Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

1 lipca 2019, o 10:41

Czemu od jakiegoś tyg wogule nie mogę się uspokoić czytaniem?mam tylko myśli że mam coś innego.
Mat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 21 maja 2019, o 17:38

3 lipca 2019, o 15:53

Pomóżcie bo nie wiem co mam ze sobą zrobić !
Zakochałem się w pewnej dziewczynie , byłą ideałem którego szukałem całe życie , zakochaliśmy się w sobie od razu , po pewnym czasie zdradziła mi pewien swój sekret z przeszłości który lekko mnie zranił , zdenerwowany postanowiłem odreagować z kolegami , zostałem poczęstowany marihuaną którą zapaliłem , następnego dnia obudziłęm się jak maszyna ... zero emocji zero uczuć , wszystko było mi obce a życie straciło sens , pojawił się niepokój i lęk który jakby wgl nie miał przyczyny ,pojawiły się myśli typu "nie kocham jej " jest brzydka " po prostu odrzuciło mnie od niej całkowicie , myśli były natrętne , strasznie bałem się że straciłem to uczucie i także ją , wszystko w mojej głowie kazało mi ją zostawić , zaparłem się samego siebie że nie zrobię tego , ciągle podświadomie zerkam na inne kobiety , w snach zdradzam ją z innymi . męczę się z tym 4 lata i ciągle mam mętlik w głowie , wiem że idealnie do siebie pasujemy i od zawsze o takiej kobiecie marzyłem a z drugiej strony nie czuje do niej nic :((( Proszę pomóżcie !!! bardzo chcę ją kochać ale nie potrafię !! kupiłem pierścionek zaręczynowy bo bardzo nalega na ślub ja w zasadzie też bym już chciał , mamy 24 i 22 lata jednak ja boję się wchodzić w małżeństwo bez uczucia , boje się że będę ją zdradzał i będę nieszczęśliwy .
ciągle o nas myślę od otworzenia oczu rano do zaśnięcia wieczorem to myślenie pochłania tyle energii że nie mam sił pracować,nie potrafię skupić się na niczym innym , czasami czuje silne napięcie a czasem mniejsze , Nie chcę żyć bez niej !!!
jest mi tak ciężko że miewam myśli samobójcze bo czuje że utknąłem w martwym punkcie w życiu. Boję się że moja dziewczyna odejdzie bo ja ciągle unikam tematu ślubu przez to ona sama dołuje się ;(

proszę pomóżcie !!! czy to nerwica lub jakaś choroba psychiczna ?.
czy może po prostu się odkochałem z dnia na dzień!!! ??
JaJulia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 23 maja 2019, o 20:43

3 lipca 2019, o 18:48

Mat pisze:
3 lipca 2019, o 15:53
Pomóżcie bo nie wiem co mam ze sobą zrobić !
Zakochałem się w pewnej dziewczynie , byłą ideałem którego szukałem całe życie , zakochaliśmy się w sobie od razu , po pewnym czasie zdradziła mi pewien swój sekret z przeszłości który lekko mnie zranił , zdenerwowany postanowiłem odreagować z kolegami , zostałem poczęstowany marihuaną którą zapaliłem , następnego dnia obudziłęm się jak maszyna ... zero emocji zero uczuć , wszystko było mi obce a życie straciło sens , pojawił się niepokój i lęk który jakby wgl nie miał przyczyny ,pojawiły się myśli typu "nie kocham jej " jest brzydka " po prostu odrzuciło mnie od niej całkowicie , myśli były natrętne , strasznie bałem się że straciłem to uczucie i także ją , wszystko w mojej głowie kazało mi ją zostawić , zaparłem się samego siebie że nie zrobię tego , ciągle podświadomie zerkam na inne kobiety , w snach zdradzam ją z innymi . męczę się z tym 4 lata i ciągle mam mętlik w głowie , wiem że idealnie do siebie pasujemy i od zawsze o takiej kobiecie marzyłem a z drugiej strony nie czuje do niej nic :((( Proszę pomóżcie !!! bardzo chcę ją kochać ale nie potrafię !! kupiłem pierścionek zaręczynowy bo bardzo nalega na ślub ja w zasadzie też bym już chciał , mamy 24 i 22 lata jednak ja boję się wchodzić w małżeństwo bez uczucia , boje się że będę ją zdradzał i będę nieszczęśliwy .
ciągle o nas myślę od otworzenia oczu rano do zaśnięcia wieczorem to myślenie pochłania tyle energii że nie mam sił pracować,nie potrafię skupić się na niczym innym , czasami czuje silne napięcie a czasem mniejsze , Nie chcę żyć bez niej !!!
jest mi tak ciężko że miewam myśli samobójcze bo czuje że utknąłem w martwym punkcie w życiu. Boję się że moja dziewczyna odejdzie bo ja ciągle unikam tematu ślubu przez to ona sama dołuje się ;(

proszę pomóżcie !!! czy to nerwica lub jakaś choroba psychiczna ?.
czy może po prostu się odkochałem z dnia na dzień!!! ??
Tez tak miałam ze „odkochalam” się z dnia na dzień ale to nie jest prawda, musisz uwierzyć ze to tylko iluzja ja sama uczę się tak to odbierać czasami jest ciężej czasami jest łatwiej. Bardzo mi pomogło to ze powiedziałam mojemu Ukochanemu z czym się borykam i jakie myśli mnie nachodzą a on pomimo tego ze sam boryka się z Chad jest dla mnie największym wsparciem i obiecałam sobie ze nie odpuszczę nie zostawię go. Dalej się borykam z ROCD ale wierze ze w końcu to minie. Mój partner sam powiedział ze muszę pozwolić sobie na takie myśli ale w głębi duszy wiem ze tak nie jest, ze rzeczywistość jest kompletnie inna. Spróbuj z nią o tym porozmawiać. Pamiętaj ze nie da się odkochać z dnia na dzień. Tym bardziej ze jest ten lęk i wszystkie te objawy. Ja pomimo tego zamieszkałam z Nim i cały czas próbuje. Wiem ze trudno jest i to bardzo ale spróbuj oszukać mózg „okej nie kocham jej, jest brzydka ale i tak z nią będę”. Świadomość tego ze niesie ten ból z Tobą druga osoba jest bardzo pocieszająca i podnosi na duchu. Wierze ze uda się nam wszystkim przez to przejść. Ja już staram się nie uciekać od tych myśli bo to bez sensu, czym bardziej starasz się je odepchnąć tym bardziej i silniej one w Ciebie uderzają.
JaJulia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 23 maja 2019, o 20:43

6 lipca 2019, o 15:39

Miał ktoś z was tak ze czuł napięcie i taka niechęć przy pocałunku? Bo u mnie się to zaczyna i już sama nie wiem czy to nerwica czy może nie.... :((
Nerwowa88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 15 czerwca 2019, o 15:38

12 lipca 2019, o 06:48

Blagam proszę o pomoc.. mam ciągły mętlik w głowie . Od rana do wieczora mam myśli jakby nie swoje - nie bądź z nim ,nie kochasz go , marnujesz swoj czas, znajdź kogoś lepszego, zobacz jaki on głupi... mam tego dość! Ja na prawdę chce go kochać nie interesują mnie inni faceci ale przez to mam ciągle wahania nastrojów wkurza mnie on jakby to była jego wina.. Jak ja mam to ogarnąć.. wszystkie inne objawy mi przeszły nie boję się ataku nie boję się że jestem chora jedynie głowa pełna wątpliwości. Już sama nie wiem czy to nerwica czy po prostu go nie kocham..
whiteHusar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 20 września 2018, o 06:44

12 lipca 2019, o 21:14

Tez mam podobnie. Czasem jest to nie do zniesienia a jest coraz gorzej. Rozmowa denerwuje i prowadzi do złości na nią
tombar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 1 lutego 2017, o 13:54

13 lipca 2019, o 22:14

2.5 roku minęło od ataku. Lęki, myśli, irytacja, obrzydzenie, objawy somatyczne i inne towarzyszące zwiazane z rocd praktyczne minely. Niestety uczucia takiego jak przed juz nie ma. Raz na jakis czas są przeblyski. Zyjemy i mieszkamy caly czas razem, jak normalna para. Nauczylem sie ignorowac i stopniowo objawy znikały. Jakbym mial 20 lat, mozliwe ze zaryzykował bym zakonczenie, ale racjonalnie myśląc nie mam ku temu zadnych powodow. Rozumem kocham, ale czy sercem? Nie wiem, nie potrafie tego powiedzieć.

Stany depresyjne dalej miewam, wrocily gorsze dni w ktorych źle mi ze sobą. Często czekam az dzien sie skonczy zeby wreszcie zasnąć. Jak cos to jestem na pw.
whiteHusar
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 20 września 2018, o 06:44

18 lipca 2019, o 18:21

A przewalone to jest. Ciągły atak gdy jestem przy niej oraz czuje bezsens życia, zero chęci itp.
Ja już serio nie wiem co jest prawdą :(
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

21 lipca 2019, o 13:34

Mam pytanie. Jest ktoś z Was na grupie zamkniętej Divina na facebooku?
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

26 lipca 2019, o 21:05

Mnie też to niestety dotknęło. Zaczynało się stopniowo, stres że zmiana pracy i mieszkania.. Już wtedy nerwica lekko dawała mi się we znaki, ale jeszcze nie uderzala w uczucia do mojego chłopaka. Potem nagle bliscy znajomi odwołali ślub, mieliśmy jedna kłótnie I wtedy się zaczęło. Myśli czy go kocham czy nie doprowadziły u mnie do ataków paniki I totalnej zalamki. Też chciałam uciec, robić przerwy. Nawet na kilka dni to zrobiłam, ale wiedziałam wtedy ze robie źle i wróciłam.

Ostatni miesiąc to dla mnie Rollercoaster emocji. Miałam też momenty, kiedy odcielo mnie zupełnie od uczuć i nie czułam nic. Czasami mam tak że czuję tylko smutek i jestem na skraju płaczu.. Mam słaby apetyt.

Ogólnie mój stan jeśli chodzi o lęk i somatyczne na niego reakcje się znacznie poprawił. Bo jestem w stanie normalnie funkcjonować codziennie. Myśli o tym czy ja nadal kovhsm swojego chłopaka już nie wywołują u mnie ataków paniki. I nie stresuje się jak nie wiem co, gdy mam się z nim zobaczyć.
Ale jest mi po prostu bardzo przykro że tak jest... Nie chve żeby tak było.. Czuję czasami lekki dyskomfort, gdy np pomyślę że zaraz wróci do mieszkania.. Bo wiem, że nie będzie tak jak zawsze.. Że nie powitam go z bananem na twarzy i z sercem pełnym miłości do niego.

Bywają dni, kiedy mam wrażenie że czuję się całkiem ok, a uczucia dalej nie czuje. I wtedy już nie wiem czy to ja czy nerwica..
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

26 lipca 2019, o 21:11

I często mam tak, że chce się do niego przytulić, porozmawiać. A czasami po prostu nie mam na to ochoty.. A dla osoby, która tryskala miłością i uczuciami to jest bardzo dziwne... I nie wiem już po prostu o co chodzi..
Może przedluzam tylko nieuniknione?

Czytam wpisy, staram się pocieszać w sposób, że przecież jeżeli ludzie tracą do siebie uczucia, to nie w ten sposób.. Nie tak. I na pewno nie tak szybko. Widzę, że inni też tak mieli. I staram się wierzyć, że to nerwica. Ale to jest porabane. Jak człowiek myśli.
Jak. Wcześniej przy watpliwosciach dostawałam ataku paniki, to btlo źle. Bo nerwica.
Teraz jak nie dostaje, to też źle. Bo może to nie nerwica, tylko tak po prostu jest...

I bądź tu mądry człowieku.
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
kaldunia18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 418
Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38

26 lipca 2019, o 23:14

Dlaczego nie możecie uwierzyć, ze te myśli to jest iluzja? Przecież to wiecie! Trzeba przestać tkwić w tym bagnie i zacząć żyć własnym życiem a nie ta iluzja nerwicowa. Wiecie co dziś mnie olśniło i zrozumiałam tak naprawdę jak ważne jest to co mówią Divin i Victor o ,,zabiciu się mentalnie” i ,,akceptacji W GŁOWIE czarnych scenariuszy” podkreśliłam w głowie bo to wg mnie bardzo istotne żeby odróżnić ta iluzje od rzeczywistości! Posłuchajcie nagrania Victora o ryzykowanie i akceptacji czarnych scenariuszy!
kaldunia18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 418
Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38

26 lipca 2019, o 23:31

Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

28 lipca 2019, o 14:10

kaldunia18 pisze:
26 lipca 2019, o 23:14
Dlaczego nie możecie uwierzyć, ze te myśli to jest iluzja? Przecież to wiecie! Trzeba przestać tkwić w tym bagnie i zacząć żyć własnym życiem a nie ta iluzja nerwicowa. Wiecie co dziś mnie olśniło i zrozumiałam tak naprawdę jak ważne jest to co mówią Divin i Victor o ,,zabiciu się mentalnie” i ,,akceptacji W GŁOWIE czarnych scenariuszy” podkreśliłam w głowie bo to wg mnie bardzo istotne żeby odróżnić ta iluzje od rzeczywistości! Posłuchajcie nagrania Victora o ryzykowanie i akceptacji czarnych scenariuszy!
^^
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

28 lipca 2019, o 14:58

Hah, akceptacja czarnych scenariuszy to podświadome tworzenie nowych, które są wyjściem z sytuacji nerwowej, które po jakimś czasie trafiają do świadomości i pomagają wyznaczyć cel, bowiem umysł nie znosi pustki ;)
ODPOWIEDZ