Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

6 czerwca 2014, o 15:25

Hydroksyzyna albo 30 kropl. waleriany i książka.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

6 czerwca 2014, o 15:27

Plus duzo ruchu i nie tylko w jeden wieczor, codzinnie szybki spacer przez poltorej godziny albo rower jak jest pogoda i jest lepiej dlugofalowo. Bo tu chodzi o zmeczenie codzienne a nie jednorazowe, jesli np nie pracujesz i duzo sie nie ruszasz to masz duzo energii qw sobie i do tego niepokoj i z tego powodu spac nie mozesz, choc mozesz odczuwac zmeczenie.
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

10 czerwca 2014, o 00:17

Ohhh jak dawno tu nie byłam... a widzę tyle nowych osób. Z jednej strony tak fajnie, że jest to miejsce gdzie można się nawzajem wspierać, ale z drugiej to że Was przybywa jest takie... smutne, że tylu ludzi to dotyczy :(

Ja wciąż się męczę... To już 3 lata. Dziesiątki objawów. Setki nieprzespanych nocy. Cóż za marna rocznica..
Ostatnio jestem w potwornej myślowej pętli. Chcę wrócić na terapię, ale mam jeszcze wątpliwości co do moich objawów. Już tyle razy sugerowano mi tarczycę. Oprócz tego mam małą wadę serca. Moje objawy mogą się nakładać jedne na drugie. Co nie wyklucza nerwicy. Lęk jest, więc jest i nerwica. Mam nawet częściej napady paniki, co zdarzało mi się naprawdę rzadko. Częściej dokuczał mi przewlekły lęk wolnopłynący. Obecnie często dopadają mnie momenty, kiedy lęk w jednej chwili narasta gwałtownie i zupełnie nie wiem jak wtedy go rozładować.
Widzę, że każdy ma inaczej. Jedni czekają, aż przyjdzie wieczór i będą mogli zapomnieć się we śnie. Ja natomiast wieczora panicznie się boję. Odwlekam moment położenia się do łóżka, bo wiem co mnie czeka. Już prawie zasypiam... już odpływam - ŁUP! - palpitacje, duszność, słabo mi się robi, mam dreszcze i po prostu umieram i tyle.
Albo inna wersja... ŁUP!- żołądek w supeł, "ból wątroby", przelewanie, mdłości i uczucie jak bym przed chwilą pozbyła się jelit. Opcji jest mnóstwo, jak się nerwicy spodoba. "aa dziś niezdrowo jadła, to jej przywalimy po żołądku", "aaa dzisiaj się zbyt przemęczyła, to jej trochę serduchem pozamiatam".
Tak to widzę. Masakra. Zupełnie nad tym nie panuję. Te objawy to kropla w morzu. W ciągu dnia również inne - uczucie odlatywania, nogi z waty, zawroty głowy, senność, brak energii, ucisk w głowie............................. etc. etc....
Nie wiem gdzie iść na terapię. Nie stać mnie prywatnie. Jeszcze rok temu pracowałam więc byłam w stanie dać i chodziłam pół roku. Ale nie jestem zadowolona. Terapia była grupowa, psychodynamiczna, trzeba mieć siłę przebicia. To na lżejsze problemy. Ja potrzebuję co najmniej behawioralnej, lub poznawczej. Indywidualnie, żeby była skuteczniejsza. No i najlepiej na NFZ. Wiem wiem... się naszukam ;/
Idę się męczyć do poduszki.
Dobrej nocy forumowicze. :) SPOKOJNEJ jak to zawsze mówię nerwuskom.
A tak na dobranoc - wiecie, że nerwicowcy są inteligentni, twórczy, wrażliwi, mają niezwykły zmysł społeczny i są zazwyczaj multi -talentami? :D coś za coś nie?? ;p
Ale ze mnie gaduła. Sorki. ;]
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

10 czerwca 2014, o 14:38

Cześć Ona :) Znam z autopsji te wszystkie objawy. Tyle że to mam od ponad 10 lat więc w ogóle się już nimi nie przejmuję. ANi tymi podskokami serca, ani odpływaniem, drętwieniem itp... Im dłużej mam nerwicę tym te okresy gorsze są krótsze, w zasadzie teraz zdarzają się raz na jakiś czas przez dzień dwa i koniec, najpewniej dlatego że się nimi własnie nie przejmuję. Piję herbatę, kawę - bo lubię :) U Ciebie też się uspokoi. Cierpliwości. Warto się siebie spytać co nas tak niepokoi i powoli sukcesywnie te problemy rozwiązywać. Zawsze jakiś tam powód jest ;)
Badanie na tarczycę też robiłam ale u mnie wychodzą poprawnie. Z tego co wiem dobrze leczona tarczyca uspokaja też nerwicę, może faktycznie to jest głównym jej powodem? 3maj się i nie załamuj, jesli możesz brać przed snem krople walerianowe to polecam :)
Moim zdaniem całkiem dobrze sobie radzisz z tą nerwicą i masz poczucie humoru :)

-- 10 czerwca 2014, o 14:38 --
ja na tarepię chodzę na nfz i bardzo sobie chwalę :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

11 czerwca 2014, o 10:47

No tak szczerze, to gdyby nie moje poczucie humoru to była bym na totalnym dnie :) zawsze byłam wesoła i dlatego epizody depresyjne jakie miałam dziwiły bardzo moich najbliższych. Zawsze wszystkich rozśmieszam i pajacuję i głównie dzięki temu się nieźle trzymam :) to bardzo dużo daje. W ogóle śmiech pomaga. Z byle czego. Odpalić jakieś głupie filmiki, obejrzeć śmieszne [naprawdę śmieszne] skecze kabaretowe i od razu ten lęk staje się mniejszy, chowa się trochę :)
Właśnie myślę o terapii na nfz. Muszę czegoś poszukać.
A Ty jak trafiłaś na taką terapię? Gdzie najpierw poszłaś? bo nie wiem od czego zacząć ;]
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

11 czerwca 2014, o 10:48

Bo nastawienie i uśmiech to najlepsze lekarstwa :)!
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

11 czerwca 2014, o 18:16

Kurde ja się staram i staram i mam doła, bo mi nie wychodzi. Stosuję wszystko, dialoguję się itd... Czytam, odsłuchuję ostatnie super nagrania i chyba jakiś cymbał ze mnie. Coś robię nie tak. Jedynym sukcesem jest to, że nie googluje już chorób, jak mnie coś zaboli. Ja bym chciała, aby to już teraz przeszło, w tym momencie, ale wiem, że nerwica to nie przeziębienie :) Wkurzam się, złoszczę, że tyle robię, a efektów nie ma. Chyba nie dowierzam do końca, że to nerwica, choć wiem, że to nic innego być nie może. Nie narzekam, staram się żyć, ale jest ciężko. Niby nie mam lęków, ale obawiam się tego samopoczucia. Viktor o tym pisał, że tak też jest, ale ja czasem szukam tego czego się boję i tam nie ma nic. Sorry za dzisiejsze narzekanie, ale ten upał i to samopoczucie mnie dobijają. Nawet mnie nie pociesza to, że tyle razy dałam radę, że pływam po 1500m , że nikt nie wie co mi dolega, bo tego nie widać.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

11 czerwca 2014, o 19:37

katka77 pisze: Jedynym sukcesem jest to, że nie googluje już chorób, jak mnie coś zaboli.
No i to jest już sukces, którego Ci gratuluję, bo to już coś! :D

Cierpliwości! Najważniejsze, że chcesz, że walczysz, że się nie poddajesz, że wiesz, że jest światło na końcu tunelu. Oczekuj stopniowych zmian, wiedz, że na pewno w końcu się uda, bo masz zmotywowaną postawę, musisz tylko pozwolić temu odchodzić etapami. :friend:
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
abelarda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 6 maja 2014, o 20:25

11 czerwca 2014, o 20:16

Katka77 ja nawet tego postepu Ci zazdroscze :) Jak to zrobilas ze przestalas czytac o chorobach? Mnie sie wydaje ta pokusa zbyt silna :(
Awatar użytkownika
airandill
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 20 września 2013, o 11:50

11 czerwca 2014, o 20:18

A ja mam wkurwienie na całą sytuację, rodzina nic nie robi matka podbiera kasę się czuje coraz pewniej żadna sprawa, nie jest pociągnięta spadek leży mieszkania nie wykupione samochód stoi pod domem, co dalej ja tracę znajomych tylko a oni mi wyjeżdzają taki masz los.
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

11 czerwca 2014, o 20:28

słabszy dzień? ehhhh
już było kilka naprawdę mega super dni, po tych średnich a dziś....
mega walnięcie ale jakże inne..... bez paniki, bez trzęsiawki ale w głowie bardzo silne i fizycznie zwalające z nóg.... totalne osłabienie, mega senność, mega rozjazd rzeczywistości z ciałem, okrutne obrazy myślowe, uczucie nadciągającej klęski i umierania, potrzeba natychmiastowej pomocy.... a wszystko jednak bez paniki.... i paradoksalnie gorzej bo panika wyłącza takie logiczne myślenie a tu... ot spokojne i dokładne analizowanie i mega strach, lęk ale bez tej paniki przeraża jeszcze bardziej.... i tak 2x po 2 godziny...... troszkę odpuściło ale trzyma takie dziwne uczucie.... odpływu, oderwania, niemocy i poczucie klęski.
2 m-ce nic nie brałam ale chyba uraczę się hydro.....
Czy to tez "normalne"? czy to musi zaskakiwać co rusz innością? ble!!!!!! czy szukać choroby? bo przecież nie można popaść w skrajność ze jesteśmy nieśmiertelni....

a z innej beczki: co może wyjść w badaniu eeg? :)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

11 czerwca 2014, o 20:38

Abelarda krótko mówiąc trzeba przestać googlować, ćwiczyć wole i tego nie robić, przecież wybór mamy, nie oszukujmy się :)

Aneczka nie musi ale może i czesto tak jest, a to dlatego ze jak przywykamy do danych objawow to latwiej o ingorancję a lęk nie lubi ignorancji i by nerwica przeszła, a nerwica nie puści dopóki całościowo jej nie zignorujemy :)
A to własnie w tych gorszych, innych i walniętych momentach trzeba się najbardziej starać a nie wracać znowu do pytan czy coś mi jest.
Bo jak bedziech chora to się dowiesz sama o tym i nie beda to szczegolnie objawy jak mega rozjazd rzeczywistości z ciałem, okrutne obrazy myślowe, uczucie nadciągającej klęski i umierania, potrzeba natychmiastowej pomocy w otoczce innyc bo to jasno wskazuje ze to emocje.
Do tego wychodzi na to ze co chwila sie by trzeba bylo badac a to nieprawda stan zdrowia nie pogarsza sie z miesiaca na miesiac wiec jedne badanie na rok starczy.

A eeg bada fale mozgowe, glownie dobrym jest badaniem na padaczke i inne schorzenia neurologiczne.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

11 czerwca 2014, o 20:59

no staram się nie badać, chodzę do psychologa... i jak jest dobrze i średnio to żyję, bez uśmiechu ale jednak a jak...wrrrr emocje, emocje, emocje pizgnąć chce się je o ściane a Ty mi mówisz żeby ignorować i to całościowo :)
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

11 czerwca 2014, o 21:52

Aberalda ja przestałam się badać chyba głownie dzięki forum. Doszłam do wniosku, że jak mi coś jest to gówno mi da latanie po stronach, ale przyznam, że to trochę trwało zanim załapałam. A chorób sobie szukałam od jakiś 10 lat, ale nie zdawałam sobie sprawy, że to tak nakręca. Zawsze mechanizm miałam taki sam- bolało-szukałam, źle się czułam, bałam się iść do lekarza, bo pewnie coś wykryje, ale szłam on mnie uspokoił i był luz. Ale się "przegrzałam" i złe samopoczucie mi zostało. Nie badam się już (badałam krew raz w miesiącu), bo nie mam czego już badać, nic mnie nie boli, męczy mnie tylko, albo aż złe samopoczucie, uczucie słabości i brak koncentracji. Nie mogę usiedzieć w jednym miejscu, tak mi źle. Znam to uczucie pokusy, które jest nie do opanowania, jak chcesz sprawdzić, co ci dolega. Ale masz silną wolę, możesz powiedzieć - walę to, bo to i tak niczego nie zmieni. Ignorować całościowo to cholernie trudno, ja nie wiem co mam ignorować. Lęków już jakoś nie czuję przed chorobami, ale pewnie podświadomie jakoś tam gdzieś to jest. Staram się to samopoczucie ignorować, robię co do mnie należy, funkcjonuję, ale jest ciężko. Wiem, że to czasu wymaga, ale ja nigdy cierpliwości nie miałam. Brakuje mi akceptacji, wkurzam się, że nie potrafię się pogodzić, że tak źle się czuję. Jeszcze nie pozbyłam się wątpliwości, albo wpadłam w nawyk złego" czucia się". Ciasteczko dzięki za docenienie tego, że nie szukam, bo wydawało mi się to nie tak bardzo ważne. :)
Awatar użytkownika
Aneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 49
Rejestracja: 1 marca 2014, o 18:42

11 czerwca 2014, o 22:36

"nawyk złego czucia się" - "pięknie" ujęte ;)
ODPOWIEDZ