Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Ja mam coraz większą schize na te moje nieprawidłowe krążenie mózgowe spowodowane najprawdopodobniej uciskiem na tętnicę szyjną przez jakiś kręg w karku.Mam powtórny doppler niedługo ale w sumie nie wiem co można na poradzić jak wyjdzie znowu źle .:/ Coraz większy kołowrotek po przechyleniu głowy w bok i w tył i to otumanienie skutecznie mnie podłamuje i daje w kość
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 27 stycznia 2019, o 16:39
też się wyżalę... nie wierze w odburzenie... co 2 tygodnie jestem w tym samym miejscu, tyklo, rozwalona przez cos innego. Nie wiem o co chodzi z tymi cyklami, ChAD to nie jest na bank... Ale tak juz od 2 lat w tych cyklach. Ogólnie z zaburzeniem 15 lat. Osttanie miesiące jest hardcore bo po 11 latach chcę zejść z SSRI. I zastanawiam się teraz czy w ogóle warto tak się męczyć... Ryczę od rana, nawet nie wiem przez co - chyba ogólnie, że mam takie życie jakie mam. Ze końca nie widać, że w zasadzie jest coraz gorzej... że nie umiem puścić kontroli, że boję się rzeczy które rok temu nie były problemem (bo byłam wyciszona lekami)... Codziennie przed zaśnięciem lęki co bedzie jutro w pracy, w pracy czekanie na DD, ktore nie nadchodzi. Raz przyszło i od tego momentu mam schizę na DD. Chciałabym je przerobić, ale nie qrv w pracy, gdzie muszę jakoś funkcjonować wśród ludzi. Kiedy mnie zaskoczyło, oczywiście pierwsza reakcja - panika. Nawet nie wiem czy to było DD... Czy to nie był po prostu jakiś dziki atak paniki. Xanax dał radę... Ale Xanax to porażka na polu walki. Dziś jest nisko... 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 28 grudnia 2018, o 08:13
A na to nie pomoże jakaś rehabilatacja???Celine Marie pisze: ↑19 lutego 2019, o 13:20Ja mam coraz większą schize na te moje nieprawidłowe krążenie mózgowe spowodowane najprawdopodobniej uciskiem na tętnicę szyjną przez jakiś kręg w karku.Mam powtórny doppler niedługo ale w sumie nie wiem co można na poradzić jak wyjdzie znowu źle .:/ Coraz większy kołowrotek po przechyleniu głowy w bok i w tył i to otumanienie skutecznie mnie podłamuje i daje w kość
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
madzia88 pisze: ↑19 lutego 2019, o 18:27A na to nie pomoże jakaś rehabilatacja???Celine Marie pisze: ↑19 lutego 2019, o 13:20Ja mam coraz większą schize na te moje nieprawidłowe krążenie mózgowe spowodowane najprawdopodobniej uciskiem na tętnicę szyjną przez jakiś kręg w karku.Mam powtórny doppler niedługo ale w sumie nie wiem co można na poradzić jak wyjdzie znowu źle .:/ Coraz większy kołowrotek po przechyleniu głowy w bok i w tył i to otumanienie skutecznie mnie podłamuje i daje w kość
Być może ale na NFZ trzeba czekać 3 lata a prywatnie mnie nie stać
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 120
- Rejestracja: 24 sierpnia 2017, o 12:48
Nie umiem pozbierac sie do kupy jakos ostatnio, leki juz nie pomagaja, a kolrjna wizyta dopiero za 2 tygodnie. Nie mam sie nawet komu wyzalic. Moze jest jakas duszyczka ktora potrzebuje tak samo jak ja wspracia ? Moze ktos bedzie chcial poklikac na priv :/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 6 września 2018, o 10:14
Hej Celine,
A ten kołowrotek to chodzi ci o takie wirowe zawroty głowy? Może to wypadajace otolity?
Miałaś badanie vng na blednik? Tam jak dmuchaja do ucha ciepłym, zimnym powietrzem to robią się właśnie takie wirowe zawroty. w badaniu jak robią się te zawroty to jest ok, jak takie zawroty miewam to nie jest ok. Chodzi mi o to że jak ktoś miał badanie vng to wie o jakie wirowe zawroty chodzi.
Na te otolity są filmiki na necie - manewr repozycyjny epley'a. I spanie z głową wyżej. Można spróbować może coś pomoże.
Też mam tego typu problemy, ciężko dojść czy to otolity, czy ucisk od kręgosłupa czy coś innego jeszcze....
A ten kołowrotek to chodzi ci o takie wirowe zawroty głowy? Może to wypadajace otolity?
Miałaś badanie vng na blednik? Tam jak dmuchaja do ucha ciepłym, zimnym powietrzem to robią się właśnie takie wirowe zawroty. w badaniu jak robią się te zawroty to jest ok, jak takie zawroty miewam to nie jest ok. Chodzi mi o to że jak ktoś miał badanie vng to wie o jakie wirowe zawroty chodzi.
Na te otolity są filmiki na necie - manewr repozycyjny epley'a. I spanie z głową wyżej. Można spróbować może coś pomoże.
Też mam tego typu problemy, ciężko dojść czy to otolity, czy ucisk od kręgosłupa czy coś innego jeszcze....
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Myślałam o tym ale to się dzieje tylko gdy leżę i przewracam się na prawo albo jak odchylam głowę w tył na prawo ,więc to raczej nie błędnikWonk pisze: ↑20 lutego 2019, o 09:21Hej Celine,
A ten kołowrotek to chodzi ci o takie wirowe zawroty głowy? Może to wypadajace otolity?
Miałaś badanie vng na blednik? Tam jak dmuchaja do ucha ciepłym, zimnym powietrzem to robią się właśnie takie wirowe zawroty. w badaniu jak robią się te zawroty to jest ok, jak takie zawroty miewam to nie jest ok. Chodzi mi o to że jak ktoś miał badanie vng to wie o jakie wirowe zawroty chodzi.
Na te otolity są filmiki na necie - manewr repozycyjny epley'a. I spanie z głową wyżej. Można spróbować może coś pomoże.
Też mam tego typu problemy, ciężko dojść czy to otolity, czy ucisk od kręgosłupa czy coś innego jeszcze....

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 6 września 2018, o 10:14
W polozeniowych zawrotach głowy (otolity) to ludzie pisali ze głównie mają te zawroty jak leżą i przekrecaja wtedy głową.
Od jakiegoś zwyrodnienia w kręgosłupie też to może być
No i jeszcze nerwa - ja od niej to potrafię mieć cały czas tak napięty kark i szyję że aż jest twardy. Jak to napięcie czasami schodzi to mam wtedy kark taki luźny i miękki, różnica jest duża. Nie wiem, może jak ten kark jest tak napięty to i naczynia krwionośne i nerwy są scisniete i stąd te objawy: zawroty i inne. Ciężko to wyczaic.
Celine, a u Ciebie coś tak ogólnie lepiej? Pomaga Ci coś na nerwe? Czytałam tu kiedyś że coś probowalas ale było gorzej ( skąd ja to znam:-))
Od jakiegoś zwyrodnienia w kręgosłupie też to może być
No i jeszcze nerwa - ja od niej to potrafię mieć cały czas tak napięty kark i szyję że aż jest twardy. Jak to napięcie czasami schodzi to mam wtedy kark taki luźny i miękki, różnica jest duża. Nie wiem, może jak ten kark jest tak napięty to i naczynia krwionośne i nerwy są scisniete i stąd te objawy: zawroty i inne. Ciężko to wyczaic.
Celine, a u Ciebie coś tak ogólnie lepiej? Pomaga Ci coś na nerwe? Czytałam tu kiedyś że coś probowalas ale było gorzej ( skąd ja to znam:-))
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 12 listopada 2018, o 17:32
Witam ponownie... znów mam ten dziwny czas... tzn. ni stąd miewam jakieś zawroty głowy, mdłości, nie jem, jestem słaby. Robota leży, a ja leże obok niej i nic nie robię... Czuję się jakbym się czymś struł... I to tak przytrafia mi się raz na 1,5-2 miesiące. Już nie wiem czy to nerwica czy coś innego...
Tak się nie da żyć...
Słyszę naokoło "weź się w garść", "zmobilizuj się". Ale jak? Kiedy miewam mdłości to jestem normalnie sparaliżowany. Nie jestem w stanie funkcjonować. Macie jakieś sposoby na radzenie sobie w takich ch*** chwilach?
Tak się nie da żyć...
Słyszę naokoło "weź się w garść", "zmobilizuj się". Ale jak? Kiedy miewam mdłości to jestem normalnie sparaliżowany. Nie jestem w stanie funkcjonować. Macie jakieś sposoby na radzenie sobie w takich ch*** chwilach?
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
W takich chwilach albo leżę i staram się pozwalać sobie na ten stan. Ciężkie to to. Albo robię wszystko wbrew sobie. Czyli wykonuje jakaś czynność, na którą bym zwykle nie zwróciła uwagi. Na przykład myje garnki, czasem zaplakana i trzesaca się z atakiem paniki. I potem zapisuję wszystkie takie czynności, które dałam radę zrobić w tym stanie. Lista wygląda śmiesznie - dziękuję sobie za to, że zrobiłam pranie, poszłam do pracy i przeczytałam trzy strony książki. Czasami pomaga. Często też planuje rzeczy, które zrobię jak będzie mi lepiej.
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 17 lutego 2019, o 12:35
Hej. Czy ktokolwiek z was miał lub ma problem ze strachem przed brakiem toalety? Nigdzie znaleźć na forum nie mogłam. Problem istnieje od ok 10lat. Jak sobie radzicie, radziliscie? Słucham was chłopcy, jestem na 2 segmencie narazie i jest odrobinkę lepiej, nie poddaje się ale jeszcze myśli nie mogę całkiem wyłączyć. Pozdrawiam 
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
No kosztuje mnie to sporo wysiłku, wychodzę z założenia, że trzeba żyć nawet, jak się nie żyje. A pewnie też się tak czujesz w te dni. Bierzesz jakieś leki czy sam ogarniasz swoją nerwicę? Ile trwa u Ciebie taki okres?
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
- SasankaLesna
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 307
- Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51
Dość nietypowy lekOlka86 pisze: ↑21 lutego 2019, o 13:57Hej. Czy ktokolwiek z was miał lub ma problem ze strachem przed brakiem toalety? Nigdzie znaleźć na forum nie mogłam. Problem istnieje od ok 10lat. Jak sobie radzicie, radziliscie? Słucham was chłopcy, jestem na 2 segmencie narazie i jest odrobinkę lepiej, nie poddaje się ale jeszcze myśli nie mogę całkiem wyłączyć. Pozdrawiam![]()


Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 141
- Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28
Hej! Od ponad 3 miesięcy czuję się naprawdę dobrze. Miewam gorsze dni, ale w przeciągu ostatniego półrocza wiele się we mnie zmieniło. Jestem niejako inną osobą jeśli chodzi o szacunek do siebie, swoje zdrowe granice itp.
Ostatnio wiele dzieje się w moim życiu zawodowym, wiele dobrego, zmieniam siedzibę firmy na większą i wszystko wydaje się układać, ryzyko zawsze istnieje i jest z tyłu głowy, ale patrząc ogólnie- nie żyło mi się jeszcze lepiej pod względem zawodowym... ALE no właśnie. Od jakiegoś czasu zauwazyłam nawroty stanów lękowych i powracające z przeszłości natręty. Robiłam badania na tarczycę, najpierw wyszły podwyższone przeciwciała i zapalenie, po 3 miesiącach wszystko w normie. Już liczyłam, że to HAshimoto a nie żadna nerwica
Do czego zmierzam- czuje pod skórą, że to zupełnie normalne, że w pozytywnych okresach pojawiają się nawroty i natręty, jakby nerwica mówiła- sprawdzam, czy potrafisz żyć beze mnie. Bo potrafię i dobrze mi było z moim nowym mindsetem. Tylko teraz, jak przy okazji stresu i nawału pracy powracają jakieś dziwne jazdy, lęki irracjonalne i nawet, czego wcześniej nie miałam, poczucie odrealnienia- zaczynam powoli się dawać wkręcać.
Mieliście takie doświadczenia?
Pozdrawiam
Ostatnio wiele dzieje się w moim życiu zawodowym, wiele dobrego, zmieniam siedzibę firmy na większą i wszystko wydaje się układać, ryzyko zawsze istnieje i jest z tyłu głowy, ale patrząc ogólnie- nie żyło mi się jeszcze lepiej pod względem zawodowym... ALE no właśnie. Od jakiegoś czasu zauwazyłam nawroty stanów lękowych i powracające z przeszłości natręty. Robiłam badania na tarczycę, najpierw wyszły podwyższone przeciwciała i zapalenie, po 3 miesiącach wszystko w normie. Już liczyłam, że to HAshimoto a nie żadna nerwica

Do czego zmierzam- czuje pod skórą, że to zupełnie normalne, że w pozytywnych okresach pojawiają się nawroty i natręty, jakby nerwica mówiła- sprawdzam, czy potrafisz żyć beze mnie. Bo potrafię i dobrze mi było z moim nowym mindsetem. Tylko teraz, jak przy okazji stresu i nawału pracy powracają jakieś dziwne jazdy, lęki irracjonalne i nawet, czego wcześniej nie miałam, poczucie odrealnienia- zaczynam powoli się dawać wkręcać.
Mieliście takie doświadczenia?
Pozdrawiam
