Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- aveno
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 262
- Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38
Tojajestem, ja juz probowalam tak sobie mowic wiele razy to mnie taki lek ogarnial wrecz paralizujacy.
Ostatnio stalam na przystanku i przejezdzalo duzo aut, szum itd i ja mialam wrazenie, ze zaraz cos uslysze pewnie w tym halasie, troche sie zdenerwowalam, ze tak sie nie da cale zycie zachowywac zeby takie glupoty wymyslac i zamklam oczy i mowilam do siebie ´no dawaj, niech cos uslysze nerwico´ no i oczywiscie nic nie uslyszalam, ale malo co mi pomagaja takie dialogi bo mam lek gleboko a co jak uslysze, bede slyszec glosy jakies itd.
Najgorzej jak mowie, że dwa razy w dzien uslyszalam slowa z dupy a napewno slyszalam nikt nic nie mowil byla cisza. Cos w stylu jak hipnagogi w nocy, ale ja to mialam w dzien, jakby ktos w uchu czy w glowie powiedzial te slowa i ja madra, mimo dwoch watkow o tym na forum, oczywiscie sobie wbilam do glowy, ze mi sie ujawnily pewnie predyspozycje do schizo od tego stresu i stad uslyszalam w dzien cos takiego, ze to nie nerwica i za nic sobie z tym nie moge poradzic.
Co chwile te watpliwosci powracaja, ze mam dowod, ze to nie nerwica a ze stalo sie to w godzinach porannych to wlasnie ranki sa dla mnie najgorsze bo cala w napieciu, zeby nic sie nie powtorzylo znowu. Jak mam rano wstac wczesnie to prawie cala noc nie spie ze stresu. No gdzie tu logika to nie wiem.
Tyle, ze przydazylo mi sie to dopiero po naczytaniu o schizo i tak od tamtej chwili prowadze ze soba 'wewnatrzna walke' od 2 miesiecy czy to nerwica czy nie nerwica ...
Ostatnio stalam na przystanku i przejezdzalo duzo aut, szum itd i ja mialam wrazenie, ze zaraz cos uslysze pewnie w tym halasie, troche sie zdenerwowalam, ze tak sie nie da cale zycie zachowywac zeby takie glupoty wymyslac i zamklam oczy i mowilam do siebie ´no dawaj, niech cos uslysze nerwico´ no i oczywiscie nic nie uslyszalam, ale malo co mi pomagaja takie dialogi bo mam lek gleboko a co jak uslysze, bede slyszec glosy jakies itd.
Najgorzej jak mowie, że dwa razy w dzien uslyszalam slowa z dupy a napewno slyszalam nikt nic nie mowil byla cisza. Cos w stylu jak hipnagogi w nocy, ale ja to mialam w dzien, jakby ktos w uchu czy w glowie powiedzial te slowa i ja madra, mimo dwoch watkow o tym na forum, oczywiscie sobie wbilam do glowy, ze mi sie ujawnily pewnie predyspozycje do schizo od tego stresu i stad uslyszalam w dzien cos takiego, ze to nie nerwica i za nic sobie z tym nie moge poradzic.
Co chwile te watpliwosci powracaja, ze mam dowod, ze to nie nerwica a ze stalo sie to w godzinach porannych to wlasnie ranki sa dla mnie najgorsze bo cala w napieciu, zeby nic sie nie powtorzylo znowu. Jak mam rano wstac wczesnie to prawie cala noc nie spie ze stresu. No gdzie tu logika to nie wiem.
Tyle, ze przydazylo mi sie to dopiero po naczytaniu o schizo i tak od tamtej chwili prowadze ze soba 'wewnatrzna walke' od 2 miesiecy czy to nerwica czy nie nerwica ...
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Bo nerwica ma zasadnicza właściwość. Im bardziej sie na czymś skupiasz tym bardziej to masz. A konczy sie zawsze tak samo - tylko wyobrażenia. Przestan sluchac. A jak usłyszysz to pomyśl "ok slyszalam". I tyle.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 183
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32
mój dialog co do ewentualnej akceptacji schiza wyglada tak :
- dobra mam tego schiza, nic nie zmienie, zyje dalej..
- nie moge akceptowac czegos czego nie ma
lęk, ze jak zaakceptuje to on się pojawi.. moje bledne koleczko ;p
- dobra mam tego schiza, nic nie zmienie, zyje dalej..
- nie moge akceptowac czegos czego nie ma

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 6 lipca 2015, o 17:33
Świetnie napisane.Tojajestem pisze:Bo nerwica ma zasadnicza właściwość. Im bardziej sie na czymś skupiasz tym bardziej to masz. A konczy sie zawsze tak samo - tylko wyobrażenia. Przestan sluchac. A jak usłyszysz to pomyśl "ok slyszalam". I tyle.
Ja z nerwicą męczę się od kilku ładnych miesięcy i ostatnio było naprawdę normalnie. Dzisiaj nieciekawy dzień, byłem na targach gier w Warszawie i ponownie zaczeło się przygnębienie, nagłe zmiany nastroju. Wróciłem do domu i z tych wszystkich emocji po prostu się rozpłakałem. Nie wiem co się ze mną dzieje.
Kilka godzin, czy dni jest dobrze i nagle samo z siebie przychodzi zmiana nastroju. Czy aż tak w nerwicy może być "rozwalony" stan emocjonalny?
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
No te problemy to znajdziesz nawet na Wiki jak wpiszesz nerwica : ) Nie pamiętam tego mądrego slowa ale chwiejność emocjonalna to jeden z zasadniczych objawów. Czasem emocje są tak zaburzone, ze np czuje mega euforie (nieprzyjemna wręcz) z byle powodu a zaraz potem smutek w zasadzie wywolany tą euforia. Z tym ze dzieje sie to na poziomie uczuć a nie logiki, wiec tylko to czuje ale za tym nie podążam.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 6 lipca 2015, o 17:33
Właśnie, ta chwiejność emocjonalna tak jak napisałeś. To jest to z czym nie mogę sobie poradzić. Cały czas muszę jakby kontrolować się emocjonalnie i np. jest kilka dni dobrze a przychodzi dzień taki jak dzisiaj i wszystkie emocje wybuchają. A jak jest tak zwane "zejście" to nagle łzy w oczach. Co miałeś na myśli pisząc że dzieje się to na poziomie uczuć a nie logiki?Tojajestem pisze:No te problemy to znajdziesz nawet na Wiki jak wpiszesz nerwica : ) Nie pamiętam tego mądrego slowa ale chwiejność emocjonalna to jeden z zasadniczych objawów. Czasem emocje są tak zaburzone, ze np czuje mega euforie (nieprzyjemna wręcz) z byle powodu a zaraz potem smutek w zasadzie wywolany tą euforia. Z tym ze dzieje sie to na poziomie uczuć a nie logiki, wiec tylko to cUje ale za tym nie podążam.
Bo podejrzewam że czegoś nie rozumiem w tym wszystkim i dlatego cały czas emocje mnie zaskakują.
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Pisałem ze u mnie sie to dzieje na poziomie uczuć. To znaczy ze doszedłem do etapu kiedy czuje smutek ale sie smieje : ) Taka sprzecnosc. Posłuchaj sobie o niereaktywnosci z nagran to obaczysz o co chodzi. Akceptujesz te emocje bo one muszą byc ale jak gdyby nie reagujesz na nie. Po prostu robisz swoje. Ja sobie założyłem ze one są fałszywe, ze nie pasują do tu i teraz i to mi pomoglo sie od nich oddzielić.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 6 lipca 2015, o 17:33
Zdecydowanie staram właśnie się akceptować te emocje i nie płynąć razem z nimi, tylko kurcze czasami tak mnie zaskakują że jest to trudne do zrobienia. Kilka nagrań już przesłuchałem i chłopakom należy się medal za to co robią. Na pewno przesłucham też o niereaktywności. Czy to jest to nagranie o nawrotach objawów?Tojajestem pisze:Pisałem ze u mnie sie to dzieje na poziomie uczuć. To znaczy ze doszedłem do etapu kiedy czuje smutek ale sie smieje : ) Taka sprzecnosc. Posłuchaj sobie o niereaktywnosci z nagran to obaczysz o co chodzi. Akceptujesz te emocje bo one muszą byc ale jak gdyby nie reagujesz na nie. Po prostu robisz swoje. Ja sobie założyłem ze one są fałszywe, ze nie pasują do tu i teraz i to mi pomoglo sie od nich oddzielić.
- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Sorry to był post a nie nagranie taka-moja-rada-niereaktywnosc-t3417.html
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
- aveno
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 262
- Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38
Nie no mam nadzieje, ze po raz trzeci nie uslysze zadnego slowaTojajestem pisze:Bo nerwica ma zasadnicza właściwość. Im bardziej sie na czymś skupiasz tym bardziej to masz. A konczy sie zawsze tak samo - tylko wyobrażenia. Przestan sluchac. A jak usłyszysz to pomyśl "ok slyszalam". I tyle.

Nie wiem czy bym potrafila tak pomyslec bo ja odrazu panika, ze to schizo, ale to dobry pomysl co mowisz bo tak by sie olalo to wszystko i nie wkrecalo bardziej. Tylko to cholernie trudne.
Ale jak mowie nie wiem czy by mi sie udalo bo emocje sa silniejsze i odrazu mysli typu o boze to schizo, cos uslyszalam w glowie bo za duzo juz stresu/leku wiec to predyspozycje do schizo juz a nie nerwica albo ze mi sie cos z mozgiem juz podzialo i inne ciekawe hipotezy ..
Jakbym wiedziala, ze bede miec takie akcje to bym nigdy google nie odpalila.
Ale sprobuje tak myslec, ze nawet jak cos uslysze w przyszlosci to trudno tyle, ze dla mnie to sie odrazu ze schizo rowna i bledne kolo.
Paul1na ja tez tak mam

- Tojajestem
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03
Na poczatku będzie gorzej. Ale potem zauważ ze nic sie nie stalo. Daj sobie czas i zobaczysz ze zaczniesz to olewac pod warunkiem ze będziesz konsekwentna wobec siebie.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
Nie no mam nadzieje, ze po raz trzeci nie uslysze zadnego slowaaveno pisze:Tojajestem pisze:Bo nerwica ma zasadnicza właściwość. Im bardziej sie na czymś skupiasz tym bardziej to masz. A konczy sie zawsze tak samo - tylko wyobrażenia. Przestan sluchac. A jak usłyszysz to pomyśl "ok slyszalam". I tyle.

Nie wiem czy bym potrafila tak pomyslec bo ja odrazu panika, ze to schizo, ale to dobry pomysl co mowisz bo tak by sie olalo to wszystko i nie wkrecalo bardziej. Tylko to cholernie trudne.
Ale jak mowie nie wiem czy by mi sie udalo bo emocje sa silniejsze i odrazu mysli typu o boze to schizo, cos uslyszalam w glowie bo za duzo juz stresu/leku wiec to predyspozycje do schizo juz a nie nerwica albo ze mi sie cos z mozgiem juz podzialo i inne ciekawe hipotezy ..
Jakbym wiedziala, ze bede miec takie akcje to bym nigdy google nie odpalila.
Ale sprobuje tak myslec, ze nawet jak cos uslysze w przyszlosci to trudno tyle, ze dla mnie to sie odrazu ze schizo rowna i bledne kolo.
Paul1na ja tez tak mam

schiza to po prostu twój '' konik'' błędne koło to nerwica - zaakceptuj, przepuść myśl . Nie da się nie myśleć to nierealne ale nie podążaj za nią. To trudne ale z biegiem czasu pomału będzie ustępować. Potrzeba czasu , a wież mi wiem co mówię!
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
- aveno
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 262
- Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38
w sumie to minal miesiac od tego drugiego slowa a od pierwszego dwa miesiace i nic sie nie stalo, nie zmienilam sie, nie mam zadnych objawow, omamow, urojen itd oprocz nerwicowych objawow oczywiscie i nakrecania sie na schizo wiec moze faktycznie nie zaczyna sie zaden proces chorobowy jak ja to mysleTojajestem pisze:Ale potem zauważ ze nic sie nie stalo
