Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Gość
iwoneczka może spróbuj ziół i wypróbuj radę którą ja wczoraj tu dostałam, pomyśl że zrobisz badanie i będziesz mieć z głowy:) pomedytuj albo poćwicz, albo mów przyjaciołą jak się czujesz, mi takie wyzalenie sie i ruch troszku pomaga
u mnie pół dnia spoko, challenge accomplished itd, ale po poludniu jak siedzę sama i nie mam konkretnego zajecia to zaczełam się bac że zarażę sie shizofrenią, i jeszcze przypomniał mi sie mój dzisiejszy sen, nie pamietam dokładnie wszystkiego, ale śniło mi się bodajże że mam shize, byłam w łazience, i widziałam samą siebie, myślałam że to odbicie ale ruszałam sie inaczej niż prawdziwa ja, i potem zaważyłam że tam nie ma lustra tylko widze normalna siebie.. przeraziło mnie to, czy to sen tylko przez lęk, czy to jakiś objaw shizy? ;__; a może ja to widziałam naprawde an ie we śnie...
-- 7 stycznia 2014, o 20:23 --
damint teraz moje mysli chodza o tym śnie, i wszystkich realistycznych jakie miałam, a ostatnio bardzo czesto śmia mi się realistyczne, czasem z normalnymi sytuacjami, czasem z głupimi, a czasem z przerażającymi.. i ten lęk przed schizofrenią teraz... lęk który jest, ale jestem mimo wszystko dziwnie spokojna, jakby to było odlegle i przeraża mnie to @___@
u mnie pół dnia spoko, challenge accomplished itd, ale po poludniu jak siedzę sama i nie mam konkretnego zajecia to zaczełam się bac że zarażę sie shizofrenią, i jeszcze przypomniał mi sie mój dzisiejszy sen, nie pamietam dokładnie wszystkiego, ale śniło mi się bodajże że mam shize, byłam w łazience, i widziałam samą siebie, myślałam że to odbicie ale ruszałam sie inaczej niż prawdziwa ja, i potem zaważyłam że tam nie ma lustra tylko widze normalna siebie.. przeraziło mnie to, czy to sen tylko przez lęk, czy to jakiś objaw shizy? ;__; a może ja to widziałam naprawde an ie we śnie...
-- 7 stycznia 2014, o 20:23 --
damint teraz moje mysli chodza o tym śnie, i wszystkich realistycznych jakie miałam, a ostatnio bardzo czesto śmia mi się realistyczne, czasem z normalnymi sytuacjami, czasem z głupimi, a czasem z przerażającymi.. i ten lęk przed schizofrenią teraz... lęk który jest, ale jestem mimo wszystko dziwnie spokojna, jakby to było odlegle i przeraża mnie to @___@
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 listopada 2013, o 00:42
Dzięki..... Sny mogą namieszać ale pewnie analizowanie ich można włożyć między bajki.na pewno związane są z naszymi emocjami ale to rzeczy niezbadane .a raczej na senniku nie można opierać swojego życia.
mi się śniło ostatnio, że stałam jakby w grocie skały,przerażająco wysokiej. Opierałam się rękami ponad głową. Stopy wystawały mi z gzymsu ,za mną była skala s przede mną przepaść. Śniło mi się,że krzyczałam w rozpaczy i myślałam , skacz nie masz wyjscia. Często śnią mi się wodospady i fale,kipiel oceanu. Nienawidzę wody i fal.pamietam wakacje gdy wleźliśmy do wody łapać fale i po kilkunastu metrach sparaliżowało mnie. Musiałam nieźle wyglądać bo mąż znalazł sie obok i wyprowadził mnie na plaże.do tej pory nie wiem co to bylo i jakoś jak woda to po kostki. Często też śni mi się moje dzieciństwo ale to już realne horrory,krew ,strach,paniczny strach ,uciekanie,chowanie się .ale przeszłości nie trzeba się już bać bo nie wróci,tylko jak się z niej uwolnic
mi się śniło ostatnio, że stałam jakby w grocie skały,przerażająco wysokiej. Opierałam się rękami ponad głową. Stopy wystawały mi z gzymsu ,za mną była skala s przede mną przepaść. Śniło mi się,że krzyczałam w rozpaczy i myślałam , skacz nie masz wyjscia. Często śnią mi się wodospady i fale,kipiel oceanu. Nienawidzę wody i fal.pamietam wakacje gdy wleźliśmy do wody łapać fale i po kilkunastu metrach sparaliżowało mnie. Musiałam nieźle wyglądać bo mąż znalazł sie obok i wyprowadził mnie na plaże.do tej pory nie wiem co to bylo i jakoś jak woda to po kostki. Często też śni mi się moje dzieciństwo ale to już realne horrory,krew ,strach,paniczny strach ,uciekanie,chowanie się .ale przeszłości nie trzeba się już bać bo nie wróci,tylko jak się z niej uwolnic
- Sagem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47
Mi często śnią się takie sny że zęby mi wypadają, do tego krew z buzi itd. od dziecka mi się nie często ale też nie rzadko tak śni
ogólnie nigdy mi się chyba nic normalnego nie śniło, niby przywykłem do tego ale jednak koszmar za każdym razem tak samo męczy
Sny to trochę odzwierciedlenie naszych emocji i tego co przeżyliśmy i przezywamy, tak myślę że są właśnie z tym powiązane, a co umysł całkiem wymyśli to już sam dobrze wie
Nie martw się tymi snami ,wiem jak to jest mieć koszmary aż za dobrze ale to tylko sny i nie ma co się bardzo bać fakt że czasami niektóre się sprawdzają bo stanie się coś złego czy gorszego ale nie mamy na to wpływu
Widzisz teraz o tym pisze i dzisiaj pewnie coś mi się będzie śnic, mam tak czasami ;p A zwłaszcza teraz w naszym stanie nerwica ,dd itd umysł jest strasznie wrażliwy i wystarczy słowo coś wspomnieć, żeby w nocy wymyślał nam różne sny 





Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 listopada 2013, o 00:42
No właśnie jak nasz umysł jest wrażliwy każdy wie , dziwne tylko ,że niektórzy przechodzą z problemami bez takich obciążeń. Czasem splywa to po nich ,umieją sobie wytłumaczyć różne rzeczy. Że nie warto się przejmować przeszłością nie ma co gdybać o przyszłości. Biorą życie jakim jest. Ja też mam czasem takie prześwity,bo przecież mam zdrowe,mądre dzieci, męża a na okolo tyle tragedii. To co ze mną nie tak, po co wciąż szukam dziury w całym,czego zawsze sobie cos znajdę.czego nie mogę sie cieszyc np sloncem czego zawsze jestem spięta i gotowa do nie wiadomo czego. Czego nie mogę się nigdy wyluzować najlepiej się czuje jak jestem pijana niestety nie przepadam za alkoholem bo wtedy tracę kontrolę,ale chore.
-
- Gość
dzięki za odpowiedzi
wiem że sny to sny i nie powinno się nimi jakoś specjalnie przejmować, ale zwykle śniła mi się bardziej fantastyka albo rzeczy totalnie niedorzeczne, a od jakiś 2 miechów mam same realistyczne, co mnie trochę przeraża bo pojawiają się w nich choroby i śmierć itd...:/ lęk pewnie trochę wszystko napędza, boję się schizy to śni mi się to, ale i tak trudno jest odepchnąć to ważenie 'a co jeśli to nie był tylko sen tylko coś serio ze mną jest nie tak' :/
iwoneczka inni pewnie mieli w przeszłości łatwiej, to łatwiej sobie teraz radzą, znam wiele lasek których największym dramacikiem jest złamany tips albo brak coli dietetycznej
miały lekkie dzieciństwo, wszystko podsuwane pod nos, to nie przejmują się problemami, a na innych się to mocno odbija, ale cóż możemy poradzić, czuję się teraz strasznie dd, i taka pustka we łbie, boję się że zachoruję na shizę, myśli o zabijaniu się gdzieśtam się czają, ale keep calm & carry on
-- 8 stycznia 2014, o 11:51 --
dzis pol nocy normalne sny, a potem snilo mi sie ze czuje sie dd, i ledwo co sie obudzilam i dd wielkie od kopa x.x nie ma na to jakiegos sposobu zeby sie ich w koncu pozbyc, ziolka kadzidelka cokolwiek ? Jeszcze komp mi zdechl, mysli natretne o opetaniach i mocach nadprzyrodzonych wrocily, ten dzien zapowiada sie zle ;c

iwoneczka inni pewnie mieli w przeszłości łatwiej, to łatwiej sobie teraz radzą, znam wiele lasek których największym dramacikiem jest złamany tips albo brak coli dietetycznej

-- 8 stycznia 2014, o 11:51 --
dzis pol nocy normalne sny, a potem snilo mi sie ze czuje sie dd, i ledwo co sie obudzilam i dd wielkie od kopa x.x nie ma na to jakiegos sposobu zeby sie ich w koncu pozbyc, ziolka kadzidelka cokolwiek ? Jeszcze komp mi zdechl, mysli natretne o opetaniach i mocach nadprzyrodzonych wrocily, ten dzien zapowiada sie zle ;c
- Sagem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47
wcale tak nie jest, właśnie na odwrót ten kto miał łatwo od dziecka nie będzie sobie zazwyczaj w stanie poradzić z byle problemem, a ten co miał przesrane jest niby bardziej sponiewierany przeżyciami itd ale wie już mniej więcej zazwyczaj jak dany problem ugryźćiwoneczka inni pewnie mieli w przeszłości łatwiej, to łatwiej sobie teraz radzą,




Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 listopada 2013, o 00:42
Ja nie uważam,że jak ktoś miał lekko to ma większe moce. I nie myślę też że można innych oceniać. Znam tylko wielu ludzi ,którzy radzą sobie ze stresami albo po prostu olewają je lub w ogóle nie dostrzegają tego co ja. Za każdym ciągnie się jakiś bagaż doświadczeń szkoda tylko że często jesteśmy z tymi problemami sami a wiadomo co dwie głowy to nie jedna . Czasem też nasz punkt widzenia jest dla nas tak oczywisty a co najgorsze jest dla nas wykładnią i nie jesteśmy w stanie mysleć,ze ktoś inny zupełnie z innej perspektywy na to patrzy a co najdziwniejsze może mieć rację. Dla nas to co jest straszne innych zadziwia albo śmieszy. Najgorzej jak ktoś z politowaniem patrzy na nas i co robisz ,zamykasz się i brniesz dalej w swoje urojenia. Fajnie by bylo gdyby tak wszystkie nasze bolączki strzepnąć z siebie jak śnieg kołnierza. Wlasciwie to po co analizować sny i tak nie mają znaczenia, po co czytac horoskopy jak zakrywając ręką znak każdy pasuje do ciebie. Czy nagle z obolałej matki zamienić sie w opiekuna i ostoję bezpieczeństwa. We wszystkim musi być umiar nic nie jest ani najgorsze ani najlepsze tylko jak dojść do takiej równowagi. Ale jeśli jestem w stanie być dla kogoś pomocna to na pewno mogę pomóc sobie.
- Sagem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47
jasne i w sumie nerwica jest takim zaburzeniem ze głownie sami sobie musimy pomoc
No ja tez nie mogę złapać tej równowagi i spokoju w życiu tym bardziej teraz jak chce dojść do siebie jakoś i wyjść z tego to problemy życiowe nie pozwalają i nie pozwoliły na to w ciągu tych 10 miesięcy np czułem sie już trochę lepiej to pogrzeb kumpla i znowu dochodzenie do siebie znowu lepiej i teraz 3 najważniejszą osoba dla mnie leży w szpitalu na raka niby juz mam ten dystans na pewno łatwiej to sobie wytłumaczam wszystko nie przejmuje sie byle czym ale te problemy sa akurat takie ze nie da sie ich olać i nie cierpieć :/ chociaz tyle że lęki jako tako pokonałem i napady paniki bo DD to tam kij juz tak namieszało w te 10 miesięcy że głównie ono mnie zniszczyło ale już wiem co i jak więc nie ma co narzekać na DD itd
Iwona mówiłem z tymi przeżyciami kto łatwiej kto nie do sick 



Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 listopada 2013, o 00:42
No wiesz o co biega, tak już to wszystko jest skonstruowane,że albo my będziemy , gdy inni odchodzą albo na odwrót.współczuję ci takich przejść nie dlatego że to tak wypada ale dlatego bo ja sama przechodziłam przez to i wiem co to oznacza. Tylko ten bunt i odczucie pokonania nie pozwala nam sie z tym pogodzić. Za każdym razem kiedy już wydawało mi się że mi serce pęknie ono nie pękało.a ja byłam w szoku bo powinno. To tak jak z tym walcz albo uciekaj. Czekasz na najgorsze a tu nic przechodzi, tylko jesteś silniejszy . Ja mam pojutrze tomografię boję się jak cholera wszystkiego ,ze nie dożyję do piątku,boję sie kontrastu,prześwietlenia,wyniku,boje się ze juz nie wrócę do domu, itd itd ale pewnie przejdę to badanie będę wyć jak dostanę wynik niezależnie jaki,i muszę to przejść no taka jest moja droga najlepsza jaką w tej chwili mam.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 100
- Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04
iwoneczka nie ma się czego bać, bo i tak musisz tam pójśc i się przebadać i to już jest odwaga. Nie masz wpływu na to czy coś Ci tam wyjdzie, czy nie. Ja badałam się namiętnie i znam uczucie lęku przed badaniem: miliony scenariuszy: co będzie gdy? Wyobrażałam sobie różne rzeczy, aż się trzęsłam cała z tego. Teraz już zrozumiałam- co ma być to będzie i na to nie mamy wpływu. Ale rozumiem, jak Ci ciężko, więc głowa do góry- idziesz,badasz się i jest ok. Daj znać i powodzenia!
- Kinia84
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 21 lipca 2013, o 23:24
iwoneczka nie bój sie tomografii nie ma naprawdę czego..ja miałam niedawno rezonans głowy i nie taki diabeł straszny jak go malują.. wcale nie muszą podawać Ci kontrastu jesli wszytko bedzie dobrze a radiolog bedzie to widział .. wiem że czas oczekiwania na wynik jest tragiczny ..ja czekałam tydzień ..to był chyba najgorszy tydzień w moim życiu, nie byłam w stanie sama odebrac wyniku poprosiłam męża.. pojechał ..odebrał .. zadzwonił i zaczoł mi czytac, a tam wszytko prawidłowo!!! Kamien spadł mi z serca zaczęłam normalnie życ.. planować i mówić sobie co ma byc to będzie.. udało sie na 4 mies.. znowu wydarzenie w życiu i nawrót.. ale ja tą wojne tocze bo chce i wiem że znowu wygram.. mam cudowne dzieci, męża.. nie dam się i Ty też tak sobie mów..dam sobie głowe uciąć że TK wyjdzie Ci książkowo!!!
..Szczęście nie jest dziełem przypadku ani daru Bogów...Szczęście to coś co każdy z nas musi wypracować dla samego siebie...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 listopada 2013, o 00:42
Dzięki wam bardzo za słowa otuchy. Mam nadzieję,że jakoś to przetrwam. Tu przesyłają badania do lekarza , nie dostanę ich do ręki . w tym liście co mi przyslali pisze,że wynik po 10 dniach.
-
- Gość
nie mogę się z tym zgodzić, nie znam nikogo kto miał lekkie dzieciństwo i teraz ma nerwicę.. wszyscy nerwicowcy, dd, alkoholicy, itd. których poznałam mieli ciężko już od dziecka, dlatego myślę że jeśli ma się ciężko na starcie to albo wpada się w używki, albo psycha się radośnie!... sam napisałeś że ciężko miałeś i masz, i współczuję ci tegosagem96 pisze:wcale tak nie jest, właśnie na odwrót ten kto miał łatwo od dziecka nie będzie sobie zazwyczaj w stanie poradzić z byle problemem, a ten co miał przesrane jest niby bardziej sponiewierany przeżyciami itd ale wie już mniej więcej zazwyczaj jak dany problem ugryźćiwoneczka inni pewnie mieli w przeszłości łatwiej, to łatwiej sobie teraz radzą,

heh no to ja tak też własnie mam, wszystkie te stage przechodzęteż potrzebowałem dużo czasu na uspokojenie sie i ogarnięcie na pokonanie lęków i ataków paniki z samymi lekami ziołowymi, zwykłe smarowanie chleba masłem było koszmarem , okna noże itd omijałem na kilometr banie sie chorych ludzi ,wszystkie choroby świata, opętania itd wszystko to przerobiłem, samobójstwa i całą resztę


[ouote]Wlasciwie to po co analizować sny i tak nie mają znaczenia, po co czytac horoskopy jak zakrywając ręką znak każdy pasuje do ciebie.[/quote]
nie, nie pasuje, lwy są władcze, raki uległe, totalne przeciwieństwa we wszystkim, wiec zakrywając znak nie wyjdzie to samo. wielu uważa ze horoskopy to bujda, ale ja myślę że wiele cech przypisanych znakom zodiaku pasuje do ludzi urodzonych w danym czasie, a niektóre sny też maja czasem znaczenie
moja rada nie czytaj przede wszystkim na necie nic na temat kontrastu, ja się po tym tak przestraszyłam że podczas badania szczękały mi zęby na całego i ręce się trzęsły ze strachu przed skutkami ubocznymi że mama musiała mnie trzymać za rękę i się wszyscy na mnie tam wkurwiali że wszystko będzie rozmazane bo się ruszam>.> a tak naprawdę nie było się czego bać, zero skutków kontrastu oprócz mojej własnej głupiej panikiJa mam pojutrze tomografię boję się jak cholera wszystkiego ,ze nie dożyję do piątku,boję sie kontrastu,prześwietlenia,wyniku,boje się ze juz nie wrócę do domu, itd itd ale pewnie przejdę to badanie będę wyć jak dostanę wynik niezależnie jaki,i muszę to przejść no taka jest moja droga najlepsza jaką w tej chwili mam.



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 17 listopada 2013, o 00:42
Wiesz kitten z tym murem masz racje to trochę tak jak trauma po wojnie dla żołnierzy,ja tak się czuję.jakbym wróciła z wojny . Niby jestem bezpieczna ale ciągle odzywają się koszmary z przeszłości.co do horoskopów to mam jednak inne zdanie może cechy opisowe są zbliżone w znakach ale jestem bliżej tego że jest to mgliste dopasowanie praktyki do teorii natomiast już horoskop jako przepowiednia nie ma się zupełnie do znaków zodiaku. Pisane są w bezosobowy sposób aby można było przypisać go do każdej osoby. Po za tym jestem katoliczką więc z racji mojej wiary powinnam odrzucić te teorie. Sny dla mnie to znowu loteria ,jeśli będziemy prowokować jakieś wydarzenia lub czekamy na pewniki to albo się spełniają albo i nie.ja mam tak z listami jak czekam na takowy ,przyśni mi się list i jak dostanę to oczywiście pomyślę że mam sny prorocze,jak przyjdzie za tydzień to też dopasuję sobie tę teorię.
z internetem mam problem,staram się nie grzebać ale różnie to w praktyce bywa. A jak się czymś denerwuję to wyłapuję tylko informacje kojarzące mi się z obecnym schizem. Wynajduję sobie zajęcia aby odciągnąć myśli od tego co mnie boli i tak otwieram gazetę a tam informacje o klinikach onkologicznych,na drugiej stronie wielki artykuł o nowym tomografie,przeglądam pocztę a tan wiadomość że z wujkiem kiepsko,włączam telewizor a tam film komedia o jedyne co przykuwa moją uwagę to umierająca na guza ciotka aktora drugoplanowego.i jedna wzmianka w fajnym filmie powoduje u mnie skręt żołądka i juz wiadomo co dalej. I tak każdego dnia zawsze cos mi sie skojarzy, ktoś powie że kiepsko wyglądam,potem mija mnie karetka,karawan,przejeżdżam obok krematorium,idę do sklepu i oglądam czarną bluzkę,o Boże dlaczego czarną itd ,mogę wymieniać w nieskończoność.
z internetem mam problem,staram się nie grzebać ale różnie to w praktyce bywa. A jak się czymś denerwuję to wyłapuję tylko informacje kojarzące mi się z obecnym schizem. Wynajduję sobie zajęcia aby odciągnąć myśli od tego co mnie boli i tak otwieram gazetę a tam informacje o klinikach onkologicznych,na drugiej stronie wielki artykuł o nowym tomografie,przeglądam pocztę a tan wiadomość że z wujkiem kiepsko,włączam telewizor a tam film komedia o jedyne co przykuwa moją uwagę to umierająca na guza ciotka aktora drugoplanowego.i jedna wzmianka w fajnym filmie powoduje u mnie skręt żołądka i juz wiadomo co dalej. I tak każdego dnia zawsze cos mi sie skojarzy, ktoś powie że kiepsko wyglądam,potem mija mnie karetka,karawan,przejeżdżam obok krematorium,idę do sklepu i oglądam czarną bluzkę,o Boże dlaczego czarną itd ,mogę wymieniać w nieskończoność.
-
- Gość
tak, przeszłość wciąż tam gdzieś jest.. to trochę racja, i tez jestem katoliczką ale nie traktuję horoskopów jak jakieś przepowiednie, tylko tak z dystansem, często przeczytam i po 5 min już nie pamiętam nawet co tam pisało, ale jak czasem przeczytam że np 'jutro spotkasz na swej drodze przystojnego bruneta z którym zwiedzisz świat' to się uśmiechnę sama do siebie i tyle, humor lekko poprawiony
druga cześć, mam dokładnie to samo, tylko odnośnie sił nadprzyrodzonych opętań shatanów itd... też mnie to strasznie przeraża ze wszędzie trafiam na te tematy, choćby przed chwilą wróciły mi myśli o opętaniach, a tu nagle ministranci przyszli że ksiądz po kolędzie będzie w sobotę:/ i znów mam lęk, boje sie tego, czuję jakby ktoś mnie za gardło trzymał, myślę czy to nie duchy, czy to nie jakieś moce, a może coś faktycznie ze mną jest nie tak?.. kurde wiem że sie nakręcam, ale też strach tak mocny że nie wiem co zrobić :c

druga cześć, mam dokładnie to samo, tylko odnośnie sił nadprzyrodzonych opętań shatanów itd... też mnie to strasznie przeraża ze wszędzie trafiam na te tematy, choćby przed chwilą wróciły mi myśli o opętaniach, a tu nagle ministranci przyszli że ksiądz po kolędzie będzie w sobotę:/ i znów mam lęk, boje sie tego, czuję jakby ktoś mnie za gardło trzymał, myślę czy to nie duchy, czy to nie jakieś moce, a może coś faktycznie ze mną jest nie tak?.. kurde wiem że sie nakręcam, ale też strach tak mocny że nie wiem co zrobić :c