Somaty są najgorsze. Pomyślę o dusznościach od razu pikawa skacze, mam gule w gardle i wrażenie duszenia. Przez to człowiek czasami zaczyna wątpić w nerwice i od razu wszystko zaczyna się od nowa.Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 12:25Ja dzisiaj mam kiepski dzień. W nocy miałem atak paniki. Dzisiaj czuję większy lek i somaty dokuczają mi.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Nerwowy
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Rozumiem Cię doskonale, bo mam tak samo. Mam 30 lat i od 6 lat pracuje w szkole. Też jestem po pedagogicekamila0530 pisze: ↑12 września 2018, o 11:18Mam 21 lat.. studiuje zaocznie pedagogikę i pracuje w przedszkolu, a Ty? Masz racje, ale jak śni sie cos takiego to mi, jako osobie, która wszystko analizuje jest ciężko nad tym panowacagnefka28 pisze: ↑12 września 2018, o 10:36Ile masz lat i czym się zajmujesz? Też mam te same lęki co Ty. Z tym trzeba się oswoić...Nie wywołasz myślami czy snami czyjejś śmierci. To kiedy ktoś umrze, też jest nie do przewidzenia. Każdy z nas wie, już rodząc się, że kiedyś to się stanie. Najgorsze co możesz zrobić, to analizować to i myśleć o tych sprawach. Nic Ci to nie da, oprócz lęku i wymyśleniu "hipotetycznych" scenariuszy, jak to będzie.kamila0530 pisze: ↑12 września 2018, o 09:17
Niby wiem, ze to głupie i raczej nie jestem prorokiemale strach i lęk są.. bardzo boje sie śmierci i o najbliższych ( to moje koniki lękowe).. i ostatnio często mi sie śni cos z tym związanego. A jak widzę co to oznacza w senniku to jestem przerażona, ze zaraz ktoś sie rozchoruje albo umrze
juz sie uspokoiłam po ostatnim śnie a dzis znowu mi sie przyśnił ten kondukt żałobny :o
Po prostu kiedyś przyśniło mi sie ze babcia umarła i naprawde tydzień pózniej trafiła do szpitala, gdzie po miesiącu zmarłaalbo mojej babci śnił sie jej brat i niedługo potem zmarł
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
Natsepnym razem staraj sie nawet te mocne przez siebie przepuszczac. Doskonale rozumiem Ciebie i z doswiadczenia powiem ,ze jak masz juz tak wysoki atak paniki ,ze mówisz ,ze nie wytrzymasz, to on wtedy zaczyna puszczac. To ze DD pokreciło sie tobie po ataku paniki to zupełnie normalne i postarajas sie z tym funkcjonowac.Zajmij sie czyms razem ze swoja DD ale NIE skupiaj sie na niej.sadfaceemoji pisze: ↑12 września 2018, o 12:23Wieczorem znowu mnie złapał napad lęku, tym razem wyjątkowo silny, musiałam się ratować lorazepamem (te lżejsze po prostu przepuszczam przez siebie), a dziś DD podkręcone na 150% i wrażenie, że już jestem tak zmęczona życiem, że chce z niego wyjść (a przynajmniej ze swojej głowy). W takie dni ciężko wziąć się w garść i żyje się za karę :/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Dokladnie,ja mam bez przerwy ten sam objaw przez 8 lat,dlatego zaczynam watpic w nerwice...Nerwowy pisze: ↑12 września 2018, o 12:29Somaty są najgorsze. Pomyślę o dusznościach od razu pikawa skacze, mam gule w gardle i wrażenie duszenia. Przez to człowiek czasami zaczyna wątpić w nerwice i od razu wszystko zaczyna się od nowa.Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 12:25Ja dzisiaj mam kiepski dzień. W nocy miałem atak paniki. Dzisiaj czuję większy lek i somaty dokuczają mi.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Tzn jaki konkretnie objaw?Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:37Dokladnie,ja mam bez przerwy ten sam objaw przez 8 lat,dlatego zaczynam watpic w nerwice...Nerwowy pisze: ↑12 września 2018, o 12:29Somaty są najgorsze. Pomyślę o dusznościach od razu pikawa skacze, mam gule w gardle i wrażenie duszenia. Przez to człowiek czasami zaczyna wątpić w nerwice i od razu wszystko zaczyna się od nowa.Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 12:25Ja dzisiaj mam kiepski dzień. W nocy miałem atak paniki. Dzisiaj czuję większy lek i somaty dokuczają mi.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Dzwonienie i ucisk w uszach i ból szczęki. Juz chyba nie wierze,ze to nerwica...no bo 8 lat bez ani chwili przerwyNerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:38Tzn jaki konkretnie objaw?Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:37Dokladnie,ja mam bez przerwy ten sam objaw przez 8 lat,dlatego zaczynam watpic w nerwice...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
No to raczej mi się wydaje, że właśnie powinno cię to utrzymać, że nerwica. Przez 8 lat cały czas to samo to na 100% nerwica.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:40Dzwonienie i ucisk w uszach i ból szczęki. Juz chyba nie wierze,ze to nerwica...no bo 8 lat bez ani chwili przerwyNerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:38Tzn jaki konkretnie objaw?Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:37
Dokladnie,ja mam bez przerwy ten sam objaw przez 8 lat,dlatego zaczynam watpic w nerwice...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Myslisz?ale bez ani minuty przerwy?moze tak dlugo byc jeden objaw?kurde ciezko mi w to uwierzyc....Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:41No to raczej mi się wydaje, że właśnie powinno cię to utrzymać, że nerwica. Przez 8 lat cały czas to samo to na 100% nerwica.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:40Dzwonienie i ucisk w uszach i ból szczęki. Juz chyba nie wierze,ze to nerwica...no bo 8 lat bez ani chwili przerwy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
paradoksalnie własnie powinnas sie cieszyc ,ze to tylko jeden i utwierdzic sie w przekonaniu ,ze to wlasnie nerwica,bo dostajesz go TYLKO w stresujacych dla ciebie momentach. Gdyby to nie była nerwica a np.cos ze srecem to doswiadczałabys go nie tylko w strsujacych momentachNelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:37Dokladnie,ja mam bez przerwy ten sam objaw przez 8 lat,dlatego zaczynam watpic w nerwice...Nerwowy pisze: ↑12 września 2018, o 12:29Somaty są najgorsze. Pomyślę o dusznościach od razu pikawa skacze, mam gule w gardle i wrażenie duszenia. Przez to człowiek czasami zaczyna wątpić w nerwice i od razu wszystko zaczyna się od nowa.Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 12:25Ja dzisiaj mam kiepski dzień. W nocy miałem atak paniki. Dzisiaj czuję większy lek i somaty dokuczają mi.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Badania robiłas jakieś? Właśnie choroba nie wydaje mi się żeby mogła dawać bez przerwy objawy przez tak długi czas i bez powikłań ani nasileń.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:44Myslisz?ale bez ani minuty przerwy?moze tak dlugo byc jeden objaw?kurde ciezko mi w to uwierzyc....Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:41No to raczej mi się wydaje, że właśnie powinno cię to utrzymać, że nerwica. Przez 8 lat cały czas to samo to na 100% nerwica.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:40
Dzwonienie i ucisk w uszach i ból szczęki. Juz chyba nie wierze,ze to nerwica...no bo 8 lat bez ani chwili przerwy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Wlasnie objaw caly czas jest,tylko nasilenie zmienia sie w czasie.Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:45Badania robiłas jakieś? Właśnie choroba nie wydaje mi się żeby mogła dawać bez przerwy objawy przez tak długi czas i bez powikłań ani nasileń.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:44Myslisz?ale bez ani minuty przerwy?moze tak dlugo byc jeden objaw?kurde ciezko mi w to uwierzyc....Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:41
No to raczej mi się wydaje, że właśnie powinno cię to utrzymać, że nerwica. Przez 8 lat cały czas to samo to na 100% nerwica.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Mówię, że przez 8 lat by się stale nasilała choroba chyba, a nie że wczasie sie zmienia nasilenie, raz lepiej, raz gorzej i to przez taki czas.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:53Wlasnie objaw caly czas jest,tylko nasilenie zmienia sie w czasie.Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:45Badania robiłas jakieś? Właśnie choroba nie wydaje mi się żeby mogła dawać bez przerwy objawy przez tak długi czas i bez powikłań ani nasileń.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:44
Myslisz?ale bez ani minuty przerwy?moze tak dlugo byc jeden objaw?kurde ciezko mi w to uwierzyc....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45
Zrobie jeszcze kilka badan,a jak nic nie wyjdzie to pozostaje mi wierzyc,ze to nerwaNerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:54Mówię, że przez 8 lat by się stale nasilała choroba chyba, a nie że wczasie sie zmienia nasilenie, raz lepiej, raz gorzej i to przez taki czas.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:53Wlasnie objaw caly czas jest,tylko nasilenie zmienia sie w czasie.Nerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:45
Badania robiłas jakieś? Właśnie choroba nie wydaje mi się żeby mogła dawać bez przerwy objawy przez tak długi czas i bez powikłań ani nasileń.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
A jakie badania robiłaś? U lekarza byłaś?Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:58Zrobie jeszcze kilka badan,a jak nic nie wyjdzie to pozostaje mi wierzyc,ze to nerwaNerwyzestali pisze: ↑12 września 2018, o 16:54Mówię, że przez 8 lat by się stale nasilała choroba chyba, a nie że wczasie sie zmienia nasilenie, raz lepiej, raz gorzej i to przez taki czas.Nelkalenka pisze: ↑12 września 2018, o 16:53
Wlasnie objaw caly czas jest,tylko nasilenie zmienia sie w czasie.
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Ja milam te zame leki i zaczely sie po 30 wlasnie. W koncu zaczelam je olewac, bo fakt rozkminianie nie ma sensu, bo i tak sie nie wie co nas czeka, wiec teraz i tu sie aby liczy.agnefka28 pisze: ↑12 września 2018, o 12:32Rozumiem Cię doskonale, bo mam tak samo. Mam 30 lat i od 6 lat pracuje w szkole. Też jestem po pedagogicekamila0530 pisze: ↑12 września 2018, o 11:18Mam 21 lat.. studiuje zaocznie pedagogikę i pracuje w przedszkolu, a Ty? Masz racje, ale jak śni sie cos takiego to mi, jako osobie, która wszystko analizuje jest ciężko nad tym panowacagnefka28 pisze: ↑12 września 2018, o 10:36
Ile masz lat i czym się zajmujesz? Też mam te same lęki co Ty. Z tym trzeba się oswoić...Nie wywołasz myślami czy snami czyjejś śmierci. To kiedy ktoś umrze, też jest nie do przewidzenia. Każdy z nas wie, już rodząc się, że kiedyś to się stanie. Najgorsze co możesz zrobić, to analizować to i myśleć o tych sprawach. Nic Ci to nie da, oprócz lęku i wymyśleniu "hipotetycznych" scenariuszy, jak to będzie.Obecnie zajmuje się dzieckiem. Analiza przeszkadza w uporaniu się z lękami. Zajmuj myśli czym innym. Myślenie o śmierci, nie ma żadnego sensu. Nie jest to łatwe, sama też wiele razy się poddaje, ale działam dalej.
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 