No naprawdę masakra.Teraz się śmieje a jutro będę zdychać...Z nami to jak w ruskim czołguDamianZ1984 pisze: ↑23 lutego 2021, o 21:18Aniu pisałem że jak się rozkręcimy to klub sportowy otworzymy no i oczywiście jakąś olimpiada 2056, jak obostrzenia zniosą. Fajnie się tak pisze z jednej strony lek i cierpienie a z drugiej jak gdyby nigdy nic:) a w zasadzie to nic się nie dzieje to tylko nasz umysł wymyśla z nudów bzdury.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Tak jest dobranoc
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Spokojnej nocy i reszty życia życzę wam wszystkim.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki
- trybcio86
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 96
- Rejestracja: 21 lipca 2020, o 11:45
ja w szkole mialem tak ze mi czesto ucho zatykalo. Laryngolog nie widzial zadnej przyczyny tej dolegliwosci a wyczytalem ze nerwica tez bardzo czesto objawia sie szumami usznymi i chwilowym pogorszeniem sluchu. Jedni w chwilach ataku maja waski zasieg widzenia drudzy "traca" sluch. Jesli laryngolog nie widzi przyczyny musisz sam poobserwowac kiedy sie to dzieje i czy towarzysza temu jakies inne objawy czy zaleznosci.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:04Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
A długo już to masz? Ja miałem epizod tygodnia zatkanych uszu, non stop. I po prostu zniknęłotrybcio86 pisze: ↑24 lutego 2021, o 14:55ja w szkole mialem tak ze mi czesto ucho zatykalo. Laryngolog nie widzial zadnej przyczyny tej dolegliwosci a wyczytalem ze nerwica tez bardzo czesto objawia sie szumami usznymi i chwilowym pogorszeniem sluchu. Jedni w chwilach ataku maja waski zasieg widzenia drudzy "traca" sluch. Jesli laryngolog nie widzi przyczyny musisz sam poobserwowac kiedy sie to dzieje i czy towarzysza temu jakies inne objawy czy zaleznosci.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:04Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Miałeś badania to zrozum jedno że nic Ci nie ma
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
A to to jest objaw stały, od czterech miesięcy laryngolog patrzył do ucha badał i mówi że wszytko ok , kwestia tego czy nerwica może np wpływać na niedokrwienie ucha np ? I stąd się to bierze czy to po prostu wrażenie które odnoszętrybcio86 pisze: ↑24 lutego 2021, o 14:55ja w szkole mialem tak ze mi czesto ucho zatykalo. Laryngolog nie widzial zadnej przyczyny tej dolegliwosci a wyczytalem ze nerwica tez bardzo czesto objawia sie szumami usznymi i chwilowym pogorszeniem sluchu. Jedni w chwilach ataku maja waski zasieg widzenia drudzy "traca" sluch. Jesli laryngolog nie widzi przyczyny musisz sam poobserwowac kiedy sie to dzieje i czy towarzysza temu jakies inne objawy czy zaleznosci.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:04Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Ja mam z cztery miesiące już szumy plus pryztkane uszyImmo pisze: ↑24 lutego 2021, o 15:04A długo już to masz? Ja miałem epizod tygodnia zatkanych uszu, non stop. I po prostu zniknęłotrybcio86 pisze: ↑24 lutego 2021, o 14:55ja w szkole mialem tak ze mi czesto ucho zatykalo. Laryngolog nie widzial zadnej przyczyny tej dolegliwosci a wyczytalem ze nerwica tez bardzo czesto objawia sie szumami usznymi i chwilowym pogorszeniem sluchu. Jedni w chwilach ataku maja waski zasieg widzenia drudzy "traca" sluch. Jesli laryngolog nie widzi przyczyny musisz sam poobserwowac kiedy sie to dzieje i czy towarzysza temu jakies inne objawy czy zaleznosci.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:04Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40
Myślę że też tak może być, popatrz że niektorzy mają 5 lat kreciolkow w głowie non stop :>Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 22:57Ja mam z cztery miesiące już szumy plus pryztkane uszyImmo pisze: ↑24 lutego 2021, o 15:04A długo już to masz? Ja miałem epizod tygodnia zatkanych uszu, non stop. I po prostu zniknęłotrybcio86 pisze: ↑24 lutego 2021, o 14:55
ja w szkole mialem tak ze mi czesto ucho zatykalo. Laryngolog nie widzial zadnej przyczyny tej dolegliwosci a wyczytalem ze nerwica tez bardzo czesto objawia sie szumami usznymi i chwilowym pogorszeniem sluchu. Jedni w chwilach ataku maja waski zasieg widzenia drudzy "traca" sluch. Jesli laryngolog nie widzi przyczyny musisz sam poobserwowac kiedy sie to dzieje i czy towarzysza temu jakies inne objawy czy zaleznosci.![]()
laryngolog nic nie widzi na badaniach też nic nie ma złego , kwestia tego czy nerwica potrafi wpływać np na niedokrwienie ucha i stąd się to bierze, czy to po prostu wrażenie jakie odnoszę można wziąć jakieś leki ale no nie wiem czy chce bo to trochę syf
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 30 marca 2020, o 17:44
Myślę, że skoro zrobiłeś badania i opisałeś lekarzowi objawy to sam by stwierdził, że tu może być przyczyna i przepisał Ci taki lek. Skoro badania wyszły ok to raczej bym tego nie brał, tym bardziej, że sam piszesz, że to syf. A skąd się biorą objawy somatyczne nerwicy to nie wie chyba nikt. To nie jest tak, że w wyniku nerwicy masz "niedotlenienie mózgu" i stąd objawy. Gdyby to było takie proste każdy nerwicowiec brałby leki na nadciśnienie, niedokrwienie, zatkane uszy itp. Układ nerwowy zawiaduje całym ciałem i nie wiadomo, dlaczego jednych będzie boleć klatka piersiowa, innych brzuch a jeszcze inni będą mieć problemy z uszami. Nawet nie wiesz ile ja już chorób przerobiłem, od raków po choroby serca. Odczuwałem bóle w różnych miejscach. Takie stany potrafią trwać bardzo długo.Patro1995 pisze: ↑24 lutego 2021, o 12:04Siema witam jak np mam rozumiec objawy nerwicy? skoro mam szumy uszne i zatkane uszy to znaczy że mam np problem z dotlenieniem móżgu, krążeniem krwi? czy po prostu odnosze takie " wrażenie " to jest mój podstawowy dylemat, bo są jakieś leki na lepsze ukrwienie uszu ale nie chce syfu brać , może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć? czy to wrażenie czy po prostu mam problem, laryngolog mówi że uszy ok? chodzi mi o tą sprzeczność tylko, dzięki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 280
- Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48
Hej ja chciałam się wyżalić, już mam dd ponad rok a w sumie w maju będą dwa lata .... i czuje ze już nie mam sił .... niby minęło dużo ale zaczęłam się zatsanwiac czemu nadal trwa i codziennie jest inna bajka z tym, raz wyjdę i jest ok a raz idę i czuje się jak robot .... ostatnio mam jakiś kryzys bo jak wychodzę to czuje emocjonalnie jakbym musiała odrazu płakać bo nie czuje się sobą i otoczenia tez nie bardzo .... niby żyje i staram się dawać temu być ale chyba coś robię nie tak
czy ktoś podpowie ?

Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Ja też czasami myślę że już nie mam sił, płaczę... Na drugi dzień myślę sobie trudno. W domu źle się czuję i przetrwam to i na dworze przetrwam. Ryzykuje i wychodzę. Wszystko jest nierealne myślę trudno. Głupio się czuje ale nic mi to nie zrobi. Nogi mam sztywne myślę trudno ale idę dalej.nadzieja1234 pisze: ↑25 lutego 2021, o 11:11Hej ja chciałam się wyżalić, już mam dd ponad rok a w sumie w maju będą dwa lata .... i czuje ze już nie mam sił .... niby minęło dużo ale zaczęłam się zatsanwiac czemu nadal trwa i codziennie jest inna bajka z tym, raz wyjdę i jest ok a raz idę i czuje się jak robot .... ostatnio mam jakiś kryzys bo jak wychodzę to czuje emocjonalnie jakbym musiała odrazu płakać bo nie czuje się sobą i otoczenia tez nie bardzo .... niby żyje i staram się dawać temu być ale chyba coś robię nie takczy ktoś podpowie ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Też to miałem bardzo często i też zdarza mi się teraz. Jest to uzależnione od od tego czy często wychodzę z domu. Np. gdy zdarzyło mi się nie wyjść z domu przez dwa dni a następnie musiałem wyjść to już czułem lęk, miałem myśli że coś się może wydarzyć podczas wyjścia i wychodząc już czułem się dziwnie jakbym był trochę w skrócie nieprzytomny. Gdy zacząłem wychodzić coraz częściej i regularnie to z czasem to mija wręcz o tym zapominałem, zapominam. Po prostu musisz regularnie wychodzić z domu, przełamywać się. Dobrze też jest wyznaczać sobie jakieś cele na dworze, np robienie zdjęć itp. Mi osobiście to pomagało i dochodziło do sytuacji że czasami zrobiłem 10 km chodząc po mieście w dobrym samopoczuciu.nadzieja1234 pisze: ↑25 lutego 2021, o 11:11Hej ja chciałam się wyżalić, już mam dd ponad rok a w sumie w maju będą dwa lata .... i czuje ze już nie mam sił .... niby minęło dużo ale zaczęłam się zatsanwiac czemu nadal trwa i codziennie jest inna bajka z tym, raz wyjdę i jest ok a raz idę i czuje się jak robot .... ostatnio mam jakiś kryzys bo jak wychodzę to czuje emocjonalnie jakbym musiała odrazu płakać bo nie czuje się sobą i otoczenia tez nie bardzo .... niby żyje i staram się dawać temu być ale chyba coś robię nie takczy ktoś podpowie ?
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.