Dobrze. Nie będę pisał w liczbie mnogiej ale bez przesady z delikatnością. Moim zdaniem akurat nerwica na tle związków, homoseksualizmu, itp wymaga twardego i konkretnego podejścia a nie delikatności dużej.laure pisze: ↑11 września 2018, o 11:06No jak ktoś pyta to właśnie pyta czy to nerwicowe. Zwracam uwagę o większą delikatność.Nerwyzestali pisze: ↑11 września 2018, o 11:03Właściwie to chciałem naświetlić to że normalnie nie ma takich mysli i to nerwicowe jest.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
To takie metody stosuj wobec siebie, ale nie wobec innych, bo można komuś jeszcze bardziej namieszać.Nerwyzestali pisze: ↑11 września 2018, o 11:08Dobrze. Nie będę pisał w liczbie mnogiej ale bez przesady z delikatnością. Moim zdaniem akurat nerwica na tle związków, homoseksualizmu, itp wymaga twardego i konkretnego podejścia a nie delikatności dużej.laure pisze: ↑11 września 2018, o 11:06No jak ktoś pyta to właśnie pyta czy to nerwicowe. Zwracam uwagę o większą delikatność.Nerwyzestali pisze: ↑11 września 2018, o 11:03
Właściwie to chciałem naświetlić to że normalnie nie ma takich mysli i to nerwicowe jest.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Nie mam zamiaru wrzeszczeć po kimś ale różnie można podejść do kogoś w radzeniu mu czegoś. Postawa bardziej konkretna i logiczna też się przyda w wytłumaczeniu komuś, że robi sobie krzywdę i powinien się wziąć za siebie.laure pisze: ↑11 września 2018, o 11:48To takie metody stosuj wobec siebie, ale nie wobec innych, bo można komuś jeszcze bardziej namieszać.Nerwyzestali pisze: ↑11 września 2018, o 11:08Dobrze. Nie będę pisał w liczbie mnogiej ale bez przesady z delikatnością. Moim zdaniem akurat nerwica na tle związków, homoseksualizmu, itp wymaga twardego i konkretnego podejścia a nie delikatności dużej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Mam wrażenie ze nie przeczytałeś pytania kolegi. Pytał czy ktoś ma takie myśli jak on, a Ty mu stanowczo w liczbie mnogiej odpisałes, ze nie. I tu jest właśnie potrzebna delikatność. Nikt nie prosił o rady, to było czyste zapytanie. Kolega jak wynika z jego wypowiedzi wie, ze to nerwicowe. Chcial tylko wiedziec ze nie jest sam. Wnoszę jednak o czytanie ze zrozumieniem i przemyślenie odpowiedzi zanim powiemy coś nie do końca adekwatnego.Nerwyzestali pisze: ↑11 września 2018, o 11:50Nie mam zamiaru wrzeszczeć po kimś ale różnie można podejść do kogoś w radzeniu mu czegoś. Postawa bardziej konkretna i logiczna też się przyda w wytłumaczeniu komuś, że robi sobie krzywdę i powinien się wziąć za siebie.laure pisze: ↑11 września 2018, o 11:48To takie metody stosuj wobec siebie, ale nie wobec innych, bo można komuś jeszcze bardziej namieszać.Nerwyzestali pisze: ↑11 września 2018, o 11:08
Dobrze. Nie będę pisał w liczbie mnogiej ale bez przesady z delikatnością. Moim zdaniem akurat nerwica na tle związków, homoseksualizmu, itp wymaga twardego i konkretnego podejścia a nie delikatności dużej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Napisałem potem, że nie będę pisał w liczbie mnogiej. Masz rację, nie powinienem pisać za wszystkich. Pospieszyłem się z postem.laure pisze: ↑11 września 2018, o 13:04Mam wrażenie ze nie przeczytałeś pytania kolegi. Pytał czy ktoś ma takie myśli jak on, a Ty mu stanowczo w liczbie mnogiej odpisałes, ze nie. I tu jest właśnie potrzebna delikatność. Nikt nie prosił o rady, to było czyste zapytanie. Kolega jak wynika z jego wypowiedzi wie, ze to nerwicowe. Chcial tylko wiedziec ze nie jest sam. Wnoszę jednak o czytanie ze zrozumieniem i przemyślenie odpowiedzi zanim powiemy coś nie do końca adekwatnego.Nerwyzestali pisze: ↑11 września 2018, o 11:50Nie mam zamiaru wrzeszczeć po kimś ale różnie można podejść do kogoś w radzeniu mu czegoś. Postawa bardziej konkretna i logiczna też się przyda w wytłumaczeniu komuś, że robi sobie krzywdę i powinien się wziąć za siebie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 106
- Rejestracja: 26 grudnia 2017, o 12:38
Hej potrzebuje jakiejś motywacji bo wróciło to z taką siła że musiałam tutaj wrócić. Dawałam sama sobie radę (tzn bez forum) bo wiedziałam że nie ma co sobie udowadniać bo to jest bez sensu. Karmie tym swoją nerwice. Ale dzisiaj po prostu dopadło tak mocno że powiedziałam że już sobie nie daje rady kompletnie. Gubię się strasznie, nie mogę opisać tego leku, jest przeokropne, ciągle płaczę. Widzę teraz jaki to jest ogromny lęk z porównaniem do tych z przed roku. Dopadł mnie ten najgorszy. Potrzebuje pomocy. Zdałam dziś prawko ale jakoś mnie to nie cieszy bo mam te głupie myśli które są silne jak nigdy dotąd. Nie mogę dopuścić myśli że 'nie kocham'. Mimo to mówię że chce spędzić z nim resztę życia. Moim sposobem na nerwice był notes w moim głowie
zapisywalam tam lepsze dni które sobie wyobrażalam ile ich tam jest i przechodziło. Ale dziś wszystko mnie zniszczyło. Pomóżcie. Nie chcę się poddawać kocham go. Ten człowiek wiele dla mnie znaczy z którym chce spędzić wszystkie cudowne chwile, wszystkie sprzeczności losu, chce przejść to z nim.. Już do końca życia.Ale dlaczego do cholery nerwica chce to zniczyszczyc??? Opadam z sił

- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Właśnie dlatego, że go Kochasz. Że jest on Twoją największą wartością, co widać, po tym w jaki sposób opisujesz Waszą przyszłość. Otwórz sobie notesik w głowie (też taki mam!), przekartkuj go uważnie. Dzień po dniu, te w których nie było żadnych wątpliwości i myśli. Może to pozwoli troszkę Ci wyciszyc stan lękowyQwerty123 pisze: ↑11 września 2018, o 21:54Hej potrzebuje jakiejś motywacji bo wróciło to z taką siła że musiałam tutaj wrócić. Dawałam sama sobie radę (tzn bez forum) bo wiedziałam że nie ma co sobie udowadniać bo to jest bez sensu. Karmie tym swoją nerwice. Ale dzisiaj po prostu dopadło tak mocno że powiedziałam że już sobie nie daje rady kompletnie. Gubię się strasznie, nie mogę opisać tego leku, jest przeokropne, ciągle płaczę. Widzę teraz jaki to jest ogromny lęk z porównaniem do tych z przed roku. Dopadł mnie ten najgorszy. Potrzebuje pomocy. Zdałam dziś prawko ale jakoś mnie to nie cieszy bo mam te głupie myśli które są silne jak nigdy dotąd. Nie mogę dopuścić myśli że 'nie kocham'. Mimo to mówię że chce spędzić z nim resztę życia. Moim sposobem na nerwice był notes w moim głowiezapisywalam tam lepsze dni które sobie wyobrażalam ile ich tam jest i przechodziło. Ale dziś wszystko mnie zniszczyło. Pomóżcie. Nie chcę się poddawać kocham go. Ten człowiek wiele dla mnie znaczy z którym chce spędzić wszystkie cudowne chwile, wszystkie sprzeczności losu, chce przejść to z nim.. Już do końca życia.Ale dlaczego do cholery nerwica chce to zniczyszczyc??? Opadam z sił

No i gratulacje Pani Kierowco! Przyjdzie dzień, gdzie satysfakcja ze zdanego egzaminu wróci

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 106
- Rejestracja: 26 grudnia 2017, o 12:38
Dziękuję za miłe słowokatarzynka pisze: ↑11 września 2018, o 22:25Właśnie dlatego, że go Kochasz. Że jest on Twoją największą wartością, co widać, po tym w jaki sposób opisujesz Waszą przyszłość. Otwórz sobie notesik w głowie (też taki mam!), przekartkuj go uważnie. Dzień po dniu, te w których nie było żadnych wątpliwości i myśli. Może to pozwoli troszkę Ci wyciszyc stan lękowyQwerty123 pisze: ↑11 września 2018, o 21:54Hej potrzebuje jakiejś motywacji bo wróciło to z taką siła że musiałam tutaj wrócić. Dawałam sama sobie radę (tzn bez forum) bo wiedziałam że nie ma co sobie udowadniać bo to jest bez sensu. Karmie tym swoją nerwice. Ale dzisiaj po prostu dopadło tak mocno że powiedziałam że już sobie nie daje rady kompletnie. Gubię się strasznie, nie mogę opisać tego leku, jest przeokropne, ciągle płaczę. Widzę teraz jaki to jest ogromny lęk z porównaniem do tych z przed roku. Dopadł mnie ten najgorszy. Potrzebuje pomocy. Zdałam dziś prawko ale jakoś mnie to nie cieszy bo mam te głupie myśli które są silne jak nigdy dotąd. Nie mogę dopuścić myśli że 'nie kocham'. Mimo to mówię że chce spędzić z nim resztę życia. Moim sposobem na nerwice był notes w moim głowiezapisywalam tam lepsze dni które sobie wyobrażalam ile ich tam jest i przechodziło. Ale dziś wszystko mnie zniszczyło. Pomóżcie. Nie chcę się poddawać kocham go. Ten człowiek wiele dla mnie znaczy z którym chce spędzić wszystkie cudowne chwile, wszystkie sprzeczności losu, chce przejść to z nim.. Już do końca życia.Ale dlaczego do cholery nerwica chce to zniczyszczyc??? Opadam z sił
![]()
No i gratulacje Pani Kierowco! Przyjdzie dzień, gdzie satysfakcja ze zdanego egzaminu wróci![]()

Mam nadzieję że dam radę

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51
Też tak mam że boję się tego że będzie nudno nie będziemy mieli o czym rozmawiać czy poprostu będzie coś nie tak z jej wyglądem itpmatts pisze: ↑11 września 2018, o 10:10Witam. Czy macie czasami tak, że gdy jesteście ze swoimi połówkami to jest ok a gdy idziecie do pracy lub wychodzicie z domu na dłużej zaczyna się walka z myślami , stres i strach co będzie jak wrócicie? Że jak wrócę do domu to znowu będę myślał inaczej. To jest jakaś masakra.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Chłopaki, no nic odkrywczego nie napiszę, tyle, że... też tak mam!qweer pisze: ↑11 września 2018, o 22:45Też tak mam że boję się tego że będzie nudno nie będziemy mieli o czym rozmawiać czy poprostu będzie coś nie tak z jej wyglądem itpmatts pisze: ↑11 września 2018, o 10:10Witam. Czy macie czasami tak, że gdy jesteście ze swoimi połówkami to jest ok a gdy idziecie do pracy lub wychodzicie z domu na dłużej zaczyna się walka z myślami , stres i strach co będzie jak wrócicie? Że jak wrócę do domu to znowu będę myślał inaczej. To jest jakaś masakra.

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Kochani? Czy ktoś z was miał tak ze wyszukiwaliscie pierdol o których nawyjaliscie z partnerem jakby to był problem jakiś? Np. Teraz miał miejsce mój wywód jak to kierys się uśmiechał ładnie normalnie a dzisiaj tak sztucznie i ze wyglądał na smutnego, albo ze np. Patrzy na swoją mamę tak samo jak na mnie na zdjęciu xD albo cis takiego... czy to nerwicowe ? Takie pierdo*nie o bzdetach niż nie ważnych? Zwracanie uwagi na takie pierdoly? Nie wiem jak przestać bo ciagle coś znajduje ...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 31 sierpnia 2018, o 11:00
Cześć wszystkim...
Jestem tu nowa, ale potrzebuję z kimś porozmawiać, bo czuję że się rozpadam. W następny weekend biorę ślub z moją bratnią duszą, kocham go i wiem to. Ale te natrętne myśli, które skupiają się wokół ślubu, wokół naszego związku są coraz silniejsze. Leczę się u psychiatry (biorę Cital) i chodzę do psychologa. Wiem, że jeśli odwołam ślub to będzie największy błąd w moim życiu, jednak moj umysł cały czas krzyczy do mnie "uciekaj, to nie to"... pomocy...
Jestem tu nowa, ale potrzebuję z kimś porozmawiać, bo czuję że się rozpadam. W następny weekend biorę ślub z moją bratnią duszą, kocham go i wiem to. Ale te natrętne myśli, które skupiają się wokół ślubu, wokół naszego związku są coraz silniejsze. Leczę się u psychiatry (biorę Cital) i chodzę do psychologa. Wiem, że jeśli odwołam ślub to będzie największy błąd w moim życiu, jednak moj umysł cały czas krzyczy do mnie "uciekaj, to nie to"... pomocy...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
A co się dzieje?kejt1991 pisze: ↑12 września 2018, o 08:35Cześć wszystkim...
Jestem tu nowa, ale potrzebuję z kimś porozmawiać, bo czuję że się rozpadam. W następny weekend biorę ślub z moją bratnią duszą, kocham go i wiem to. Ale te natrętne myśli, które skupiają się wokół ślubu, wokół naszego związku są coraz silniejsze. Leczę się u psychiatry (biorę Cital) i chodzę do psychologa. Wiem, że jeśli odwołam ślub to będzie największy błąd w moim życiu, jednak moj umysł cały czas krzyczy do mnie "uciekaj, to nie to"... pomocy...