Współczuję... u mnie też gorzej a było naprawdę super. Nagle wszystko wraca i to z podwójną siłaMario26 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 12:20U mnie jest znow zle znow mnie wciaglo znow jakies inne mysli, znów jakies wspomnienia kyorych nie chce nie mam leku tylko wydaje mi sie ze wierze w to wszystko a przeciesz jeszcze pare dni temu umialem sobie poradzic z tym a teraz teraz to juz jest wgl przerabane wkreca mi sie ze nie od mtsli to mam ze mi jakies uczucia do bylej wruvily masakra bo ja tego nie chce... Chwilami mam takie male 0rzeblyski ze kocham swoja dzieczyne ze chce byc znia bo chce jeszcze osratnio byli tak ze bie mialem natretow albo je ignorowalem i taki cudowny dzin spedzilem a teraz kazdy jeden dzin gorszy znow mnie wciagla. A ja nie moge uwierzyc ze to nerwica tzn ja to wirm ale glowa nie wie... Boze jak ja bym chcjal wrocic do tamtych dni gdzie bylem w 7 niebie. Kocham swoja dziewczyne ale bardzi chcialbym to czuc calym cialem.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
nieznajoma19
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1549
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Według mnie najważniejsze jest to jak podejdziemy do tematu czy wraca czy nie wraca tak naprawdę w chwilach słabości gorszego samopoczucia jak Chłopaki mówią sprawdzamy się nasza prace nad zaburzeniem.To od nas zalezy czy wraca z podwójna siła czy nie takie jest moje zdanie.Ja tez mam gorszy dzień ale czy myślcie ze niezaburzeni takich dni nie maja ?staram się w to nie wchodzić i niewnalizowacnieznajoma19 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 13:16Współczuję... u mnie też gorzej a było naprawdę super. Nagle wszystko wraca i to z podwójną siłaMario26 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 12:20U mnie jest znow zle znow mnie wciaglo znow jakies inne mysli, znów jakies wspomnienia kyorych nie chce nie mam leku tylko wydaje mi sie ze wierze w to wszystko a przeciesz jeszcze pare dni temu umialem sobie poradzic z tym a teraz teraz to juz jest wgl przerabane wkreca mi sie ze nie od mtsli to mam ze mi jakies uczucia do bylej wruvily masakra bo ja tego nie chce... Chwilami mam takie male 0rzeblyski ze kocham swoja dzieczyne ze chce byc znia bo chce jeszcze osratnio byli tak ze bie mialem natretow albo je ignorowalem i taki cudowny dzin spedzilem a teraz kazdy jeden dzin gorszy znow mnie wciagla. A ja nie moge uwierzyc ze to nerwica tzn ja to wirm ale glowa nie wie... Boze jak ja bym chcjal wrocic do tamtych dni gdzie bylem w 7 niebie. Kocham swoja dziewczyne ale bardzi chcialbym to czuc calym cialem.![]()
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Mogę się podpisać pod Twoją wypowiedzią rękami obiemaMario26 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 12:20U mnie jest znow zle znow mnie wciaglo znow jakies inne mysli, znów jakies wspomnienia kyorych nie chce nie mam leku tylko wydaje mi sie ze wierze w to wszystko a przeciesz jeszcze pare dni temu umialem sobie poradzic z tym a teraz teraz to juz jest wgl przerabane wkreca mi sie ze nie od mtsli to mam ze mi jakies uczucia do bylej wruvily masakra bo ja tego nie chce... Chwilami mam takie male 0rzeblyski ze kocham swoja dzieczyne ze chce byc znia bo chce jeszcze osratnio byli tak ze bie mialem natretow albo je ignorowalem i taki cudowny dzin spedzilem a teraz kazdy jeden dzin gorszy znow mnie wciagla. A ja nie moge uwierzyc ze to nerwica tzn ja to wirm ale glowa nie wie... Boze jak ja bym chcjal wrocic do tamtych dni gdzie bylem w 7 niebie. Kocham swoja dziewczyne ale bardzi chcialbym to czuc calym cialem.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
nieznajoma19
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Nipo masz rację. Jednak gdy już w coś wejdę, to się zaczyna to wszystko od nowa.
U mnie obrazy w głowie seksu z kimś innym, albo wmawianie mi ze z ta osoba będzie mi lepiej czy coś w tym stylu ... tak mnie to dręczy, że zaczynam unikac swojego chłopaka, chciałam żeby wczoraj jechał do domu bo nie mogłam spędzać z nim czasu bo miałam takie okropne wyrzuty sumienia.. Ostatnio pisałam ze nie słucham takiego rapera którego lubiłam słuchać bo miałam z nim związane natręctwa na tle seksualnym ale wydał nowa płyte, ktora przesłuchalam, no i wróciły myśli, że on mi się podoba i to z nim chce być... Mówię sobie, że to gówno prawda, zaprzeczam sama sobie... I tylko jak pójdę spać, to czuje ulgę. Nie poszłam dziś do szkoły, bo wiedziałam że jak rano o 6 wstane to zacznie się to samo... Wstałam o 10 i były one, ale szybko zajełam się nauką. Mój chłopak chce spędzić ze mną dzien, a ja odmawiam, bo tak ryczę, mam takie wyrzuty sumienia. Tak bardzo chce juz się tego pozbyć, nie chce widzieć innych ludzi nago... Nie potrafię kur..... juz normalnie żyć.
U mnie obrazy w głowie seksu z kimś innym, albo wmawianie mi ze z ta osoba będzie mi lepiej czy coś w tym stylu ... tak mnie to dręczy, że zaczynam unikac swojego chłopaka, chciałam żeby wczoraj jechał do domu bo nie mogłam spędzać z nim czasu bo miałam takie okropne wyrzuty sumienia.. Ostatnio pisałam ze nie słucham takiego rapera którego lubiłam słuchać bo miałam z nim związane natręctwa na tle seksualnym ale wydał nowa płyte, ktora przesłuchalam, no i wróciły myśli, że on mi się podoba i to z nim chce być... Mówię sobie, że to gówno prawda, zaprzeczam sama sobie... I tylko jak pójdę spać, to czuje ulgę. Nie poszłam dziś do szkoły, bo wiedziałam że jak rano o 6 wstane to zacznie się to samo... Wstałam o 10 i były one, ale szybko zajełam się nauką. Mój chłopak chce spędzić ze mną dzien, a ja odmawiam, bo tak ryczę, mam takie wyrzuty sumienia. Tak bardzo chce juz się tego pozbyć, nie chce widzieć innych ludzi nago... Nie potrafię kur..... juz normalnie żyć.
-
nieznajoma19
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Te obrazy myślowe na tle seksualnym są tak okropne ze nie życzę tego najgorszemu wrogowi. Mam kogoś, kogo kocham, a pojawiają mi się takie sceny... czuję się jakbym go zdradzila. Unikam seksu przez to, nie daje się dotykać. To mnie przerasta...
-
nieznajoma19
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
I coraz czesciej mysle, czy nie zakończyć tego związku. Nie chce juz go więcej krzywdzić i nie chce żeby byl z takim zaburzonym bucem, bo nie zasluguje na to. Daje mi tyle miłości, a ja co daje w zamian? Sam smutek... 
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nieznajoma, przykro się czyta, to co piszesz. Wiem, że jest Ci strasznie ciężko. Nie wolno Ci tego zakończyć. Ty kochasz swojego partnera, a to co dzieje się w Twojej głowie nie zależy od Twoich intencji. Nie daj się, wtedy nerwica odniesie zwycięstwo, a tego przecież nie chcesznieznajoma19 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 14:00I coraz czesciej mysle, czy nie zakończyć tego związku. Nie chce juz go więcej krzywdzić i nie chce żeby byl z takim zaburzonym bucem, bo nie zasluguje na to. Daje mi tyle miłości, a ja co daje w zamian? Sam smutek...![]()
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
nieznajoma19
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Nawet nie wiesz ile bym dała, żeby wróciły tylko natretne myśli bez żadnych wyobrażeń, bez żadnych obrazów myślowych.. Nigdy nie spodziewałam się, że coś takiego może mnie spotkać. I to nie jest tak, że ja tylko siedzę i nic nie robie bo mój chłopak ciągle mnie motywuje, tyle razy mi mówił, że jak będę zwracać uwagę na myśli to będą mi się nasilać.. Tłumaczył na czym to polega itd. Zawsze przynosiło mi ulgę, jak mu powiedziałam co mnie dręczy a teraz co mam powiedzieć? "Wiesz, pojawiają mi się inni nago?" Nie mogę mu nic powiedzieć, bo boje się tego. Mi nawet to przez gardło nie przejdziekatarzynka pisze: ↑5 grudnia 2017, o 14:03Nieznajoma, przykro się czyta, to co piszesz. Wiem, że jest Ci strasznie ciężko. Nie wolno Ci tego zakończyć. Ty kochasz swojego partnera, a to co dzieje się w Twojej głowie nie zależy od Twoich intencji. Nie daj się, wtedy nerwica odniesie zwycięstwo, a tego przecież nie chcesznieznajoma19 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 14:00I coraz czesciej mysle, czy nie zakończyć tego związku. Nie chce juz go więcej krzywdzić i nie chce żeby byl z takim zaburzonym bucem, bo nie zasluguje na to. Daje mi tyle miłości, a ja co daje w zamian? Sam smutek...![]()
![]()
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nieznajoma, ale przecież to, co masz w głowie nie pozostaje zależne od Twojej woli. Nie jest tak, że te myśli i obrazy sprawiają Ci przyjemność. Tak pracuje Twój zaurzony umysł, który podsyła Ci nachalnie coś, czego nie chcesz. Nie możesz czuć się winna.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
usuniete
- Gość
Nieznajoma przecież sama mówisz ze tego nie chcesz, chcesz kochać swojego chłopaka. Wiec skoro tego chcesz to tak jest i tego się trzymaj a nie tego co ci myśli podpowiadaja.
-
Mario26
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Dramat, dramat, dramat przestalem wierzyc w zaburzenie wydaje mi sie ze kazda mysl jest prawdziwa, nie potrafie im zaprzeczyc, nie dochodzi do mnie ze to od mysli sie wzielo... Czuje sie jakbym mial to wszystko gdzies nie wiem co sie dzieje nie ma leku nie ma tego stanu co wczesniej totalna obojetnasc. Nie wiem ktore mysli sa prawdziwe co sie dzieje pomocy! Przeciez wiem ze od jednej mysli czemu to jest takie realbe i uznaje to za prawde nue chce zniszczyc swojego zwiazku bo wiem jak bylo do czasu tej mysli. Nie wiwm juz co robic 
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Aż mnie przeraża podobieństwo Twojego opisu Mario, do tego co ja teraz czuję. Doskonale Cię rozumiem. To, że nie kochasz partnerki wydaje Ci się pewnikiem. Takie to prawdziwe, realne. Że już nawet nie pamięta się lepszych dni. Też leżę sama na łóżku w ciemnym pokoju i połykam łzy. Nie mogę przypomnieć sobie, co czułam, kiedy przyszły te lepsze chwile, kiedy czułam, że go kocham najmocniej na świecie. Jestem pewna, że to co wtedy czułam to było na siłę, że wmówiłam sobie wtedy miłość. A teraz wspominam te chwile, widzę jego uśmiechnietę oczy w wyobraźni i serce mi pękaMario26 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 22:05Dramat, dramat, dramat przestalem wierzyc w zaburzenie wydaje mi sie ze kazda mysl jest prawdziwa, nie potrafie im zaprzeczyc, nie dochodzi do mnie ze to od mysli sie wzielo... Czuje sie jakbym mial to wszystko gdzies nie wiem co sie dzieje nie ma leku nie ma tego stanu co wczesniej totalna obojetnasc. Nie wiem ktore mysli sa prawdziwe co sie dzieje pomocy! Przeciez wiem ze od jednej mysli czemu to jest takie realbe i uznaje to za prawde nue chce zniszczyc swojego zwiazku bo wiem jak bylo do czasu tej mysli. Nie wiwm juz co robic![]()
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
Mario26
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 389
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 19:47
Czemu ja tego tam bie przezywam nie placze moze przez to ze mam leki dzis jak wstalem mialem lęk a teraz nie wiem moze leki zaczely dzialac nie wiem czy je nie odlozyc chodz jaki to ma sens... Caly czas mysle calymi dniami od 6 miesiecy calt czas co wpadam to wiecej nie moglo odejsc odembie to uczucie nie moglo bylo tak wielkie mowielem mojej kochanej dziewczynie ze nigdy nie zucam slow na wiatr i ze bede ja juz kochal na zawsze ze chce przezyc z nia te zycie i doczekac starosci a teraz co ja robie. Czekam moze przyjdzie lepszy dzien. Chyba zaburzenie nie przerodzili sie w relia nie chce tego...katarzynka pisze: ↑5 grudnia 2017, o 22:42Aż mnie przeraża podobieństwo Twojego opisu Mario, do tego co ja teraz czuję. Doskonale Cię rozumiem. To, że nie kochasz partnerki wydaje Ci się pewnikiem. Takie to prawdziwe, realne. Że już nawet nie pamięta się lepszych dni. Też leżę sama na łóżku w ciemnym pokoju i połykam łzy. Nie mogę przypomnieć sobie, co czułam, kiedy przyszły te lepsze chwile, kiedy czułam, że go kocham najmocniej na świecie. Jestem pewna, że to co wtedy czułam to było na siłę, że wmówiłam sobie wtedy miłość. A teraz wspominam te chwile, widzę jego uśmiechnietę oczy w wyobraźni i serce mi pękaMario26 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 22:05Dramat, dramat, dramat przestalem wierzyc w zaburzenie wydaje mi sie ze kazda mysl jest prawdziwa, nie potrafie im zaprzeczyc, nie dochodzi do mnie ze to od mysli sie wzielo... Czuje sie jakbym mial to wszystko gdzies nie wiem co sie dzieje nie ma leku nie ma tego stanu co wczesniej totalna obojetnasc. Nie wiem ktore mysli sa prawdziwe co sie dzieje pomocy! Przeciez wiem ze od jednej mysli czemu to jest takie realbe i uznaje to za prawde nue chce zniszczyc swojego zwiazku bo wiem jak bylo do czasu tej mysli. Nie wiwm juz co robic![]()
![]()
-
nieznajoma19
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 490
- Rejestracja: 8 września 2017, o 20:37
Slowo w slowo mam to samo. Identyko po prostu. Myślałam że mnie popierd.... ale widze, że nie tylko ja tak mam. Juz zaczęłam sobie wmawiac, że to nie jest zaburzenie.Mario26 pisze: ↑5 grudnia 2017, o 22:05Dramat, dramat, dramat przestalem wierzyc w zaburzenie wydaje mi sie ze kazda mysl jest prawdziwa, nie potrafie im zaprzeczyc, nie dochodzi do mnie ze to od mysli sie wzielo... Czuje sie jakbym mial to wszystko gdzies nie wiem co sie dzieje nie ma leku nie ma tego stanu co wczesniej totalna obojetnasc. Nie wiem ktore mysli sa prawdziwe co sie dzieje pomocy! Przeciez wiem ze od jednej mysli czemu to jest takie realbe i uznaje to za prawde nue chce zniszczyc swojego zwiazku bo wiem jak bylo do czasu tej mysli. Nie wiwm juz co robic![]()
A z chłopakiem moim wczoraj się zobaczyłam i mieliśmy mega kłótnie, spaliśmy nawet osobno :/ Napisałam mu dziś, że chce przerwy, ale napisał mi tylko, ze trzeba to leczyć. On już też nie wyrabia z tym co się ze mną dzieje... A ja szaleję...
Polecam piosenkę z nowej płyty Palucha - za blisko. Weźcie sobie na maxa to włączcie na słuchawkach.
A ja idę na lekcje, zobaczymy jak będzie później. Jak na razie lecę na lekach uspokajajacych.
-
tomek19932304
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Przyjaciele w zaburzeniu jak się spotykacie ze swoimi połówkami to co wam szkodzi trochę poudawać ze wszystko jest w porządku ? gwarantuje wam ze będzie lepiej moze nie na tyle ze zaburzenie w pełni minie, ale na tyle ze ten czas spędzony ze swoim partnerem nie będzie torturą. Ja przyjąłem zasadę ze ulegać swoim myslom i męczyć się mogę gdy jestem sam ze sobą gdy jestem ze swoją dziewczyną zachowuje się normalnie nie wazne jak w srodku mnie boli mówię wtedy jak najwięcej kocham cię czyli przeciwność tego co podpowiada mi nerwica. Zrozumcie to ze człowiek który naprawdę się odkochał nie myśli o tym po prostu zajmuje sie czyms innym 
