A powiedz mi, tylko się nie śmiej, jak myślą normalni ludzie? O czym myślą jak patrzą? Myślą obrazami czy słowami? Czy bardziej opisują w myślach co widzą czy uciekają cz jak?
Bo ja mam poczucie że coś jest nie tak z moim myśleniem.
A powiedz mi, tylko się nie śmiej, jak myślą normalni ludzie? O czym myślą jak patrzą? Myślą obrazami czy słowami? Czy bardziej opisują w myślach co widzą czy uciekają cz jak?
Cóż no procesy myslenia to cały mechanizm, który opiera się na pojęciach, postawach, pogladach, jest myślenie bardziej świadome, nieświadome.
AmenVictor pisze: ↑4 stycznia 2018, o 22:46Cóż no procesy myslenia to cały mechanizm, który opiera się na pojęciach, postawach, pogladach, jest myślenie bardziej świadome, nieświadome.
Sądzę, ze jest to po prostu różnie. I na pewno zdecydowana większość osób ma to wymieszane, posiada skojarzenia myslowe, myśli, obrazy, słowa, sądze, ze to są mieszanki po prostu.
Z Twoim myśleniem zapewne jest w porządku tylko wyjątkowo uparłaś sie na ten temat ;p
Super nagranko na luzaczku! SzacunVictor pisze: ↑20 listopada 2016, o 21:29Krótkie nagranko dla świeżaków, którzy nadal nie obczajają czemu warto "ryzykować" i akceptować czarne scenariusze mimo wątpliwości.
http://www.zaburzeni.pl/download/akceptacjaobaw.m4a
Victor pisze: ↑20 listopada 2016, o 21:29Krótkie nagranko dla świeżaków, którzy nadal nie obczajają czemu warto "ryzykować" i akceptować czarne scenariusze mimo wątpliwości.
http://www.zaburzeni.pl/download/akceptacjaobaw.m4a
Tez mi nie działa i die zastanawiam gdzie to można odsłuchaćaleks12 pisze: ↑22 stycznia 2022, o 10:19Victor pisze: ↑20 listopada 2016, o 21:29Krótkie nagranko dla świeżaków, którzy nadal nie obczajają czemu warto "ryzykować" i akceptować czarne scenariusze mimo wątpliwości.
http://www.zaburzeni.pl/download/akceptacjaobaw.m4a
Hmm, czy tylko ja mam problem z pobieraniem czy dział 'download' poszedł na dno jak Titanic?
![]()
Odsłuchałam nagrania, ale mam tak okropną wątpliwość. Jak akceptuje "najczarniejszy scenariusz" popadam w jeszcze gorszą rozpacz, utwierdzam się, że na prawdę mogłoby się tak wydarzyć. Jak raz zaakceptowałam tak szczerze, że mogłoby do czegoś takiego dojść [ziszczenie się czarnego scenariusza] to była chwilowa ulga i zaraz przerzuciło się na inną myśl, która nie dawała mi żyć. Jakby cały czas chciało mnie gnębić. Do takiego stopnia, że nie byłam w stanie w ogóle funkcjonować, lęk tak eskalował, że jedynym wyjściem na chwilową ulgę, to silna tabletka, albo zakończenie swojego żywota. Jak i z tą myślą sobie "poradziłam" to jakby głowa powróciła do tej myśli "szczerze" zaakceptowanej i jest jeszcze gorzej. I dalej uniemożliwia mi szczęśliwie życie. Po prostu nie wiem jak z tym walczyć, bo ta "akceptacja" nakręca jeszcze gorzej lęk i przekonanie, że dany scenariusz faktycznie by się wydarzył. Czy to tak ma działać? Czy tak wygląda proces wychodzenia z tego? Szczera akceptacja, że mogłoby się to wydarzyć? Np. jak ktoś wkręca sobie, że jest pedofilem i się tego boi, ma obrazy, że podniecają go dzieci itd, a tak naprawdę tego nie chce, to ma sobie mówić jak przyjdzie ta myśl i lęk: "ok no jestem pedofilem"? przecież to jest jakiś absurd? przecież wtedy jeszcze gorzej dana osoba się musi czuć. Ale czy dobrze rozumiem, że tak wygląda proces "odburzania"?Victor pisze: ↑20 listopada 2016, o 21:29Krótkie nagranko dla świeżaków, którzy nadal nie obczajają czemu warto "ryzykować" i akceptować czarne scenariusze mimo wątpliwości.
http://www.zaburzeni.pl/download/akceptacjaobaw.m4a
Przede wszystkim zauważ, jak absurdalna i bezsensowna jest Twoja myśl lękowa (o ile dobrze to zrozumiałem):julaa8085 pisze: ↑17 stycznia 2025, o 10:56nie rozumiem chyba tej "akceptacji". Jak szczerze "akceptuje" to z automatu u mnie jest przekonanie, że to jest prawda. A jak "nieszczerze" akceptuje w sensie, że z tyłu głowy mam, że to iluzja lękowa to kompletnie to nie pomaga. Wtedy dostaję myśli, że się oszukuję, że próbuje zwalić na "chorobę", a prawda jest zupełnie inna...Bardzo proszę o jakąś wskazówkę
Akceptacja u Ciebie polega na dopuszczaniu do siebie tych myśli,julaa8085 pisze: ↑7 marca 2025, o 09:20coś mi wmawia, że miłość jest ślepa i zapewne po tych słowach od niego, takiego odrzucenia zapragnęłabym z nim być. Bardziej chodzi mi czy mam mieć wiarę w prawdziwość tego scenariusza, czy po prostu akceptować jego obecność w głowie i pomimo lęku i przekonania, że to prawda w żaden sposób nie reagować i nie analizować? Bo tak jak napisałam wyżej, w przypadku osób, które mają pocd to trochę trudno akceptowac prawdziwość scenariusza, że np jest się pedofilem …