Chyba pójdę do psychiatry albo księdza żeby wytłumaczyli mi to i potwierdzili jakimiś dowodami że to że żyję; czuję; myślę; widzę; słyszę jest realne. Szlag mnie trafia bo ciągle mam mysli a co jak jest to jakaś fikcja i to całe moje życie jest nierealne. Błagam pomóżcie jakoś; znajdźccie jakieś dowody żebym się uspokoil

mam myśli że skoro to jest nierealne to dlaczego nie realizuje natretów; i że mam zacząć realizowac bo to i tak nierealne. Jakie mam dowody że inni też mają percepcję jak Ja; że widzą; czują; myślą i tak dalej

w domu mi ciągle mówią że jestem leń i skończe źle jak nieprzestane tak leniuchować; że mam isc do szkoły noi ide ale mam takie lęki że coś naodwalam i potem się pokapuje co Ja zrobiłem noi te myśli o nierealnoci i wcieleniach mnie niszczą; ciągle ta mysl jak to jest ze inni mnie widzą jako całe ciało i jak to jest że inni też tak żyją jak Ja; nwm nie mogę tego pojać. Zwariuje chyba od tego; serce mi tak bije po tych myslach i analizach jakbym miał dostać zawału; wiem że nie wolno analizować ale szlag mnie trafia bo nic nie rozumiem o co we wszystkim chodzi. Jak mam gadać z ludźmi jak nie jestem pewny czy to realne i nie wiem nawet jak to jest że oni też mają świadomość; jak ktoś opròcz mnie może mieć też świadomość ???

ja tego nie potrafię sobie wyobrazić. Jak ludzie tak mogą żyć i tego nierozumieć i jak mogą się nad tym nie zastanawiać i żyją sobie tak o; ze świadomością że umrą i tak żyją na luzie.

( ja chyba nie wyjde z tego nigdy; nawet jak jakims cudem z tego wyjde to pewnie dalej bede miał myśli mordercze i zastanawiał się bede nad tym i analizował. Czuje jakbyte analizy miały mnie doprowadzić do czegoś złego. Szlag mnie trafi; chciałbym umrzeć we śnie już mie
-- 16 września 2015, o 21:48 --
Chyba pójdę do psychiatry albo księdza żeby wytłumaczyli mi to i potwierdzili jakimiś dowodami że to że żyję; czuję; myślę; widzę; słyszę jest realne. Szlag mnie trafia bo ciągle mam mysli a co jak jest to jakaś fikcja i to całe moje życie jest nierealne. Błagam pomóżcie jakoś; znajdźccie jakieś dowody żebym się uspokoil

mam myśli że skoro to jest nierealne to dlaczego nie realizuje natretów; i że mam zacząć realizowac bo to i tak nierealne. Jakie mam dowody że inni też mają percepcję jak Ja; że widzą; czują; myślą i tak dalej

w domu mi ciągle mówią że jestem leń i skończe źle jak nieprzestane tak leniuchować; że mam isc do szkoły noi ide ale mam takie lęki że coś naodwalam i potem się pokapuje co Ja zrobiłem noi te myśli o nierealnoci i wcieleniach mnie niszczą; ciągle ta mysl jak to jest ze inni mnie widzą jako całe ciało i jak to jest że inni też tak żyją jak Ja; nwm nie mogę tego pojać. Zwariuje chyba od tego; serce mi tak bije po tych myslach i analizach jakbym miał dostać zawału; wiem że nie wolno analizować ale szlag mnie trafia bo nic nie rozumiem o co we wszystkim chodzi. Jak mam gadać z ludźmi jak nie jestem pewny czy to realne i nie wiem nawet jak to jest że oni też mają świadomość; jak ktoś opròcz mnie może mieć też świadomość ???

ja tego nie potrafię sobie wyobrazić. Jak ludzie tak mogą żyć i tego nierozumieć i jak mogą się nad tym nie zastanawiać i żyją sobie tak o; ze świadomością że umrą i tak żyją na luzie.

( ja chyba nie wyjde z tego nigdy; nawet jak jakims cudem z tego wyjde to pewnie dalej bede miał myśli mordercze i zastanawiał się bede nad tym i analizował. Czuje jakbyte analizy miały mnie doprowadzić do czegoś złego. Szlag mnie trafi; chciałbym umrzeć we śnie już mie