Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

I co dalej...?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

5 grudnia 2014, o 16:09

od 7 lat mam nerwice ( taką pożądną) a taką lekką w sumie od dziecka.
od 2 lat jestem tylko na 1 tbl paroksetyny ( którą biorę od lat 5 w sumie) i ponad 2 lata temu zacząłem chodzic na beh poznawcza ( na ktora chodzilem ponad pol roku)
bywało lepiej gorzej z tym, że myslalem ze juz nerwica mnie puszcza, ze rozumiem jak dziala ze wszystko jasne.. ale od kilku dni to jest jakas masakra.. boję się wszystkiego, dokładnie wszystkiego..wszystkie moje myśli są związane z lękiem, czy ide stoje lezę czy siedze, non stop lęk. staram się działać jakoś pomimo niego ale no nie daje rady tak jak wcześniej.
Mysłalem zeby woricic do jakis beznodiazepin ale tez zaraz masa mysli ze mnie one otlumania, albo ze bede odwazny dzieki lekom itp itd. no po prostu tragedia..
Co robić dalej? Iść do psychiatry po leki ? walczyc dalej ? bo kurde juz ponad 2 lata sie z tym zmagam probuje z tego wyjsc a tu lipa..
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

5 grudnia 2014, o 16:23

ostatnio też miewam gorsze dni , szczególnie popołudniu i wieczorem , chociaż rano też sie zdarza , co gorsza myśli dotyczą dosłownie większości na co spojrzę , nie mogę normalnie wysiedzieć na dupie bo zaraz myśl myśl myśl ale jakoś żyję szukam zajęcia na siłę czytanie czego kolwiek itp .
Masz może jakieś ciekawe zajęcia ? albo coś co lubisz robić ? moim zdaniem musisz czymś się zająć np bieganie .
Sam myślę na bieganiem dotlenię się , a przy okazji endorfiny skoczą :D
Co do leków ? na pewno coś tam pomogą , ale i też cie otumaniałą co może powodować dodatkowy lęk .
"Wola psychiki daje wyniki"
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

5 grudnia 2014, o 16:26

no ja zdecydowanie najgorzej rano. ale ja cos musze zle robic bo tyle czasu sie zmagam z tym i lipa
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

5 grudnia 2014, o 16:41

ja cieszę się z tych kilkunastu dni spokoju , ale nie mam śmiałości liczyć na coś więcej. Tym bardziej, jak pożegnam się z citalem.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

5 grudnia 2014, o 16:49

ja własnie mysle zeby zapisac sie na silownie ale boje sie ze jak bede za malo jadl albo w ogole przez to ze jestem wymeczony przez lęk to tam zemdleje ( kurde odpukac ale balem sie milion razyz e zemdleje a nie zemdlalem ani razu tak samo z wymiotowaniem ;/, znowu sie obawiam ze zwymitouje w miejscu publicznych chc nigdy mi sie to nie przytafilo ) masakra
Reap what you sow!
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

5 grudnia 2014, o 16:55

Why,

Ciagle kręcisz się w tym samym lękowym kole. Twoje czarne scenariusze nigdy się nie spełniły i się nie spełnią, a Ty się ciągle boisz własnych myśli i tego co pomyślą o Tobie inni. Przestań żyć tym co się stanie , jeśli . . . . i zacznij myśleć, ze cokolwiek się wydarzy to sobie z tym poradzisz i porzuć kontrole, bo nie da sie zapanowac nad wszyskim. Ignoruj te mysli, bo one nie maja zadnej mocy :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

6 grudnia 2014, o 10:01

no tak a co jeśli nie bede jadl bo np wkece sobie ze jak zjem to sie zrzygam i umre z niejedzenia :(
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

6 grudnia 2014, o 10:07

to się zrzygasz, a potem zjesz sobie coś :) a co jeśli jutro wyjdziesz i spadnie Ci meteoryt na głowę, a co jeśli pojutrze pójdziesz na miasto i Cie ktoś zaatakuje? A CO A CO A CO A CO A CO? Standardowe triki nerwicy... A CO JEŚLI? ------------> a gówno.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

6 grudnia 2014, o 10:43

Dopóki będziesz popełnaił wciąż ten sam błąd o którym napisała Green, dopóty nie wyjdziesz z nerwicy. Brutalne prawdziwe słowa bo niestety, ale z takim podejściem że się wkręcasz w każdą myśl i walisz tymi postami o tej samej tematyce ciągle kręcąc się w kółku to Ty nadal nie załapujesz istoty akceptacji. A to podstawa.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

6 grudnia 2014, o 11:10

ale jak jestem w takim stanie to jest niemozliwe zeby poczuc sie lepiej i gdzies jechac, jestem kłębkiem lęku, boje sie wszystkiego, mam non stop w glowie obraz ze nie moge jesc bo sie bede bal bardzo tego ze sie zrzygam jak zjem albo no ze strace rozum i nie bedzie do mnie docieralo ze nic mi nie bedzie jak zjem cos i wezma mnie do psychiatryka w oncu i tam kaza mi jesc zaloza mi kaftan itp itd.. albo druga opcja ze bede tak wycienczony ze umre.. i wez tu jedz na zakupy z taka mysla np ... w takim stanie;/
Reap what you sow!
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

6 grudnia 2014, o 11:25

Tym bardziej powinieneś wstać i jechać na te zakupy Why, bo siedząć w domu z lękiem z nerwicy się nie wychodzi :) Trzeba działać, działać i jeszcze raz działać, a nie się skulić i dawać nerwicy kopać :P
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

6 grudnia 2014, o 11:26

wiem kochanie ale ty nie mialas nigdy takiego lęku :(
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

6 grudnia 2014, o 11:39

Ale miała zapewne inny i zapewne też silny Mirek :)
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

6 grudnia 2014, o 11:44

Mirek, wiadomo , że każdy przeżywa swoje piekło,ale niezależnie od tego jaki silny jest lęk, ostatecznie liczy się nasze własne podejście i świadome wychodzenie z nerwicy. Nikt za mnie nie wykonał mojej pracy i za Ciebie też nikt tego nie zrobi. to jest Twoja walka i proponuję Ci robić wszystko pomimo lęku, nie zamykać się w domu, dalej studiować, pracować i po prostu żyć , bo wiem , że się da :P
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

6 grudnia 2014, o 11:48

pojade dzis na te zakupy, z lękiem przed zrzyganiem sie w autobusie z lękiem przed zrzyganiem sie i nie zjedzeniem niczgeo w miejscu publicznym , pojade , raz sie zyje...
Reap what you sow!
ODPOWIEDZ