Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy są jakieś dowody ?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

16 września 2015, o 21:49

A moze zaczynajac od tego ze zamiast szukac wyjasnien zrozumiesz w koncu skad sa te mysli i jaki mechanizm nimi operuje i zaakceptujesz to, dzieki temu bedziesz mogl skupiac sie powoli coraz bardziej na rozmowie zamiast na swoim wnetrzu?
I tak to jest mozliwe, bo ja tez przerabialem takie myslenie i podwazanie realnosci, praca nad soba cie wyzwoli.
Tu masz najnowsze nagranie o myslach tego typu

sekcja-i-natretne-mysli-f127.html
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

16 września 2015, o 22:09

To dalej nie wyjaśnia tych kwestii które mnie meczą. Dzięki za pomoc tak wgl bo wszystko się liczy. Dalej nie potrafię obalić tych myśli; dalej nie mam dowodu i dalej się bede zastanawiał dopóki nie znajde jakiegoś dowodu :( jestem już na skraju wyczerpania a wszyscy w wokól mi mówią ze jestem len i taki i siaki i owaki i mnoe straszą ciągle a ja ledwo daje rade :(

-- 16 września 2015, o 22:09 --
To dalej nie wyjaśnia tych kwestii które mnie meczą. Dzięki za pomoc tak wgl bo wszystko się liczy. Dalej nie potrafię obalić tych myśli; dalej nie mam dowodu i dalej się bede zastanawiał dopóki nie znajde jakiegoś dowodu :( jestem już na skraju wyczerpania a wszyscy w wokól mi mówią ze jestem len i taki i siaki i owaki i mnoe straszą ciągle a ja ledwo daje rade :(
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

16 września 2015, o 22:22

Nie znajdziesz żadnego dowodu. Kręcisz się w kołko- nie dziwię się, że jesteś zmęczony tym wszystkim.
Natrętne myśli filozoficzne/egzystencjalne nie mają odpowiedzi. Należą do ogólnej kategorii natrętnych i jedynym sposobem rozwiazania problemu ich istnienia jest zrozumienie, że należy przestać na nie odpowiadać i je zignorować rozumiejac, że są tylko i wyłącznie wynikiem zaburzenia nerwicowego i pojawiają się w zwiazku z lękową atmosferą myśli w głowie.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 września 2015, o 22:32

Hmmm a moze lupnij sie mlotkiem w malego palca u stopy?
Poczujesz, ze zyjesz :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

16 września 2015, o 22:57

No nawet jak się uszczypie czy coś to poczuje że żyje ale ciągle nie mam pewności ani dowodu że inni też tak mają i ze to co widzę i robią jest realne i inni tez to widza i tak dalej. No jaką mam pewność że to wszystko nie jest jakąś sciemą. Przerażony jestem. Wiem skąd to się bierze ale to mi tego nie wytłumaczy. Mam myśli dlaczego akurat Ja jestem w tym ciele dlaczego akurat Ja; nikt przecież nie wie że akurat Ja jestem w tym ciele. Czy Ja jestem jakimś wcieleniem duszy reinkarnowany czy co :( mam mysli ze to jakieś tylko życie nie wiadomo skąd co i jak i w sumie mogę realizować natrety bo i tak umre i nic nie będzie; potem mysle kurde to az zycie i obalam tą myśl ale ona jest tak potężna i przerazająca. Zastanawiam się jak tommożliwe ze jeszcze nic się nie stało przy takim syfie w głowie. :(

-- 16 września 2015, o 22:53 --
Boję się czegolkwiek załatwić gdzieś bo wiem co mam załatwić ale jak przychodzi coś powiedzieć to mam pustke w głowie i natręty i nie wiem co do konca mówic ale zawsze jakos daje rade choc czasem ktos cos do mnie mowi a ja mam zwiechę i nie jakbym nie rozumiał prostych komunikatów. Czasami sie zastanawiam czy nie przygotowac sobie rozmowki na kartce ze się w razie czego nie pogubic i kogos nie obrazic ale na dziwaka bym wyszedł gdybym na kartkę patrzył :D

-- 16 września 2015, o 22:57 --
Nie ma żadnego dowodu ? To ja tego nie przezyję :( naprawdę nie ma żadnego dowodu na to ze zyję i to ze widze; slysze i tak dalej jest realne ? Musze mieć pewnosc ze to wszystko jest realne bo szlag mnie trafi.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

16 września 2015, o 22:58

Kolego, pogrążasz się sam na własne życzenie (choć tego nie chcesz, rzecz jasna). Taką drogą nigdzie nie dojdziesz, tylko będziesz z siebie wysysał enerfgę.

Nie ma wyjaśnienia dla Twojego pytania. Bo to nie jest pytanie tylko lękowe szambo w głowie.

Chyba, że chcesz, żebym Ci zaczęła wykładać teorie o tym, że dusza wybrała akurat to ciało , by najlepiej się przez nie wyrazić w takim właśnie życiu, jakie teraz przeżywasz, bo była na takim etapie rozwoju i wybrała taką formę ekspresji na ziemi. Tylko nie wiem po co Ci takie debaty zawierające osobiste światopoglądy jej uczestników.
Powtarzam jeszcze raz - to nie rozwiązuje Twojego problemu, którym jest zaburzenie nerwicowe z szczególnie uciążliwymi myślami egzystencjalnymi, po drugie przypuszczam, że taką gadką nie dojdzie się donikąd w zaburzeniu, bo nie jest to odpowiedni moment do rozmów na takie tematy, a poza tym nikt normalny nie poda Ci odpowiedzi na to pytanie nie robiąc z siebie fałszywego guru, który opycha innym swoją duchowo religijna filozofię jako jedyną słuszną. Będzie czas na odpowiedzenie sobie na pytanie - Kim jestem i co tu robie?. Jest to naturalne pytanie. Ale zdążysz odpowiedzieć sobie na nie. Ale nie rób tego teraz. Ono poczeka.
Krzywdzisz siebie tym, usłysz to, co chcemy Ci powiedzieć.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

16 września 2015, o 23:04

Jak założe ze to wszystko jest nierealne to jakie mam dowody że to bzdura. Jedni mówią że jest realny ale dlaczego ja mam w to wszystko wierzyć skoro nie znajduje absolutnie zadnego potwierdzenia ze to jest realne. Mam ochotę sobie w łeb strzelić... to co ja robie to juz jest chyba zwariowanie. No bo jak można mieć takie wątpliwości i ja czuje jakbym zaczynał w to wierzyć i chce to szybko obali
Justyna22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:18

16 września 2015, o 23:21

Poleciłabym Ci udać się do lekarza po jakieś środki farmakologiczne na nerwice i lęki.
Ja też pogrążyłam się w nerwicy. Tyle, że ubzdurałam sobie, że nie kocham partnera i NIGDY nie kochałam a jesteśmy ze sobą ponad 5 lat. Byłam w takim amoku, że śniło mi się nawet to, że nie wiem co zrobić itd. W końcu byłam w takiej beznadziei, że tylko płakałam praktycznie. Dochodziły do tego inne lęki itd. Popadałam w depresję. I ciągle pytałam jakie mam dowody na to, że to miłość, czy na pewno, a może jednak nie, może powinnam go zostawić, a może to nie ten jedyny. Oj mogła bym te pytania wypisywać i wypisywać. Sam schemat nerwicy jest praktycznie identyczny z Twoim.
Po paru tygodniach brania leków ogarniam swój świat. Teraz widzę, że kocham go bardzo i zawsze tak było. W tym momencie jestem wyciszona i wyraźnie widzę, że mogę sobie pomóc i robię to. Czasem trzeba dać sobie pomóc bo niektóre sprawy mogą nas przerastać.
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

16 września 2015, o 23:27

Gorszej myśli chyba nie ma bo każdą można obalić a tej nie. Czyli co pozostaje mi wierzyć że inni też mają percepcję jak Ja i że to jest realne ? Dziwnie się z tym czuje bo nie mogę znalezc zadnego potwierdzenia że tak jest na 100 % i zamknąć temat.

-- 16 września 2015, o 23:25 --
A co jeśli to jest nierealne i Ja wierze w bzdury. Nie no szlag mnie trafi. Gdybym nie czytał postów na forum to by tej myśli nie było; nakręciłem się czyimś objawem tak bardzo że szlag mnie trafi.

-- 16 września 2015, o 23:27 --
Jestem chyba ekstremalnym przypadkiem nerwicy skoro przestaje wierzyć w realnosc świata i doszukuje się dowodów.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

16 września 2015, o 23:28

Bredzisz czlowieku, nie ta mysl to pisales o strachu przed zwariowaniem.
Na bazie teraz tego oraz tego co ci tlumaczono setki jzu razy w twoich wszystkich tematach, mozesz zaczac w koncu budowac swoje realne odburzanie, jesli tego oczywiscie chcesz, jesli nie to jak kolezanka wyzej poradzila, moze udaj sie i sproboj lekow, dobre i dzialanie na jakis czas :)
Ostatnio zmieniony 16 września 2015, o 23:28 przez ddd, łącznie zmieniany 1 raz.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

16 września 2015, o 23:32

Czy to nie jest choroba psychiczna że Ja tak myślę ?
Jakaś ciężka; rzadko wystepująca i potężna. :(
-- 16 września 2015, o 23:32 --
Leki nie dadzą mi dowodu. :( mysli mi mówią dlaczego Ja nie realizuje natretow jak nawet nie wiem czy to jestbrealne czy nie bo nie mam absolutnie zadnej pewnosci. Moze ksiądz mi to wytłumaczy i da niezbite dowody ze to realne i odpedzi złego ducha ze mnie.
Ostatnio zmieniony 16 września 2015, o 23:33 przez Raphael97, łącznie zmieniany 1 raz.
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

16 września 2015, o 23:32

Justyna22 pisze:Poleciłabym Ci udać się do lekarza po jakieś środki farmakologiczne na nerwice i lęki.
Ja też pogrążyłam się w nerwicy. Tyle, że ubzdurałam sobie, że nie kocham partnera i NIGDY nie kochałam a jesteśmy ze sobą ponad 5 lat. Byłam w takim amoku, że śniło mi się nawet to, że nie wiem co zrobić itd. W końcu byłam w takiej beznadziei, że tylko płakałam praktycznie. Dochodziły do tego inne lęki itd. Popadałam w depresję. I ciągle pytałam jakie mam dowody na to, że to miłość, czy na pewno, a może jednak nie, może powinnam go zostawić, a może to nie ten jedyny. Oj mogła bym te pytania wypisywać i wypisywać. Sam schemat nerwicy jest praktycznie identyczny z Twoim.
Po paru tygodniach brania leków ogarniam swój świat. Teraz widzę, że kocham go bardzo i zawsze tak było. W tym momencie jestem wyciszona i wyraźnie widzę, że mogę sobie pomóc i robię to. Czasem trzeba dać sobie pomóc bo niektóre sprawy mogą nas przerastać.
Ale co to za porada, kiedy po odstawieniu lekow na nowo, od poczatku trzeba budowac realne wychodzenia z takich stanow. Wiem bo sam bralem leki poltora roku.
Jak mozesz chemia cokolwiek naprawic, jak po odstawieniu znowu ci jej zabraknie?

Bezsensowny tok myslenia.

Czemu ty Raphael nie chcesz porobic jaki snotatek z tego wszystkogo co ci tu doradzono? I ulozyc sobie jakiegos planu realnego przeciwdzialania watpliwoscia?
Dlaczego jestes tak uparty w tym samym jak po milionowy raz ci ludzie mowia ze trzeba robic na odwrot niz robisz.
Czemu do tego do tej pory nie poszedles do terapeuty?
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

16 września 2015, o 23:56

Robię właśnie notatki ale ta mysl mnie przerosla; było nawet kilka fajnych dni a teraz ta mysl. No nie mam absolutnie żadnej pewności że to wszystko jest realne to co widzę; slyszę; czuję i tak dalej. Szlag mnie trafia bo jak mam taką mysl zaakceptować ? To graniczy z cudem; wszystko moze być jedną wielkią sciemą a Ja wierze ze to jest realne. Wszyscy inni mogą byc sterowani przez niewidzialne nitki z kosmosu przez ufo i jak taką mysl obalic ? To jest przerazające. Nigdy bym nie przypuszczał ze zagłebie sie w taki syf.

-- 16 września 2015, o 23:56 --
Naprawde nikt z was nie miał takiej myśli ? Jak ją obaliliscie ? Na bank znalezliscie jakiś dowód :D
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

17 września 2015, o 00:00

To rozpisz sobie na kartce te mysli i napisz ta logiczna mysl o realnosci, ktora masz w glowie i z ktora sie zgadzasz tylko ktora odsuwasz z uwagi na lęk. I jak rozpiszesz te mysli to sam powiesz sobie czy w nie wierzysz czy bardziej bylbys sklonny sie z tego posmiac.
Zacznij pracowac nad soba.

Ja im bardziej wychodze calkiem z zaburzenia tym mniej moge czytac tu niektorych ludzi, bo przeraza mnie to ze tak bardzo odrzucaja to aby zawziecie popracowac na dsoba, aby troche przyjac tego cierpienia plynacego z zaburzenia i aby zrozumiec ze mimo tak strasznych objawow, mysli, stanow depresyjnych nie sa chorzy.
Tylko zaburzeni emocjonalnie, a na to dowody sa tu na forum, jest ich mnostwo, wszystko, doslownie wszystko jest tu pod nosem.
Na co wchodze i czytam jeszcze kolezanke, ktora zachwala sobie to, ze miala straszne mysli, stan depresyjny i zamiast pracy nad tym wybrala leki i sie cieszy z tego...a mnie zalamuje to, jak bardzo ludzie teraz wybieraja prostote, ktora do niczego i tak ostatecznie nie doprowadzi.
Pracy nad soba i tak sie nie oszuka.
Smuci mnie to spoleczenstwo ktore sie teraz tak ksztaltuje, niesamowicie mnie smuci.

Dla mnie dowodem stary bylo forum, to ze masa ludzi podwazala swoja rzeczywistosc przede mna i wyszli z tego, masa ludzi miala egzystki i wyszli z tego, i to bylo dowodem aby zaakceptowac to jako zaburzenie.
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

17 września 2015, o 00:18

Ja chciałbym wiedzieć; byc pewnym że to jest realne a nie wierzyć. Potrzebuje tego niezbitego dowodu bo niecdam rady. Dlaczego Ja mam wierzyć w tak podstawowe rzeczy; ja chce byc tego pewien bez cienia wątpliwości. Jak mam obalić myśl że to wszystko jest nierealne i to fikcja i sciema; np ze to co widzę jest błedne i to omamy albo wgl fikcja i cale życie to fikcja. Mnie to przeraża. Zeświruje jak szybko nie znajdę potwierdzenia.
ODPOWIEDZ