Pewnie nerwa tylko ja po takich spotkaniach z ludzmi to jestem kłębkiem nerwów po kilku godzinach analizy i kompulsji

Pewnie nerwa tylko ja po takich spotkaniach z ludzmi to jestem kłębkiem nerwów po kilku godzinach analizy i kompulsji
Ja staram się nie analizować, ale nawet wtedy czuje ze ten lęk we mnie siedzi i to jest coś co nie pozwala mi zapomnieć ze mam jakiś problem. Czasami to juz nie wiem czy jestem na coś na moją dziewczynę naprawdę zły czy to znowu nerwica cos wyolbrzymia
Taak masz rację sam tak mam ze jak jestem realnie na coś zły to czuję wtedy ze tym razem to nie jest nerwica po prostu to sie czuje w srodku czy coś dręczy cię nerwicowego czy nieszpagat pisze: ↑9 grudnia 2017, o 15:21Skoro nie wiesz sam to znaczy, ze to nerwica. Ja tez mialam wrazenie czesto, ze Narzeczony mnie denerwuje bez powodu I sie tym zadreczalam, a jak np realnie mialam jakis "problem" typu, umowilismy sie, ze to On karmi kota wieczorem I pare razy kot chodzil glodny, I mnie to "denerwowalo" to po prostu Mu przypomnialam, ze karmienie kota wieczorem to Jego zadanie, a ja karmie SynaI zeby pamielal I to nie bylo nerwicowe "denerwowanie sie, stresowanie, analizowanie w myslach", tylko na spokojnje mowilam co nie gra I juz. Bez tej calej otoczki nerwicowej.
Ps. Kota I tak zapomina nakarmic I zyje z tymja karmie I spokoj haha
Ja tez zrywalam z moim chlopakiem 2 razy. Jedna osoba tutaj napisala mi ze jak zrywany spada kompulsja czyli to sprawdzanie Itp. a jak wracamy to wraca. Ja mialam milion roznych mysli dotyczacych zwiazku, kazda mnie nakręcala tak jak i Ciebie. Postaraj sie nie myslec o tym, i jesli boisz sie czegos postaraj sie robic wbrew lekom. Piszesz ze boisz sie na nia spojrzec - ja wyszlam z wmawiania sobie ciazy w ten sposob ze poprostu robikam wbrew myslom, lekom. Postaraj sie nie poddawac emocjom, uspokoic, zaakceptowac to ze nie czujesz teraz nic i podchodzic na spokojnie do tego wszystkiego. Przeczytaj sobie tez artykuly Zordona tutaj na forum o anhedonii zwiazkowej. To jest ciezkie, sa wzloty i upadki ale nie poddawaj sieGrzegorz96 pisze: ↑8 grudnia 2017, o 18:03Witam , mam nerwice od 13 roku życia , od kiedy zmieniłem pierwszy raz szkole i przeżyłem silny stres wtedy zaczęła się moja nerwica , na początku bałem się chodzić do szkoły nie mogłem jeść , spać , miałem beznadziejne samopoczucie , zaczęły się wtedy natrętne myśli które dotyczyły tego ze jak coś zjem to się zwymiotuje w szkole co mi nie pozwalało nic jeść w szkole z czasem do tego doszły natrectwa czynowe tzw nerwica natrectw która trwa do dziś , przez ten okres miałem różne natrętne myśli które mnie stresowaly ale dawałem sobie jakoś rade lecz , teraz jestem na 2 gim roku studiów , w 2gim semestrze zakochałem się w dziewczynie , pierwsze pół roku było nieziemskie , moja nerwica jak by uklepała się miałem tylko ciągle natręctwa lecz po pół roku przyszedł pierwszy kryzys gdzie nie wiedziałem czy ją kocham , jestem osobą bardzo wrażliwą i uczuciową, zapytała mnie czy mi na nie zależy , ja sam nie wiedziałem , zaproponowałem przerwę , od razu po tej rozmowie nie mogłem nic jeść , nie mogłem spać , nie mogłem się na niczym skupić , nic sobie przypomnieć moje myśli krążyły tylko wokół tego czy kocham czy nie , aż doszło do mnie to zaniku uczuć nie mogłem nic odczuć oprócz lęku , nie czulem szczęścia , strachu , miłości , tylko lęk , nerwica uderzyła teraz w związek , postanowilem się rozstać bo się zacząłem stresowac na samą myśl o niej ,po 2 tyg od rozstania wróciliśmy do szkoły gdzie nie mogłem przestać na nią patrzeć a moje serce się rozrywalo za każdym razem gdy go robiłem , porozmawialem z nią i wróciliśmy do siebie , wtedy jeszcze nie wiedziałem ze to nerwica , za kilka dni znów z nią zerwalem bo odczuwałem. Silny lęk nie wiedziałem z jakiego powodu lecz wracalem bo czułem ze ją kocham . W końcu rozstalem się na miesiąc , przeżywalem wtedy straszna depresję , myślałem tylko o niej , nie chciało Mi się wstawać z łóżka aż mama wysłała mnie do psycholog, psycholog do psychiatry , psychiatra dał mi leki na OCD i psychoterapię lecz na internecie wyszukakem ze ludzie mieli identyczne przypadki jak ja ,czytajac post o rocd , wrocilem do niej i przez 2 tyg bylo wszystko oki lecz po 2 tyg poszedlem do szkoly i spojrzalem na nią , naszła mnie mysl czy ona mi sie podoba i zaczalem to rozbijać , mysleć , analizować , porównywać , aż tak że bałem sie potem na nią spojrzeć że znów to będę robił , wywoluje to u mnie duży stres , prosze pomóżcie mi , denerwuje sie , nie mam apetytu , źle śpię , mam uczucie bólu w klatce , czasem mam myśli żeby już ją rzucić bo nie dam sobie rady , ona oraz moja mama bardzo wspiera w tym![]()
dzieki za odpowiedz
co ci przeszkadza w jego zachowaniu? co chcesz chciec, gdy nie chcesz?NotLogged pisze: ↑10 grudnia 2017, o 14:19dzieki za odpowiedzpytalam bo juz glupieje. ale chce zyc z moim chlopakiem, chce go kochac
a to wszystko nerwica bo to co mysle mi przeszkadza np. przeszkadza mi to ze mi cos przeszkadza w jego zachowaniu hahaha czyli mi nie przeszkadza tak naprawde
tak samo chce chciec jak nie chce... dziwne to...
kurde, chodzisz na terapię?nieznajoma19 pisze: ↑10 grudnia 2017, o 09:57Hej kochani![]()
U mnie było dobrze na weekend po tych postach co mi pisaliście spojrzałam na to z innej strony i natręty mi przeszły bylam tak bardzo szczęśliwa! Cały dzień się śmiałam, spędziłam z chłopakiem super czas a wieczorem piliśmy ze znajomymi. No i zaczęło się jak znajomi pojechali. Szykowałam się do spania i sobie pomyślałam od razu ze nie mam ochoty na seks, mój chłopak tez nie miał bo chciało mu się strasznie spać i ledwo patrzyl na oczy. No i gdy pomyślałam, że nie mam ochoty na ten seks to pojawiła się myśl, czy może nie mam ochoty na seks z tym raperem (pisałam o nim wcześniej, że nie słucham go bo mam natretne myśli ze on mi się podoba itd. No i na week przezeyciężylam lęk, słuchaliśmy jego muzyki, kupiłam nawet jego płytę najnowszą i od tak pojawiła się taka mysl) a ja w tym czasie szykowałam się do spania i oczywiście zaczęła się analiza, że skoro pojawiła mi się taka myśl to ja może chce ? Położyłam się do łóżka i było piekło ale usnęłam szybko wiec dużo o tym nie myślałam. Wstałam w nocy, przypomniało mi się to ale też szybko usnęłam no i rano oczywiscie pierwsza myśl o tym i analiza ..... i tak patrzę na mojego chłopaka jak sobie spi i dręcze się, że pojawiła mi się taka myśl i jest mi z tym strasznie źle. Gdybym może nie zaczęła analizować tego i od razu powiedzieć sobie NIE to bym nie miała żadnych wyrzutów sumienia.