Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

13 kwietnia 2017, o 15:07

Co sądzicie o antydepresantach, brać czy nie obrać???? Mi psychiatra na dzień dobry przepisał Efevelon 37,5. Nie biorę go bo się boję choć psychiatra myśli że biorę, nawet chce mi dawkę zwiększyć by zacząć leczenie. Obecnie biorę Pramolan uspokajający.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

13 kwietnia 2017, o 15:38

Pewnie nie widzi efektu to chce Ci załadować 2 razy więcej ;)
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

13 kwietnia 2017, o 16:50

zdravko pisze:
13 kwietnia 2017, o 15:38
Pewnie nie widzi efektu to chce Ci załadować 2 razy więcej ;)
Też tak myślę. Stąd moje rozterki brać czy nie?:-) Może dlatego że jeszcze nigdzie nie czytałem też nie słyszałem by ktoś chwalił Efevelon. :-)
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
Raagnarr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 19 lutego 2017, o 18:23

13 kwietnia 2017, o 17:25

sebastian86 pisze:
13 kwietnia 2017, o 11:13
ciagle budze sie oslabiony...jest na to jakis sposob?
Hej. Mam to samo i nie wiem czy jest na to jakiś sposób. Próbowałem różnych rzeczy... medytację, relaksację (muzyka, dźwięki lasu itp.) ale prawda jest taka, że brak mi czasu (dziecko, dom, praca) żeby to robić konsekwentnie. Choć wiem, że efekty są widoczne nawet po kilku razach i wiem że jak bym się przyłożył to by pomogło :) Czasem brak mi sił z rana, czasem po południu ale rzadko wieczorem. Regularnie chodzę na spacery choć czasem nie mogę ręką ruszyć ale się zmuszam. Tłumaczę to sobie tym że organizm musi się zregenerować po miesiącach "ciężkiej" przeprawy. Też z chęcią bym poczytał czy ktoś może ma jakieś rady odnośnie zmęczenia i osłabienia? Czy jest to efekt lęku i bycia w stanie zagrożenia - gotowości (którego zdecydowanie mam mniej w porównaniu do początków mojej nerwicy)?
Życie do wszystkich stoi otworem, ale nie do każdego tym samym :)
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

13 kwietnia 2017, o 20:44

Raagnarr pisze:
13 kwietnia 2017, o 17:25
sebastian86 pisze:
13 kwietnia 2017, o 11:13
ciagle budze sie oslabiony...jest na to jakis sposob?
Hej. Mam to samo i nie wiem czy jest na to jakiś sposób. Próbowałem różnych rzeczy... medytację, relaksację (muzyka, dźwięki lasu itp.) ale prawda jest taka, że brak mi czasu (dziecko, dom, praca) żeby to robić konsekwentnie. Choć wiem, że efekty są widoczne nawet po kilku razach i wiem że jak bym się przyłożył to by pomogło :) Czasem brak mi sił z rana, czasem po południu ale rzadko wieczorem. Regularnie chodzę na spacery choć czasem nie mogę ręką ruszyć ale się zmuszam. Tłumaczę to sobie tym że organizm musi się zregenerować po miesiącach "ciężkiej" przeprawy. Też z chęcią bym poczytał czy ktoś może ma jakieś rady odnośnie zmęczenia i osłabienia? Czy jest to efekt lęku i bycia w stanie zagrożenia - gotowości (którego zdecydowanie mam mniej w porównaniu do początków mojej nerwicy)?
Nie wiem, czego to jest efekt, ale wiem, że mam to samo. Czasami jestem po prostu wykończona, a rano po 8 godzinach snu wstaję zmęczona jak po sylwestrze. Każdy wysiłek fizyczny, nawet ten mniejszy to od razu zadyszka, pot, osłabienie. Nie trwa to cały czas i nie jest poparte żadnymi innymi chorobami, po prostu w nerwicy tak jest. Jak mamy się czuć skoro od miesięcy, czy lat nasz organizm jest w ciągłej gotowości, pracuje na pełnych obrotach całą dobę i nie da rady się nawet zrelaksować. Moim zdaniem najpierw trzeba się przemóc, zawalczyć i poradzić sobie z nerwicą i potem jak trochę odetchniemy to odzyskamy siły. Można, a nawet wskazane jest dołączyć do tego sport, spacery, odpowiednią ilość snu, relaks. Ale to nic złego, to w sumie każdy z nerwicą ma. :)
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

14 kwietnia 2017, o 12:46

te poranki to objaw nerwicy neurastenicznej. jesli ktos z tego wyszedl niech poda jak sobie z tym poradzil. wiem tylko tyle ze pomocna jest fizykoterapia
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
ani-ani
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 25 września 2016, o 09:08

14 kwietnia 2017, o 17:09

Hej wszystkim, musze się wyżalic, już nie mam sily. Do zeszłego miesiąca myslaam że jestem na dobrej drodze do opanowania nerwicy, ale okazało się że mam hashimoto. Więc oczywiście zrzuciam wszystkie objawy na to- przestalam walczyć bo po co, skoro to nie zależy ode mnie? Nerwia uderzyła ze zdwojoną silą. Nie mogę wyjść na spacer, do sklepu- od razu zawroty głowy, duszności atak paniki. Cokolwiek mnie zakłuje- atak serca, panika, duszność. i tak w kółko. zaczęłam mieć depresję do tego, nic nie mogę zrobić, tylko placzę. Już nie wiem jak się z tego wygrzebać. Przestaję wierzyć, że uda mi się wygrać z nerwicą- a stosowałam się pięknie do wszystkich tu zaleceń- i ryzykowalam i "przepuszczałam" ataki paniki przez siebie i nie dawałam się objawom tylko żyłam normalnie. Ale ostatnio to ja już nie wiem. Serce mi się zbuntowało, bez przerwy albo kołatanie, albo fikołki albo czuję mocne dziwne bicie w szyi, w żołądku i to tak jakby przez warstwę gąbki, jakby było strasznie ciężko pompować. Miałam iść do pracy, ale ledwo czlapię po domu, to gdzie ja pójdę. Święta mnie przerastają,, nie jestem w stanie sprzątać nic. Czuję się najgorzej. Czuję się zerem. Nic nigdy nie osiągnełam i nie osiągnę bo nawet z domu wyjść mam problem. Boję się ść do lekarza- panicznie- już jestem tym zmęczona, ale pierdolone uczucie skrajnego lęku uniemożliwia mi zrobienie cokolwiek! Ja prd...ę mam dość! Czy zawsze już tak będzie? :(
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

14 kwietnia 2017, o 17:11

A jeśli zawsze?
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

14 kwietnia 2017, o 17:13

Nie będzie. ;) ale musisz zrozumieć nerwice i traktować to tak jak kolega wyżej daje do zrozumienia
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

14 kwietnia 2017, o 17:15

No wiadomo bo kolega, jak i wielu innych kolegów i koleżanek, juz przez taki stan przeszedł ;)
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

15 kwietnia 2017, o 01:28

Hej Ani-ani, też mam hashimoto :D miałem przez ponad rok taką bezsilność. Dostałem powera, gdy zmieniłem diete na bezglutenową i zacząłem zwracać uwagę na prawidłowe odżywianie. Mogę powiedzieć, że wrzuciłem wtedy pierwszy bieg ze wstecznego :P .Od kilku miesięcy staram się stosować do zaleceń divoviców :p i powiem Ci, że czuje się lepiej niż na ssri (lęk jest mniejszy, w miare spokój ducha, mniejsze dd i lęk). Powtarzam to ciągle w swoich postach: wdrażanie logiki, akceptacja daje super efekty.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1516
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 kwietnia 2017, o 12:08

ani-ani, to tylko PRZEJŚCIOWY stan, to TYLKO Twoje emocje :) Rozejrzyj się dookoła, nic złego się nie dzieje. To, czego się boisz jest tylko w Twojej głowie. Hashimoto to żaden wyrok, można z tym normalnie żyć :) A depresja i nerwica? Tymbardziej! Bo na to masz wpływ ogromny i możesz sama się "wyleczyć" :) Kontynuuj, próbuj akceptować, przyjmij ten smutek który Cię ogarnia, ale nie pozwól żeby przejął nad Tobą kontrolę. Ciesz się świętami, ściskam mocno!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

15 kwietnia 2017, o 12:55

martwi mnie ze nie mam ochoty sie rozwijac w zyciu, nie mam ochoty nabywac nowych umiejetnosci ,nowej wiedzy...nie mam checi poznawac nowych miejsc...mam ochote tylko egzystowac...
Mistrz 2021 (L)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

15 kwietnia 2017, o 13:51

Heimdall pisze:
15 kwietnia 2017, o 01:28
Hej Ani-ani, też mam hashimoto :D miałem przez ponad rok taką bezsilność. Dostałem powera, gdy zmieniłem diete na bezglutenową i zacząłem zwracać uwagę na prawidłowe odżywianie. Mogę powiedzieć, że wrzuciłem wtedy pierwszy bieg ze wstecznego :P .Od kilku miesięcy staram się stosować do zaleceń divoviców :p i powiem Ci, że czuje się lepiej niż na ssri (lęk jest mniejszy, w miare spokój ducha, mniejsze dd i lęk). Powtarzam to ciągle w swoich postach: wdrażanie logiki, akceptacja daje super efekty.
Yeahhhh dobre podejście tak trzymaj a na bank nerwica sie wystraszy ciebie ;)
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

15 kwietnia 2017, o 18:18

Z lękiem nie może być kompromisów. W moim przypadku tylko postawa agresywna wobec nerwicy daje efekty i postęp. Lajtowe i spokojne podejście powoduje, że objawy się nasilają:(
ODPOWIEDZ