Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

23 czerwca 2014, o 20:42

Kochana brak snu moze powodowac narastanie stanów meocjonalnych. Czy na sen nie pomaga ci nic? Tabsy ziolowe (tylko regularnie stosowane!)? Jakies odprezanie przez medytacje?
Ale patrz zdalas prawo jazdy ;)
Wiec dlatego mimo ze jest ciezko nie zaszywaj sie w domu, bo zaszyjac nie zmieni sie nic. Jak jednak nie zaszywasz sie, zmienia sie w okresie czasu odpowiednio wiele rzeczy, ale to co sie zmienia dzieki temu zauwazamy po fakcie.
Bo jak zawsze hgistorie wlasna mozna przesledzic tylko patrzac wstecz.

Wbrew pozorom nie tracisz zycia az tak jak sie wydaje, bo zycie to wlasnie to chociaz myslimy ze nie calkiem. Nie zalamuj sie gorszym samopoczuciem, obstawiam przy tym braki snu i tez moze alko.
A to co mozna z tym zrobic to nie poddawac sie, chodzic na terapie i chciec zmian i doceniac wszelkie swoje udane rzeczy, chocby byly robione krok po kroku.
usunietenaprosbe
Gość

23 czerwca 2014, o 20:47

Kiedyś, ale to jakoś na początku roku, brałam ziołowe jakieś na sen to spałam po 4h i się wyrywałam z tego snu nagle, jakby na mnie ktoś wylał wiadro wody. Odprężać przez medytacje (tyle na ile mi wychodziło) pomagało tylko na chwile, do momentu aż zaczynało mnie to denerwować.
Zdałam prawko, ale lepiej się czułam.
Nie wiem jak z tymi terapiami, bo u mnie chyba tego nie ma, teraz też zresztą było lepiej, to myślałam że już sobie póki co poradzę, a za rok wyprowadzę się do Krakowa* i tam się gdzieś zapisze uporządkować przeszłość.

* tylko z tym też jest tak, że ja znowu na głównym miejscu stawiam umieranie, że zaraz umrę, więc nie dożyje matury, więc po co się uczyć, a i tak zresztą nic nie umiem i jestem głupia, nie mam motywacji, chęci i planów
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

23 czerwca 2014, o 21:57

Kochana tez mialam takie jazdy, ze umre i po co robic cokolwiek. To ciezkie jest sie zmotywowac, tylko ze "problemem" jest to ze nie umrzemy :) A zycie bedzie plynac dalje i dalej i dalej, i jak sie ni ezmusimy to polynie dalje i dalej i dalej, i nic potem nagle sie okaze nie mamy, bo myslelismy ze umrzemy a nie umarlismy, myslelismy ze jestesmy do niczego a potem sie okazuje ze wcale by tak nie bylo.
Mnie to motywowalo.
Do tego na sen tez dobrze robi, dobrze zapelniony dzien.
usunietenaprosbe
Gość

24 czerwca 2014, o 06:51

Nie wiem czy bede zyc, przeciez moge umrzec. Nie moge spac, tylko mi glowe sciska i sciska i zgniata jak posrane. Jestem tym wykonczona.

-- 24 czerwca 2014, o 05:51 --
Dzień źle, noc źle. :(
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

24 czerwca 2014, o 09:08

To, że myślisz, że umrzesz nie jest jednoznaczne,z tym, ze tak sie stanie. To subiektywne i zaburzone odczucie. Wiem, ze jest straszne, ale jeśli zrozumiesz, ze Twoja nerwicowa percepcja nie jest równoznaczna z faktami, to moze inaczej Ci sie uda do tego podejść.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
usunietenaprosbe
Gość

25 czerwca 2014, o 22:51

To już nie jest nerwica, to jakaś agonia.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

26 czerwca 2014, o 08:47

Wiem, że to tak odczuwasz, ale Twój organizm jest silniejszy niż Ci sie wydaje. Pamietaj o tym rozróżnieniu pomiędzy odczuciem a faktem, ze tak na prawdę zadna agonia Ci nie zagraża.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

26 czerwca 2014, o 19:33

No dokładnie, Ciasteczko dobrze mówi. :) Każdy miał podobne odczucia itd także nie martw się tym i głowa do góry. :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
usunietenaprosbe
Gość

26 czerwca 2014, o 19:35

Tylko już na trochę mi się poprawiło, a teraz wróciło. I kilka razy dziennie zaczynam umierać, w nocy też. Potem znowu ma być dobrze chwilę i to wrócić? To ja dziękuję...
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

27 czerwca 2014, o 13:55

Divam, jak już są to korzystaj na maxa z tych dobrych chwil i dni a zobaczysz, że będą te okresy coraz dłuższe. Na mnie to działa. Jak jest dobrze miej wszystko w tyle i korzystaj nie czekając i nie myśląc kiedy to cholerstwo znowu zapuka!!!!
usunietenaprosbe
Gość

27 czerwca 2014, o 19:45

Aneczka, czerpię, staram się bardzo. Teraz popadłam w stan umierania.
Dziękuję za wszystkie słowa.

-- 27 czerwca 2014, o 18:43 --
Tak zle nie czulam sie od bardzo dawna. Kazda sekunda jest tragedia. Nie wiem, co sie ze mna dzieje. Chyba faktycznie umre tej nocy. Nie wiem co mam zrobic, zaraz oszaleje, ledwo to pisze i widze i trzymam telefon...az sie cala trzese. Nie wytrzymam tego ani psychicznie ani fizycznie.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

29 czerwca 2014, o 09:42

Divam a jesli można spytać z jakiego miasta jestes?
Czemu nie pójdziesz na terapię na NFZ?
Ja już wiele razy tu pisałam o atakach paniki, to. jest skumulowanie niewyrażonych emocji.
Mnie ataki paniki przeszły jak poszłam na terapię i nazwałam swoje lęki i emocje.
Spisałam to wszystko na kartce i zobaczyłam. A to co spisałam sukcesywnie obgadałam z terapeutą.
Do skutku. Każdy lęk. Czasem pomogło mi to że terapeuta po prostu powiedział głośno czego się boję.
Ktos inny niż ja. Tu duża różnica.
A sam lęk dobrze wygasza Hydroksyzyna. Wycisza organizm.
Ale wszystko leży gdzies w emocjach, nienazwanych, stłamszonych.
W jakichś obawach, lękach.
Ciężko jest tak po prostu powiedzieć czego się boimy czasami.
Dlatego warto zrobić tabele z róznych dziedzin życia i spisać co myslimy, co nam przeszkadza.
Również o sobie samym. Co o sobie myslimy, czego się boimy, jakie są nasze najczarniejsze wyobrażenia.
Ja to napisałam i potem przepisałam parę razy.
Za 1 razem płakałam i czułam że pisząc to mogę mieć atak paniki.
Za 3 i 4 przepisywałam to już bardziej jak przepis na ciasto.
Naprawdę polecam.

-- 29 czerwca 2014, o 09:39 --
Ja zrobiłam taka tabelę.

Ja / rodzina / praca / nerwica /

-- 29 czerwca 2014, o 09:42 --
i mam ja zeskanowaną... jest to osobista rzecz ale mogę Ci ją podesłac na maila, zeskanowałam kopię dla siebie.
Druga ma terapeuta w karcie.
Może przyniosłoby Ci to ulgę. Jako taka forma mini terapii grupowej.
Jakby coś zostaw mi maila na privie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
usunietenaprosbe
Gość

29 czerwca 2014, o 17:11

Marianna, napisze do Ciebie prywatnie. Tylko nie dzisiaj.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

29 czerwca 2014, o 22:40

Spoko, pisz jak będziesz miała ochotę i siłę.
Trzymaj się :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

30 czerwca 2014, o 00:27

Tak czytam i czytam i się zastanawiam - w jakiej kolejce staliśmy u Bozi kilka razy za dużo? Po wrażliwość? :) ehhh..
Mundial trwa w najlepsze, a u mnie monotonny wynik: Nerwica 1:0 ze mną.
Nogi i ręce mi drętwieją, dławi mnie w gardle, brzuch swoje, ja swoje. Mój facet zmartwiony. Chociaż to ja sie bardziej o niego martwie bo ma cukrzyce typu 1 i czesto ma niskie cukry. I potem lezymy wieczorem takie boroki. Ja zeschizowana, on słaby i nieogarniający. Kumulacja na pełnej. Jak ja mam spać spokojnie... teraz mnie pęcherz robi w jajo bo latam 3 razy na 10 minut. Bankowo z nerów. W sumie nie mam powodu teraz. Ale czy somatyzacja potrzebuje powodu? :D nieeee.
Zwariuje kiedys. Przysiegam
Widze u Was tez ciekawie. Dzjeje sie...
ODPOWIEDZ