Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
Palina
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 września 2022, o 09:43
U mnie zaczyna się ciężki tydzień mąż od 14 do 2 w pracy ja od 8 do 14 w pracy więc tak jakby sama bo rano on nic nie zrobi bo musi się wyspać. Nie nawidze tego. Moj Mąż jest moja "gąbka" na moje stany lęki itd. a dodatkowo jestem przeziębiona i leki od psychiatry nie działają tak jak powinny...
A wy jak jesteście chorzy (przeziębienie grypa) odkładajcie swoje lęki od psychiatry?
A wy jak jesteście chorzy (przeziębienie grypa) odkładajcie swoje lęki od psychiatry?
-
magda10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 332
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Nadal nie rozumiem jak można się przestać bać chorób które się ma i przez które już trafialam do szpitala na dluzej, ja nie szukam w Google chorób których nie mam. Poza tym nie wiem jak mogę akceptowac to ze sie codziennie zle czuje, skoro wiem ze te objawy naprawde moga mi zrobic krzywde skoro juz robily.Zumba pisze: ↑5 października 2022, o 21:57Masz wybór, możesz postawić na akceptację tego że miałaś raka i masz tezyczke i zacząć żyć, albo tkwić w rozpaczy i za 50 lat zastanawiać się dlaczego nie spróbowałaś żyć... poza tym z tą zazdrością to bym tak nie szalała bo większość tutaj na forum ma za sobą bardzo trudne chwile (dzieciństwa w strachu, patologii, choroby, traumy, wypadki itd). Spróbuj zamiast zazdrościć otworzyć się na innych ludzi, może pogadaj z kimś komu Ty możesz pomóc, może Ty kogoś pociesz. Nie licytuj się tak, cały czas, odpuść trochę to lęk też trochę odpuści. Zobaczysz w końcu jakiś efekt i będzie Ci o wiele łatwiej stawiać kolejne kroki.
-
malutenki
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50
Bo Ty nie widzisz tego, jak się użalasz nad sobą i twierdzisz, jak to Ty nie masz źle, najgorzej itd., a inni mają Ci współczuć, bo inni to nie mają nic i takie tam.magda10 pisze: ↑11 października 2022, o 13:56Nadal nie rozumiem jak można się przestać bać chorób które się ma i przez które już trafialam do szpitala na dluzej, ja nie szukam w Google chorób których nie mam. Poza tym nie wiem jak mogę akceptowac to ze sie codziennie zle czuje, skoro wiem ze te objawy naprawde moga mi zrobic krzywde skoro juz robily.Zumba pisze: ↑5 października 2022, o 21:57Masz wybór, możesz postawić na akceptację tego że miałaś raka i masz tezyczke i zacząć żyć, albo tkwić w rozpaczy i za 50 lat zastanawiać się dlaczego nie spróbowałaś żyć... poza tym z tą zazdrością to bym tak nie szalała bo większość tutaj na forum ma za sobą bardzo trudne chwile (dzieciństwa w strachu, patologii, choroby, traumy, wypadki itd). Spróbuj zamiast zazdrościć otworzyć się na innych ludzi, może pogadaj z kimś komu Ty możesz pomóc, może Ty kogoś pociesz. Nie licytuj się tak, cały czas, odpuść trochę to lęk też trochę odpuści. Zobaczysz w końcu jakiś efekt i będzie Ci o wiele łatwiej stawiać kolejne kroki.
Katja Ci napisała coś w tym temacie, sama sobie robisz krzywdę takim podejściem.
Jeśli masz choroby, to je leczysz i kontrolujesz, a nie siedzisz i użalasz się ciągle nad tym. Uwierz mi, że jak to zaakceptujesz i się pogodzisz, to komfort Twojego życia znacznie się zmieni, oczywiście na lepsze. Fajnie, że szukasz tu też na forum pomocy, możesz się wyżalić, pomożemy Ci dobrą radą, ale nie na tym to polega.
Ty musisz dać coś od siebie, żeby dostać coś w zamian. Prosta sprawa, a Ty ją sobie bardzo komplikujesz.
Jeśli Ty sama tego nie zrozumiesz, to będziesz tkwić właśnie w tym miejscu, w którym właśnie jesteś, a chyba nie jest miło? No nie jest, ale czas wziąć odpowiedzialność za siebie i ruszyć coś w tym temacie, a nie tylko pogłębiać ten dołek.
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że wyjdziesz z tego marazmu, bo to, że czujesz się codziennie źle, jest po części Twoją winą.
-
Palina
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 września 2022, o 09:43
@magda10 ty tak na serio? Myślisz że depresja czy nerwica to lajtowa wymyślona choroba? Zazdrościsz? Ja nikomu tu nie zazdroszczę bo po części rozumiem co przechodzą a cieszę się jak ktoś z tego wyszedł. Bo to nie jest łatwe. Tak naprawdę każdy przez coś przechodzi i to przeżywa inny mniej drugi bardziej ale to powód żeby umiejszac jego ból.
-
magda10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 332
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Właśnie o to chodzi że nerwica i depresja to piekło, a choroba nowotworowa to drugie piekło, a ja mam oba, dlatego zazdroszcze jak ktos ma tylko jednoPalina pisze: ↑11 października 2022, o 18:48@magda10 ty tak na serio? Myślisz że depresja czy nerwica to lajtowa wymyślona choroba? Zazdrościsz? Ja nikomu tu nie zazdroszczę bo po części rozumiem co przechodzą a cieszę się jak ktoś z tego wyszedł. Bo to nie jest łatwe. Tak naprawdę każdy przez coś przechodzi i to przeżywa inny mniej drugi bardziej ale to powód żeby umiejszac jego ból.
-
Zumba
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
magda10 pisze: ↑11 października 2022, o 19:32Właśnie o to chodzi że nerwica i depresja to piekło, a choroba nowotworowa to drugie piekło, a ja mam oba, dlatego zazdroszcze jak ktos ma tylko jednoPalina pisze: ↑11 października 2022, o 18:48@magda10 ty tak na serio? Myślisz że depresja czy nerwica to lajtowa wymyślona choroba? Zazdrościsz? Ja nikomu tu nie zazdroszczę bo po części rozumiem co przechodzą a cieszę się jak ktoś z tego wyszedł. Bo to nie jest łatwe. Tak naprawdę każdy przez coś przechodzi i to przeżywa inny mniej drugi bardziej ale to powód żeby umiejszac jego ból.
ok, Ty w swoim świecie masz najgorzej, jak każdy w swoim własnym. MASZ NAJGORZEJ, cierpisz najbardziej. I co teraz? Co dalej z tym zrobisz? Siedzimy w dupie dalej czy próbujemy coś z tym zrobić? Skoro już wiemy że TY masz najgorzej. Co zrobimy z tym dalej? Olewamy? czy zrobisz coś? Nie lekarze (bo twierdzisz że to debi...le), nie my (bo my nie mamy tak źle jak Ty więc nie mamy pojęcia co przeżywasz), to co Ty z tym zrobisz?
-
magda10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 332
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Czesto zastanawiam się nad pójściem do domu opiekiZumba pisze: ↑11 października 2022, o 21:41magda10 pisze: ↑11 października 2022, o 19:32Właśnie o to chodzi że nerwica i depresja to piekło, a choroba nowotworowa to drugie piekło, a ja mam oba, dlatego zazdroszcze jak ktos ma tylko jednoPalina pisze: ↑11 października 2022, o 18:48@magda10 ty tak na serio? Myślisz że depresja czy nerwica to lajtowa wymyślona choroba? Zazdrościsz? Ja nikomu tu nie zazdroszczę bo po części rozumiem co przechodzą a cieszę się jak ktoś z tego wyszedł. Bo to nie jest łatwe. Tak naprawdę każdy przez coś przechodzi i to przeżywa inny mniej drugi bardziej ale to powód żeby umiejszac jego ból.
ok, Ty w swoim świecie masz najgorzej, jak każdy w swoim własnym. MASZ NAJGORZEJ, cierpisz najbardziej. I co teraz? Co dalej z tym zrobisz? Siedzimy w dupie dalej czy próbujemy coś z tym zrobić? Skoro już wiemy że TY masz najgorzej. Co zrobimy z tym dalej? Olewamy? czy zrobisz coś? Nie lekarze (bo twierdzisz że to debi...le), nie my (bo my nie mamy tak źle jak Ty więc nie mamy pojęcia co przeżywasz), to co Ty z tym zrobisz?
-
Zumba
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Nie wiem czy byś się tam dobrze czuła. Tam nikt nie ma tak źle jak Ty. Tam są ludzie niepełnosprawni intelektualnie, bez rodzin, chorzy tak że nie są wstanie się samodzielnie umyć, zjeść o samodzielnym przygotowaniu posiłku nie wspomnę albo w takim wieku że już nie są wstanie sami funkcjonować. Ale jeśli to jest Twój pomysł na życie i ma Ci pomóc poczuć się lepiej to zadzwoń do dps-u opowiedz o swojej sytuacji i zapytaj czy możesz liczyć na przyjęcie..magda10 pisze: ↑11 października 2022, o 22:42Czesto zastanawiam się nad pójściem do domu opiekiZumba pisze: ↑11 października 2022, o 21:41
ok, Ty w swoim świecie masz najgorzej, jak każdy w swoim własnym. MASZ NAJGORZEJ, cierpisz najbardziej. I co teraz? Co dalej z tym zrobisz? Siedzimy w dupie dalej czy próbujemy coś z tym zrobić? Skoro już wiemy że TY masz najgorzej. Co zrobimy z tym dalej? Olewamy? czy zrobisz coś? Nie lekarze (bo twierdzisz że to debi...le), nie my (bo my nie mamy tak źle jak Ty więc nie mamy pojęcia co przeżywasz), to co Ty z tym zrobisz?
-
magda10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 332
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Konsultowalam to już z gopsem, powiedzieli że trzeba uzyskać zaświadczenie. Czytałam je, część warunków chyba spelniam. Na razie tam nie poszłam ze względu na kota, chociaż on też jest chory, ma upośledzenie odporności i wiem, że ktoś inny by się lepiej nim zająłZumba pisze: ↑12 października 2022, o 06:02Nie wiem czy byś się tam dobrze czuła. Tam nikt nie ma tak źle jak Ty. Tam są ludzie niepełnosprawni intelektualnie, bez rodzin, chorzy tak że nie są wstanie się samodzielnie umyć, zjeść o samodzielnym przygotowaniu posiłku nie wspomnę albo w takim wieku że już nie są wstanie sami funkcjonować. Ale jeśli to jest Twój pomysł na życie i ma Ci pomóc poczuć się lepiej to zadzwoń do dps-u opowiedz o swojej sytuacji i zapytaj czy możesz liczyć na przyjęcie..magda10 pisze: ↑11 października 2022, o 22:42Czesto zastanawiam się nad pójściem do domu opiekiZumba pisze: ↑11 października 2022, o 21:41
ok, Ty w swoim świecie masz najgorzej, jak każdy w swoim własnym. MASZ NAJGORZEJ, cierpisz najbardziej. I co teraz? Co dalej z tym zrobisz? Siedzimy w dupie dalej czy próbujemy coś z tym zrobić? Skoro już wiemy że TY masz najgorzej. Co zrobimy z tym dalej? Olewamy? czy zrobisz coś? Nie lekarze (bo twierdzisz że to debi...le), nie my (bo my nie mamy tak źle jak Ty więc nie mamy pojęcia co przeżywasz), to co Ty z tym zrobisz?
-
Zumba
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
magda10 pisze: ↑12 października 2022, o 13:48Konsultowalam to już z gopsem, powiedzieli że trzeba uzyskać zaświadczenie. Czytałam je, część warunków chyba spelniam. Na razie tam nie poszłam ze względu na kota, chociaż on też jest chory, ma upośledzenie odporności i wiem, że ktoś inny by się lepiej nim zająłZumba pisze: ↑12 października 2022, o 06:02Nie wiem czy byś się tam dobrze czuła. Tam nikt nie ma tak źle jak Ty. Tam są ludzie niepełnosprawni intelektualnie, bez rodzin, chorzy tak że nie są wstanie się samodzielnie umyć, zjeść o samodzielnym przygotowaniu posiłku nie wspomnę albo w takim wieku że już nie są wstanie sami funkcjonować. Ale jeśli to jest Twój pomysł na życie i ma Ci pomóc poczuć się lepiej to zadzwoń do dps-u opowiedz o swojej sytuacji i zapytaj czy możesz liczyć na przyjęcie..
Czyli jednak postanawiasz umierać za życia, nie będziesz walczyć o to żeby żyć?
-
magda10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 332
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Gdy się jest pacjentem onkologicznym nie wszystko zależy od człowieka. Gdyby chociaż był ktoś kto będzie ze mną stale jeździł do lekarzy (onkolodzy są 50km ode mnie), a ja mam tylko gops i sasiadow. Od operacji z żadnym onkologiem nie rozmawiałam i nawet nie wiem jak ze mną jest. Poza tym oni mieli mi pomóc a nie dawać nowa chorobę. I gdy z nimi nie rozmawiam czuje się mniej tym pacjentem.Zumba pisze: ↑12 października 2022, o 15:57magda10 pisze: ↑12 października 2022, o 13:48Konsultowalam to już z gopsem, powiedzieli że trzeba uzyskać zaświadczenie. Czytałam je, część warunków chyba spelniam. Na razie tam nie poszłam ze względu na kota, chociaż on też jest chory, ma upośledzenie odporności i wiem, że ktoś inny by się lepiej nim zająłZumba pisze: ↑12 października 2022, o 06:02
Nie wiem czy byś się tam dobrze czuła. Tam nikt nie ma tak źle jak Ty. Tam są ludzie niepełnosprawni intelektualnie, bez rodzin, chorzy tak że nie są wstanie się samodzielnie umyć, zjeść o samodzielnym przygotowaniu posiłku nie wspomnę albo w takim wieku że już nie są wstanie sami funkcjonować. Ale jeśli to jest Twój pomysł na życie i ma Ci pomóc poczuć się lepiej to zadzwoń do dps-u opowiedz o swojej sytuacji i zapytaj czy możesz liczyć na przyjęcie..
Czyli jednak postanawiasz umierać za życia, nie będziesz walczyć o to żeby żyć?
-
Palina
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 września 2022, o 09:43
magda10 pisze: ↑12 października 2022, o 17:21Gdy się jest pacjentem onkologicznym nie wszystko zależy od człowieka. Gdyby chociaż był ktoś kto będzie ze mną stale jeździł do lekarzy (onkolodzy są 50km ode mnie), a ja mam tylko gops i sasiadow. Od operacji z żadnym onkologiem nie rozmawiałam i nawet nie wiem jak ze mną jest. Poza tym oni mieli mi pomóc a nie dawać nowa chorobę. I gdy z nimi nie rozmawiam czuje się mniej tym pacjentem.Zumba pisze: ↑12 października 2022, o 15:57magda10 pisze: ↑12 października 2022, o 13:48
Konsultowalam to już z gopsem, powiedzieli że trzeba uzyskać zaświadczenie. Czytałam je, część warunków chyba spelniam. Na razie tam nie poszłam ze względu na kota, chociaż on też jest chory, ma upośledzenie odporności i wiem, że ktoś inny by się lepiej nim zajął
Czyli jednak postanawiasz umierać za życia, nie będziesz walczyć o to żeby żyć?
Przepraszam za pytanie ale ile masz lat?
-
Palina
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 września 2022, o 09:43
Nie tylko ty masz raka są też gorsze choroby niż nowotwór a czasem zdarzenie losowe. czasem warto się rozejrzeć i uśmiechnąć. Zrobić coś co się lubi kocha. To że myślimy o tym co źle nie znaczy że dobrego nie ma..
-
magda10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 332
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
33 lata, chociaż w mojej głowie mam 29, bo wtedy była diagnoza i wtedy czas się zatrzymałPalina pisze: ↑12 października 2022, o 20:33magda10 pisze: ↑12 października 2022, o 17:21Gdy się jest pacjentem onkologicznym nie wszystko zależy od człowieka. Gdyby chociaż był ktoś kto będzie ze mną stale jeździł do lekarzy (onkolodzy są 50km ode mnie), a ja mam tylko gops i sasiadow. Od operacji z żadnym onkologiem nie rozmawiałam i nawet nie wiem jak ze mną jest. Poza tym oni mieli mi pomóc a nie dawać nowa chorobę. I gdy z nimi nie rozmawiam czuje się mniej tym pacjentem.
Przepraszam za pytanie ale ile masz lat?
