

Ja mam lęki przed weekendem, MIMO tego, że w weekendy czuje sie najlepiej
Jak sobi poradziłaś?
Raz, że to pierwsza dawka, więc organizm nie zna tego. Dwa, przeżywasz silny lęk a ta dawka była zbyt mała, by zadziałało jak powinno. Czujesz się zmulona, bo tak lek działa, a objawy nie ustąpiły, bo do takiego stanu doprowadziłaś emocje. Spróbuj sobie dać 10 minut spokoju, zaufaj samej sobie, że nic się nie stanie. Pozwól lekowi zadziałać, połóż się do łóżka i spróbuj poczuć ciepły i miły klimat, a przede wszystkim bezpieczny. Jeśli zauważysz choć mniejsze nasilenie objawów, powiedz i wytłumacz sobie, że to działa. Że to lęk, który może odpuścić, jeśli tylko zaufasz sobie i temu co się z Tobą dzieje. W razie wątpliwości, śmiało uderzaj.
Każdy nerwicowiec się tego Boji to napędza lęk pozwala nerwicy być.....
Stary, każdy hipochondryk to przeżywa. Mój pies przed chwilą zaszczekał bez powodu (tak jakby czuł, że coś się wydarzy, albo zobaczył ducha) a mi się już automatyczna myśl włączyła, że zważywszy na mój stan coś się stanie.
Nie wiem jak doczekam na wyniki badan, a jeszcze gorzej nie wiem co zrobie jak beda zle... A jestem prawie pewien ze beda zle. Niestety na 80 procent jestem przekonany ze cos z trzustka nie tak, a na 20 procent ze to tylko nerwica...
Tak działa czytanie i nakręcanie się. Ja otrzymałem wyniki badań serca. Miałem robione echo, holter, EKG masę razy, badanie osłuchowe i serducho mam zdrowe. A ja aktualnie, dosłownie w tym momencie jak to piszę czuję ciężar w klatce piersiowej. I co ja mam powiedzieć? Dalej twierdzić i być przekonanym, że to coś poważnego, bo tak jest w internecie? Stary, ja miałem takie objawy brzuszne, jelitowe, że internet wskazywał raka. Przebadałem te rzeczy w tamtym roku i co? I wyniki miałem dobre. I w kilka dni po otrzymaniu wyników wszystko minęło. To kwestia nakręcania. Im więcej myślimy o tym co się dzieje, tym bardziej objawy są realne. I pamiętaj, mózg to cud. 100x powtórzone kłamstwo staje się prawdą. Nie bez powodu ostrzegają, by zamiast myśleć negatywnie, zacząć myśleć pozytywnie. W sobotę nawet w 36,6 było o tym jak nastawienie leczy raka.Kajter pisze: ↑7 października 2019, o 12:21Nie wiem jak doczekam na wyniki badan, a jeszcze gorzej nie wiem co zrobie jak beda zle... A jestem prawie pewien ze beda zle. Niestety na 80 procent jestem przekonany ze cos z trzustka nie tak, a na 20 procent ze to tylko nerwica...
Te objawy somatyczne sa tak realne, ze trudno uwiezyc ze moga byc wytworem mojej glowy.
Niby egzystuje ale ciezko caly czas o jednym myslec
Dobil mnie artykul na wp.pl o raku trzustki, ktory jak go zobaczylem oczywiscie musialem otworzyc. Komentarze pod nim byly straszne...
Najgorsze w lekturze internetu jest to ze coby czlowiek nie wpisal to zawsze pojawi sie slowo rak...fragl3s pisze: ↑7 października 2019, o 13:38Tak działa czytanie i nakręcanie się. Ja otrzymałem wyniki badań serca. Miałem robione echo, holter, EKG masę razy, badanie osłuchowe i serducho mam zdrowe. A ja aktualnie, dosłownie w tym momencie jak to piszę czuję ciężar w klatce piersiowej. I co ja mam powiedzieć? Dalej twierdzić i być przekonanym, że to coś poważnego, bo tak jest w internecie? Stary, ja miałem takie objawy brzuszne, jelitowe, że internet wskazywał raka. Przebadałem te rzeczy w tamtym roku i co? I wyniki miałem dobre. I w kilka dni po otrzymaniu wyników wszystko minęło. To kwestia nakręcania. Im więcej myślimy o tym co się dzieje, tym bardziej objawy są realne. I pamiętaj, mózg to cud. 100x powtórzone kłamstwo staje się prawdą. Nie bez powodu ostrzegają, by zamiast myśleć negatywnie, zacząć myśleć pozytywnie. W sobotę nawet w 36,6 było o tym jak nastawienie leczy raka.Kajter pisze: ↑7 października 2019, o 12:21Nie wiem jak doczekam na wyniki badan, a jeszcze gorzej nie wiem co zrobie jak beda zle... A jestem prawie pewien ze beda zle. Niestety na 80 procent jestem przekonany ze cos z trzustka nie tak, a na 20 procent ze to tylko nerwica...
Te objawy somatyczne sa tak realne, ze trudno uwiezyc ze moga byc wytworem mojej glowy.
Niby egzystuje ale ciezko caly czas o jednym myslec
Dobil mnie artykul na wp.pl o raku trzustki, ktory jak go zobaczylem oczywiscie musialem otworzyc. Komentarze pod nim byly straszne...
A jak już chcesz czytać to na pewno nie Polskie artykuły, które są stertą bzdur i wszędzie doczytasz się raka. Polecam zacząć (jeśli już musisz czytać) od artykułów medycznych w .PDF, albo strony amerykańskie.