Właśnie chodzi o to, że tylko TY możesz sobie pomóc nikt nie zrobi tego za Ciebie

Jeśli wierzysz w Boga, to wiara może pomóc. Pamiętaj jednak,że to ty musisz nabrać odwagi i stawić temu czoła. Wiem, że można napisać ,, łatwo powiedzieć '', ale pamiętaj, że z każdej sytuacji jest wyjście. Podstawą jest nastawienie i nie rozmyślanie o swoich odczuciach.

psychiatra mi dzisiaj powiedział ze on nie wie czy to nerwica czy mefedron mi nie uszkodzil mózgu.

Szczerze jakoś nie mogę w to uwierzyć, że takie coś mógł powiedzieć psychiatra jeśli tak jest to już więcej by mnie nie zobaczył u siebie

no jeszcze bardziej sie wystraszyłem. Ale monika ja własnie mam jeszcze resztke swojej głowy i to co się dzieje w mojej głowie nie wygląda nerwice wszystko to kiedy sie zaciska sa gorsze objawy truniej mi odgonić mysl o pisku w uszach trudniej mi odgonicic mysli o sniegu optycznym tak jak bym zaraz mial tego nie wytrzymac a wczesniej tak nie bylo. zanim jeszcze czylem te normalne mysli czulem siebie nie myslalem o tym ze mozna bac sie swojej osoby swoich mysli.

stary ale ty sobie krzywde robisz, tak jak to 12 lat temu przezywales faze tak i teraz przezywasz tylko bardziej. chlopie a co ci psychiatra moze powiedziec jak nie ma doswiadczenia takich stanow po prochach? ty myslisz ze psychiatrzy to wszystko wiedza? Wiedza to co maja doswiadczenie. U mnie jeden psychiatra nie wiedzial calkiem co to derealizacja bo nigdy nie mial pacjenta z tym. A drugi juz wiedzial wiecej.
Psychiatra to nie wyrocznia. Ciagle powtarzasz ze swiadomosc masz sprawna i przeciez to widac kurde nie lapiesz chlopie ze to emocje masz rozpizdzone? To forum ci o tym nie mowi?
Naprawde sa tu osoby ktore sie znaja na tym stanie lepiej niz niejeden fachowiec w tym kraju, zaufaj im tez skoro udzielaja ci odpowiedzi.
Powiem ci tak zaufaj chociaz masz watpliwosci bo jak nie zaufasz to w tym stani bedziesz tak gnił - nie masz wyjscia i tak i tak najlepszym krokiem jest zaufanie nam oraz poszukanie psychiatry ktory wie cos wiecej o tym.

dzieki dankan ide dzisiaj do prywatnego nie chce zgnic tak ;( chce zyc bardzo chce zyc i znowu normalnie tak jak wtedy teraz czuje dosłwonie jak by cos w mojej głowie robilo kółko obracało się takie mam włanie rózne chore akcje to aż dziw że to nerwica.

-- 2 grudnia 2014, o 12:01 --
logicznie mowie i sie zachowuje ale ja osobiscie sam tego nie odczuwam nie potrafie pojąć że zaraz nie dostane korby i tak jak bym musiał na siłe opanowywać siebie nie moge dosjc do porozumienia z własną wiadomocią dosłwonie walcze sam ze sobą i ze swoimi lękami . dlatego mam takie uczucie pętli w głowie

No przeciez ty tak siejesz paniki wiele ze ja sie nie dziwie ze wkolko masz ostry stan. Ale ty tez kurde nie masz juz tego od wczoraj. Czy ty nie widzsz ze minelo pare misiecy a ty ciagle masz strach przed uszkodzeniem mozgu i ten strach jest jak wszystko strachy pisane tu na forum przez ludzi? Poczytales troche forum pod innym katem niz szukanie tylko swoich objawow?
Tak samo mowisz ze masz mniejsze szanse bo to po fazie narkotykowej jest a ja mysle ze masz z uwagi na to tysiac razy wieksza szanse wyjsc z tego niz np ja. Bo wychowywalem sie w bidulu potem poprawczaku a jestem wrazliwcem i bylem tam przesladowany i poniewierany, wiesz jak to ryje leb? Do dzis budze sie po nocach zlany potem. I zobacz po paru miesiacach doradzam tobie zebys sie nie mameil. A tez na poczatku stan mialem taki ze czolgalem sie po podlodze bo balem sie ze gdzie pofrune taka mialem depersonalizacje i taka sieczke w glowie. Myslisz ze tylko ty sie tak czujesz?
U zadnego specjalisty nigdy nie uslyszysz takich porad jakie zostaly ci udzielone w tym temacie i taka jest prawda. Oczywiscie warto miec zaufanego psychiatre i zycze ci aby ten taki byl ale od niego dostaniesz lekarstwa a nie jakies cudowne sposoby.
Chodz do psychologa opowiadaj jej o tym strachu niech ci wbija do glowy co i my, bierze te leki ale tez sam zaczniej czlowieku rozumiec co my tu do ciebie mowimy bo to nie sa pierdoly ani nasze wymysly. Przyzywamy tez to a jestesmy juz spokojniejsi. Bo ty pol dnia lepiej sie czujesz pol dnia gorzej i od nowa to samo CZY TU NIE USZKDOZENIE. No tak kurde nie moze byc....

-- 2 grudnia 2014, o 13:27 --
AAA i jeszcze ci dodam, ze ja takze bralem amfe i palilem trawke bo bylem pogubiony, i ogolnie po trawie jakiims tabsie uspokajajacym i wypiciu alkoholu zaczely mi sie te stany i tez sie balem ze sobie glowe uszkodzilem. Wiec wiem co czujesz i wiem jak to jest.
Na terapie chodze aby sie poskladac i zeby nie widziec w narko ucieczki ale jesli chodzi o objawy i nastawienie do tych stanow to masz tu najlepsze wedlug mnie porady.
Wiec zbieraj sie w koncu do kupy i nie przegladaj forum tylko po to aby szukac kto mial tak jak ty. Z innych histori tez bierz przyklady. Chodz na terapie i ruszysz z miejsca.

bardzo bym chciał wierzyc ze tak jest to w jakis sposob mnie zniszczylo pewnie mefedron do tego stopnia ze nie umiem z tego wyjsc czuje sie tak scisniety w sobie ze nie potrafie znalezc rozwiazania. to sprawia ze nie jestem w stanie zyc sam ze soba nie ma z tego wyjscia. bo mozg na to nie pozwala wiem ze dla was to nie zrozumiale ale to sie dzieje naprawde i kazda minuta to dla mnie walka zeby sobie czegos nie zrobic

rozumiemy , rozumiemy

Bartek, a Ty nadal swoje? Gdzie Twoja akceptacja?

bartek sorry, ale 3/4 jak nie 100% osób to miało, albo ma, więc izi izi, weź to na klatę, przyjmij to, że to jest

Akceptowałem przez 4 miesiace a to sie co i róz pogarszało i pogarszało ale Jak zaakceptować stan w ktorym nie akceptujesz samego siebie ale nie tak przed lustrem kiedy idziesz i np sobie mowisz o przytylo mi sie tylko caly czas non stop za kazda chwila z kazda czynnoscia to coss mnie zzera w taki sposob ktorego nie umiem wyjasnic i daje takie efekty uboczne ze uwaga na wlasnej osobie jest nie do wytrzymania. nie moge nawet pomyslec o niczym pozytywnie tylko co chwila powracajaca mysl o mroczkach o piskach w uszach a ja kurcze nie moge juz uciekac przed tymi myslami szukam iskierki nadziejii dla mnie

-- 2 grudnia 2014, o 22:28 --
nawet nie chce wam mowic jakie jazdy mialem wczesniej przez pierwszy miesiac kiedy sie to zaczelo nie wydaje mi sie ze ktos mial takie schizy jak ja jakis czarne kropki w głowie jazdy takie ze sie wytrzymac nie dalo a ni opisac a teraz coraz bardziej scisniete myslenie i ciagłe patrzenie sie w swoja oobę i powoli odcinanie od swiata. bo juz sa nie rozumiem co robie. niczego nie rozumiem

-- 2 grudnia 2014, o 22:41 --
do tego nawet boje sie patrze c w jeden punkt.

Klasyka gatunku, nie mówisz nam o niczym czego byśmy nie wiedzieli

heh to jak przezyc swoja osobe jak o niej nie myslec albo przynajmniej starac sie kiedy mozg takie anomalie powoduje i scisniecie mysli przeciez nie da sie z siebie wyjsc.
skoro to klasyka gatunku?

-- 3 grudnia 2014, o 02:14 --
heh to jak przezyc swoja osobe jak o niej nie myslec albo przynajmniej starac sie kiedy mozg takie anomalie powoduje i scisniecie mysli przeciez nie da sie z siebie wyjsc.
skoro to klasyka gatunku?