Gadam z pewną osobą i ona ma identyczne objawy,prawie kropka w kropkę ,nawet początek ma taki sam i ona ma boreliozę ,więc chyba u mnie to jednak to lub doszło to do nerwicy/depresji je nasilając tak bardzo,że nie idzie mi tego pokonać działaniemznerwicowana85 pisze: ↑14 września 2018, o 23:37Chyba zaczyna sie taki okres, u mnie to samo prawie, bez DD na szczescie narazieCeline Marie pisze: ↑13 września 2018, o 19:24Jest coraz gorzej ze mną.Nasila mi się depresja,nerwica,dd.Zapisałam się na przerwaną terapię chociaż nic mi nie dawała,nie wiem już co robić ,jest tragicznie źle ,cierpię prawdziwe męki psychiczne i fizyczne
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- bbea
- Forumowy szyderca
- Posty: 413
- Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25
Czemu nie zrobisz badań na bolerioze?Celine Marie pisze: ↑14 września 2018, o 23:46Gadam z pewną osobą i ona ma identyczne objawy,prawie kropka w kropkę ,nawet początek ma taki sam i ona ma boreliozę ,więc chyba u mnie to jednak to lub doszło to do nerwicy/depresji je nasilając tak bardzo,że nie idzie mi tego pokonać działaniemznerwicowana85 pisze: ↑14 września 2018, o 23:37Chyba zaczyna sie taki okres, u mnie to samo prawie, bez DD na szczescie narazieCeline Marie pisze: ↑13 września 2018, o 19:24Jest coraz gorzej ze mną.Nasila mi się depresja,nerwica,dd.Zapisałam się na przerwaną terapię chociaż nic mi nie dawała,nie wiem już co robić ,jest tragicznie źle ,cierpię prawdziwe męki psychiczne i fizyczne
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Raz zrobiłam,podobno żadne badanie nie daje nawet 80% pewności ale jeszcze zrobię raz ,może dwabbea pisze: ↑14 września 2018, o 23:48Czemu nie zrobisz badań na bolerioze?Celine Marie pisze: ↑14 września 2018, o 23:46Gadam z pewną osobą i ona ma identyczne objawy,prawie kropka w kropkę ,nawet początek ma taki sam i ona ma boreliozę ,więc chyba u mnie to jednak to lub doszło to do nerwicy/depresji je nasilając tak bardzo,że nie idzie mi tego pokonać działaniemznerwicowana85 pisze: ↑14 września 2018, o 23:37
Chyba zaczyna sie taki okres, u mnie to samo prawie, bez DD na szczescie narazie
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
A udziabał Cie kiedyś w ogóle kleszcz??? Ja tez mam podobne jak Ty, a na szczescie na zywo kleszcza w zyciu nie widziałam. Moje objawy to napewno wynik narastajacej frustracji i charakteru histerycznego, no i braku kasy i ciaglej choroby mlodego iraz pretensji matki o cokolwiek zrobie.Celine Marie pisze: ↑14 września 2018, o 23:46Gadam z pewną osobą i ona ma identyczne objawy,prawie kropka w kropkę ,nawet początek ma taki sam i ona ma boreliozę ,więc chyba u mnie to jednak to lub doszło to do nerwicy/depresji je nasilając tak bardzo,że nie idzie mi tego pokonać działaniemznerwicowana85 pisze: ↑14 września 2018, o 23:37Chyba zaczyna sie taki okres, u mnie to samo prawie, bez DD na szczescie narazieCeline Marie pisze: ↑13 września 2018, o 19:24Jest coraz gorzej ze mną.Nasila mi się depresja,nerwica,dd.Zapisałam się na przerwaną terapię chociaż nic mi nie dawała,nie wiem już co robić ,jest tragicznie źle ,cierpię prawdziwe męki psychiczne i fizyczne
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Może jak mamy dzieci to włącza się instynkt i to on nawarstwia te wewnetrzne obawy o nas same itp? A napewno winne sa media bo aby strasza, ze ta choroba po 30 i inna i bombarduja zbadaj sie! Zapobiegnij! I czlowiek sobie wkreca, ze jest stary juz i faktycznie cos moze sie popsuc i przez to, ze ma sie dostep do informacji sie siada i czyta i tak to sie cmzaczyna wg mnie.agnefka28 pisze: ↑13 września 2018, o 20:52Ta 30tka, chyba jakaś pechowaznerwicowana85 pisze: ↑13 września 2018, o 16:34Ja milam te zame leki i zaczely sie po 30 wlasnie. W koncu zaczelam je olewac, bo fakt rozkminianie nie ma sensu, bo i tak sie nie wie co nas czeka, wiec teraz i tu sie aby liczy.agnefka28 pisze: ↑12 września 2018, o 12:32
Rozumiem Cię doskonale, bo mam tak samo. Mam 30 lat i od 6 lat pracuje w szkole. Też jestem po pedagogiceObecnie zajmuje się dzieckiem. Analiza przeszkadza w uporaniu się z lękami. Zajmuj myśli czym innym. Myślenie o śmierci, nie ma żadnego sensu. Nie jest to łatwe, sama też wiele razy się poddaje, ale działam dalej.
U mnie tak samo chwile przed nią (po porodzie) te samw lęki, rozterki.
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
Mój partner, bedacy poniekad posrednia przyczyną ujawnienia sie zaburzenia, moze recytowac wiedze dot nerwicy. Z czasem nauczyl sie reakcji na moją panike i byllo to mega pomocne.Klaudia55 pisze: ↑14 września 2018, o 07:09Czasem panikuje, ciagle tez o tym gadam do moich bliskich i to jest najgorsze.. Ale czuje sie jak zblakane dziecko które potrzebuje pomocy :/ nigdy taka nie bylam dlatego to dla mnie wszystko takie dziwne.. teraz znowu czuje jakby derelka mi spadła to znowu sobie wkrecam czasami ze nie wiem sama juz czy to dobry objawy czy zły:D albo ze jak piosenka jakas chodiz mi po głowie to tez nie wiem czy normalne.. zero zaufania do siebie-najgorzej..Zestresowana pisze: ↑14 września 2018, o 06:55Jedna podstawowa rzecz - schizofrenik nie rozmyśla, nie analizuje, czy ma schizofrenię, tylko po prostu ją ma. Nie analizuje swojego stanu, nie zastanawia się, czy ma jakiś objaw, tylko po prostu go ma, a co najważniejsze - działa w tym kierunku.Klaudia55 pisze: ↑13 września 2018, o 22:12
Nawet nie wiesz jak mnie te słowa podbudowaly!wiadomo czasem jest lepiej,a czasem gorzej. Najgorzej mi będzie dopóki na 100% się nie upewnie ze to nie żadna schiza,bo już się tak naczytalam ze hoho.. A wiem że psychiatra na 1 wizycie może nie wyczuć np. Ogólnie najbardziej mnie to przeraża widzialam wiele ludzi z tą choroba i wiem że nie musi być czynników genetycznych a np przeżyta trauma a to mam za sobą właśnie ehh :/
Radzisz sobie dobrze, jak na osobę ze świeżym zaburzeniem, to nie widać, żebyś jakoś szczególnie panikowała. A to też ważne. Niestety, to, co przeczytałaś, to już zostało w głowie, dlatego na przyszłość - nie czytaj, a gdybyś miała wątpliwości i musiała się w czymś upewnić, to pytaj po prostu tutaj.
Piosenka jak fajna to bedzie w pamieci sie powtarzac przez jakis czas i im bardziej bedzie sie sobie wmawiac, ze to nienormalne to tym bardziej bedzie ona podchodzila pod natrectwo. Jesli zas chodzi o derealke to sie czasem zdarza nawet normalnym osobom pod wplywem stresu itp.
Schozofrenia to toralnie co innego! W moim rodzinnym bloku mieszkal jeden koleś z tą chorobą i on nie mial derealizacji, on zyl po prostu w swoim swiecie i rzadko zdarzalo mu się byc w tym realnym. Potrafil np godzinami stac przed wybranym mieszkaniem sasiada i gapic sie na jego klamke. Bardzo duzo sam ze soba dyskutowal i zawsze opowiadal o jakis krzesłach, na ktorych siądziemy jak przyjdzie prokuratura. To nam do takich faz chyba daaaleko.
Ja sie meczylam z nerwicą rok, wyszlam bez lekow psycho i w sumie terapi, bo trafilam na takiego psycho- speca, ze szkoda gadac! Derealizacja byla chyba najdluzej utrzymujacym sie objawem. Duzo czytalam, zglebialam wiedzy troche innej np o jodze i jakos powoli pyklo, a u mnie bylo mega źle. Lęk sparaliżował moje zycie na dobre 4ry mce. A i jeszcze, wyreguluj sobie flore bakteryjną w jelitach. Jak to wrocilo do normy to i wiekszosc symptomow poszlo sie...
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
- znerwicowana85
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16
znerwicowana85 pisze: ↑15 września 2018, o 07:21A udziabał Cie kiedyś w ogóle kleszcz??? Ja tez mam podobne jak Ty, a na szczescie na zywo kleszcza w zyciu nie widziałam. Moje objawy to napewno wynik narastajacej frustracji i charakteru histerycznego, no i braku kasy i ciaglej choroby mlodego iraz pretensji matki o cokolwiek zrobie. Za duzo sie skupiamy na byle kocham mamę. W takich kijowych momentach dobrze wyjsc do ludzi! Sprobuj ogarnac sobie jakas nawet tymczasową prace. Zobaczusz, ze Ci to pomoze, bo przynamniej na kilka godzin pobedziesz w towarzystwie innych osob i jeszcze zajmiesz sie czyms, ze przestaniesz rozkminiac.Celine Marie pisze: ↑14 września 2018, o 23:46Gadam z pewną osobą i ona ma identyczne objawy,prawie kropka w kropkę ,nawet początek ma taki sam i ona ma boreliozę ,więc chyba u mnie to jednak to lub doszło to do nerwicy/depresji je nasilając tak bardzo,że nie idzie mi tego pokonać działaniemznerwicowana85 pisze: ↑14 września 2018, o 23:37
Chyba zaczyna sie taki okres, u mnie to samo prawie, bez DD na szczescie narazie
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
Celine weż się ostro za walkę z nerwicą a nie szukaj innych chorób na siłę.Skoro miałaś test na boleriozę i wyszedł negatywny i nawet nigdy nie ugryzł Cię kleszcz to skąd ta boleriozą.Ja sama miałam kleszcza z 10 razy, bo mieszkam blisko lasu i mój syn kilka razy i nie myślę o boleriozie.Spróbuj z tą psychoterapią ale w dobrym ośrodku , bo to ważne by trafić do doświadczonego terapeuty z certyfikatem a nie chodzić aby żeby chodzić.Uwierz trochę w siebie , jesteś młoda ,masz dopiero 30 plus, jeszcze wszystko przed Tobą i naprawdę możesz mieć szczęśliwe życie
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Kleszcz może nie ,chyba,że nie pamiętam (chociaż mam psy które miały kleszcze i które im wyrywałam ,nieraz po mnie tez jakiś chodził) ale udziobało mnie wszystko inne-komary,muszki i te całe padalstwo ,nie tylko kleszcze to roznoszą przecież.znerwicowana85 pisze: ↑15 września 2018, o 07:21A udziabał Cie kiedyś w ogóle kleszcz??? Ja tez mam podobne jak Ty, a na szczescie na zywo kleszcza w zyciu nie widziałam. Moje objawy to napewno wynik narastajacej frustracji i charakteru histerycznego, no i braku kasy i ciaglej choroby mlodego iraz pretensji matki o cokolwiek zrobie.Celine Marie pisze: ↑14 września 2018, o 23:46Gadam z pewną osobą i ona ma identyczne objawy,prawie kropka w kropkę ,nawet początek ma taki sam i ona ma boreliozę ,więc chyba u mnie to jednak to lub doszło to do nerwicy/depresji je nasilając tak bardzo,że nie idzie mi tego pokonać działaniemznerwicowana85 pisze: ↑14 września 2018, o 23:37
Chyba zaczyna sie taki okres, u mnie to samo prawie, bez DD na szczescie narazie
Nie myślisz o boreliozie bo pewnie nie masz takich objawów 24 h ,nie bolą Cię stawy,ścięgna,mięśnie,całe ciało...ewagos pisze: ↑15 września 2018, o 09:14Celine weż się ostro za walkę z nerwicą a nie szukaj innych chorób na siłę.Skoro miałaś test na boleriozę i wyszedł negatywny i nawet nigdy nie ugryzł Cię kleszcz to skąd ta boleriozą.Ja sama miałam kleszcza z 10 razy, bo mieszkam blisko lasu i mój syn kilka razy i nie myślę o boleriozie.Spróbuj z tą psychoterapią ale w dobrym ośrodku , bo to ważne by trafić do doświadczonego terapeuty z certyfikatem a nie chodzić aby żeby chodzić.Uwierz trochę w siebie , jesteś młoda ,masz dopiero 30 plus, jeszcze wszystko przed Tobą i naprawdę możesz mieć szczęśliwe życie
2,5 roku mam mega objawy,nie puszcza nawet jak wyjeżdzam,zajmuję się czymkolwiek,jest coraz gorzej to co mam myśleć?co robić? terapia jest w sumie dla lżejszych przypadków,moja terapeutka ma certyfikat na pewno ale ja znam zasady na pamięć,przesłuchałam chyba wszystko co jest na youtube nie tylko divoviki ,czytam książki o tym ,nie googluje chorób ,nie zapisuję się na nowe badania czy do lekarzy (ok mam jednego jeszcze neurologa i chcę zrobić ten test na borelioze ale to tyle),zwiększyłam dawkę suplementów ,nie wiem już naprawdę . Niech będzie,że dodatkowo mam mega depresję ,którą tu maja nieliczni i która na pewno nasila mój stan,no ale bez przesady,żeby nic nie puszczało?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- TheNiczi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 18 lipca 2014, o 21:24
Mam to samo takie uczucie, że się walnie w końcu wszystko. Wracam na terapię i psychiatra chce wprowadzić SSRI, to jest trochę tak, że myślałam, że jest lepiej a się okazuje, że wręcz przeciwnie.znerwicowana85 pisze: ↑14 września 2018, o 23:39Ja mam tak od ok 2tyg. Mam juz tego dosc, sychodze na miasto i chodze bez celu z wylaczonym tel itp. Czuje , ze czara sie przepelnia i niedlugo znowu bedzie nerwicowa jazda bez trzymanki.
" Tylko ludzie ogarnięci obsesją przejmują się obsesjami "
- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
No to znerwicowana, jak to z Tobą jest, masz to już za sobą, czy się zaczyna jazda nerwicowa bez trzymanki?znerwicowana85 pisze: ↑14 września 2018, o 23:39Ja mam tak od ok 2tyg. Mam juz tego dosc, sychodze na miasto i chodze bez celu z wylaczonym tel itp. Czuje , ze czara sie przepelnia i niedlugo znowu bedzie nerwicowa jazda bez trzymanki.
- Zestresowana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 457
- Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22
Celine, umów się może z Victorem na sesje? Dużo osób sobie chwali.Celine Marie pisze: ↑15 września 2018, o 10:56Kleszcz może nie ,chyba,że nie pamiętam (chociaż mam psy które miały kleszcze i które im wyrywałam ,nieraz po mnie tez jakiś chodził) ale udziobało mnie wszystko inne-komary,muszki i te całe padalstwo ,nie tylko kleszcze to roznoszą przecież.znerwicowana85 pisze: ↑15 września 2018, o 07:21A udziabał Cie kiedyś w ogóle kleszcz??? Ja tez mam podobne jak Ty, a na szczescie na zywo kleszcza w zyciu nie widziałam. Moje objawy to napewno wynik narastajacej frustracji i charakteru histerycznego, no i braku kasy i ciaglej choroby mlodego iraz pretensji matki o cokolwiek zrobie.Celine Marie pisze: ↑14 września 2018, o 23:46
Gadam z pewną osobą i ona ma identyczne objawy,prawie kropka w kropkę ,nawet początek ma taki sam i ona ma boreliozę ,więc chyba u mnie to jednak to lub doszło to do nerwicy/depresji je nasilając tak bardzo,że nie idzie mi tego pokonać działaniem
Nie myślisz o boreliozie bo pewnie nie masz takich objawów 24 h ,nie bolą Cię stawy,ścięgna,mięśnie,całe ciało...ewagos pisze: ↑15 września 2018, o 09:14Celine weż się ostro za walkę z nerwicą a nie szukaj innych chorób na siłę.Skoro miałaś test na boleriozę i wyszedł negatywny i nawet nigdy nie ugryzł Cię kleszcz to skąd ta boleriozą.Ja sama miałam kleszcza z 10 razy, bo mieszkam blisko lasu i mój syn kilka razy i nie myślę o boleriozie.Spróbuj z tą psychoterapią ale w dobrym ośrodku , bo to ważne by trafić do doświadczonego terapeuty z certyfikatem a nie chodzić aby żeby chodzić.Uwierz trochę w siebie , jesteś młoda ,masz dopiero 30 plus, jeszcze wszystko przed Tobą i naprawdę możesz mieć szczęśliwe życie
2,5 roku mam mega objawy,nie puszcza nawet jak wyjeżdzam,zajmuję się czymkolwiek,jest coraz gorzej to co mam myśleć?co robić? terapia jest w sumie dla lżejszych przypadków,moja terapeutka ma certyfikat na pewno ale ja znam zasady na pamięć,przesłuchałam chyba wszystko co jest na youtube nie tylko divoviki ,czytam książki o tym ,nie googluje chorób ,nie zapisuję się na nowe badania czy do lekarzy (ok mam jednego jeszcze neurologa i chcę zrobić ten test na borelioze ale to tyle),zwiększyłam dawkę suplementów ,nie wiem już naprawdę . Niech będzie,że dodatkowo mam mega depresję ,którą tu maja nieliczni i która na pewno nasila mój stan,no ale bez przesady,żeby nic nie puszczało?
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Zestresowana pisze: ↑15 września 2018, o 11:47Nie mam kasy mu płacić 80 zł za godzinęCeline Marie pisze: ↑15 września 2018, o 10:56
Celine, umów się może z Victorem na sesje? Dużo osób sobie chwali.Wiem co on powie,znam to z nagrań i z rad z forum ,poważne myślę nad lekami ale na sam fakt skutków ubocznych ,które miałam dostaję palpitacji ale moja lekarka twierdzi,że takiej ciężkiej depresji bez leków nigdy nie zwalcze
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
Celine te leki dają bardzo minimalne objawy uboczne i kto zaczyna brać bez zastanawiania się nad objawami ubocznymi to i nic specjalnego nie odczuwa.Ja Cie rozumiem ,bo ja też się bardzo bałam leków i już po 1/4 asertinu miałam mega kałatania ,słabość itd co było nie możliwe tylko to moja psychika tak zadziałała.Jest też coaxil to słaby antydepresant ale on naprawdę nic nie daje nawet ja go zniosłam bez żadnych sensacji w połączeniu z psychoterapią może wystarczyć.Najważniejsze żeby samemu coś robić by zmienić ten stan jaki jest obecnie i zacząć żyć normalnie
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Nie w moim przypadku,pierwszy raz brałam Setaloft 20 mg ,byłam pełna nadziei na poprawę,nie czytałam ulotki ani nic,wytrzymałam dwa tygodnie,chodziłam po ścianach normalnie,ok lek niedobrany zmienili mi na Seronil 50 mg ,miałam omamy,halucynacje,manie ,lekarka zwiększyła do 100 mg i dołożyła jakiś zamulacz ,było jeszcze gorzej no to zmieniła mi na inny,nie pamiętam nazwy ,było tak samo plus wymiotowałam krwią ,żołądek i przełyk palił ogniem.Nie wiem czemu ja tak strasznie odczuwam skutki uboczne i czemu nic mi nie pomagaewagos pisze: ↑15 września 2018, o 16:00Celine te leki dają bardzo minimalne objawy uboczne i kto zaczyna brać bez zastanawiania się nad objawami ubocznymi to i nic specjalnego nie odczuwa.Ja Cie rozumiem ,bo ja też się bardzo bałam leków i już po 1/4 asertinu miałam mega kałatania ,słabość itd co było nie możliwe tylko to moja psychika tak zadziałała.Jest też coaxil to słaby antydepresant ale on naprawdę nic nie daje nawet ja go zniosłam bez żadnych sensacji w połączeniu z psychoterapią może wystarczyć.Najważniejsze żeby samemu coś robić by zmienić ten stan jaki jest obecnie i zacząć żyć normalnie

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"