowodują zmiany Twego samopoczucia.. Wiem że to jest straszne bolesne, tym bardziej że to Twoje dziecko.. Niemniej jednak skoro jesteśmy na forum psychologicznym jest cos takiego jak etapy żałoby i żeby naprawdę kiedyś przestało tak boleć musisz przejść i przeżyć każdą z nich (ja też straciłam kogoś bliskiego, nie dziecko wiec ból może mniejszy).. Tylko dobrze przeżyta żałoba może wniesc w Twoje życie normalność. Te etapy to.. 1. Szok i zaprzeczanie, 2. Gniew (do Boga, do siebie, do innych), 3. Targowanie się, 4. Depresja, 5. Akceptacja... Możesz sobie o tym poczytać.. To pomocne jest.. Oczywiście zawsze możesz pisać tutaj.. Możesz też skorzystać z pomocy psychologa bądź nawet chwilowa pomoc w lekach... Dasz radę.. Ściskam, wspieram modlitwa..
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Iwonka, czas i modlitwa. Daj sobie czas na przeżycie tego bólu, Twój Aniołek się Tobą zaopiekuje 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Ciężko jest to zaakceptowac.zagrody123456 pisze: ↑15 kwietnia 2020, o 17:33Kochana.. Żadne mądre słowa nie ukoją Twojego bólu ani nie spowodują zmiany Twego samopoczucia.. Wiem że to jest straszne bolesne, tym bardziej że to Twoje dziecko.. Niemniej jednak skoro jesteśmy na forum psychologicznym jest cos takiego jak etapy żałoby i żeby naprawdę kiedyś przestało tak boleć musisz przejść i przeżyć każdą z nich (ja też straciłam kogoś bliskiego, nie dziecko wiec ból może mniejszy).. Tylko dobrze przeżyta żałoba może wniesc w Twoje życie normalność. Te etapy to.. 1. Szok i zaprzeczanie, 2. Gniew (do Boga, do siebie, do innych), 3. Targowanie się, 4. Depresja, 5. Akceptacja... Możesz sobie o tym poczytać.. To pomocne jest.. Oczywiście zawsze możesz pisać tutaj.. Możesz też skorzystać z pomocy psychologa bądź nawet chwilowa pomoc w lekach... Dasz radę.. Ściskam, wspieram modlitwa..
Pół roku trwania ciąży z problemami pewnymi,ale wyszło słońce i miało być dobrze .
Nadzieja wzrosła że jesteśmy za najgorszym.
Niestety koszmar był zaraz przed nami.
Tak Nam/Mi brakuje synka
Nie wiem jak zacząć życie normalne jak próbuję ,a zaraz mi coś przeszkadza.Pomalowalam paznokcie choć czułam że nie powinnam tego robić. Przeszkadza,że się smieje, że robię wszystko tak swobodnie gdzie jeszcze z Niuniem mówiłam że nie mogę tego czy tego bo mi brzusio nie daje.
Czasem narzekałam delikatnie że jestem ograniczona a byłam pracoholikiem.
No porypana byłam.Idiotycznie się teraz czuję z tym i czuję się winna
Wiem też że kolejne próby będą ciezkie
Nie wiem jak psychicznie będę potem funkcjonowała w ciąży.Caly czas myślenie i stres czy serduszko bije
Rozmawiałam z mężem że jeśli w ciągu roku nie uda się zajść w ciążę lub też nie daj Nam Boże znowu bym nie utrzymała maleństwa to będziemy starać się o adopcje
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 434
- Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35
Kochana wiem jak Ci trudno.. Moja siostra straciła coreczke w wieku 5 miesięcy... Zmarła jej na rękach.. Tylko wiesz ona akurat ma bardzo silna wiarę i oddają ja Bogu bo On wie co najlepsze.. W tym momencie w którym teraz jesteś musisz po prostu zaakceptować swój ból, swoją stratę, rozpacz i wszystko co czujesz.. To jak w nerwicy.. Musisz to zrobić.. Nie przejdzie zapewne ale będzie lżej.. Musi upłynąć czas byś zaczęła "normalnie" żyć.. To też minie ale trzeba przeżyć tą żałobę, nie ma skróty.. Poproś swego Aniolka o wsparcie bo Ty nie musisz się za niego modlić ale właśnie jego prosić o wsparcie.. A psycholog tak powiedziała ale ona też nie może wszystkiego przewidzieć.. Moja przyjaciółka straciła 2 dzieci w ciąży i mają teraz dzieciątko i nie czekali 2 lata.. To Twoja decyzja.. Ja mam 38 lat i boję się 2 ciąży a chce.. Nie jesteś stara.. A jak czujesz adopcję to piękne.. Podziwiam takich ludzi i znam... Życzę dużo siły i pogody ducha pomimo przeciwnosci..Iwona29 pisze: ↑18 kwietnia 2020, o 10:29Ciężko jest to zaakceptowac.zagrody123456 pisze: ↑15 kwietnia 2020, o 17:33Kochana.. Żadne mądre słowa nie ukoją Twojego bólu ani nie spowodują zmiany Twego samopoczucia.. Wiem że to jest straszne bolesne, tym bardziej że to Twoje dziecko.. Niemniej jednak skoro jesteśmy na forum psychologicznym jest cos takiego jak etapy żałoby i żeby naprawdę kiedyś przestało tak boleć musisz przejść i przeżyć każdą z nich (ja też straciłam kogoś bliskiego, nie dziecko wiec ból może mniejszy).. Tylko dobrze przeżyta żałoba może wniesc w Twoje życie normalność. Te etapy to.. 1. Szok i zaprzeczanie, 2. Gniew (do Boga, do siebie, do innych), 3. Targowanie się, 4. Depresja, 5. Akceptacja... Możesz sobie o tym poczytać.. To pomocne jest.. Oczywiście zawsze możesz pisać tutaj.. Możesz też skorzystać z pomocy psychologa bądź nawet chwilowa pomoc w lekach... Dasz radę.. Ściskam, wspieram modlitwa..
Pół roku trwania ciąży z problemami pewnymi,ale wyszło słońce i miało być dobrze .
Nadzieja wzrosła że jesteśmy za najgorszym.
Niestety koszmar był zaraz przed nami.
Tak Nam/Mi brakuje synka
Nie wiem jak zacząć życie normalne jak próbuję ,a zaraz mi coś przeszkadza.Pomalowalam paznokcie choć czułam że nie powinnam tego robić. Przeszkadza,że się smieje, że robię wszystko tak swobodnie gdzie jeszcze z Niuniem mówiłam że nie mogę tego czy tego bo mi brzusio nie daje.
Czasem narzekałam delikatnie że jestem ograniczona a byłam pracoholikiem.
No porypana byłam.Idiotycznie się teraz czuję z tym i czuję się winna
Wiem też że kolejne próby będą ciezkie
Nie wiem jak psychicznie będę potem funkcjonowała w ciąży.Caly czas myślenie i stres czy serduszko bijePsycholog przez tel mi mówi o wstrzymaniu się 2 lata
oszalała żebym była bliżej 40ki i dalej od możliwości fizycznej zajścia w ciążę...
Rozmawiałam z mężem że jeśli w ciągu roku nie uda się zajść w ciążę lub też nie daj Nam Boże znowu bym nie utrzymała maleństwa to będziemy starać się o adopcje
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 4 grudnia 2017, o 10:47
Iwona polecam blog krotkiblog.pl to blog który stworzyła dziewczyna która walczyła o dziecko. Zgromadziła wokół siebie grupę ludzi którzy wspierają się w staraniach o dziecko, i które dają sobie wzajemne wsparcie. dużo dziewczyn przeżyło dramatyczne chwilę w walce o dziecko.
Jeśli chodzi o kolejną ciążą to proponuję znajdź lekarza prywatnego z którym będziesz mogła kontaktować się w każdej porze dnia. Moja ciąża była po leczeniu niepłodności i ja miałam takiego lekarza z którym zawsze mogłam skontaktować się telefonicznie jeśli miałam jakieś obawy itd. To mega ważne abyś czuła się bezpiecznie i wiedziała że nie jesteś sama. Dobrze aby ten lekarz pracował w szpitalu. W szpitalach takie pacjentki traktuje się niestety inaczej.
Czy wiesz co było przyczyna śmierci Twojego synka. Wiem że nie zabrzmi to może dobrze ale są kobiety który przeżyły to co Ty i potem bezproblemowo doniosły kolejne ciąże. Polecam też książkę Dziecięce dusze. Niektórym pomaga w takich ciężkich chwilach. Wybierz psychologa który specjalizuję się w żałobach. Niestety u nas często psychologie sa od wszystkiego. Może pomoże Ci blog Agata Komorowskiej. Ona doświadczyła urodzenia dziecka z zespołem Downa , dowiedziała się dopiero przy porodzie, zmagała się z depresją. Bardzo mądra kobieta. Szukaj wsparcia u ludzi którzy doświadczyli podobnej tragedii, bo tak naprawdę tylko oni są wstanie zrozumieć co czujesz i przez co przechodzisz. Ouzo takich osób znajdziesz na forach leczenia niepłodności.
Jeśli chodzi o kolejną ciążą to proponuję znajdź lekarza prywatnego z którym będziesz mogła kontaktować się w każdej porze dnia. Moja ciąża była po leczeniu niepłodności i ja miałam takiego lekarza z którym zawsze mogłam skontaktować się telefonicznie jeśli miałam jakieś obawy itd. To mega ważne abyś czuła się bezpiecznie i wiedziała że nie jesteś sama. Dobrze aby ten lekarz pracował w szpitalu. W szpitalach takie pacjentki traktuje się niestety inaczej.
Czy wiesz co było przyczyna śmierci Twojego synka. Wiem że nie zabrzmi to może dobrze ale są kobiety który przeżyły to co Ty i potem bezproblemowo doniosły kolejne ciąże. Polecam też książkę Dziecięce dusze. Niektórym pomaga w takich ciężkich chwilach. Wybierz psychologa który specjalizuję się w żałobach. Niestety u nas często psychologie sa od wszystkiego. Może pomoże Ci blog Agata Komorowskiej. Ona doświadczyła urodzenia dziecka z zespołem Downa , dowiedziała się dopiero przy porodzie, zmagała się z depresją. Bardzo mądra kobieta. Szukaj wsparcia u ludzi którzy doświadczyli podobnej tragedii, bo tak naprawdę tylko oni są wstanie zrozumieć co czujesz i przez co przechodzisz. Ouzo takich osób znajdziesz na forach leczenia niepłodności.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Kochana prawdopodobnie zrobił się zator w łożysku.Lekarz po porodzie powiedział że oddadzą do badania histopatologicznego łożysko.Wydzwanialam kilka razy co zwynikami.Bylam w środę w szpitalu po ponad 2mc i mówią mi że nie bada się z tego materiału i sami sobie zaprzeczyli.Na 100% się robi a oni coś zamotali przez wirusa.Biedroneczka pisze: ↑18 kwietnia 2020, o 20:51Iwona polecam blog krotkiblog.pl to blog który stworzyła dziewczyna która walczyła o dziecko. Zgromadziła wokół siebie grupę ludzi którzy wspierają się w staraniach o dziecko, i które dają sobie wzajemne wsparcie. dużo dziewczyn przeżyło dramatyczne chwilę w walce o dziecko.
Jeśli chodzi o kolejną ciążą to proponuję znajdź lekarza prywatnego z którym będziesz mogła kontaktować się w każdej porze dnia. Moja ciąża była po leczeniu niepłodności i ja miałam takiego lekarza z którym zawsze mogłam skontaktować się telefonicznie jeśli miałam jakieś obawy itd. To mega ważne abyś czuła się bezpiecznie i wiedziała że nie jesteś sama. Dobrze aby ten lekarz pracował w szpitalu. W szpitalach takie pacjentki traktuje się niestety inaczej.
Czy wiesz co było przyczyna śmierci Twojego synka. Wiem że nie zabrzmi to może dobrze ale są kobiety który przeżyły to co Ty i potem bezproblemowo doniosły kolejne ciąże. Polecam też książkę Dziecięce dusze. Niektórym pomaga w takich ciężkich chwilach. Wybierz psychologa który specjalizuję się w żałobach. Niestety u nas często psychologie sa od wszystkiego. Może pomoże Ci blog Agata Komorowskiej. Ona doświadczyła urodzenia dziecka z zespołem Downa , dowiedziała się dopiero przy porodzie, zmagała się z depresją. Bardzo mądra kobieta. Szukaj wsparcia u ludzi którzy doświadczyli podobnej tragedii, bo tak naprawdę tylko oni są wstanie zrozumieć co czujesz i przez co przechodzisz. Ouzo takich osób znajdziesz na forach leczenia niepłodności.
Znalazłam innego lekarza.Moj niestety mnie olał a w czasie ciąży był beznadziejny a utwierdzała mnie każda kolejna wizyta u niego.Pracuje w szpitalu ale na 10 dni pobytu tam był tylko raz u mnie bo miał swój obchód.
Ten lekarz nowy już przepisał mi heparyne,że jak zajde w ciążę kolejna to mam zacząć brać te zastrzyki na rozrzedzenie krwi.Jutro robię badania tzn testyDNA i zobaczymy co mi wyhdzie,jakie mutacje genowe i czy mam wrodzoną trombofilie i celiakię i mutacje genu mthfr.
Niestety od śmierci synka minęło prawie 3mc a dopiero teraz czuję się gorzej.Teraz wychodzą mi nerwy i problemy z serc na nowo i z żołądkiem.Co rano odruchy wymiotne i codziennie ból żołądka aby się obudzę i serce daje w palnik z kolataniami.
Będę próbowała po czerwcowej @ ale nie ukrywam że każdy dzień kolejnej ciąży będzie ogromnym stresem
Co mnie dobiło to to że siostra rodzina raptem i przypadkiem zaszła w ciążę co mnie mocno zabolało i się bardzo zdenerwowałam wewnętrznie
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"