Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Milla31
Gość

20 lutego 2018, o 18:39

nieznajoma19 pisze:
20 lutego 2018, o 18:27
Milla31 pisze:
20 lutego 2018, o 18:19
Kochana, jakby to było dla mnie przyjemne to by mnie tu nie było. Serce mi rozrywa, jak patrzę na mojego męża, przytulam się do niego, całuję, a przed oczami te obrazy. To mnie przeraża. Po tym co napisałaś rzeczywiście źle się poczułam... Nie chcę taka być. Nigdy go nie zdradziłam, nie flirtowalam z nikim, więc pomysł co czuję... Jeszcze gdyby mój mąż mnie zaniedbywal, zmienił się na gorsze, a on jest taki kochany... My wszyscy tutaj cierpimy...
Przepraszam nie chciałam żebyś poczuła się źle przeze mnie :( kurde.. czasami musze ugryźć się w język. Nie wiedziałam że tak cierpisz :( Masz rację.. wiem co czujesz. Ja tez jak np całując się z Moim chłopakiem miałam z dupy nagle przed oczami ex chłopaka (nie dość ze to pajac, nie cierpię go to jeszcze nie chciałam z tym palantem byc) i nawet nie wiesz co ja miałam za głupoty w głowie.. napisałabym ale wstyd mi za nie.. wiem jak to jest.. najgorzej gdy jesteście razem, leżycie sobie, jest dobrze i nagle BUM... jakby jakieś fatum nagle przyszło..
Rozumiem, my tu wszyscy mamy to samo niestety. No moje myśli to właśnie to że inni są przystojniejsi, że jak ja wytrzymam z mężem (chociaż przed zaburzeniem czułam się super, mieliśmy wspólne pasje, wyjazdy), właśnie te flirty- skąd to do głowy przychodzi.Jakies obrazy podczas seksu, byłego też widziałam jak Ty. O tej fascynacji to mi chodziło, że możesz uznać kogoś za atrakcyjnego, ale nie chodzi mi o zdradę. Ogólnie czuje się bardzo źle z tym i nie chodzi o to, że chce być święta, czy coś udaje tylko ja naprawdę Kocham Mojego Męża, jest cudownym, czułym człowiekiem. Ok, może po 10 latach jest rutyna, może znam go na wylot, ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym go skrzywdzić. Po lekach nie mam chociaż tych wyrzutów sumienia, bo wcześniej miałam odruch wymiotny z wyrzutów sumienia jak widziałam nawet jego kurtkę 😢
Milla31
Gość

20 lutego 2018, o 18:44

nieznajoma19 pisze:
20 lutego 2018, o 18:32
Jak zapytałam swoją koleżankę na lekcji czy wie co to są natrętne myśli, bo ja to mam i się z tym męczę to powiedziała ze nie i zaczęła się śmiać ... nawet nie wie, że coś takiego istnieje. Ale jej zazdroszczę.
Ja w życiu nie wiedziałam że coś takiego istnieje. A zaczęło mi się tak, gdy byłam ze swoim chłopakiem na jego budowie i przyjechał jego brat. Po pracy pojechalismy do domu i mówię do niego "ej, ja ciągle widzę przed oczami twarz twojego brata... co jest do cholery" i tak non stop.. mówię ci, taka gehenna. Myślałam że zwariowałam na maxa. I tak non stop tylko jego twarz taka przyblizona przed oczami. Ale przezyłam szok :o Później kolejne tematy, których już nie pamiętam na szczęście. Ale zaczęło się od takiego właśnie czegoś i do dziś NIE WIEM skąd, po co i dlaczego tak się stało. Po prostu nie wiem.
Moja historia jest na 314 str, jestem tu od niedawna. Koleżanki i psycholodzy mnie wykończyl mówiąc, że coś nie tak jest w moim związku. Jedna psycholog była ok to ciagkw brała wolne...
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

20 lutego 2018, o 18:59

Moi drodzy umeczeni ta nerwica mam pytanie ;przestałem brać leki ale nie mam jakiś natrtnych myśli i lęków tylko takie emocje nijakie ani dobre ani zle . Na dodatek jeszcze trochę się ostatnio klocimy i moja narzeczona myślała żeby odejść bo zbyt dużo kłótni . Oboje mamy taki charakter ze sobie nie damy mówiąc kolokwialnie ale dajemy radę . Z tej nerwicy zostało mi skanowanie twarzy cały czas buzia wydaje mi się brzydka i boli mnie to . Ale nie w tym rzecz . Narzeczona mi mówi że nie czuję się już taka ważna dla mnie ,na pierwszym miejscu itp. Jak.ona mówi o rozstaniu to wtedy włączają mi się uczucia i wszystko bym zrobil żeby się nie rozstać ale jak już burza przejdzie to już wszystko wraca . Tych emocji żeby zabiegać ,starać się nie ma i boję się ze skoro tak to może zależy mi tylko żeby nie być sam bo mam już swoje lata. Jesteśmy ze sobą półtora roku . Proszę pomóżcie co robić żeby obudzić te uczucia żeby się cały czas starać zabiegać . Czy jeśli emocjonalnie tego nie czuję to znaczy że nie jest ważna dla mnie ?tylko w momencie ewentualnej utraty ?czy starać się mimo braku emocji albo chęci ?bo mi się wydaje ze powinienem to czuć żeby się starać zabiegać. Chce zeby było dobrze pomóżcie mi
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 lutego 2018, o 19:10

Piotrq100 pisze:
20 lutego 2018, o 18:59
Moi drodzy umeczeni ta nerwica mam pytanie ;przestałem brać leki ale nie mam jakiś natrtnych myśli i lęków tylko takie emocje nijakie ani dobre ani zle . Na dodatek jeszcze trochę się ostatnio klocimy i moja narzeczona myślała żeby odejść bo zbyt dużo kłótni . Oboje mamy taki charakter ze sobie nie damy mówiąc kolokwialnie ale dajemy radę . Z tej nerwicy zostało mi skanowanie twarzy cały czas buzia wydaje mi się brzydka i boli mnie to . Ale nie w tym rzecz . Narzeczona mi mówi że nie czuję się już taka ważna dla mnie ,na pierwszym miejscu itp. Jak.ona mówi o rozstaniu to wtedy włączają mi się uczucia i wszystko bym zrobil żeby się nie rozstać ale jak już burza przejdzie to już wszystko wraca . Tych emocji żeby zabiegać ,starać się nie ma i boję się ze skoro tak to może zależy mi tylko żeby nie być sam bo mam już swoje lata. Jesteśmy ze sobą półtora roku . Proszę pomóżcie co robić żeby obudzić te uczucia żeby się cały czas starać zabiegać . Czy jeśli emocjonalnie tego nie czuję to znaczy że nie jest ważna dla mnie ?tylko w momencie ewentualnej utraty ?czy starać się mimo braku emocji albo chęci ?bo mi się wydaje ze powinienem to czuć żeby się starać zabiegać. Chce zeby było dobrze pomóżcie mi
Witaj Piotrze :friend:

Weź pod uwagę, że odstawiłeś leki. To ma znaczenie. Teraz zaburzenie jest widoczne w pełnej krasie i ten brak emocji, o którym piszesz to nic innego jak anhedonia. Zamiast próbować przywołać emocje i uczucie, że zależy Ci na narzeczonej, powinieneś zaakceptować, że w zaburzeniu tak po prostu jest. A dlaczego emocje wracają podczas gdy narzeczona mówi o rozstaniu? To prostsze niż się wydaje, bo nerwica wbrew pozorom ma prymitywnie proste schematy działania. Wtedy emocje są silne, dlatego w ogóle je odczuwasz w przeciwieństwie do tego co masz na codzień, a więc ich spłycenia. Nie łam się, uszy do góry :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Piotrq100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 18:10

20 lutego 2018, o 19:22

Dziękuję Kasiu . Poprostu boję się ze nerwica minęła a ja w sobie wmawiam żeby nie być sam . Z była dziewczyna też tak było ze emocje były silne kiedy coś się psulo a kiedy było ok wszystko przechodzilo. Ale Nie będę tego poruwnywal tam nie było nerwicy choć podobny schemat . A będę robił i starał się mimo braku emocji i braku przekonania bo chce żeby było dobrze . A jak u Ciebie ?jak sobie radzisz ?jak tam na terapi?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 lutego 2018, o 22:36

Piotr, wiesz, że nerwica jeszcze zaskoczy Cię wieloma natrętami, ale nie daj się tej cwaniarze! :friend:

U mnie obecnie jest kiepsko. Jutro wracam na terapię, bo terapeuta był na urlopie. Może podźwignie mnie trochę ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Fadingspark_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 lutego 2018, o 10:02

21 lutego 2018, o 07:52

Odczuwacie może też strach przed tym, że jak wyjdziecie z tego wszystkiego, to okaże się, że naprawdę nie kochacie i odejdziecie? Ta myśl psuje mi wszystko za każdym razem, jak już lepiej się czuję...
Fadingspark_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 lutego 2018, o 10:02

21 lutego 2018, o 13:01

katarzynka pisze:
18 lutego 2018, o 19:23
Witaj Natalio, dobrze, że do nas trafiłaś. Poczytaj sobie historie z naszego wątku, objawy, myśli użytowników, a szybko zobaczysz, że mają ze sobą wiele wspólnego. I wspólnego z Twoim opisem
Trzymaj się dzielnie i staraj się akceptować to, co się dzieje. Bo tylko tak możesz z tego wyjść :friend:
Bardzo dziękuję. Staram się to akceptować, ale mimo lepszych dni wątpliwości jest coraz więcej. Czy te myśli mogą pojawiać się nawet, kiedy czuje się dobrze? Chodzi mi o to, że dzis na przyklad fizycznie czuje sie lepiej, nie czuje leku, jestem tylko lekko otepiona, a nadal nie moge przestac zastanawiac sie nad tym, co z naszym zwiazkiem moglo byc nie tak...I oczywiscie do glowy przychodzi mi bardzo duzo takich kwestii... Przez to nie moge sie na niczym skoncentrowac I mam wrazenie, ze trace nad soba kontrole albo ze tak bardzo sie zmienilam, ze naprawde przestalam go kochac. Czy to normalne w tym stanie?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 lutego 2018, o 13:39

Najzupełniej normalne. Zaglądałaś do artykułu Zordona? Dokładnie wszystko opisuje, polecam ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Fadingspark_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 lutego 2018, o 10:02

21 lutego 2018, o 13:45

katarzynka pisze:
21 lutego 2018, o 13:39
Najzupełniej normalne. Zaglądałaś do artykułu Zordona? Dokładnie wszystko opisuje, polecam ;)
Tak, wielokrotnie go czytałam, naprawde bardzo mi pomogl, ale mój problem tkwi w tym, ze chyba po prostu nie moge przestac drążyć... a przez to nakrecam sie jeszcze bardziej. Musze jakos powiedziec sobie stop I wrocic do zewnetrznego zycia. Cholernie to wszystko trudne :?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 lutego 2018, o 19:03

Na tym to wszystko polega. Na rozkładaniu myśli na czynniki pierwsze. Im szybciej powiesz sobie stop i zaczniesz praktykować rady z forum, tym lepiej :)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

22 lutego 2018, o 11:31

katarzynka pisze:
21 lutego 2018, o 19:03
Na tym to wszystko polega. Na rozkładaniu myśli na czynniki pierwsze. Im szybciej powiesz sobie stop i zaczniesz praktykować rady z forum, tym lepiej :)
Jak tam Kochana się czujesz? Byłaś na terapii?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 lutego 2018, o 12:51

Milla31 pisze:
22 lutego 2018, o 11:31
katarzynka pisze:
21 lutego 2018, o 19:03
Na tym to wszystko polega. Na rozkładaniu myśli na czynniki pierwsze. Im szybciej powiesz sobie stop i zaczniesz praktykować rady z forum, tym lepiej :)
Jak tam Kochana się czujesz? Byłaś na terapii?
Miło, że pytasz Kochana. Tak, wczoraj wróciłam na terapię i nawet postawiła mnie na nogi. Czułam się cały dzień lepiej, dopóki wieczorem znowu coś nie weszło do głowy :(( a Ty jak się miewasz?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Milla31
Gość

22 lutego 2018, o 13:34

katarzynka pisze:
22 lutego 2018, o 12:51
Milla31 pisze:
22 lutego 2018, o 11:31
katarzynka pisze:
21 lutego 2018, o 19:03
Na tym to wszystko polega. Na rozkładaniu myśli na czynniki pierwsze. Im szybciej powiesz sobie stop i zaczniesz praktykować rady z forum, tym lepiej :)
Jak tam Kochana się czujesz? Byłaś na terapii?
Miło, że pytasz Kochana. Tak, wczoraj wróciłam na terapię i nawet postawiła mnie na nogi. Czułam się cały dzień lepiej, dopóki wieczorem znowu coś nie weszło do głowy :(( a Ty jak się miewasz?
To dobrze, że chociaż na chwilę poczulas się lepiej. Ja wczoraj z mężem fajny wieczór spędziłam, ale od rana znowu myśli, że powinnam uciekać, że to nie moje życie... Dzisiaj idę pierwszy raz do 3ciego z rzędu terapeuty, psychiatra i psycholog, podobno dobry, jest ordynatorem na oddziale nerwic. Zobaczymy...
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

22 lutego 2018, o 14:24

Mila mam nadzieje ze cos Ci pomoze wizyta u tego lekarza.
ja mam tak ze albo jest dobrze albo nagle wszystkie tematy uderzaja do glowy , a jak nie reaguje na nie to sie zmieniaja tak dlugo az zareaguje na jakis😥😥😥 dzisiaj mam chwilowo dosc😕😕😕
ODPOWIEDZ