Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Saphira
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 15 czerwca 2016, o 09:07

26 grudnia 2018, o 13:14

Hey, prosze o pomoc.
Wczoraj bardzo sie przerazilam jedna mysla. Jak juz kiedys pisalam, mam natrety dotyczace innego faceta. Wczoraj zrobilismy zdjecie z ukochanym, i cos tam nacisnelo, ze pomyslelismy, ze te zdjecie bylo opublikowane w facebooku, ale tak sie nie stalo. Lecz u mnie pojawila sie taka okropna mysl, ze ojej jesli to zdjecie zobaczy ten inny facet, przestarszylam sie, a pozniej przestraszylam sie, ze wogole mialam taka mysl przeciez ja kocham swego chlopaka, jak ja moge miec takie mysli....czy to znaczy ze ja kocham tego innego?
Saphira
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 15 czerwca 2016, o 09:07

26 grudnia 2018, o 13:20

Dodam,ze chce bardzo pozbyc sie tych mysli, i nie miec natretnych mysli na temat tego innego mezczyzny, tez ciagle mam mysli co ludzie pomysla o mnie i moim ukochanym, a wczoraj pojawila sie ta okropna mysl co ten inny facet o tym pomysli, strasznie nie chcem zeby to bylo dowodem na moja nie milosc do mego chlopaka, i milosc do tego innego, bardzo tego nie chce
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

26 grudnia 2018, o 13:55

Miał ktoś z was natrętne myśli podczas seksu?:(
Ja za każdym razem podczas seksu pokazuje mi się przed oczami ryj kogoś innego i ja od razu po zblizeniu płacze i jestem smutna bo ja tego nie chce to jest okropne :( Boże mi się żyć nie chce ! Ja tak mocno kocham swojego faceta że sobie nie wyobrażacie i przez cały czas mam myśli że niby chce być z kimś innym itd... podczas seksu ryje innych osób... To się nigdy nie skończy:( znów jestem na dnie
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

26 grudnia 2018, o 13:59

Saphira pisze:
26 grudnia 2018, o 13:14
Hey, prosze o pomoc.
Wczoraj bardzo sie przerazilam jedna mysla. Jak juz kiedys pisalam, mam natrety dotyczace innego faceta. Wczoraj zrobilismy zdjecie z ukochanym, i cos tam nacisnelo, ze pomyslelismy, ze te zdjecie bylo opublikowane w facebooku, ale tak sie nie stalo. Lecz u mnie pojawila sie taka okropna mysl, ze ojej jesli to zdjecie zobaczy ten inny facet, przestarszylam sie, a pozniej przestraszylam sie, ze wogole mialam taka mysl przeciez ja kocham swego chlopaka, jak ja moge miec takie mysli....czy to znaczy ze ja kocham tego innego?
Ja się mecze z takimi myślami na codzień i uwierz zrylo mi to głowę na Maxa:(
To co napisałaś to typowe ... Ja to mam tak że np jak dodam nutę na Fb jakas (ZAWSZE TAK ROBILAM) to zaraz myśli Że tamten to zobaczy... A jak mi polubi ta piosenkę to już wogole jest jakiś dramat .... Nie mogę się odpedzic od myśli...
Mamy ten sam schemat A podejrzewam że kochasz swojego faceta na Maxa i jesteś wrażliwa i brzydzisz się zdrada, czyż nie???
A te myśli co ci przyszły to one przyszły bo to zaburzenie produkuje te myśli nie TY. Ale nam wszystkim się wydaje że to my tak myślimy itd.. To jest chore na Maxa chętnie z kimś o tym popiszę
Kaja123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 11 listopada 2018, o 10:19

26 grudnia 2018, o 14:18

Laski spokojnie to są zwykle straszaki! Wasz umysł próbuje utrzymać stan zagrożenia- pokażcie mu ze się nie boicie. Kluczem odburzenia jest PRZESTANIE SIĘ BAĆ OBJAWÓW. A wiec pamiętajcie ze to iluzja i do przodu.
Ja się czuje dziś chu*owo ale może chociaż wam pomogę...
Saphira
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 15 czerwca 2016, o 09:07

26 grudnia 2018, o 15:44

Kaja123 pisze:
26 grudnia 2018, o 14:18
Laski spokojnie to są zwykle straszaki! Wasz umysł próbuje utrzymać stan zagrożenia- pokażcie mu ze się nie boicie. Kluczem odburzenia jest PRZESTANIE SIĘ BAĆ OBJAWÓW. A wiec pamiętajcie ze to iluzja i do przodu.
Ja się czuje dziś chu*owo ale może chociaż wam pomogę...
Rozumiem, juz czesc tych mysli mialam jakos zracjanalizowanych, ale tutaj pojawila sie jakas calkiem nowa, bardziej straszaca, niby podtiwerdzajaca, ze cos do tamtego faceta czuje - co tamten pomysli jak zobaczy moje zdjecie z ukochanym, moze nie wkladac....i przerazilam sie, ze to jest chyba dowod mej nie milosci, a wlasnie milosci do tego innego, przerazilam sie i teraz nie odpuszcza....nie chce, zeby to bylo prawda, chce swobodnie kochac swego ukochanego
Kaja123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 11 listopada 2018, o 10:19

26 grudnia 2018, o 16:31

Rozumiem ze to straszne uczucie kiedy przychodzi taka myśl z dupy za przeproszeniem. Np ja od kilku godzin nie pisze z moim chłopakiem bo jest zajęty i przyszła mi myśl do głowy ze podoba mi się życie singielki. Tez się przeraziłam jak nie wiem co! Ale n tym właśnie polega zaburzenie- ze będą przychodzić dziwne myśli których się boimy. Twój lęk jest tylko dowodem na to jak bardzo są one sprzeczne z rzeczywistością, ze są odwrotnością ciebie. I chociaż wydają się mega realne- pamiętaj ze to tylko iluzja.
To nic dziwnego ze ta myśl przyszła, bo twój stan emocjonalny jest wciąż zaburzony wiec będzie wysyłał mnóstwo sygnałów żeby cie straszyć. Głowa do góry! Zapewniam ze kochasz swojego faceta i jedna głupia myśl nie jest w stanie tego zniszczyć :)
matts
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 17 kwietnia 2018, o 17:31

28 grudnia 2018, o 19:42

Witam. Piszę znowu bo jest coraz gorzej. Czy któreś z was ma tak lub miało, że ani na chwilę nie czuje się lepiej, że te myśli i spostrzeganie świata tak kimś zawładnęły, że przerodziły się w rzeczywistość? Nawet na chwilę nie przestaję myśleć inaczej. A fizyczne dolegliwości stają się nie do wytrzymania. Chciałoby się krzyczeć, wyć a nawet skończyć ze sobą. Żadne modlitwy, próby tłumaczenia se, że to tylko nerwica czy próby zajęcia się czymś nic nie pomaga. Ludzie co robić?
Zastanawiam się czy to możliwe, że ja tak naprawdę myślę a nerwicą jest tylko strach i lęk że przestałem kochać?
Dlaczego wygląd stał się dla mnie najważniejszym wyznacznikiem.
Nie potrafię przestać oglądać się za innymi a przez to tak bardzo się nienawidzę i czuję do siebie wstręt. Boże ja już warjuje. Zamiast zająć się swoją rodziną ja żyję w ciągłym strachu i bólu.
Pomóżcie. 😢😞😢
Mario26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47

28 grudnia 2018, o 20:21

matts pisze:
28 grudnia 2018, o 19:42
Witam. Piszę znowu bo jest coraz gorzej. Czy któreś z was ma tak lub miało, że ani na chwilę nie czuje się lepiej, że te myśli i spostrzeganie świata tak kimś zawładnęły, że przerodziły się w rzeczywistość? Nawet na chwilę nie przestaję myśleć inaczej. A fizyczne dolegliwości stają się nie do wytrzymania. Chciałoby się krzyczeć, wyć a nawet skończyć ze sobą. Żadne modlitwy, próby tłumaczenia se, że to tylko nerwica czy próby zajęcia się czymś nic nie pomaga. Ludzie co robić?
Zastanawiam się czy to możliwe, że ja tak naprawdę myślę a nerwicą jest tylko strach i lęk że przestałem kochać?
Dlaczego wygląd stał się dla mnie najważniejszym wyznacznikiem.
Nie potrafię przestać oglądać się za innymi a przez to tak bardzo się nienawidzę i czuję do siebie wstręt. Boże ja już warjuje. Zamiast zająć się swoją rodziną ja żyję w ciągłym strachu i bólu.
Pomóżcie. 😢😞😢
Ja tak mam za każdym razem kiedy wpadam i to trwa długo dopuki nie odpuszczę i nie uspokoje się a czasami uspokojenie nic nie daje i wtedy dopiero się zaczyna. Wiesz co ostatnio miałem tak że już napewno przestałem kochać modlilem czasami że chce żebyśmy byli na cale Życie razem ale w myślach że nie chce... Aż pewnego dnia zacząłem coś zmieniać coś zrozumiałem że trzeba mimo tego że myśli są i one będą działać logika, potem przeczytałem post nowego użytkownika tutaj i praktycznie identycznie mu się to zaczęło, skaplem się że mamy identycznie tak się uspokoilem że perwszy raz tak szeroko otworzyłem oczy poczułem wszystko co chciałem znów wiedziałem wszystko na 100proc. Zauważyłem co się ze mną dzieje i dzialalem logika ale na 2 3 dni... Potem znów się zaczęło i trwa do dziś juz mi się nie chce pisać sprawdzać... Czuję się mega źle każa z wkrętak nerwicy jest genialna. Ja okropnie się boję że nie kocham mojej kobiety a inna... A nie chce tego kur.a okropnie. A tu przyszła myśl że się boję zerwać i teraz to ja już załamany i prubuje sobie nonstop to wytłumaczyć poszukać czegoś że ja chcę być z moją kobieta i ja kochać być na zawsze. Masz to samo co ja i co każdy tutaj każdemu ta obawa się opiera na czymś innym ja też miałem że każda ładniejsza to wszystko jest chore.
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

28 grudnia 2018, o 23:12

Mario26 pisze:
28 grudnia 2018, o 20:21
matts pisze:
28 grudnia 2018, o 19:42
Witam. Piszę znowu bo jest coraz gorzej. Czy któreś z was ma tak lub miało, że ani na chwilę nie czuje się lepiej, że te myśli i spostrzeganie świata tak kimś zawładnęły, że przerodziły się w rzeczywistość? Nawet na chwilę nie przestaję myśleć inaczej. A fizyczne dolegliwości stają się nie do wytrzymania. Chciałoby się krzyczeć, wyć a nawet skończyć ze sobą. Żadne modlitwy, próby tłumaczenia se, że to tylko nerwica czy próby zajęcia się czymś nic nie pomaga. Ludzie co robić?
Zastanawiam się czy to możliwe, że ja tak naprawdę myślę a nerwicą jest tylko strach i lęk że przestałem kochać?
Dlaczego wygląd stał się dla mnie najważniejszym wyznacznikiem.
Nie potrafię przestać oglądać się za innymi a przez to tak bardzo się nienawidzę i czuję do siebie wstręt. Boże ja już warjuje. Zamiast zająć się swoją rodziną ja żyję w ciągłym strachu i bólu.
Pomóżcie. 😢😞😢
Ja tak mam za każdym razem kiedy wpadam i to trwa długo dopuki nie odpuszczę i nie uspokoje się a czasami uspokojenie nic nie daje i wtedy dopiero się zaczyna. Wiesz co ostatnio miałem tak że już napewno przestałem kochać modlilem czasami że chce żebyśmy byli na cale Życie razem ale w myślach że nie chce... Aż pewnego dnia zacząłem coś zmieniać coś zrozumiałem że trzeba mimo tego że myśli są i one będą działać logika, potem przeczytałem post nowego użytkownika tutaj i praktycznie identycznie mu się to zaczęło, skaplem się że mamy identycznie tak się uspokoilem że perwszy raz tak szeroko otworzyłem oczy poczułem wszystko co chciałem znów wiedziałem wszystko na 100proc. Zauważyłem co się ze mną dzieje i dzialalem logika ale na 2 3 dni... Potem znów się zaczęło i trwa do dziś juz mi się nie chce pisać sprawdzać... Czuję się mega źle każa z wkrętak nerwicy jest genialna. Ja okropnie się boję że nie kocham mojej kobiety a inna... A nie chce tego kur.a okropnie. A tu przyszła myśl że się boję zerwać i teraz to ja już załamany i prubuje sobie nonstop to wytłumaczyć poszukać czegoś że ja chcę być z moją kobieta i ja kochać być na zawsze. Masz to samo co ja i co każdy tutaj każdemu ta obawa się opiera na czymś innym ja też miałem że każda ładniejsza to wszystko jest chore.
Właściwie zarówno @Mario26 i @matts Sami Sobie odpowiadacie na Wasze wątpliwości, piszecie że te myśli, odczucia, że to wywołuje lęk, strach i przerażenie, a dalej nie jesteście w stanie uwierzyć że to nerwica i jej iluzja, i dlatego ciężko jest Wam przebić się przez iluzje bo ciągle nerwica Was wkręca i jest też coraz ciężej i gorzej, no bo non stop jej wierzycie, non stop podkręcacie myśli, wątpliwości, dajecie się mamić matrixowi. Wiem że jest ciężko uwierzyć, ale powiedzcie czy gdybyście chcieli innych, związki kończyły się, to czulibyście lęk? To że ktoś podoba Nam się fizycznie to normalne, mamy to zaprogramowane w kodzie genetycznym, z tym że w normalnym trybie, lęku nie ma, więc tkwicie w tym nerwicowym bagnie i zastanawiacie sie ciągle, czemu, przecież, kocham, chcę być, a jednak mam objawy, o co chodzi, co się dzieje, a dalej to nerwica, póki nie zaakceptujecie w pełni myśli i wątpliwości oraz odczuć to ciężko Wam będzie przebić się. Musicie w to uwierzyć, uwierzyć że to nerwicowy cyrk, że kochacie mocno, i nerwica to dowód tej miłości, a Wy się ciągle dziwicie co się dzieje się :P Akceptujcie, odpowiadajcie nerwicy na przekór, jak mówi że podoba Wam się inna laska, to mówcie tak, oczywiście, już zaraz idę do Niej i będziemy się migdalić :P tak żeby te myśli, ośmieszyć i zbagatelizować, tak żeby je olać i żeby nie dawać im mocy :)

Ciągle trzymacie kontrolę nad tym, a chodzi oto żeby puścić to, niech się dzieje co ma się dziać, a Wy nie macie czasu na te nerwicowe dyrdymały, bo One jak tylko dacie im miejsce, to będa, a nie oto chodzi, trzeba to zaakceptować i olać i tyle, mieć wyjebane i robić swoje :)
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

29 grudnia 2018, o 21:23

A co jeśli ja leżę z ukochanym i mam przeokropny natłok myśli (o kimś innym, o kim myślec nie chcę, ja nawet tej osoby nie nawidzę...) ok, natłok myśli, ja dostaję juz uczucia goraca, nakręcam sie na maxa bo lęk czuje w sobie, nagle natłok myśli że ja chce seks z kimś innym? I nawet teraz gdy to piszę to moje nogi przeszywa mi gorąc tak co 10 sekund..
Mój chłopak poszedł do kuchni a ja dostałam takiej ataki paniki że zaczęłam tak wyć ze łzy mi leciały strumieniami, nie mogłam sie opanowac i mówiłam pod nosem co chwile ze ja już zyć nie chce, ze ja nigdy taka nie byłam i dlaczego nerwica robi ze mnie tak okropnego człowieka? Jak dostałam myśli o tym seksie, to oczywiscie uczucie sztucznego podniecenia(ale to towarzyszy mi przy lęku cały czas, praktycznie codziennie) i nerwica mi wmawia ze ja niby chce. Mnie to tak zszokowało, przeciez ja nigdy nie byłam kims takim, ja nadal leżę i wyję bo nie moge przyjac do wiadomosci tego
Dalej czuje uczucia tego gorąca, mam dosyć ku*rwa dosyć ,kiedy to się skonczy ... wczoraj okazało się ze mam chore jelita i jest u mnie przeokropnie zle, jeszcze ta pieprzona nerwica, ja juz nie wiem co mam robic? Teraz mysle zeby pojechac do domu i pobyc sama, moj chlopak przez moja nerwice schudl, nie je i sam sie zle czuje. To wszystko moja wina i ja nie umiem nic z tym zrobic. Ciążą na mnie i we mnie wyrzuty sumienia jak mozna lezec z ukochanym i dostawac takich okropnych mysli i jeszcze to cholerstwo wmawia ci bezczelnie ze ty tego chcesz... Nie mam już sił na to czuję ze się wykańczam tym już, nie potrafię z tym walczyć ani trochę
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

29 grudnia 2018, o 21:26

Zawsze byłam kochana,nigdy bym nie zdradziła a zdrada była dla mnie przeokrutna rzeczą. Gorszej rzeczy nie znałam.. ja miałam taki fajny związek,tyle pięknych chwil i z dobrej dziewczyny nerwica robi ze mnie sz*atę najgorsza i nie potrafie zaakceptować tego ...wiem że to podstawa ale nie potrafię nie da się kuzwa nie da się skoro ja nigdy taka nie byłam :( już wolę umrzeć niż zdradzić
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

29 grudnia 2018, o 21:30

:buu: :buu: :buu: :buu: :buu: :buu: nawet nie wiecie jak ja się czuje strasznie ... albo dziś mój chłopak mnie głaskał po głowie i patrzył na mnie, mi było tak fajnie, prawie usypiałam i nagle natręt przyszedł.. twarz tamtego debila, ja musiałam co chwile oczy otwierac zeby spojrzeć na ukochanego i co tylko zamknęłam to tamten debil mi się pokazywał i wszystko się zj*balo w moment... jakies chore mysli i cholera wie co w tej głowie, boze skąd takie smieci mi się biora, w zyciu bym tak nie pomyslala, nie moglabym... a jednak :( przeciez ja tego nie chcę !!!!!! :buu:
nieznajoma19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37

29 grudnia 2018, o 21:32

Jestem teraz chora i nie powinnam w ogóle się stresowac ale ja nie potrafię nie reagować płaczem na te myśli i te objawy okropne... nie umiem ich olać i wyśmiać, to nie jest takie proste bo mnie zaraz walą takie wyrzuty sumienia że nie mogę się uspokoić :(
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

29 grudnia 2018, o 22:16

Kochani, długo się nie udzielałam. Odpowiadając na Wasze powyższe pytania - TAK, NERWICA może zawładnąć w taki sposób umysłem, że widzicie ukochaną osobę jako potwora, jako najohydniejszą osobę na ziemi. I jesteście święcie przekonani, że to prawda, że nie kochacie. Czasami potrzeba miesięcy, a czasami lat by zobaczyć jakie to wszystko jest irracjonalnie śmieszne i jaką siłę ma zaburzenie, jak potrafi zniewolić, że czarne staje się białe, a białe czarne. Nie poddawajcie się, tylko uwierzcie, ale nie nerwicy, a w nerwicę.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ