kearav pisze:
U mnie ostatnio kryzys, mam jedno bardzo ważne pytanie prosze mi szczerze odpowiedziec. Bo ostatnio wkręciłem sobie że ta marihuana którą wypaliłem była wymieszana z czymś... jakąś chemią i dlatego stało się jak się stało... dopuki wierzyłem ze to sie stało przez THC to nie bałem sie bo wiedizałem ze to nie są trwałe zmiany, a teraz boje sie ze jakas chemia mogła spowodowac trwałe zmiany w mózgu

prosze powiedzcie mi czy to wydaje sie realne ?
Według mnie też teoria typowo nerwicowa czyli z domieszką lękliwej wyobraźni i histerii

Chociaż rozumiem to bo ja w swoim życiu wkręcałem sobie kiedyś tak wiele rzeczy i chorób, że nic mnie nie dziwi ani tym bardziej nie bawi.
Przede wszystkim jeśli rozumiem nie paliłes trawy nałogowo, bo niestety palenie trawy nałogowo może rzeczywiście szkodzić na mózg, i wiem to z przykładu niektórych moich dawnych kolegów, którzy w szkole średniej buchali trawę i dmuchali ją potem przez co najmniej 9 - 10 lat.
Po prostu był to ich sposób prawie na życie i w sumie nie można uogólniać ale tych trzech moich znajomych nie są wcale teraz chorzy ani nie mają jakoś znacząco uszkodzonych mózgów w sensie takim, zę mają dd schiza i inne. Tylko po prostu sa przygłupi i mają problemy z pamięcią. Gdyby to był jedna osoba to okey ale tych kumpli jest trzech i kazdy tak samo od tej trawy po prostu przygłupi.
Mam też znajomego, który nabawił się od takich rzeczy niestety choroby psychicznej i UWAGA nie traktowac tego jako nakręcanie się

SPOKOJNEI

Bo on nie tak do razu zachorował, tylko najpierw jarał trawę i degustował pamiętam bardzo czesto amfę, jego psychika po pewnym czasie zaczynała się buntowac, dostawał natręctwa, dziwne już akcje urojeniowe, ale nie był skreślony, podejmował leczenie i zdrowiał.
Tylko, że dalej ćpał palił i tak pół swojego życia jarał te syfy i wciągał. I w końcu dochrapał się gorszego problemu.
Więc to nie tak szybko czymś takim mózg sie uszkadza czy wpada się w ciężkie choroby psychiczne. Takie coś dzieje się wtedy kiedy nie wiadomo kiedy przestać, jak to zwykle bywa z każdymi używkami.
Tak więc bez paniki kearav, to twoje wkrecanie sam wiesz jest typowe dla osób, które mają lęki, każdy z lękami się nakręca i ma wątpliwości zależne od objawów.
Moim zdaniem nie musisz nie martwić czymś takim. Przez spory okres czasu żyłem w internecie tematami jak dd lęki, szukałem info, rozmawiałem z setkami osób, i wiem jedno nie spotkałem osoby która po wypaleniu zioła (nawet przez jakiś dłuższy okres) uszkodziłaby sobie mózg czy zwariowała.
Były przykłady jak mój znajomy i pare innych osób, które mocniej zachorowały ale one naprawdę nic sobie nie robiły z tego, ze to ich niszczy i coraz bardziej psuje psychę.
Tylko dalej, mimo ostrzeżeń organizmu, używali co tam kazdy z nich chciał. Nadmiar czegoś takiego niszczy tak jak alko czy inne używki.Więc to kazdego wybór.
I także zarazem dziesiątki tych osób już dawno zapomniały co to dd i też miały to po maryśce czy innych specyfikach i to często w tak ekstremalnym nasileniu, zę nie widzieli już całkiem wyjścia.
Fora byłyby pełne osób z dd po trawce, kóre dostały schiza albo uszkodziły sobie mózg a z moich obserwacji nie można spotkac czegoś takiego, a jeśli spotkałem to taka osoba rażąco po prostu ryzykowała i ćpała będąc już zaburzonym, ignorowała komunikaty umysłu i ciała i to zwykle ma gorszy koniec.
Więc jeszcze raz bez strachu kolego

Nie jestes pierwszym i pewnie niestety nie ostatnim i tak samo w wyzdrowieniu pierwszym nie bedziesz i tez nie ostatnim
