To jest normalne w nerwicy. Nie watp, wcześniej wiedziałaś że kochasz że to ten a potem miałaś rocd i też zwatpilas podczas nerwicy tak samo będzie z tymciąglewalcze pisze: ↑29 lipca 2018, o 08:37Hej to znów ja, nachodzą mnie takie wątpliwości czy mój chłopak to ten jedyny na cale życie. Mówi się ze jak to bedzie ten jedyny to to sie wie. A ja nie wiem. To znaczy ze to nie ten?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Potwierdzam. Też jak byłem w związku miałem wiecznie wątpliwości czy z tą osobą chce być czy nie.Mario26 pisze: ↑29 lipca 2018, o 10:39To jest normalne w nerwicy. Nie watp, wcześniej wiedziałaś że kochasz że to ten a potem miałaś rocd i też zwatpilas podczas nerwicy tak samo będzie z tymciąglewalcze pisze: ↑29 lipca 2018, o 08:37Hej to znów ja, nachodzą mnie takie wątpliwości czy mój chłopak to ten jedyny na cale życie. Mówi się ze jak to bedzie ten jedyny to to sie wie. A ja nie wiem. To znaczy ze to nie ten?
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Ktoś tu rozmawiał wcześniej o seksie że nie może się zmusić do seksu czy nawet całowania. Ja robiłem to na siłę i czasami było fajnie czasami nie. Teraz sobie wkrecam że nie mogę tak robić bo coś mi się stanie. Czy ktoś tu się kiedyś zmuszał do seksu nawet gdy był lęk?
Reap what you sow!
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Mogłam to ja pisać Pewnie nie jestem najlepszym przykładem, bo dalej nie potrafię tego zrobić, jakbym miała umrzeć od pocałunku. Ba! Od dotyku dłoni nawet.whyisthat pisze: ↑29 lipca 2018, o 18:36Ktoś tu rozmawiał wcześniej o seksie że nie może się zmusić do seksu czy nawet całowania. Ja robiłem to na siłę i czasami było fajnie czasami nie. Teraz sobie wkrecam że nie mogę tak robić bo coś mi się stanie. Czy ktoś tu się kiedyś zmuszał do seksu nawet gdy był lęk?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Ale cały czas ?katarzynka pisze: ↑30 lipca 2018, o 00:00Mogłam to ja pisać Pewnie nie jestem najlepszym przykładem, bo dalej nie potrafię tego zrobić, jakbym miała umrzeć od pocałunku. Ba! Od dotyku dłoni nawet.whyisthat pisze: ↑29 lipca 2018, o 18:36Ktoś tu rozmawiał wcześniej o seksie że nie może się zmusić do seksu czy nawet całowania. Ja robiłem to na siłę i czasami było fajnie czasami nie. Teraz sobie wkrecam że nie mogę tak robić bo coś mi się stanie. Czy ktoś tu się kiedyś zmuszał do seksu nawet gdy był lęk?
Reap what you sow!
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Kiedy są przebłyski to nie Ale, że są rzadko, to niemal mam tak cały czas.whyisthat pisze: ↑30 lipca 2018, o 09:38Ale cały czas ?katarzynka pisze: ↑30 lipca 2018, o 00:00Mogłam to ja pisać Pewnie nie jestem najlepszym przykładem, bo dalej nie potrafię tego zrobić, jakbym miała umrzeć od pocałunku. Ba! Od dotyku dłoni nawet.whyisthat pisze: ↑29 lipca 2018, o 18:36Ktoś tu rozmawiał wcześniej o seksie że nie może się zmusić do seksu czy nawet całowania. Ja robiłem to na siłę i czasami było fajnie czasami nie. Teraz sobie wkrecam że nie mogę tak robić bo coś mi się stanie. Czy ktoś tu się kiedyś zmuszał do seksu nawet gdy był lęk?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 30 października 2015, o 16:57
Trochę mnie to dalej dręczy bo są uczucia, czuje ze kocham, ale caly czas zadaje sobie pytanie czy chce być na zawsze z moim chlopakiem, albo czy moglabym bez niego żyć i nie umiem sobie odpowiedziec. Troche to dziwne dla mnie bo jesli sie kogos kocha to chce sie z nim byc zawsze. Mozliwe ze to nerwica? Oczywiscie przy tym wszystkim jest lęk o to ze moze nie chce z chlopakiem być na zawsze.
- zwirobij
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja 2018, o 20:58
potrafisz, tylko ulegasz wątpliwościom. Gdzie upór i wzorem odburzonych powiedzenie sobie "STOP, nie sprawdzam swoich uczuć do niej/niego, to nerwica, ide się zająć czymś a wy myśli róbta co chceta" ???tomek19932304 pisze: ↑27 lipca 2018, o 20:56Hej, jak sobie radzicie ? bo ja tak sobie, nie potrafię zaakceptować nerwicy i nie reagować na objawy i myśli. Nie potrafię powstrzymać się od kompulsji
mówisz kompulsje czyli co robisz? gapisz się na zdjęcia i próbujesz przywołać miłe uczucia/wspomnienia? daj jakieś przykłady, bo nie wiem jak się konkretnie odnieść.
- zwirobij
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja 2018, o 20:58
pytanie z grupy "czy to ten jedyny?" ja- wieczna sceptyczka i obśmiewaczka romantycznych miłości, orendowniczka teorii "zakochanie= dopaminowy haj na pare miesiecy i nic więcej" oglaszam że również często i gęsto mam takie myśli. I zwykle to jest tak ze jak sobie myślę, że mogłąbym być ze swoim jeszcze parę lat to wgl super, okej, fajnie, ale że jak na całe życie to od razu się napinam i wyobrażam jak to z innymi istniejącymi tylko w mojej głowie facetami mogłoby być mi ciekawiej itd. Wieczny ból dupy o "dopasowanie charakterów" to samo jądro rocd. Nie warto tracić na te analizy czasu. To tak jakby próbować się upewnić że nigdy się nie zachoruje w hipochondrii tak samo tutaj, że nigdy się nie rozwiedziemy/ nie osłabnie nasza relacja itd. Nie wiem, chyba trzeba na to ryzykować.ciąglewalcze pisze: ↑30 lipca 2018, o 09:46Trochę mnie to dalej dręczy bo są uczucia, czuje ze kocham, ale caly czas zadaje sobie pytanie czy chce być na zawsze z moim chlopakiem, albo czy moglabym bez niego żyć i nie umiem sobie odpowiedziec. Troche to dziwne dla mnie bo jesli sie kogos kocha to chce sie z nim byc zawsze. Mozliwe ze to nerwica? Oczywiscie przy tym wszystkim jest lęk o to ze moze nie chce z chlopakiem być na zawsze.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
zwirobij pisze: ↑30 lipca 2018, o 19:13potrafisz, tylko ulegasz wątpliwościom. Gdzie upór i wzorem odburzonych powiedzenie sobie "STOP, nie sprawdzam swoich uczuć do niej/niego, to nerwica, ide się zająć czymś a wy myśli róbta co chceta" ???tomek19932304 pisze: ↑27 lipca 2018, o 20:56Hej, jak sobie radzicie ? bo ja tak sobie, nie potrafię zaakceptować nerwicy i nie reagować na objawy i myśli. Nie potrafię powstrzymać się od kompulsji
mówisz kompulsje czyli co robisz? gapisz się na zdjęcia i próbujesz przywołać miłe uczucia/wspomnienia? daj jakieś przykłady, bo nie wiem jak się konkretnie odnieść.
Ostatnio zmieniony 30 lipca 2018, o 20:23 przez tomek19932304, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
tomek19932304 pisze: ↑30 lipca 2018, o 20:18U mnie kompulsje polegają głównie na wyliczaniu w swojej głowie argumentów za tym, że to wszystko to tylko nerwica. Ciężko mi z tym walczyć, bo często wystarczy, że moja dziewczyna jakiegoś dnia będzie wyglądać mniej atrakcyjnie i już mój stan się pogarsza i rózne myśli zaczynają zalęgać się w mojej głowiezwirobij pisze: ↑30 lipca 2018, o 19:13potrafisz, tylko ulegasz wątpliwościom. Gdzie upór i wzorem odburzonych powiedzenie sobie "STOP, nie sprawdzam swoich uczuć do niej/niego, to nerwica, ide się zająć czymś a wy myśli róbta co chceta" ???tomek19932304 pisze: ↑27 lipca 2018, o 20:56Hej, jak sobie radzicie ? bo ja tak sobie, nie potrafię zaakceptować nerwicy i nie reagować na objawy i myśli. Nie potrafię powstrzymać się od kompulsji
mówisz kompulsje czyli co robisz? gapisz się na zdjęcia i próbujesz przywołać miłe uczucia/wspomnienia? daj jakieś przykłady, bo nie wiem jak się konkretnie odnieść.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Ja mam sie okrupnie na chwile obecna....
siedze i placze z powodu mysli wolalabym umzec niz je miec mam dosc a tak ladnie mi szlo olewanie tego gowna.... Mam nadzieje tylko ze nie zrobie nic glupiego pod wplywem tych mysli....
Chociaz znam siebie i wiem ze nie zrobie to i tak strach jest ze one sa...
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Co się dzieje Aniu? Zawsze możesz napisać privnikanere pisze: ↑31 lipca 2018, o 13:34Ja mam sie okrupnie na chwile obecna....
siedze i placze z powodu mysli wolalabym umzec niz je miec mam dosc a tak ladnie mi szlo olewanie tego gowna.... Mam nadzieje tylko ze nie zrobie nic glupiego pod wplywem tych mysli....
Chociaz znam siebie i wiem ze nie zrobie to i tak strach jest ze one sa...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 5 czerwca 2018, o 18:14
Miałam dobry czas.. ponad tydzień, zadnych mysli. Czułam się naprawdę wolna. Mialam kryzys, pusciłam sobie nagrania Divovica i pomogło. Dalej odczuwałam obijętność do wszystkiego wokół, ale było okej.
Myślałam że to już koniec.
Od dwóch dni wróciło. Nie wiem od jakiej myśli się zaczęło, ale znów jest ta kontrola, badanie samopoczucia, próby odwrócenia uwagi. Znów wydaje mi się że jestem nieszczęśliwa... Wracam do nagrań już jutro i zaczynan walkę. Skoro mogło nyć lepiej to przecież może być jeszcze lepiej
Myślałam że to już koniec.
Od dwóch dni wróciło. Nie wiem od jakiej myśli się zaczęło, ale znów jest ta kontrola, badanie samopoczucia, próby odwrócenia uwagi. Znów wydaje mi się że jestem nieszczęśliwa... Wracam do nagrań już jutro i zaczynan walkę. Skoro mogło nyć lepiej to przecież może być jeszcze lepiej
- zwirobij
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja 2018, o 20:58
Milkyway - ty się dziwisz że "wróciło" po tygodniu? i po roku bez objawow wróci jeśli się boisz objawów i nie masz wypracowanego podejścia zdrowego. Ja puściłam oczekiwanie że to minie za tydzień, miesiąc, rok... po prostu nie wiem kiedy i nie wyczekuję niecierpliwie poprawy, staram się żyć i czerpać z życia ile się da teraz. i od razu mniej objawów mam i krótsze