Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Dziewczyny w ciąży - obecne?
- Żorżyk
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 188
- Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44
U mnie i dziecka holtery mało co wykazywały, za to dobrze rozczytane EKG i porządny wywiad dały cenne wskazówki . Do tej pory mam ochotę toczyć pianę, że można nawet bezwiednie zlekceważyć chorobę u człowieka. Wiesz, nie myli się ten, co nic nie robi, ale ....
Nawet gdy czytam , że miałaś echa serca itp, to zaciskają mi się szczęki, bo na Banacha bez takich badań umieli widzieć i diagnozować. Arytmia może nie mieć miejsca podczas badania.
Wypadanie płatków zastawek może powodować lekkie dolegliwości, niekoniecznie arytmiczne, kwestia jak jak bardzo wypadają i ile, tzn. czy we wszystkich zastawkach, jakie są fale zwrotne. Mi lekko wypadał jeden w jednej, a arytmia szalała, płatek rzeczonej tego nie powodował.
Rzadko kto ma dzisiaj serce bez wypadających płatków zastawek.
Może masz bliżej do Zabrza. Nie znam tamtych terenów pod względem medycznym, wiem, że tam jest bardzo dobra kardiologia inwazyjna.
Może trzeba kardiologów - elektrofizjologów.
Nawet gdy czytam , że miałaś echa serca itp, to zaciskają mi się szczęki, bo na Banacha bez takich badań umieli widzieć i diagnozować. Arytmia może nie mieć miejsca podczas badania.
Wypadanie płatków zastawek może powodować lekkie dolegliwości, niekoniecznie arytmiczne, kwestia jak jak bardzo wypadają i ile, tzn. czy we wszystkich zastawkach, jakie są fale zwrotne. Mi lekko wypadał jeden w jednej, a arytmia szalała, płatek rzeczonej tego nie powodował.
Rzadko kto ma dzisiaj serce bez wypadających płatków zastawek.
Może masz bliżej do Zabrza. Nie znam tamtych terenów pod względem medycznym, wiem, że tam jest bardzo dobra kardiologia inwazyjna.
Może trzeba kardiologów - elektrofizjologów.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Wiesz ja nie jestem w stanie stwierdzic,że stres na pewno szkodzi dziecku.Nerwowy pisze: ↑28 grudnia 2019, o 22:07Dlaczego nerwica miałaby wpływać na donoszenie ciąży? Przez stres? Najnowsze badania wykluczają jakieś większe powikłania przez stres. Musiałby być to jakieś traumatyczne przeżycia jak np. zamach terrorystyczny, by zaszkodziły.
Większość badań o szkodliwości stresu w ciąży jak i o samym stresie, były robione na... szczurach. A stres który w czasie badań odczuwały te zwierzęta to był zupełnie inny poziom (topienie, rażenie prądem, głodzenie, itp.).
Po prostu w dzisiejszych czasach stres jest za bardzo demonizowany, a media wiadomo - lubią to łykać, bo nagłówki w takim stylu zachęcają do kliknięcia. Od małego uczymy się jakie to straszne się stresować, że to szkodliwe i nas wykańcza. Najlepiej w ogóle się nie stresować, itp. A życie jest jakie jest, każdy z nerwicą czy bez się stresuje i nie oznacza to, że przez to się umrze czy zachoruje.
Ważne jest podejście do stresu i zobaczenie w nim sprzymierzeńca, który nas mobilizuje i wskazuje co jest dla nas ważne. Po tym oczywiście trzeba też znaleźć czas dla siebie, rozrywkę, sport i inne aktywności, które go w jakimś stopniu rozładują.
Więc przyszłe mamy z nerwicą - nie mówcie sobie ciągle w głowie, że lęk i stres wpłynie na wasze dziecko, bo tylko się nakręcacie i sobie szkodzicie. Zerknijcie na stres jako sprzymierzeńca, który nakręca organizm, by dać sobie radę jak najlepiej ze wszystkim. Po czym zajmijcie się czymś miłym, co was kręci i co lubicie.
To moje pierwsze maleństwo i opieram się na opiniach innych.Czy lekarz czy dziewczyny /kobiety mające już dzieci zawsze mówią ,,nie stresuj się ,, ogranicz go.
Niestety nie jestem w stanie się nie denerwować i nie stresowac.Życie jest życiem i mamy wpisany w nie stres.Zalezy jak go właśnie odbieramy i czy radzimy sobie z nim.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 01:36
Żorżyk, jeżeli się tam pofatyguje to mogę się umówić na jakąś prywatna wizytę? Polecasz jakiegoś konkretnego specjalistę z tamtego szpitala?
Jeżeli bym się zdecydowała pojechać te setki km to nie chciałabym aby to było na darmo, chciałabym żeby rzeczywiście ktoś w końcu pochylił się nad tym moim problemem.
Jeżeli bym się zdecydowała pojechać te setki km to nie chciałabym aby to było na darmo, chciałabym żeby rzeczywiście ktoś w końcu pochylił się nad tym moim problemem.
- Żorżyk
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 188
- Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44
Kajalena1 Ja i mój potomek działaliśmy z NFZ, ale prywatnie pewnie też jest droga. Wyślę Ci w PW dane, bo nie chcę być posądzona o reklamę itp.
Btw za radą Divina zapodałam sobie muzykę z dudnieniem różnicowym (binaural beats). Niesamowite. Słucham tego, jestem zrelaksowana i mam wrażenie, jakby w mózgu mi się zapadki otwierały, jakbym myśląc otwierała rzeczy zatrzaśnięte :O
Za darmo i na wyciągnięcie ręki, a raczej na kliknięcie.
I serducho spowalnia pracę :O
No, no. Nic tylko hulać po forum i czytać
Btw za radą Divina zapodałam sobie muzykę z dudnieniem różnicowym (binaural beats). Niesamowite. Słucham tego, jestem zrelaksowana i mam wrażenie, jakby w mózgu mi się zapadki otwierały, jakbym myśląc otwierała rzeczy zatrzaśnięte :O
Za darmo i na wyciągnięcie ręki, a raczej na kliknięcie.
I serducho spowalnia pracę :O
No, no. Nic tylko hulać po forum i czytać

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Hej Iwonka.
Pamietasz mnie. Ja mam synka 10 lat i corcie 9 muesiecy. Chyba pamietasz moje posty. W 2 ciazy czulam sie gorzej ale obie ciaze zakonczobe w terminie bez kompkikacji. Nerwicy na obecna chwile mozna piwiedziec ze nie mam. Juz przed 2 ciaza zelzala, w ciazy nie dokuczala mixno a teraz minelo 9 muesiecy od pirodu i tez jest ok. Nie zagladalam tu kupe czasu bo praktycznie o tym zapimnialam. Zyje w miare normalnie. Wszystko bedzie dobrze. Na kuedy masz termin? Ja mialam tysiace objawow. Najgorszy to serce i krecenie w glowie ale byly tez i mysli samobojcze ktorych sie balam. Deoersonaluzacja, derealizacja mega silna. Trwalo to z 13 czy 14 lat. Wszystko bedzie dobrze kochana. Teraz mam mega duzo stresu z mala ale da je rade.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Witajbetii pisze: ↑29 grudnia 2019, o 20:03Hej Iwonka.
Pamietasz mnie. Ja mam synka 10 lat i corcie 9 muesiecy. Chyba pamietasz moje posty. W 2 ciazy czulam sie gorzej ale obie ciaze zakonczobe w terminie bez kompkikacji. Nerwicy na obecna chwile mozna piwiedziec ze nie mam. Juz przed 2 ciaza zelzala, w ciazy nie dokuczala mixno a teraz minelo 9 muesiecy od pirodu i tez jest ok. Nie zagladalam tu kupe czasu bo praktycznie o tym zapimnialam. Zyje w miare normalnie. Wszystko bedzie dobrze. Na kuedy masz termin? Ja mialam tysiace objawow. Najgorszy to serce i krecenie w glowie ale byly tez i mysli samobojcze ktorych sie balam. Deoersonaluzacja, derealizacja mega silna. Trwalo to z 13 czy 14 lat. Wszystko bedzie dobrze kochana. Teraz mam mega duzo stresu z mala ale da je rade.
Bardzo się cieszę że u Ciebie dobrze.Pamietam że było Ci ciężko.
U mnie prawie 3ci miesiac.Poczatki ciążowe więc zawroty,słabość i wymioty to normalka.
Ciężko z mdłościami bo mam ten refluks więc mi potęguje mocno.
Moją udręką jest właśnie serce i jego wariancje.Skacze jak chce mimo że leżę czy siedzę i często jest wysokie tętno a niskie ciśnienie.Czuje się wtedy kiepsko.
Ale też pojawiło się dziwne uczucie,że coś wewnątrz mnie mi przeszkadza.Ja chce w spokoju poleżeć a zwłaszcza na wieczor,a ja czuję jak coś mnie rozpiera i każe mi się ruszać żeby to wyrwac/wyrzucić z siebie.W tym czasie czuję w nogach takie zaciskanie,mrowienie i muszę ruszać nogami.Jak w zespole niespokojnych nóg....kto miał to wie o czym mówię bo to czuję w całym organizmie.Jak jakoś usnę to już dobrze,ale w nocy się wybudzam koło 3/4 i czuję to samo
Mam nadzieję,że nic gorszego mnie nie złapie przez nerwe bo w ciąży a samemu to różnica.Mysle czy dla dziecka moje odczucia nie będą problemem .
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 01:36
Ja jestem w 9 tygodniu i mam podobnie do Ciebie oprócz tego uczucia w nogach... Ale serce wali strasznie do tego kolatania, potykania, nawet jak leżę.Iwona29 pisze: ↑30 grudnia 2019, o 07:58Witajbetii pisze: ↑29 grudnia 2019, o 20:03Hej Iwonka.
Pamietasz mnie. Ja mam synka 10 lat i corcie 9 muesiecy. Chyba pamietasz moje posty. W 2 ciazy czulam sie gorzej ale obie ciaze zakonczobe w terminie bez kompkikacji. Nerwicy na obecna chwile mozna piwiedziec ze nie mam. Juz przed 2 ciaza zelzala, w ciazy nie dokuczala mixno a teraz minelo 9 muesiecy od pirodu i tez jest ok. Nie zagladalam tu kupe czasu bo praktycznie o tym zapimnialam. Zyje w miare normalnie. Wszystko bedzie dobrze. Na kuedy masz termin? Ja mialam tysiace objawow. Najgorszy to serce i krecenie w glowie ale byly tez i mysli samobojcze ktorych sie balam. Deoersonaluzacja, derealizacja mega silna. Trwalo to z 13 czy 14 lat. Wszystko bedzie dobrze kochana. Teraz mam mega duzo stresu z mala ale da je rade.Tak pamiętam Ciebie.
Bardzo się cieszę że u Ciebie dobrze.Pamietam że było Ci ciężko.
U mnie prawie 3ci miesiac.Poczatki ciążowe więc zawroty,słabość i wymioty to normalka.
Ciężko z mdłościami bo mam ten refluks więc mi potęguje mocno.
Moją udręką jest właśnie serce i jego wariancje.Skacze jak chce mimo że leżę czy siedzę i często jest wysokie tętno a niskie ciśnienie.Czuje się wtedy kiepsko.
Ale też pojawiło się dziwne uczucie,że coś wewnątrz mnie mi przeszkadza.Ja chce w spokoju poleżeć a zwłaszcza na wieczor,a ja czuję jak coś mnie rozpiera i każe mi się ruszać żeby to wyrwac/wyrzucić z siebie.W tym czasie czuję w nogach takie zaciskanie,mrowienie i muszę ruszać nogami.Jak w zespole niespokojnych nóg....kto miał to wie o czym mówię bo to czuję w całym organizmie.Jak jakoś usnę to już dobrze,ale w nocy się wybudzam koło 3/4 i czuję to samo
Mam nadzieję,że nic gorszego mnie nie złapie przez nerwe bo w ciąży a samemu to różnica.Mysle czy dla dziecka moje odczucia nie będą problemem .
Teraz nasze serca pracują szybciej, muszą pompowac więcej krwi więc pocieszam się, że to to, a może w 2 trymestrze się wszystko uspokoi. Póki co ja nawet nie mam ochoty z łóżka wychodzić, choć jak spaceruje to mi lepiej l, bo jak leżę to bardziej czuję to serce.
Zwiększyłam sobie dawki magnezu, zobaczymy. Siadlo mi też na kręgosłup, odcinek lędźwiowy tak boli, że szok....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
No serce mi w tej 2 ciazy dosc mocno przeszkadzalo tzn puls i meczliwosc i wiekszisc ciazy przelezalam ale dalo rade. Balam sie ze przy porodzie nie wytrzyma ale tez bylo ok. Cisnienie musialam sama mierzyc w dimu bo mialam pidwyzszone w gabinecie. Naszczescie moj gin uwierzyl ze mam obsesje na cisnurnie i pozwolil. Ogolnie bylo sporo stresu o nic. Wiem, latwo sie mowi. Najgorsza byla mysl ze musze sie uspokoic bo nisze dziecko w sobie i dla nuego musze. Bywaly troche gorsze dni ze cos tłukło w srodku ale wszystko do opanowania. Wiem ze perspektywa jeszcze tylu miesiecy przed toba powala ale zobaczysz jak zleci. Nawet sie nie obejrzysz. W 2 trymestrze powinno byc lepiej. Fajnie ze sie zdecydowalas. Zobaczysz ze jak urodzisz to stwierdzusz ze mozesz gory przenosic. PoeodzeniaIwona29 pisze: ↑30 grudnia 2019, o 07:58Witajbetii pisze: ↑29 grudnia 2019, o 20:03Hej Iwonka.
Pamietasz mnie. Ja mam synka 10 lat i corcie 9 muesiecy. Chyba pamietasz moje posty. W 2 ciazy czulam sie gorzej ale obie ciaze zakonczobe w terminie bez kompkikacji. Nerwicy na obecna chwile mozna piwiedziec ze nie mam. Juz przed 2 ciaza zelzala, w ciazy nie dokuczala mixno a teraz minelo 9 muesiecy od pirodu i tez jest ok. Nie zagladalam tu kupe czasu bo praktycznie o tym zapimnialam. Zyje w miare normalnie. Wszystko bedzie dobrze. Na kuedy masz termin? Ja mialam tysiace objawow. Najgorszy to serce i krecenie w glowie ale byly tez i mysli samobojcze ktorych sie balam. Deoersonaluzacja, derealizacja mega silna. Trwalo to z 13 czy 14 lat. Wszystko bedzie dobrze kochana. Teraz mam mega duzo stresu z mala ale da je rade.Tak pamiętam Ciebie.
Bardzo się cieszę że u Ciebie dobrze.Pamietam że było Ci ciężko.
U mnie prawie 3ci miesiac.Poczatki ciążowe więc zawroty,słabość i wymioty to normalka.
Ciężko z mdłościami bo mam ten refluks więc mi potęguje mocno.
Moją udręką jest właśnie serce i jego wariancje.Skacze jak chce mimo że leżę czy siedzę i często jest wysokie tętno a niskie ciśnienie.Czuje się wtedy kiepsko.
Ale też pojawiło się dziwne uczucie,że coś wewnątrz mnie mi przeszkadza.Ja chce w spokoju poleżeć a zwłaszcza na wieczor,a ja czuję jak coś mnie rozpiera i każe mi się ruszać żeby to wyrwac/wyrzucić z siebie.W tym czasie czuję w nogach takie zaciskanie,mrowienie i muszę ruszać nogami.Jak w zespole niespokojnych nóg....kto miał to wie o czym mówię bo to czuję w całym organizmie.Jak jakoś usnę to już dobrze,ale w nocy się wybudzam koło 3/4 i czuję to samo
Mam nadzieję,że nic gorszego mnie nie złapie przez nerwe bo w ciąży a samemu to różnica.Mysle czy dla dziecka moje odczucia nie będą problemem .
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
No mam jak Ty.Dolegliwosci sercowe są męczące bo staje,skacze,koziołkuje itd.Ale jestem myśli że minie albo ,że na pewno nic złego się nie stanie.Sama sobie radziłam i teraz też musze.Ja wiem że hormony buzują i serce szybciej pracuje.betii pisze: ↑30 grudnia 2019, o 12:37No serce mi w tej 2 ciazy dosc mocno przeszkadzalo tzn puls i meczliwosc i wiekszisc ciazy przelezalam ale dalo rade. Balam sie ze przy porodzie nie wytrzyma ale tez bylo ok. Cisnienie musialam sama mierzyc w dimu bo mialam pidwyzszone w gabinecie. Naszczescie moj gin uwierzyl ze mam obsesje na cisnurnie i pozwolil. Ogolnie bylo sporo stresu o nic. Wiem, latwo sie mowi. Najgorsza byla mysl ze musze sie uspokoic bo nisze dziecko w sobie i dla nuego musze. Bywaly troche gorsze dni ze cos tłukło w srodku ale wszystko do opanowania. Wiem ze perspektywa jeszcze tylu miesiecy przed toba powala ale zobaczysz jak zleci. Nawet sie nie obejrzysz. W 2 trymestrze powinno byc lepiej. Fajnie ze sie zdecydowalas. Zobaczysz ze jak urodzisz to stwierdzusz ze mozesz gory przenosic. PoeodzeniaIwona29 pisze: ↑30 grudnia 2019, o 07:58Witajbetii pisze: ↑29 grudnia 2019, o 20:03
Hej Iwonka.
Pamietasz mnie. Ja mam synka 10 lat i corcie 9 muesiecy. Chyba pamietasz moje posty. W 2 ciazy czulam sie gorzej ale obie ciaze zakonczobe w terminie bez kompkikacji. Nerwicy na obecna chwile mozna piwiedziec ze nie mam. Juz przed 2 ciaza zelzala, w ciazy nie dokuczala mixno a teraz minelo 9 muesiecy od pirodu i tez jest ok. Nie zagladalam tu kupe czasu bo praktycznie o tym zapimnialam. Zyje w miare normalnie. Wszystko bedzie dobrze. Na kuedy masz termin? Ja mialam tysiace objawow. Najgorszy to serce i krecenie w glowie ale byly tez i mysli samobojcze ktorych sie balam. Deoersonaluzacja, derealizacja mega silna. Trwalo to z 13 czy 14 lat. Wszystko bedzie dobrze kochana. Teraz mam mega duzo stresu z mala ale da je rade.Tak pamiętam Ciebie.
Bardzo się cieszę że u Ciebie dobrze.Pamietam że było Ci ciężko.
U mnie prawie 3ci miesiac.Poczatki ciążowe więc zawroty,słabość i wymioty to normalka.
Ciężko z mdłościami bo mam ten refluks więc mi potęguje mocno.
Moją udręką jest właśnie serce i jego wariancje.Skacze jak chce mimo że leżę czy siedzę i często jest wysokie tętno a niskie ciśnienie.Czuje się wtedy kiepsko.
Ale też pojawiło się dziwne uczucie,że coś wewnątrz mnie mi przeszkadza.Ja chce w spokoju poleżeć a zwłaszcza na wieczor,a ja czuję jak coś mnie rozpiera i każe mi się ruszać żeby to wyrwac/wyrzucić z siebie.W tym czasie czuję w nogach takie zaciskanie,mrowienie i muszę ruszać nogami.Jak w zespole niespokojnych nóg....kto miał to wie o czym mówię bo to czuję w całym organizmie.Jak jakoś usnę to już dobrze,ale w nocy się wybudzam koło 3/4 i czuję to samo
Mam nadzieję,że nic gorszego mnie nie złapie przez nerwe bo w ciąży a samemu to różnica.Mysle czy dla dziecka moje odczucia nie będą problemem .
Mam przed sobą 7mcy i boje się lata bo miałam zawsze stresa przed upałami bo mi słabo było i ledwo żyłam a teraz będzie mi ciężej
Mam nadzieje,że wszystko będzie dobrze tak jak u Ciebie Beatka
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Kajalena1
Hej laska
Niestety w ciąży bywa roznie.Jedne dziewczyny czują się dobrze bez wymiotów i takich dolegliwości ciążowych inne jak My mają troszkę pod gore.
Zależy od naszego organizmu.
Tak jak mówisz serca nasze pracują szybciej i mają więcej pracy.
Przed ciążą zapewne tętno nasze jak i skoki serca itd były a teraz nieco może większe są(czy teraz siedzę spokojnie i oglądam czy leżę jest pełno przeskoków )
Patrz kochana będziemy miały mniej więcej 2 tyg odstępu w porodach
Hej laska
Niestety w ciąży bywa roznie.Jedne dziewczyny czują się dobrze bez wymiotów i takich dolegliwości ciążowych inne jak My mają troszkę pod gore.
Zależy od naszego organizmu.
Tak jak mówisz serca nasze pracują szybciej i mają więcej pracy.
Przed ciążą zapewne tętno nasze jak i skoki serca itd były a teraz nieco może większe są(czy teraz siedzę spokojnie i oglądam czy leżę jest pełno przeskoków )
Patrz kochana będziemy miały mniej więcej 2 tyg odstępu w porodach
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 01:36
Mam termin na 27 lipca
maluszek ma się dobrze, teraz mam wizytę u gina 3 stycznia, wspomnę mu, że jest mi bardzo ciężko z tym sercem... Dzisiaj miałam mała zalamke, cały dzień przeplakalam, nie mogę się przyzwyczaić, że to serce tak dziwnie pracuje i przeskakuje po kilkanaście razy dziennie... Też tak macie?
Do tej pory przeskoki miałam raz w tygodniu, przy dobrych wiatrach raz na miesiąc oczywiście przy tym napad paniki, ale radziłam sobie, a teraz kilka razy dziennie i dzień w dzień w stresie i totalnym dole.
Staram się jak mogę myśleć pozytywnie, ale same wiecie jak jest... Chciałoby się w spokoju przechodzić ten stan, a tu ni dy rydy xD
Mdłości przerobiłam już, choć niechęć do jedzenia pozostała.
Całe szczęście, że jestem na zwolnieniu już. Szukam sobie teraz zajęcia, możliwe że zapisze się na jogę lub inne zajęcia żeby wyjść do ludzi, nie myśleć.

Do tej pory przeskoki miałam raz w tygodniu, przy dobrych wiatrach raz na miesiąc oczywiście przy tym napad paniki, ale radziłam sobie, a teraz kilka razy dziennie i dzień w dzień w stresie i totalnym dole.
Staram się jak mogę myśleć pozytywnie, ale same wiecie jak jest... Chciałoby się w spokoju przechodzić ten stan, a tu ni dy rydy xD
Mdłości przerobiłam już, choć niechęć do jedzenia pozostała.
Całe szczęście, że jestem na zwolnieniu już. Szukam sobie teraz zajęcia, możliwe że zapisze się na jogę lub inne zajęcia żeby wyjść do ludzi, nie myśleć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 27 sierpnia 2018, o 01:36
Beti kochana, a miałaś wysokie ciśnienie w ciąży? Bralas jakieś leki?
Ja na ostatniej wizycie u gina miałam 130na 80 i powiedział mi, że to już za wysokie, ale byłam mocno zestresowana ta wizyta i jestem niemalże pewna, że to przez to mi podskoczylo. Natomiast gin powiedział, że muszę iść do kardiologa i jeśli będzie konieczne to walczymy jakieś beta blokery, choć wzbraniam się, bo nie chce brać leków, ze względu na maluszka
Ja na ostatniej wizycie u gina miałam 130na 80 i powiedział mi, że to już za wysokie, ale byłam mocno zestresowana ta wizyta i jestem niemalże pewna, że to przez to mi podskoczylo. Natomiast gin powiedział, że muszę iść do kardiologa i jeśli będzie konieczne to walczymy jakieś beta blokery, choć wzbraniam się, bo nie chce brać leków, ze względu na maluszka
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
WitajŻorżyk pisze: ↑29 grudnia 2019, o 00:12U mnie ciąża była rewelacyjna, cudowna, z tym, że ja bardzo chciałam to dziecko. Nie mam na myśli, że ktoś nie chce itp., tylko, że chęć i zaskoczenie, że mogę być mamą, były cudownym napędem.
Po porodzie wszystko , oględnie mówiąc, walnęło. Hormony, wysiłek, brak snu, syfiaste środowisko, w którym byłam - nie dziwne, że nastrój runął.
Urodziłam mega wrażliwca, nie wiem, czy to się dziedziczy, czy ciąża lub czas po ciąży to determinuje. Ciąża była dla mnie cudownym czasem rozumienia z hasającym w trzewiach maluchem. Mieliśmy swoje rytuały, do dziś reaguje na melodie, które mu wtedy śpiewałam.
Ciążę wspaniale donosiłam, miałam super ekipę przy porodzie, dziecko na kilka dni przed wylotem na świat obróciło się w sposób dogodny do wybycia z matki
, wada wzroku zmalała podczas długiego porodu
, naprawdę były same plusy.
Szkoda mi, że potem dziecko nie miało tak jak bym dla niego chciała.![]()
Z perspektywy czasu widzę, że ciąża, czas odpowiedzialności za człowieka, którego powołałam do życia, to, że czułam każdy jego stres, zdenerwowanie, głód , czkawkę i kopniaki w żebra, gdy matka już była dlań przyciasnym mieszkaniem, był jedynym czasem w moim życiu bez obniżenia nastrojów.
Tępiłam wszystkie Kassandry opowiadające o strasznych porodach, podszywaniach szyjki itp, to ich historie, nie moje.
Mnie nie interesuje, kto mi jaką diagnozę przypina, zresztą mylne zdarzały się w moim przypadku bardzo często . Akceptuję nerwicę czy depresję jako konsekwencję przeciążenia organizmu, bycia w niekorzystnym środowisku.
Na forum są wpisy, są ludzie, którzy wyszli z nerwicy, i w tę stronę chcę iść.
P.S. Znam dziewczyny, które były przewlekle chore i donosiły zdrowe ciąże, znam dziewczyny z ciążami bardzo wysokiego ryzyka, z wcześniakami, z powikłaniami i złymi prognozami, a dzieciaki żyją, mają się świetnie, są zdolne, pracowite . Lekarze się czasem mylili![]()
Też bym chciała by było dobrze ale dziś mam 12tc i zaczęłam mocno krwawic
Jestem w szpitalu.Mam przodujące łożysko i blisko kanalu.Podobno różnie bywa bo albo się utrza i uniesie w górę łożysko albo koniec
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Przeskoki i telepanie serca mam codziennie i bardzo dużo...mnie też to wkurza mocno.Kajalena1 pisze: ↑30 grudnia 2019, o 21:42Mam termin na 27 lipcamaluszek ma się dobrze, teraz mam wizytę u gina 3 stycznia, wspomnę mu, że jest mi bardzo ciężko z tym sercem... Dzisiaj miałam mała zalamke, cały dzień przeplakalam, nie mogę się przyzwyczaić, że to serce tak dziwnie pracuje i przeskakuje po kilkanaście razy dziennie... Też tak macie?
Do tej pory przeskoki miałam raz w tygodniu, przy dobrych wiatrach raz na miesiąc oczywiście przy tym napad paniki, ale radziłam sobie, a teraz kilka razy dziennie i dzień w dzień w stresie i totalnym dole.
Staram się jak mogę myśleć pozytywnie, ale same wiecie jak jest... Chciałoby się w spokoju przechodzić ten stan, a tu ni dy rydy xD
Mdłości przerobiłam już, choć niechęć do jedzenia pozostała.
Całe szczęście, że jestem na zwolnieniu już. Szukam sobie teraz zajęcia, możliwe że zapisze się na jogę lub inne zajęcia żeby wyjść do ludzi, nie myśleć.
Jak po wizycie u lekarza?
Ja w szpitalu.Krwawie i okaże się czy ustanie i dziecko zostanie czy co
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"