Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

23 czerwca 2020, o 14:11

Tak jak u mnie problem z akceptacją 😒
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

23 czerwca 2020, o 14:12

IKSIGREKZET pisze:
23 czerwca 2020, o 13:55
Uuuu na sile nic nie zrobisz. Bedzie jeszcze gorzej. Najpierw odwroc uwage od tych mysli a potem one dadza Ci spokoj. Zobaczysz. To nie jest ucieczka tylko odwrocenie uwagi. Te mysli i tak beda gdzies z tylu głowy tyle ze nie bedziesz sie na nich skupiac rozumiesz?
Oczywiscie ze latwiej sie uzalac niz pracowac, ale dasz rade :-)
Tyle że jak coś zrobię to nie mogę odwracać uwagi bo wtedy albo skupiam się na czynności albo na myslach i analizuje i kontroluje jedno albo drugie .W każdym razie caly czas coś analizuje co mnie denerwuje i te analizy są dziwne, bo zastanawiam się czy "normalny"człowiek caly czas o czyms myśli?? Czy poprostu myśli na bieżąco w trakcie sytuacji A nie dużo w przód albo wstecz. do tego jak patrzę przed siebie to widzę trochę pomazany obraz tak jakby jeden nachodził na drugi , ale jak.przymkne jedno lub drugie oko to obraz jest pojedynczy
Te analizy są męczące
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

23 czerwca 2020, o 14:14

Ja dzisiaj stwierdziłam, głównie dzięki temu forum, że już niech będzie ten lęk, niech będą te myśli i wyobrażenia, niech to już męczy jak chce, nie mam siły z tym walczyć
IKSIGREKZET
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 11 czerwca 2020, o 19:06

23 czerwca 2020, o 14:17

martynka pisze:
23 czerwca 2020, o 14:14
Ja dzisiaj stwierdziłam, głównie dzięki temu forum, że już niech będzie ten lęk, niech będą te myśli i wyobrażenia, niech to już męczy jak chce, nie mam siły z tym walczyć

No i bardzo dobre podejscie ! :-)
"Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje Ci się, ze więcej nie dasz rady, że to koniec.
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha Cię w bok i mówi: Weź nie przesadzaj :-) "
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

23 czerwca 2020, o 14:23

Dzisiejszy dzień to jakieś apogeum, przed pracą w Lidlu takie odrealnienie, że myślałam, że będę dzwonić do wariatów niech mnie ratują, potem myśli, że przez lęk wpadnę w anoreksję, bo nie mam ochoty na bułkę, którą zawsze kupuje, lęk w zenicie, w pracy uczucie zwariowania. Weszłam na forum i pisze do ludzi, że chyba pójdę po leki i będę warzywem, bo nie da się tak żyć, a ktoś to chyba lepiej być warzywem 😁 sprawdzam cię nerwico rób co chcesz odpuszczam to
Patricia25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2020, o 13:34

23 czerwca 2020, o 14:27

Dokładnie, odpuść :) Lęk zupełnie nic nie może. Za tą barierą strachu nic nie ma. To jest emocja, która jak każda opadnie :) tylko jej na to pozwól ;)
Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia...

Paulo Coelho, Alchemik
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

23 czerwca 2020, o 14:28

Pozwalam, bo już nie mam siły tego trzymać
Patricia25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2020, o 13:34

23 czerwca 2020, o 14:32

To jest tak jak, np. z trzymaniem szklanki w powietrzu :) Po jakimś czasie zwyczajnie rozboli Cię ręka. Puść to, odstaw tą swoją przysłowiową szklankę, a i napięcie opadnie. Sama byłam w opłakanym stanie. Teraz jest dużo, dużo lepiej.
Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia...

Paulo Coelho, Alchemik
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

23 czerwca 2020, o 14:42

Mój stan też jest opłakany, ale już odpuszczam, już normalnie w świecie mam dosyć, jeśli te objawy mają taką moc żeby mnie zniszczyć to proszę bardzo, poddaje się temu i już niech robi ze mną co chce. Już niech będą te myśli poronione, ten lęk, to wariowanie, omamy stuki puki itd, niech to będzie już wszystko
Patricia25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2020, o 13:34

23 czerwca 2020, o 14:46

Nie mają kochana takiej mocy. Wpływaj na myśli, ignoruj, ośmieszaj, jak Ci bardziej pasuje. A lęk niech płynie. To Twoja emocja, musisz ją oswoić. Nie ma ludzi, którzy przez całe swoje życie nie czuliby lęku. Ale od Ciebie zależy co dalej z tym zrobisz. Jak już się wyciszysz to zobaczysz, że i myśli są spokojniejsze.
Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia...

Paulo Coelho, Alchemik
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

23 czerwca 2020, o 14:50

Narazie sama go podkręciłam, bo się go boje, poprostu zapomniałam jak to jest mieć lęk i objawy
Triss
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 28 maja 2020, o 08:36

23 czerwca 2020, o 14:54

Ehh jak nie jedno to drugie, ostatnio zaczęłam mieć jakieś takie dziwne skurcze mięśni tych na dole i przez to ciągle mam wrażenie, że się zesiusiam, już mi to 3 tygodnie towarzyszy i oczywiście nie miało miejsca, ale lęk jest. Wczoraj poszłam na praktyki i zapomniałam całkowicie o tym problemie, nie miałam go cały dzień, za to głowa mi pękała i już była schiza, że to jakiś wylew. Dziś rano luzik, a kiedy koleżanka zaproponowała spacer znów zaczęły się pojawiać myśli o tym, że popuszczę w miejscu publicznym i te dziwne skurcze. Teraz jeszcze przeprowadzka i ogólnie dużo stresów ostatnio. Miał ktoś może podobnie?
IKSIGREKZET
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 11 czerwca 2020, o 19:06

23 czerwca 2020, o 15:03

Patricia25 dobrze gada, polać jej :-)
"Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje Ci się, ze więcej nie dasz rady, że to koniec.
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha Cię w bok i mówi: Weź nie przesadzaj :-) "
Patricia25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2020, o 13:34

23 czerwca 2020, o 15:05

IKSIGREKZET pisze:
23 czerwca 2020, o 15:03
Patricia25 dobrze gada, polać jej :-)
Przydałoby się w sumie :D
Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia...

Paulo Coelho, Alchemik
Stef
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 15 kwietnia 2020, o 21:39

25 czerwca 2020, o 16:11

A jak mogę to się trochę pożalę, bo mi wolno :-)

Ostatnio, tj. przez jakieś 2-3 tygodnie było naprawdę ok. Może dlatego, że odstawiłem Asertin (zastanawiam się czy nie miałem zespołu serotoninowego). A dziś trochę więcej stresu w pracy, i zauważenie że mi mięśnie rąk przeskakują, i cyk... chory na nieuleczalne choroby :-)

Na razie wkręt nie jest spory, i zakładam że go zwalcze. Jak piszę o tym zwalczaniu, to mi się poprawia :-)
ODPOWIEDZ