Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- zlekniona
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53
Ja niestety miewam migreny z aurą, a wielokrotnie miewałam samą aurę, bez migreny. Być może jest to związane ze zmianą leku, spytaj o to lekarza. Może być to też spowodowane stresem - napięcie jest również jednym z czynników wywołujących napad migrenowy u niektórych. Ale to faktycznie może być po prostu aura bez migreny.Rude pisze:Ma ktoś aurę migrenową, której nie zawsze towarzyszy migrena? Właśnie dostałam ataku aury i nie wiem czy wiązać to z tym, że dzisiaj zmieniłam tabsy z citalu na servenon, bo już zaczęłam się nakręcać i panikować xD Ataki aury już wcześniej mi sie zdarzały, ale w sumie dawno nie miałam. W dodatku aura przeszła ale i tak jakoś dziwnie mi sie patrzy i troche niewyraźnie ;/ I oczywiście znowu jestem spanikowana.
W dodatku wcześniej przez cały dzień mialam uczucie w jednym miejscu na głowie jakby pulsował mi nerw przez kilka sekund co jakiś czas.
Ja muszę powiedzieć że chyba ostatni klimat ma tutaj też znaczenie - przez ostatni rok nawet nie miewałam jakichś większych bólów głowy, a migreny to nawet dokładnie od roku. A od początku stycznia to tak mną targa, że masakra

Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
- monika98
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 245
- Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26
Nie przypuszczałam, że jeszcze napiszę w tym dziale..... Ehhhh czasami jestem zbyt pewna siebie
Niedawno pisałam na forum jak dobrze jest u mnie i dzień później dostałam grypę. Liczyłam się, że razem z chorobą mogę powitać nerwicę. I tak się stało jak byłam wykończona i osłabiona choróbskiem przyszła i pokazała mi, że jeszcze potrafi wywrzeć na mnie wrażenie
Przez swoje złe reakcje zostałam teraz z odcięciem na szczęście wiem co źle zrobiłam i już nad tym pracuję.


- justka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 96
- Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18
Pociesze Cie ze mnie tez dopadl jakiś wirus.osłabienie,zimno,dreszcze.i choc mi jeszcze daleko do bycia odburzona.to tez moje samopoczucie przeplata sie z lekiem.np mam dreszcze a lek wywołuje u mnie ze mogę miec drgawki.a grypa niestety wyciska wszystkie sily z czlowieka.takze wracaj do zdrowia i na odpowiedni tor:)monika98 pisze:Nie przypuszczałam, że jeszcze napiszę w tym dziale..... Ehhhh czasami jestem zbyt pewna siebieNiedawno pisałam na forum jak dobrze jest u mnie i dzień później dostałam grypę. Liczyłam się, że razem z chorobą mogę powitać nerwicę. I tak się stało jak byłam wykończona i osłabiona choróbskiem przyszła i pokazała mi, że jeszcze potrafi wywrzeć na mnie wrażenie
Przez swoje złe reakcje zostałam teraz z odcięciem na szczęście wiem co źle zrobiłam i już nad tym pracuję.
-- 27 stycznia 2016, o 12:31 --
Pociesze Cie ze mnie tez dopadl jakiś wirus.osłabienie,zimno,dreszcze.i choc mi jeszcze daleko do bycia odburzona.to tez moje samopoczucie przeplata sie z lekiem.np mam dreszcze a lek wywołuje u mnie ze mogę miec drgawki.a grypa niestety wyciska wszystkie sily z czlowieka.takze wracaj do zdrowia i na odpowiedni tor:)monika98 pisze:Nie przypuszczałam, że jeszcze napiszę w tym dziale..... Ehhhh czasami jestem zbyt pewna siebieNiedawno pisałam na forum jak dobrze jest u mnie i dzień później dostałam grypę. Liczyłam się, że razem z chorobą mogę powitać nerwicę. I tak się stało jak byłam wykończona i osłabiona choróbskiem przyszła i pokazała mi, że jeszcze potrafi wywrzeć na mnie wrażenie
Przez swoje złe reakcje zostałam teraz z odcięciem na szczęście wiem co źle zrobiłam i już nad tym pracuję.
- bunia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 138
- Rejestracja: 6 stycznia 2015, o 21:00
Hehe ja tez myslalam ze nie bede pisac w tym dziale ale byly partner doprowadzil mnie do szalu w niedziele, pol roku mialam spokoj wzgledny z nim. Tyle ze znow problemy sa z alimentami, mam od cholery wydatkow, syna mozliwie czeka znow operacja a on ma tony wymowek. Po prostu jest skapy, znizylam sie do jego poziomu i zaczelam sie z nim klocic,skonczylo sie na tym ze powiedzial do syna ze "pier*** matce znow odwala". No kurde jak mozna do dzoecka z autyzmem nagadywac na mame. Nigdy nie mowie zle do syna na ojca bo tym sie krzywdzi tylko dziecko. A ze bylam po zakupach rzucilam jajem w jego auto. Poznoej stres bo znow sama jechalam do szpitala z synem (w jedna strone 4godz) i dzisiaj z rana mialam juz biegunke i kolatanie. Przez wyrzuty sumienia ze dalam sie wyprowadzic z rownowagi,ze stresu i zmeczenia. Tragedii nie ma ale coz mam mowic...nie lubie tego stanu:)
Zalowala myszka zolwia ze w skorupce siedzial.
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Czy macie coś takiego, że czujecie się w miarę ok, a za jakiś czas łapie Was takie dziwne uczucie, taki lęk, niepokój, jakbyście mieli zaraz zwariować? 

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
No dokładnie, takie mega nieprzyjemne uczucie i znowu wątpliwości, nerwiczka daje o sobie znać 

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 184
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30
Szkoda ze nik nie mogl odpowiedziec na mojego posta z zakladki 359 tego watku....



- bunia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 138
- Rejestracja: 6 stycznia 2015, o 21:00
Przeczytalam twojego posta ale nie wiem co ci odpowiedziec. Jak masz podejscie ze bie chcesz nic zmienic i twoje odburzanie jest zalezne od zony to chyba obrales zly kierunek.Nadzieja2014 pisze:Szkoda ze nik nie mogl odpowiedziec na mojego posta z zakladki 359 tego watku....![]()
Zalowala myszka zolwia ze w skorupce siedzial.
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
- mam cie w dupie lajzo glupia- zolw jej odpowiedzial
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 27 stycznia 2016, o 00:28
Hej wszystkim,
Mam takie pytanie - jestem dosc nowa w nerwicy ok 2 miesiace niestety totakne wylaczenie z zycia ale powoli widze nadzieje na poprawe.. Proboje wychodzic z domu (narazie nie sama) zajac sie czyms itd itp ale przez moje zmienne nastroje i samopoczucie w ciagu dnia mam wrazenie ze nie ogarniam do konca zycia i co chwile mi sie zmienia tok myslenia.. Takie zamieszanie caly czas, mieliscie tez tak? Nie potrafie sie jeszcze oddnalezc czy co?
Mam takie pytanie - jestem dosc nowa w nerwicy ok 2 miesiace niestety totakne wylaczenie z zycia ale powoli widze nadzieje na poprawe.. Proboje wychodzic z domu (narazie nie sama) zajac sie czyms itd itp ale przez moje zmienne nastroje i samopoczucie w ciagu dnia mam wrazenie ze nie ogarniam do konca zycia i co chwile mi sie zmienia tok myslenia.. Takie zamieszanie caly czas, mieliscie tez tak? Nie potrafie sie jeszcze oddnalezc czy co?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 4 listopada 2015, o 16:40
To się chyba nigdy nie skończy
dostałam dzisiaj w pracy ataku paniki, trwał 1,5 godz a ja myślałam, że albo zaraz zemdleje albo umre. Serce tak mi waliło, że byłam pewna że mnie udusi bo cały czas czułam je w gardle. Ehhhh do dupy to wszystko. Jestem wrakiem człowieka.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 27 stycznia 2016, o 00:28
Prosze o pomoc mam wrazenie jakbym miala jakas chorobe psychiczna ktora sie rozwija.. Czuje sie inaczej niz na poczatku nerwicy mam glupie mysli i czasami taka odrealniona nie moge sie totalnie skupic na niczym :/ bylam u psychiatry to mam nerwice lekowa, depresje i fobie spoleczna - nie stwierdzil nic innego ale ja sie czuje jakbym naprawde cos gorszego :/