Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Leli
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 17:36

19 grudnia 2018, o 12:20

Hej , nie pisałam dosyć dawno bo było prawie dobrze , a teraz zamiast cieszyć się zbliżającymi świętami to łykam garściami tabletki uspokajające bo wydaje mi się że zwariuje 😭 jak poradzić sobie z tym że do końca życia będę na tej huśtawce czy ja chce z nim być , czy chce go kochać i czy w ogóle kocham ? Jak poradzić sobie z myślą że do końca życia robiąc coś będę zastanawiać się czy ja na pewno tego chce ? Minęło tyle czasu a raz jest dobrze a raz tak że żyć się nie chce 😭 jeszcze dochodzą do tego takie głupie myśli że kocham kogoś innego a ja nie chce kochać nikogo innego . Ale jak miałam okazję powiedzieć temu drugiemu że go nie kocham bo kocham narzeczonego to miałam takie dziwne uczucie że wcale tak nie myślę 😠 tak jak bym chciała zjeść ciastko i mieć ciastko . Fuck kiedyś mnie to wykończy . Pomóżcie
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

19 grudnia 2018, o 12:51

Leli pisze:
19 grudnia 2018, o 12:20
Hej , nie pisałam dosyć dawno bo było prawie dobrze , a teraz zamiast cieszyć się zbliżającymi świętami to łykam garściami tabletki uspokajające bo wydaje mi się że zwariuje 😭 jak poradzić sobie z tym że do końca życia będę na tej huśtawce czy ja chce z nim być , czy chce go kochać i czy w ogóle kocham ? Jak poradzić sobie z myślą że do końca życia robiąc coś będę zastanawiać się czy ja na pewno tego chce ? Minęło tyle czasu a raz jest dobrze a raz tak że żyć się nie chce 😭 jeszcze dochodzą do tego takie głupie myśli że kocham kogoś innego a ja nie chce kochać nikogo innego . Ale jak miałam okazję powiedzieć temu drugiemu że go nie kocham bo kocham narzeczonego to miałam takie dziwne uczucie że wcale tak nie myślę 😠 tak jak bym chciała zjeść ciastko i mieć ciastko . Fuck kiedyś mnie to wykończy . Pomóżcie
No to podstawowe pytanie co tak naprawdę Ty chcesz, tak wewnętrznie, ułóż plan i się tego trzymaj, piszesz że kochasz narzeczonego i nikogo innego nie chcesz, to po co reszta całej dywagacji i przejmowania się myślami? Myśli to tylko myśli, póki będziesz zwracać na nie uwagę to będą miały wartość, będzie wartość, nerwica będzie robić cyrki. Zaakceptuj istnienie tych myśli, traktuj jako myśli ROCD, jak przychodzą to mów Sobie do nich ja wiem że to wy natrętne myśli, że to rocd, robicie mi kocioł emocjonalny i doskonale zdaję Sobie sprawę że to nerwicowe, po pewnym czasie zacznij je poprostu ignorować, staraj się nie być napięta, sama Sobie ich nie wyciągaj, ignoruj je dopiero w momencie kiedy przyjdą. Sama Sobie odpowiadasz na swoje zmartwienia i wątpliwości. Może masz też jakieś poczucie winy w Sobie że w ogóle zadałaś się z drugą osobą, bo z tego co piszesz to odnoszę wrażenie jakbyś jednak jakiś kontakt z tym drugim kimś miała. Chyba że to On do Ciebie bajerował, a Ty go olałaś etc. i dobitnie mu też to powiedziałaś, to tym bardziej powinnaś się cieszyć i wręcz napawać sukcesem tego że mimo "kuszenia" pozostałaś przy Swoim i masz dowód na to że wkręcałaś się w nerwicowy cyrk. A jak Sama też w pewnym stopniu nakręciłaś taką sytuacje, to może rozmowa z narzeczonym, taka szczerza przyniesie Ci ulgę.

Myśli co do przyszłości, to po co w ogóle Sobie tym zaprzątasz głowę? Podejdź do tego w taki sposób że będzie co ma być, zastanawiasz się co będziesz np. jadła albo piła rok do przodu? Nie, poprostu bierzesz to co przynosi los, co w danym momencie jest ważne. Jak wół widać że to myśli od rocd, zaakceptuj je, olej i ignoruj, wręcz się z nich śmiej, niech przychodzą i tyle, a Ty ciesz się dniem doczesnym, planami na przyszłość, a zmartwienia odłóż na bok, no bo co Ci daje to że siedzisz i analizujesz ciągle? Sama mówisz że ciągle musisz łykać tabletki na uspokojenie, a zasadnicza i dobitna różnica jest taka że non stop napędzasz się tymi myślami i zamiast żyć to ciągle analizujesz, wiem że to w nerwicy jest ciężkie do przerwania, ale warte spróbowania!
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

19 grudnia 2018, o 13:58

Witam.
Jestem tutaj nowy i szukam pomocy. Od nastolatka miałem problemy z nerwicą natręctw. Ustawianie rzeczy pod linijkę, ciągłe sprawdzanie czy drzwi od domu są zamknięte, czy woda w kranie jest zakręcona itp. Rok temu dokładnie w sierpniu zacząłem się spotykać z cudowną dziewczyną, później w listopadzie byliśmy już ze sobą i nasz związek trwa, ale od pewnego czasu, chyba jakoś od 2 tygodni czuje się strasznie dziwnie. Spotkaliśmy się tak jak zawsze w sobotę, było super tak jak zawsze, czułem bliskość, radość że z nią jestem itd, a tu nagle bum... Jakby odcięcie od emocji, odcięcie od miłości. Od tego momentu ciągle zadaje sobie pytanie - czy ja ją kocham? Nic do niej nie czuje... nie czuje tego co wcześniej, pustka w głowie ucisk w klatce piersiowej i brak apetytu. Po obudzeniu sie od razu po kilku sekundach ten sam lęk, pustka - zero uczuć do niej, lęk przed zerwaniem - jak mógłbym to zrobić? Jak ona mogłaby być przytulana przez kogoś innego? ale w tym samym czasie brak emocji, miłości w jej kierunku. Zanim to wszystko się stało od kilku miesięcy męczyła mnie jeszcze bardziej nerwica natręctw... gdy wysyłałem do dziewczyny wiadomość sms czy na messenger zawsze sprawdzałem czy wszystko dobrze jest napisane, czy nie zrobiłem błędu ortograficznego, czy aby na pewno do niej wysłałem tę wiadomość itp. Mogłem to sprawdzać nawet i godzinę. Podobnie miałem z ustawianiem budzika na rano do poracy - ciągłe sprawdzanie czy aby na pewno jest ikona budzika na wyświetlaczu. Miałem też kilka jak ja to nazywam ataków bez powodu - drętwienie rąk, twarz, nóg. Trwało to zwykle ok 10-15 minut i przechodziło. Kilka dni przed tym moim zanikiem uczuć i dziwną pustką w sobie mieliśmy małą kłótnie, ale nie chyba nie przez to przestałem czuć do niej miłości tak nagle z dnia na dzien? to narastało stopniowo przez kilka dni az po 4-5 odcięło mnie od emocji. Spanikowałem, wystraszyłem sie tak jakbym miał zaraz umrzeć. Jak to możliwe, że ja nic do niej nie czuje, no jak? Z płaczem wydzwaniałem w niedziele do psychologów - odezwała się jedna Pani i spotkałem się z nią, ale przez 3 godziny rozmowy myslalem tylko o tym czy kocham swoją dziewczyne czy nie, chyba nie bo skad ta pustka nagle w sercu? i tak ciagle...przedwczoraj byłem u lekarza psychiatry. Stwierdził u mnie zaburzenia depresyjno lekowe F41.2 i zaburzenia obsesyjno kompulsywne F42. Dostałem receptę na lekarstwa takie jak: anafranil, zomiren i pramolan. Chce mi sie po niech ciągle spać, leki mi juz tak mocno nie dokuczają ale nadal są - czy kocham swoją dziewczyne czynie i ten zanik uczuć :( przestało mnie jedynie po tych lekach gnieść w klatce piersiowej. W niedziele dzień przed wizytą u psychiatry moje obawy o brak uczuć do dziewczyny sięgneły zenitu... zrozpaczony, zapłakany jechałem do niej autem (tak, wiem ze to nieodpowiedzialne). Opowiedziałem jej co mi sie dzieje (wpis Zordona) i przyjęła to na klatę. Teraz po tych lekach jestem bardziej wyciszony lęk przed brakiem miłości nadal jest ale nie tak mocny jak przed braniem leków, ale gdy pomyślę ze sie rozstaniemy to czuje scisk w klatce i strach. Czy ja mam to samo co Wy? czy może na prawde sie odkochałem? nie chce by to było prawdą ze jej juz nie kocham... to by mnie zabiło :((((( Pomocy :(
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

19 grudnia 2018, o 15:24

ZagubionyChłopak pisze:
19 grudnia 2018, o 13:58
Witam.
Jestem tutaj nowy i szukam pomocy. Od nastolatka miałem problemy z nerwicą natręctw. Ustawianie rzeczy pod linijkę, ciągłe sprawdzanie czy drzwi od domu są zamknięte, czy woda w kranie jest zakręcona itp. Rok temu dokładnie w sierpniu zacząłem się spotykać z cudowną dziewczyną, później w listopadzie byliśmy już ze sobą i nasz związek trwa, ale od pewnego czasu, chyba jakoś od 2 tygodni czuje się strasznie dziwnie. Spotkaliśmy się tak jak zawsze w sobotę, było super tak jak zawsze, czułem bliskość, radość że z nią jestem itd, a tu nagle bum... Jakby odcięcie od emocji, odcięcie od miłości. Od tego momentu ciągle zadaje sobie pytanie - czy ja ją kocham? Nic do niej nie czuje... nie czuje tego co wcześniej, pustka w głowie ucisk w klatce piersiowej i brak apetytu. Po obudzeniu sie od razu po kilku sekundach ten sam lęk, pustka - zero uczuć do niej, lęk przed zerwaniem - jak mógłbym to zrobić? Jak ona mogłaby być przytulana przez kogoś innego? ale w tym samym czasie brak emocji, miłości w jej kierunku. Zanim to wszystko się stało od kilku miesięcy męczyła mnie jeszcze bardziej nerwica natręctw... gdy wysyłałem do dziewczyny wiadomość sms czy na messenger zawsze sprawdzałem czy wszystko dobrze jest napisane, czy nie zrobiłem błędu ortograficznego, czy aby na pewno do niej wysłałem tę wiadomość itp. Mogłem to sprawdzać nawet i godzinę. Podobnie miałem z ustawianiem budzika na rano do poracy - ciągłe sprawdzanie czy aby na pewno jest ikona budzika na wyświetlaczu. Miałem też kilka jak ja to nazywam ataków bez powodu - drętwienie rąk, twarz, nóg. Trwało to zwykle ok 10-15 minut i przechodziło. Kilka dni przed tym moim zanikiem uczuć i dziwną pustką w sobie mieliśmy małą kłótnie, ale nie chyba nie przez to przestałem czuć do niej miłości tak nagle z dnia na dzien? to narastało stopniowo przez kilka dni az po 4-5 odcięło mnie od emocji. Spanikowałem, wystraszyłem sie tak jakbym miał zaraz umrzeć. Jak to możliwe, że ja nic do niej nie czuje, no jak? Z płaczem wydzwaniałem w niedziele do psychologów - odezwała się jedna Pani i spotkałem się z nią, ale przez 3 godziny rozmowy myslalem tylko o tym czy kocham swoją dziewczyne czy nie, chyba nie bo skad ta pustka nagle w sercu? i tak ciagle...przedwczoraj byłem u lekarza psychiatry. Stwierdził u mnie zaburzenia depresyjno lekowe F41.2 i zaburzenia obsesyjno kompulsywne F42. Dostałem receptę na lekarstwa takie jak: anafranil, zomiren i pramolan. Chce mi sie po niech ciągle spać, leki mi juz tak mocno nie dokuczają ale nadal są - czy kocham swoją dziewczyne czynie i ten zanik uczuć :( przestało mnie jedynie po tych lekach gnieść w klatce piersiowej. W niedziele dzień przed wizytą u psychiatry moje obawy o brak uczuć do dziewczyny sięgneły zenitu... zrozpaczony, zapłakany jechałem do niej autem (tak, wiem ze to nieodpowiedzialne). Opowiedziałem jej co mi sie dzieje (wpis Zordona) i przyjęła to na klatę. Teraz po tych lekach jestem bardziej wyciszony lęk przed brakiem miłości nadal jest ale nie tak mocny jak przed braniem leków, ale gdy pomyślę ze sie rozstaniemy to czuje scisk w klatce i strach. Czy ja mam to samo co Wy? czy może na prawde sie odkochałem? nie chce by to było prawdą ze jej juz nie kocham... to by mnie zabiło :((((( Pomocy :(
Tak to prawda :p A tak na serio to jak wół dopadło Cię ROCD, masz wszystko opisane, czytałeś poprzednie posty? Wszystko wpisuje się toczka w toczke, więc jeżeli potrzebujesz potwierdzenia, to tak to jest TO! Nerwica natręctw w pełnym wymiarze, rocd, odcięcie emocji, wszystko to nerwica. Więc bierz się za czytanie, ogarnianie wszystkiego i walkę z tą podstępna franca bo będzie Cie dręczyć a Ty będziesz się dalej dziwił o co chodzi :) walcz i się nie poddawaj!
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

19 grudnia 2018, o 19:11

Właśnie mam wkręt, że moja dziewczyna zacznie szukać sobie kogoś nowego i ja nawet sobie to wyobrażam że tak jest... masakra... A ona tylko zażartowała jak się jej zapytałem czy to wytrzyma odpowiadając - zobaczymy. Zaśmiała się i powiedziała, że wytrzyma i że mam się tym nie martwić, ale do mnie to nie dociera i wciąż te myśli że ona mnie zostawi...o masakra co za świństwo z tej francy nerwicy🙈🙈 już mnie 3 smsem zapewnia że jest wszystko dobrze i że mnie nie zostawi...
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

19 grudnia 2018, o 19:13

ZagubionyChłopak pisze:
19 grudnia 2018, o 19:11
Właśnie mam wkręt, że moja dziewczyna zacznie szukać sobie kogoś nowego i ja nawet sobie to wyobrażam że tak jest... masakra... A ona tylko zażartowała jak się jej zapytałem czy to wytrzym odpowiadając - zobaczymy. Zaśmiała się i powiedziała, że wytrzyma i że mam się tym nie martwić, ale do mnie to nie dociera i wciąż te myśli że ona mnie zostawi...o masakra co za świństwo z tej francy nerwicy🙈🙈 już mnie 3 smsem zapewnia że jest wszystko dobrze i że mnie nie zostawi...
Zle robisz. Skoro boisz sie ze cie zostawi przez twoj stan to czemu po prostu nie wyleczysz stanu? Przestan zyc nerwica to znikna obawy i leki a za tym zniknie problem.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

19 grudnia 2018, o 21:53

ZagubionyChłopak pisze:
19 grudnia 2018, o 19:11
Właśnie mam wkręt, że moja dziewczyna zacznie szukać sobie kogoś nowego i ja nawet sobie to wyobrażam że tak jest... masakra... A ona tylko zażartowała jak się jej zapytałem czy to wytrzyma odpowiadając - zobaczymy. Zaśmiała się i powiedziała, że wytrzyma i że mam się tym nie martwić, ale do mnie to nie dociera i wciąż te myśli że ona mnie zostawi...o masakra co za świństwo z tej francy nerwicy🙈🙈 już mnie 3 smsem zapewnia że jest wszystko dobrze i że mnie nie zostawi...
Ni eupewniaj sie za czesto bo to raz ze szkodzi w nerwicy, to dwa dziewczyna naprawde bedzie miala dosc po czasie :D
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

20 grudnia 2018, o 14:17

Ktoś napisał kilka postów wcześniej, że jeśli nie ma się przebłysków to znaczy, że się ta osoba odkochała. Ja ich nie mam i teraz zaczynam się martwić czy to nie ROCD? czy moze na serio jej nie kocham? i stąd ta obojętność? odcięcie od emocji zwiazanych z nia? Nie mam już takich nasilajacych sie mocno mysli, moze przez to ze tabletki mnie uspokajaja (anafranil, zomiren i pramolan). czuje teraz ucisk w klatce piersiowej ale tak jakby stłumiony przez leki. W głowie tez takie uczucie otępienia stłumione (chyba) lekami.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

20 grudnia 2018, o 15:05

ZagubionyChłopak pisze:
20 grudnia 2018, o 14:17
Ktoś napisał kilka postów wcześniej, że jeśli nie ma się przebłysków to znaczy, że się ta osoba odkochała. Ja ich nie mam i teraz zaczynam się martwić czy to nie ROCD? czy moze na serio jej nie kocham? i stąd ta obojętność? odcięcie od emocji zwiazanych z nia? Nie mam już takich nasilajacych sie mocno mysli, moze przez to ze tabletki mnie uspokajaja (anafranil, zomiren i pramolan). czuje teraz ucisk w klatce piersiowej ale tak jakby stłumiony przez leki. W głowie tez takie uczucie otępienia stłumione (chyba) lekami.
No to jak nie masz wątpliwości i się odkochałeś, to co tu robisz? Przebłysków nie masz, bo skupiłeś się na tym że muszą być przebłyski i tak bardzo się starasz żeby przebłysk był że nerwica potrafi Ci to stłumić, albo zbyt dosadnie bierzesz słowa do Siebie i teraz za wszelką cenę będziesz czekał na przebłysk, masz dalej objawy fizyczne, czyli nerwica trwa, gdyby było wszystko w porządku to objawy ustąpiłby kompletnie a Ty do Swojej dziewczyny czułbyś totalną obojętnośc, byłaby dla Ciebie tak samo obojętna jak np. Kasia Cichopek (no chyba że nie jest xD)
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

20 grudnia 2018, o 19:39

A macie też tak, że wpadacie w taki stan całkowitej obojętności?
I dziwne uczucie, że może ja wcale nie mam ROCD?
Przez pierwsze 4 dni byłem w szoku że straciłem uczucia, co się ze mna dzieje, a teraz tak jakbym był bardziej obojetny... :(
Ciagle czuje sie śpiący po tych tabletkach (anafranil, zomiren i pramolan)
Czy to mozliwe by odczuwac lek bez objawów fizycznych?
Nie nękają mnie już pytania czy kocham, czy nie kocham tak czesto jak wczesniej. Teraz bardziej doszukuje sie podobienstwa objaw moich i waszych. Spedziłem pół dnia na czytaniu postów, a reszta to sen. Czy to nadal ROCD? czy zwyczajnie mi przeszlo? nadal nie doswiadczam uczuć wyzszych do mojej dziewczyny :(
ciagle nekaja mnie mysli ale nie czuje juz takiego lęku jak na poczatku. Czy mozliwe ze lekarstwa ktore biore mogly mnie wyciszyc? Proszę Was o pomoc... :(
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

20 grudnia 2018, o 20:11

Odpisze ktoś? :(
Teraz czuje ucisk w głowie...
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

20 grudnia 2018, o 20:42

Aktualnie moja dziewczyna jest na opłatkowej imprezie z firmy i martwie sie czy moze ktos jej tam nie podrywa... czuje poddenerwowanie i mały ucisk w głowie. Juz sam nie wiem co sie ze mna dzieje :(
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

20 grudnia 2018, o 21:10

ZagubionyChłopak pisze:
20 grudnia 2018, o 19:39
A macie też tak, że wpadacie w taki stan całkowitej obojętności?
I dziwne uczucie, że może ja wcale nie mam ROCD?
Przez pierwsze 4 dni byłem w szoku że straciłem uczucia, co się ze mna dzieje, a teraz tak jakbym był bardziej obojetny... :(
Ciagle czuje sie śpiący po tych tabletkach (anafranil, zomiren i pramolan)
Czy to mozliwe by odczuwac lek bez objawów fizycznych?
Nie nękają mnie już pytania czy kocham, czy nie kocham tak czesto jak wczesniej. Teraz bardziej doszukuje sie podobienstwa objaw moich i waszych. Spedziłem pół dnia na czytaniu postów, a reszta to sen. Czy to nadal ROCD? czy zwyczajnie mi przeszlo? nadal nie doswiadczam uczuć wyzszych do mojej dziewczyny :(
ciagle nekaja mnie mysli ale nie czuje juz takiego lęku jak na poczatku. Czy mozliwe ze lekarstwa ktore biore mogly mnie wyciszyc? Proszę Was o pomoc... :(
Masz nerwicę i widać to jak wół, nerwica nie kończy się po 15 minutach, tylko trwa ciągle, trwa dopóki się nie ogarniesz, ciągle szukasz potwierdzenia, a wszystko masz w materiałach na forum. Wszystko opisane jak działają mechanizmy nerwicowe, boisz się, lękasz, jesteś zazdrosny, to wszystko nerwica + to że może jesteś porpostu zazdrosny, zazdrość z umiarem jest ok, uważaj żeby nie przegiąć, bo będzie jeszcze gorzej. To że nie czujesz lęku, wcale nie oznacza że nerwica się wyłączyła. Poczytaj materiały ogólnie o nerwicy nie tylko natręctw, posłuchaj youtube, masz tam wszystko jak wół opisane, wyjaśnione. Ciężko to ogarnąć początkowo, ale dasz radę, jak będziesz się dziwił na każdy objaw, wątpliwość, to nerwica będzie ciągle robić cyrk. Zdobądź wiedzę na ten temat, bo będziesz za każdym objawem, myślą tu pisał, a masz tu tyle stron i wypowiedzi i nie tylko tu, w różnych działach. Spokojnie to nerwica :)

A ucisk w głowie to objaw napięcia emocjonalnego, czy to lęk czy nie, napięcie może być, może być np. jak bardzo mocno zezłościsz się etc. Ja mam już uciski w głowie od początku, jest z nimi już coraz lepiej, w sensie że często albo znikaja, albo jak przychodzą to się nie dziwie skąd tylko wiem że to emocjonalne i puszcza
ZagubionyChłopak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 18 grudnia 2018, o 13:48

20 grudnia 2018, o 21:13

karoolpl pisze:
20 grudnia 2018, o 21:10
ZagubionyChłopak pisze:
20 grudnia 2018, o 19:39
A macie też tak, że wpadacie w taki stan całkowitej obojętności?
I dziwne uczucie, że może ja wcale nie mam ROCD?
Przez pierwsze 4 dni byłem w szoku że straciłem uczucia, co się ze mna dzieje, a teraz tak jakbym był bardziej obojetny... :(
Ciagle czuje sie śpiący po tych tabletkach (anafranil, zomiren i pramolan)
Czy to mozliwe by odczuwac lek bez objawów fizycznych?
Nie nękają mnie już pytania czy kocham, czy nie kocham tak czesto jak wczesniej. Teraz bardziej doszukuje sie podobienstwa objaw moich i waszych. Spedziłem pół dnia na czytaniu postów, a reszta to sen. Czy to nadal ROCD? czy zwyczajnie mi przeszlo? nadal nie doswiadczam uczuć wyzszych do mojej dziewczyny :(
ciagle nekaja mnie mysli ale nie czuje juz takiego lęku jak na poczatku. Czy mozliwe ze lekarstwa ktore biore mogly mnie wyciszyc? Proszę Was o pomoc... :(
Masz nerwicę i widać to jak wół, nerwica nie kończy się po 15 minutach, tylko trwa ciągle, trwa dopóki się nie ogarniesz, ciągle szukasz potwierdzenia, a wszystko masz w materiałach na forum. Wszystko opisane jak działają mechanizmy nerwicowe, boisz się, lękasz, jesteś zazdrosny, to wszystko nerwica + to że może jesteś porpostu zazdrosny, zazdrość z umiarem jest ok, uważaj żeby nie przegiąć, bo będzie jeszcze gorzej. To że nie czujesz lęku, wcale nie oznacza że nerwica się wyłączyła. Poczytaj materiały ogólnie o nerwicy nie tylko natręctw, posłuchaj youtube, masz tam wszystko jak wół opisane, wyjaśnione. Ciężko to ogarnąć początkowo, ale dasz radę, jak będziesz się dziwił na każdy objaw, wątpliwość, to nerwica będzie ciągle robić cyrk. Zdobądź wiedzę na ten temat, bo będziesz za każdym objawem, myślą tu pisał, a masz tu tyle stron i wypowiedzi i nie tylko tu, w różnych działach. Spokojnie to nerwica :)
Dziękuję za odpowiedź. Uspokoiłeś mnie swoim postem. Postaram się ogarnąć materiał na forum. Jestem na L4 wiec mam duzo czasu by sie tym zająć. Pozdrawiam i bardzo dziękuję za wsparcie :)
Awatar użytkownika
aneczkaa19072000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 sierpnia 2018, o 12:37

20 grudnia 2018, o 22:26

ZagubionyChłopak pisze:
20 grudnia 2018, o 19:39
A macie też tak, że wpadacie w taki stan całkowitej obojętności?
I dziwne uczucie, że może ja wcale nie mam ROCD?
Przez pierwsze 4 dni byłem w szoku że straciłem uczucia, co się ze mna dzieje, a teraz tak jakbym był bardziej obojetny... :(
Ciagle czuje sie śpiący po tych tabletkach (anafranil, zomiren i pramolan)
Czy to mozliwe by odczuwac lek bez objawów fizycznych?
Nie nękają mnie już pytania czy kocham, czy nie kocham tak czesto jak wczesniej. Teraz bardziej doszukuje sie podobienstwa objaw moich i waszych. Spedziłem pół dnia na czytaniu postów, a reszta to sen. Czy to nadal ROCD? czy zwyczajnie mi przeszlo? nadal nie doswiadczam uczuć wyzszych do mojej dziewczyny :(
ciagle nekaja mnie mysli ale nie czuje juz takiego lęku jak na poczatku. Czy mozliwe ze lekarstwa ktore biore mogly mnie wyciszyc? Proszę Was o pomoc... :(

Jakbys jej nie kochał, to byś jej nie pytał na początku czy wytrzyma z Tobą ;) to raz..dwa, nie martwił byś się że ktoś ją podrywa :) trzy-gdybyś jej nie kochał miał byś wywalone w nią po całości, nie szukał byś pomocy, nie czytał byś forum, i nie myślał że coś z Tobą nie tak :D a poza tym że zastanawiasz się czy to rocd, to to normalna sprawa gościu :D każdy kto cierpi na rocd ma taką myśl. Im dłużej będziesz się nad nią zastanawiał, tym będzie częściej wracał. A po za tym OCD(zaburzenia obsesyjno kompulsyjne) nie bez potrzeby, nazywają się 'zaburzeniem wątpiących' w tym stanie, w którym jesteś będziesz wątpil we wszystko :D przerabiam, więc wiem :p ale musisz się tego nauczyć że nie możesz się na tym skupiać, analizować i odpowiadać na pytania które pojawiają Ci się w głowie :) czytaj artykuły odburzonuch, przegladnij od początku cały ten wątek, i nie bierz niektórych rzeczy do siebie, każdy ma inne objawy, ale często podobne c: stan ten jest odwracalny, a Rocd jest tylko pewnym etapem w życiu :) ile będzie trwal? Zależy jak się nastawisz c: także jest nas więcej i uszy do góry :D, pozdrawiam :)
"JEŻELI KTOŚ WYDAJE CI SIE NIE POTRZEBNY - TO NAPRAWDĘ GO POTRZEBUJESZ"
ODPOWIEDZ